Reflection Angelika Łabuda 7,9
ocenił(a) na 105 dni temu ℝ𝕖𝕗𝕝𝕖𝕔𝕥𝕚𝕠𝕟. 𝕋𝕠𝕞 𝕀 - 𝔸𝕟𝕘𝕖𝕝𝕚𝕜𝕒 Ł𝕒𝕓𝕦𝕕𝕒
[współpraca reklamowa]
𝘐 𝘤𝘢𝘯 𝘴𝘦𝘦 𝘮𝘺 𝘣𝘢𝘣𝘺 𝘴𝘸𝘪𝘯𝘨𝘪𝘯𝘨
𝘏𝘪𝘴 𝘗𝘢𝘳𝘭𝘪𝘢𝘮𝘦𝘯𝘵'𝘴 𝘰𝘯 𝘧𝘪𝘳𝘦 𝘢𝘯𝘥 𝘩𝘪𝘴 𝘩𝘢𝘯𝘥𝘴 𝘢𝘳𝘦 𝘶𝘱
𝘖𝘯 𝘵𝘩𝘦 𝘣𝘢𝘭𝘤𝘰𝘯𝘺 𝘢𝘯𝘥 𝘐'𝘮 𝘴𝘪𝘯𝘨𝘪𝘯𝘨
𝘖𝘰𝘩 𝘣𝘢𝘣𝘺 𝘰𝘰𝘩 𝘣𝘢𝘣𝘺 𝘐'𝘮 𝘪𝘯 𝘭𝘰𝘷𝘦 - West Coast by Lana Del Rey
“W moich oczach Twoje odbicie jest najpiękniejszym obrazem, jaki w życiu widziałem. T.”
W pierwszej części tej recenzji chciałabym podziękować Angelice za takie wyróżnienie i możliwość dostania jej książki do recenzji. Bo choć czytałam parę rozdziałów na wattpadzie, a “Narzeczoną na zamówienie” uwielbiam, to nie sądziłam, że przyjdzie mi z nią kiedyś współpracować przy jej kolejnych tytułach.
I choć samej autorce już to mówiłam, nie mogę nie wspomnieć o progresie, jaki widzę w jej warsztacie i tym jak planuje książki. “Reflection” jest przepięknie bolesną historią i jestem w niej zakochana.
Zaczynając jednak temat samej książki — zastanawiam się tylko dlaczego nie ma jeszcze drugiego tomu? Takie zakończenie przy… takiej historii?! Powiem wprost, z początku ciężko było wejść w książkę z racji trudnych wątków poruszanych w tej powieści. Ruby nie jest łatwą bohaterką i jej historia sama w sobie jest bolesna. Dokładając tego otoczkę innych postaci, wychodzi nam książka, która mimo wielu bezpodstawnych kontrowersji, wywołuje we mnie jedynie łzy, ale i uśmiech się przez nie pojawiający.
Tak jest to age gap. Tak następuje tu romans między pacjentką i psychologiem. Jednak powierzchowne spoglądanie na tą książkę przez pryzmat paru wyciągniętych z kontekstu fragmentów niezwykle mnie denerwuje… bo w końcu, dlaczego w dzisiejszych czasach dalej oceniamy przysłowiowo “książkę po okładce”?
Relacja między Tristanem i Ruby klaruje się powoli, buduje się na fundamentach problemów, z którymi oboje sobie nie radzą, ale z jakimi nie chcą już dłużej walczyć, a pozbyć się ich. Jestem zauroczona tym, w jaki sposób oboje podeszli do siebie nawzajem, bo o pożądaniu tu nie ma mowy. Relacja między nimi od tej profesjonalnej, powoli przerodziła się w zwykłe zmartwienie i chęć poznania drugiej osoby, a dopiero potem okazała się być na tyle mocna, by móc ją nazwać nicią przyjaźni.
Burzliwego romansu tu nie ma. Nie znajdziecie sen, które was oburzą, bo nic tu nie jest napisane bezmyślnie, czy krzywdząco. Zaburzenia odżywiania są pokazane w logiczny sposób, na pewno jednak w bolesny dla osób, które się z nimi zmagały. Saba Ruby została pokazana, jako ta bardzo wrażliwa i skrzywdzona, młoda dziewczyna. Cholernie mi jej żal i nie raz zaczęłam płakać gdy czytałam o jej wspomnieniach z matką.
Dodatkowo Angelika wprowadziła tu wątek innych postaci, które wpływ miały na Ruby i jej życie. Bliźniacy Astrid i Dexter oraz ich tajemnice rodzinne stały się dla mnie pobocznym wątkiem, o którym nie mogę przestać myśleć. Mam tyle pomysłów na to co może się tam jeszcze wydarzyć, że zastanawianie się, który z nich będzie najbardziej prawdopodobny stało się moim nowym guilty pleasure.
Jestem niesamowicie ciekawa kolejnej części i tego jak potoczy się dalej historia tak naprawdę wszystkich bohaterów. Chciałabym przeczytać perspektywę innych postaci jak np. ojciec Ruby czy Astrid, a nawet mata głównej bohaterki. Jestem podekscytowana na myśl o dalszych losach ich wszystkich, więc czekam z niecierpliwością.