Czasem największym darem, jaki możesz komuś ofiarować, jest wolność.
Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Lidia Helena Zelman
Źródło: http://paranormalbooks.pl/2011/03/18/wywiad-l-h-zelman/
3
7,1/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Z wykształcenia jestem polonistą i bibliotekoznawcą, na co dzień nauczycielem, a prywatnie żoną i mamą. Uwielbiam literaturę, dobre kino, podróże i interesujących ludzi. Prowadzę ciche i spokojne życie z dala od miejskiego zgiełku, w Krainie Tysiąca Jezior i niezliczonej ilości lasów…
Autorka L.H. Zelmanhttp://
Autorka L.H. Zelmanhttp://
7,1/10średnia ocena książek autora
1 758 przeczytało książki autora
2 790 chce przeczytać książki autora
54fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Grzechy Anioła
Lidia Helena Zelman
Cykl: Tożsamość anioła (tom 3)
7,5 z 418 ocen
1301 czytelników 41 opinii
2012
Bezsenność anioła
Lidia Helena Zelman
Cykl: Tożsamość anioła (tom 2)
7,3 z 572 ocen
1538 czytelników 56 opinii
2011
Tożsamość anioła
Lidia Helena Zelman
Cykl: Tożsamość anioła (tom 1)
6,6 z 1181 ocen
2962 czytelników 168 opinii
2011
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Najboleśniejszą prawdą jest odkryć kłamstwo
72 osoby to lubiąAle na ziemi miłość jest inna. Kochasz w bliskiej osobie jej wady, zalety, uśmiechy, gesty oraz sposób, w jaki mówi, to, jak śpi... Kochasz ...
Ale na ziemi miłość jest inna. Kochasz w bliskiej osobie jej wady, zalety, uśmiechy, gesty oraz sposób, w jaki mówi, to, jak śpi... Kochasz mimo przeciwności, nie oczekując niczego w zamian, poświęcasz się, by dać komuś szczęście, bo ono jest również twoim. I jeśli nawet przyjdzie ci cierpieć z tego powodu, to i tak tylko najcudowniejsze momenty wyryją się w twoim sercu, reszta stanie się bolesną niepamięcią. To uczucie, Rafaelu, jest potężniejsze niż jakakolwiek siła na tym świecie. Można go doświadczyć jedynie będąc człowiekiem.
72 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Tożsamość anioła Lidia Helena Zelman
6,6
Chociaż czasy, gdy namiętnie zaczytywałam romanse paranormalne, przeminęły, nadal czasem lubię poczytać coś z tego gatunku. ,,Tożsamość anioła" to książka raczej nieznana, ale poruszająca podobne motywy aniołów, demonów czy Nefilim, co znane serie z tego gatunku jak ,,Dary Anioła" czy ,,Szeptem".
Andrea jest nieśmiałą studentką, która nie ma przyjaciół i izoluje się od innych. Mimo to wzbudziła zainteresowanie Kaspara, najprzystojniejszego chłopaka na roku. Andrea jednak uważa, że nie powinna się z nikim wiązać i odrzuca go. Jednocześnie zaczynają dręczyć ją tajemnicze sny, a dziewczyna czuje się przez kogoś obserwowana...
Sam pomysł na książkę był dobry, choć może bardzo schematyczny. Konflikt między aniołami a demonami, postacie pół-aniołów, odrodzenie w innym ciele, zakazana miłość oraz ta, która wydaje się przeznaczoną - to wszystko już było, ale dobrze opisane może za każdym razem tak samo ciekawić i ekscytować. Ja jak wspominałam, okres fascynacji takimi tematami mam za sobą, ale zarys ,,Tożsamości" naprawdę mnie zainteresował i jestem pewna, że bardzo dobrze by mi się go czytało, gdyby... gdyby powieść została dopracowana, bo w obecnym kształcie zastanawiam się, czy w ogóle wystąpiła tu jakaś redakcja i korekta.
