Urodzony i zamieszkały w Częstochowie, zakochany w Bieszczadach. Nie jest dziennikarzem, a jedynie grafikiem komputerowym. Zamiast prawa, psychologii czy filozofii, studiował zarządzanie i inżynierie jakości. Je mięso, a nawet gluten, uśmiecha się i nie narzeka. Ma tupet: uznał, że pomimo tych wad może napisać książkę...
Historia rozpoczyna się dość mocno. Szybko dowiadujemy się, że doszło do morderstwa lub samobójstwa. Jednak ofiar jest więcej, nie tylko jedna osoba. Okazuje się, że w domku, który służył za schronisko w czasie złych warunków atmosferycznych, znaleziono ciała. Jedną z denatek jest matka Alicji. Kobieta zrobi wszystko aby odkryć prawdę. Co tak naprawdę wydarzyło się w schronisku?
Największym zaskoczeniem jest dla mnie chyba finał tej książki. Liczyłam jednak na inne rozwiązanie, chociaż to chyba sprawiło, że zdecydowałam się jeszcze wyżej ocenić tę książkę- oryginalność.
Początkowo obawiałam się, miałam problem, żeby wgryźć się w fabułę bo nie lubię książek gdzie jest mało dialogów, na szczęście później było ich coraz więcej i dużo lepiej mi się czytało. Najlepszy jest jednak klimat tej książki. Powroty do przeszłości, powolne odkrywanie wszystkich kart. Bez przerwy zastanawiałam się dlaczego relacje Alicji z matką tak wyglądały, do czego doszło w tej rodzinie, czy cokolwiek mogło potoczyć się inaczej. Jestem na tak i na pewno sięgnę po inne książki autora. Ta ma niesamowity klimat, który całkowicie mnie pochłonął. Może nie u każdego wywoła taki zachwyt jak u mnie, ale książki gdzie akcja rozgrywa się w górach, zajmują u mnie szczególne miejsce. To taki lżejszy kryminał, w którym wszystko jest wyważone, nie jest zbyt brutalnie, za to oryginalność i kreacja bohaterów wynagradza wszystko inne. Polecam!
Lubicie zagadki zamkniętych pokoi? To trochę więcej niż pokój, ale schemat bardzo podobny.
W dodatku dostajemy jakby dwa pokoje.
Jeden to sama, odcięta przez zamieć, górska chata, a w niej uwięziona czwórka osób. Bezdomny, starsza dziennikarka, bizmesmen oraz młody gniewny. Jak to się stało, że wszyscy się tam znaleźli i co doprowadziło do ich śmierci?
Drugi zamknięty pokój dostajemy trochę szerszy, bo mamy sam szczyt góry i Międzygórze. Znów mamy ograniczoną przestrzeń i tylko trochę wiekszą garść osób, która może coś wnieść do sprawy.
Choć policja i GOPR naciska, córka zmarłej kobiety, Alicja nie odpuszcza. W końcu to wybitna himalaistka i upór to jej flagowa cecha. Czy kobiecie uda się odkryć motywy tragicznej śmierci? Czy tkwią one w mroku przeszłości?
Choć sprawa sama w sobie była ciekawa, nie do końca przekonała mnie do siebie główna bohaterka. Dużo tu gór, himalaizmu i wewnętrznych rozterek Alicji. Może gdybym była wiekszą fanką Lodowych Wojowniów to bym się bardziej wciągnęła?
Pewnie tak, więc szczególnie polecam ją górskim amatorom.