Moment niedźwiedzia
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Krytyka Polityczna
- Data wydania:
- 2012-03-07
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-03-07
- Liczba stron:
- 192
- Czas czytania
- 3 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788362467365
- Tagi:
- publicystyka eseje
"Czy zwierzęta noszą maski? I co się kryje w ich oczach, skoro „nie ma tam duszy”? Czy możliwa jest heterotopia – świat radykalnie inny od naszego, gdzie „nie ma mowy o zabijaniu i zjadaniu”, bo Inni to „partnerzy, bliscy”? Gdzie zamiast wiedzy-władzy mamy strategię świadomej niewiedzy, a zamiast dominacji – współodczuwanie? Balansując na granicy literackiej mitologii i krytycznej eseistyki, Olga Tokarczuk opowiada nam o ciele, seksualności i śmierci, o uwikłaniu w płeć i uwiedzeniu darkroomem. O Michelu Faberze i Matriksie. A także o swoich podróżach, mapach lęków i lądów, ulicach Amsterdamu i horyzoncie Masywu Ślęży. Jeśli świat tworzony przez Olgę jest nieco lepszy niż ten, w którym żyjemy, to nie przez przemilczenie jego bolesnych miejsc, tylko dzięki przemodelowaniu go na miarę człowieka myślącego, wnikliwego, wrażliwego, współczującego – takiego, jakim jest autorka".
Kinga Dunin, fragment wstępu
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Uwaga! Treści rewolucyjno – wywrotowe!
Ta książka jest o wszystkim. Nie jest tylko o niczym. Bynajmniej. Z zebranych w niej tekstów autorki, publikowanych poprzednio w różnych pismach bądź stanowiących treści mów okolicznościowych, wyrasta przemyślana, oparta na aktywnym odbiorze życia filozofia osoby myślącej i czującej. Stawiającej pytania i niezadowalającej się najprostszymi odpowiedziami. Osoby dostawiającej jeszcze dwie kropki w miejscach, w których inni postawiliby jedną, by móc jak najszybciej zapomnieć o sprawie. Przyznam szczerze, publikacja ta mnie totalnie zaskoczyła. Sugerując się okładką, spodziewałam się eseju, traktującego o podłym traktowaniu zwierząt, tymczasem dostałam znacznie głębszą i bardziej panoramiczną rozprawę o życiu i świecie. Negującą wszystkie oczywistości, poddającą w wątpliwość cywilizacyjne fundamenty. Tak sobie myślę, że gdyby jeszcze czytelnikom pani Tokarczuk chciało się chcieć, „Moment niedźwiedzia” mógłby stanowić iskrę, będącą zarzewiem wielkiej światowej rewolucji.
Przemeblujmy świat, przemeblujmy nasz umysł - zdaje się wołać Tokarczuk i wykłada nam argument za argumentem, dla których uczynić to warto. Prowokuje do zastanowienia się nad rzeczywistością, w której żyjemy i sposobem, w jaki ją sobie zorganizowaliśmy. Bo może można było lepiej? Autorka przesuwa, z niemałym zgrzytem co prawda, nasze myślenie na inne tory i wiezie nas nimi do krainy zwanej Heterotopią - w niej nie ma żadnych granic, obowiązków, pewników ani podziałów. A mimo to żyją w niej szczęśliwi ludzie, którym całkiem dobrze się powodzi. Dlaczego? Bo nie są uwikłani ani w płeć, ani w naród; ich życia nie determinuje żaden Bóg ani koncern naftowy. Są wolni. Czytając dowody autorki na możliwość i banalność przeorganizowania świata i skrojenia go na ludzkie potrzeby, nie sposób nie popaść w stan oczarowania jej wizją. Obawiam się jednak, iż przez wrodzone ludziom brzydkie cechy jak pycha i chciwość, przeprowadzka ziemskiej cywilizacji do tej krainy mogłaby zakończyć się dla niej niezbyt dobrze.
W „Momencie niedźwiedzia" autorka pochyla się też na moment nad tegoż niedźwiedzia zwierzęcymi pobratymcami. Śledzi myśl ludzką, traktującą o „naszych mniejszych braciach” i w skoncentrowanej formie przybliża nam jej ewolucję, akcentując największe odchylenia. Opowiada więc o teorii zwierzęcia-maszyny (Kartezjusz); poprzez tezy o ich istnieniu, które miało na celu jedynie służyć człowiekowi (Kant),aż po porównanie uboju zwierząt do zbrodni Holokaustu (Elizabeth Costello w "Żywotach zwierząt" J. M. Coetzee - tu przy okazji Tokarczuk serwuje czytelnikowi bardzo interesującą tego utworu analizę). Następnie przytacza nam pani Olga kolejną migawkę z wymownego, prozwierzęcego utworu, jakim jest „Pod skórą” Michaela Fabera. Treść dość szokująca, ale może terapii wstrząsowej ludzkości potrzeba? Może pora spojrzeć na zjadanie zwierząt nie jako na coś oczywistego, lecz jak na morderstwo? Nie boję się mocnych słów, sama kiedyś byłam wegetarianką. Dlaczego BYŁAM? Bo świat wybił mi to z głowy, strasząc anemią i drwiąc z tych fanaberii... Często też okazywało się, że podczas świątecznych obiadów czy innych imprez po prostu nie miałam co jeść - to wymownie świadczy o randze problemu. Nie, tekst Tokarczuk mnie nie nawrócił, ale mocno zastanowił.
