Napar z magii i trucizny Judy I. Lin 6,8
ocenił(a) na 815 tyg. temu NAPAR Z MAGII I TRUCIZNY
Judy I. Lin
"Napar z magii i trucizny" była niczym aromat orientu z osobliwym, lecz nie pozbawionym goryczki posmakiem wyjątkowości, który uwalnia się stopniowo, powoli, by w efekcie w pełni rozkwitnąć w umyśle i sercu.
Początkowo zakładałam, że historia ta będzie oparta na kanwie japońskiej tradycji parzenia herbaty, wraz z wiążącym się z nią całym ceremoniałem. Moje założenie okazało się nie tyle błędne, co niewystarczające, zbyt uproszczone i zdecydowanie spłycające tę opowieść.
Przyznaję, że rytuał parzenia aromatycznego napoju ma tutaj duże znaczenie, jednak nawiązuje on do zupełnie innych tradycji i raczej mało ma wspólnego z Japonią, a nade wszystko parzenie herbaty jest niejako środkiem do uzyskania znacznie poważniejszego celu, efektu. Mając przed oczyma tytuł powieści, nie trudno wywnioskować, iż wspomnianym efektem jest oczywiście magia. Jednak jakże ona jest bogata, wyjątkowa, niepowtarzalna - pierwszy raz trafiłam na taką koncepcję magiczną, co poczytuję za ogromny plus tej książki. Magia ma tutaj charakter duchowy, transcendentalny, ogromnie osobisty, a przy tym nieprzewidywalny oraz niepozbawiony cierpkości, a nader często goryczy czy grozy. Trudno określić to słowami, jednak wspomniana magia jest eteryczna, trudno uchwytna - jej efekty nie zawsze dostrzegalne są dla oka czy ucha, bowiem jest domeną umysłu i ma bardzo indywidualny charakter. Naprawdę przekonująca i zdecydowanie oryginalna koncepca, która ogromnie przypadła mi do gustu.
"Napar z magii i trucizny" nie tylko za sprawą koncepcji magicznej wywarła na mnie bardzo dobre wrażenie, chociaż w tym akurat wyraża się najbardziej jej oryginalność. Opowieść ta wykaligrafowana jest siecią misternie utkanych intryg politycznych i wewnątrzpałacowych, które trącą zdradą, występkiem, śmiercią, spiskiem. Przez większość książki naprawdę trudno rozsupłać wszystkie węzły intryg, niełatwo określić, gdzie biorą początek wszystkie nici, z których w efekcie zostaje upleciona pętla na karkach bohaterów, co też potęguje ciekawość i nieustannie narastające napięcie. Nad tą opowieścią nieustannie snuje się silnie wyczuwalny aromat tajemnicy, która wsącza się we wszystkie jej wątki. Główna bohaterka nawet nie zdaje sobie sprawy, że zostanie wplątana w grę na $mierć i życie - dosłownie.
.
Akcja powieści raczej nie pędzi na łeb na szyję, jednak trudno doszukiwać się w niej bezruchu - być może tempo akcji nie jest zawrotne, ale też nie jest jednostajne. Pojawia się tutaj wiele zaskakujących zdarzeń, kilka nawet szokujących zwrotów akcji, co zdecydowanie przyspiesza bicie serca, utrzymuje czytelnika w napięciu, ale także pozwala odczuć całą gamę emocji.
.
"Napar z magii i trucizny" stoi zdradą, niesprawiedliwością, niezdrową rywalizacją, poczuciem zagrożenia i strachem. Jednak nie zabrakło w tej historii również przestrzeni na zdecydowanie cieplejsze uczucia, takie jak oddanie, siostrzana miłość, prawdziwa przyjaźń, które są niczym kostka cukru wrzucona do szczególnie gorzkiego napoju - dodają otuchy, rozbudzają nadzieję, może stanowią nawet obietnicę lepszego jutra. Myślę, że potrzebna była taka osłoda dla tej opowieści - pozytywne emocje zdecydowanie dodają jej charakteru.
.
Co do głównej bohaterki miałam dosyć mieszane uczucia. Podobała mi się jej determinacja, hart ducha, zaangażowanie, które stały się potwierdzeniem jej motywacji. Nie zmienia to faktu, że były momenty, w których niekoniecznie w pełni ją rozumiałam, a także chwile, gdy zwyczajnie nieco mnie irytowała.
.
Jeśli macie ochotę poczuć orientalny klimat, zanurzyć się w świecie intryg oraz magii, to nie wahajcie się i przeczytajcie "Napar z magii i trucizny". Efektowne zakończenie pozostawiło mnie z mnóstwem pytań i w nieutulonej ciekawości, dlatego z niecierpliwością wyczekuję dalszego ciągu tej historii.
.
#książki #naparzmagiiitrucizny #judyilin #wydawnictwomustread