Polka mieszkająca w Australii. Dotychczas poznała około osiemdziesięciu krajów. Z wykształcenia inżynier mechanik oraz informatyk. Ma za sobą 16 lat pracy jako informatyk w Polsce i tyle samo w Australii, dokąd wyjechała w 1981 roku.
Nie zwraca uwagi na swój emerytalny wiek - odbyła roczną podróż dookoła świata, drugą roczną podróż po Afryce, przemierzyła też kontynent australijski wszerz i wzdłuż. Dotychczas poznała około osiemdziesięciu krajów.
Współpracowała ze Steve'em Parishem, legendą australijskich fotografów przyrody. Na zdjęciach zamieszczonych w książce widać, że nauki mistrza nie poszły w las.http://www.basia.meder.net/
Książka napisana w sposób ciekawy i zachęca do zwiedzania Afryki. Są barwne ilustracje, ciekawe opisy krajobrazu. Trasa opisana jest w sposób bardzo szczegółowy, nawet mapką można się posłużyć. Akcja za to toczy się zbyt historycznie jak na mój gust, mogliby wpleść więcej humoru i komicznych scen. Niekiedy zaczynałam się gubić w opisie jej dobrych znajomych, bo z drugiej strony to wygląda, że każdy napotkany człowiek jest dla niej znajomym. Autorka chyba nie miała takiej sytuacji, że zawiodła się na drugim człowieku, co jest bardzo wątpliwe. Reasumując: Książka godna przeczytania dla typowego historyka.
Polecam :)
Z pewnym zdziwieniem zauważyłem, że oceny na LC pierwszego tomu przygód „Babci” były surowsze w porównaniu z częścią drugą. Moje odczucia są dokładnie odwrotne, opis początku wyprawy życia Pani Barbary był dla mnie znacznie ciekawszy. Ale oczywiście każdy ma prawo do własnych wniosków.
Dla mnie była to ciepła opowieść o odwadze w spełnianiu marzeń. Zazdroszczę takiej wyprawy oraz wybranego kontynentu, bo też i dzieje Afryki, jej kolonialna przeszłość stanowi interesujący fundament dla książki podróżniczej. Troszkę tego zabrakło, właśnie nawiązania do historii, etnografii, co mogłoby ubogacić gawędę, ale chyba nie taki był cel Autorki. Jako relacja z wędrówki książka spełniła moje oczekiwania.