Bohaterowie ,,Tożsamości anioła" nie mają charakterów ani motywacji, a ich decyzje i relacje są motywowane jedynie tym, by fabuła szła do przodu, zaś sama fabuła wydaje się być na siłę dostosowywana do wszystkich popkulturowych motywów w fantastyce. Dialogi między Andreą a Kasparem zawierają wyświechtane schematy, a sami bohaterowie zmieniają zdanie co sekundę. Raz autorka przedstawia ich związek jako zakazany, by po chwili przekonywać, że niebo wybrała ich dla siebie. Raz Kaspar ugania się za Andreą, a ona go odrzuca, na następnej stronie sytuacja już sie zmienia. Mam wrażenie, że Zelman miała wiele inspiracji i nie potrafiła zdecydować się na jedną, nie wiedziała, jak przedstawić daną postać czy związek, więc wrzuciła po prostu wszystko, co miała, nie rozwijając żadnego tematu należycie. Z jej motywów można by napisać nie jedną trylogię, a całą masę książek, które byłyby naprawdę dobre, jeśli autorka skupiłaby się na jednej istotnej kwestii, zamiast łączyć ze sobą wszystko, co tylko się da.
Jeśli zaś chodzi o samą relację romantyczną Kaspara i Andrei... Mówię jej stanowcze ,,nie". Dla mnie była toksyczna, a nie urocza. Znów wychodzi tu brak przemyślenia konstrukcji fabuły przez Zelman. Poznajemy Kaspara i Andreę, gdy znają się już jakiś czas, ale nie wiemy, jak układają się ich relacje, nie dowiadujemy się, jak na co dzień się do siebie odnosili, a tu już chłopak wyznaje wybrance miłość. Jego zachowanie sprawia wrażenie stalkingu, Kaspar bez żadnego wstępu oznajmia Andrei, że powinna z nim być, wypytuje ją też o prywatne sprawy, chociaż nic wcześniej się między nimi nie działo. Dla mnie to było zwyczajnie przerażające i odpychające, do tego stopnia, że raczej kibicowałam ,,czarnemu charakterowi", ponieważ jego działania przynajmniej nie były idealizowane. Inne wątki miłosne nie są lepsze. Postacie drugoplanowe praktycznie nie mają historii i osobowości, a mimo to autorka dodaje im jakieś romanse, romanse między ludźmi, którzy nawet się do siebie nie odzywali.
Zelman wprowadziła jeszcze jeden wątek, który raczej nie występuje w fantastyce młodzieżowej - wątek religijny. Moim zdaniem lepiej go unikać w tego typu literaturze, ponieważ łączenie magii i wiary wymaga naprawdę większych rozważań teologicznych, które zazwyczaj nie interesują młodzieży i które czasem bardziej zrażają niż zachęcają do wiary. Sama nie mam nic przeciwko wątkom religijnym, uważam, że powinny być odbierane normalnie, że jak najbardziej można pokazywać, że są ludzie, którzy wierzą w Boga i kierują się w życiu zasadami wiary, z tego czerpią pociechę. Ale taki wątek jak każdy inny musi być dobrze opisany. Tutaj niestety również pisarka poległa. Przede wszystkim sama postawa Andrei jest dziwna. Na początku nie wiemy nic, o tym, czy jest wierząca, dziewczyna w żaden sposób do tego nie nawiązuje, by po odkryciu prawdy o sobie zacząć wygłaszać kazania jak ksiądz na rekolekcjach (nie obrażając rekolekcjonistów). Samo oparcie fabuły wyłącznie na historiach biblijnych jest moim zdaniem lekko kontrowersyjne i może sprawić, że osoby niewierzące powieść po prostu odrzucą, a wierzące poczują się urażone przedstawieniem religii, które jest trywialne, a niektóre wypowiedzi bohaterów ocierają się wręcz o sekciarstwo.
Po przeczytaniu tej książki jestem naprawdę zła. Zła, bo autorka miała fajne pomysły, dobry styl i naprawdę mogłoby z tego powstać coś dobrego, gdyby Lidia Zelman postanowiła opisać jedną, dopracową historię, a nie kilka. Ani nie polecam, ani nie odradzam.
,,Miłość, która niczego nie buduje, umiera w straszliwych cierpieniach."
Bezsenność anioła Lidia Helena Zelman
7,3
Mimo po przeczytaniu dwóch części nadal czegoś brakuję.
Tutaj na pewno nie wiem o co chodzi, mimo iż ją przeczytałam , to od początku nie wiem o co chodzi i co za przeczucie miała Azathra a już sama końcówka pozostawia wiele niejasności.
Może to wstęp do ostatniej części a może po prostu ja już jestem za stara na takie książki.
Jednak jest troszkę lepsza od pierwszej części i główna bohaterka nie jest już taka naiwna, to znaczy się jest naiwna ale już trochę mniej.
po przeczytaniu ostatniej części określę czy warto było sięgać to tą trylogię.