Sprawy poruszające tematy tabu przeplatają się w książce z tematami dość trudnymi dla Polaków. „Nie jesteśmy doskonali” - zdaje się mówić pokornie pani Olga i ja tę jej pokorę bardzo cenię. Interesujące i warte chwili refleksji są teksty zebrane w rozdzialiku pt. „Pliki podróżne”. Przemyślenia autorki, które wyklarowały się w trakcie pobytu w Holandii czy Szwajcarii, emanują otwartością na inność, tolerancją i brakiem uprzedzeń. Widać w nich zdroworozsądkową chęć czerpania z mądrości innych właściwą ludziom, którzy są ponad wszelkimi stereotypami. Bo bądźmy szczerzy, z czym kojarzy się nam Holandia? Czyż nie z szeroko pojętymi używkami? Natomiast Tokarczuk dostrzega w niej stabilność i atmosferę bezpieczeństwa. A Szwajcaria? Ser, zegarki, banki. Sztywność i nuda. Może i tak, ale warta naśladowania jest ich dbałość o środowisko, przejawiająca się segregowaniem odpadów; warta naśladowania jest umiejętność jednoczenia się we wspólnej sprawie, zespołowego działania... Autorka dźga nas tekstem niczym ostrą szpilą, podstawia pod nos lustro i każe się w nim przejrzeć jako wspólnocie. Ja chyba dostrzegam regułę kontrastu...
Idąc za ciosem stwierdzić muszę, iż Tokarczuk udało się chyba wreszcie najcelniej, spośród znanych mi parających się tym zadaniem ludzi pióra, zdiagnozować polskość i odmalować przezabawny, a jednocześnie uderzająco trafny portret Polaków. Uśmiałam się czytając „Mały stronniczy przewodnik po Polsce dla Niemców z racji wstąpienia do Unii Europejskiej”, w którym podaje autorka krótkie, subiektywne, humorystyczne definicje fundamentalnych dla narodowej tożsamości pojęć. Kwintesencją prawdy o nas samych zdaje mi się być zdanie: Dania uważane za typowo polskie, to barszcz ukraiński, ruskie pierogi i karp po żydowsku.
Zawarte w publikacji teksty, traktujące o tematach trudnych napisane są językiem mowy. Językiem prostym i przystępnym, nieprzeładowanym słownikowymi określeniami czy rozbudowanymi porównaniami, w których nie sposób się nie pogubić. Gołym okiem widać, że autorka wie, o czym pisze. Widać, że poruszana tematyka jest jej niezmiernie bliską, wielokrotnie goszczącą w jej umyśle, a prawdopodobnie również w sercu. Tokarczuk rozlicza się w swej prozie z utartymi schematami. Demaskuje i obnaża niedoskonałość naszego świata i czyni to niezwykle sugestywnie, jej tezy i poglądy długo po lekturze kołaczą się w głowie i zmuszają do widzenia, a nie tylko patrzenia. Do słyszenia, a nie tylko słuchania.
Na drugiej natomiast stronie medalu, z wszystkich zapisanych słów, będących nośnikami myśli, wyłania się mentalna biografia autorki „Momentu niedźwiedzia”. I tak, jak mówi się, pokaż mi swoją szafę/sypialnie/lodówkę, a powiem ci, kim jesteś, tak Tokarczuk pokazuje nam poprzez swoje poglądy i wierzenia, jaka jest ona. Tolerancyjna, otwarta, inteligentna życiowo. Pogodna - bo mimo przytłaczającej i ważkiej tematyki, umie znaleźć słowa przyprawiające o uśmiech, kiedy się o niej czyta. Można też czytać te krótkie teksty jako swoisty klucz do drzwi jej pozostałej twórczości. Gwarantuję pobudzającą mentalnie i naładowaną treścią rzecz.
Marzena Molenda
Cytat za: „Moment niedźwiedzia”, Olga Tokarczuk, Krytyka Polityczna 2012.
Oceny
Książka na półkach
- 717
- 689
- 160
- 26
- 24
- 17
- 15
- 10
- 7
- 6
OPINIE i DYSKUSJE
Zbiór esejów o różnej formie i tematyce. Są lepsze i gorsze, nie wszystkie przypadły mi do gustu. Ale już tutaj zarysowuje się przyszły kunszt autorki we władaniu słowem, a także jej poglądy i kierunek w którym pójdzie jej twórczość. Skrajnym prawicowcom na pewno nie przypadnie do gustu ta książka.
Zbiór esejów o różnej formie i tematyce. Są lepsze i gorsze, nie wszystkie przypadły mi do gustu. Ale już tutaj zarysowuje się przyszły kunszt autorki we władaniu słowem, a także jej poglądy i kierunek w którym pójdzie jej twórczość. Skrajnym prawicowcom na pewno nie przypadnie do gustu ta książka.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZastanawiałam się w czym tkwi fenomen Olgi Tokarczuk i już po przeczytaniu dwóch jej książek mam jako takie zdanie na ten temat. Autorka opisuje rzeczy zwykłe w sposób niezwykły. Posługuje się językiem polskim w sposób mistrzowski. Celebruje słowo. Odnoszę wrażenie, że zwraca się bezpośrednio do mnie, rozumie mnie i czyta w moich myślach. I chociaż nie ze wszystkimi jej poglądami się zgadzam, to jednak szanuję odmienne zdanie, wyrażone w tak wyważony, racjonalny sposób, że wszystko co pisze, wydaje się sensowne i logiczne. A ile przyjemności z czytania, odkrywania drugiego dnia oraz różnych znaczeń i odcieni jej przekazu.
Ta niezbyt obszerna książka to zbiór esejów o różnej tematyce, ale głównie rozważania o życiu w szerokim kontekście. Z pewnością interesujący temat dotyczący heterotopii czyli alternatywnej rzeczywistości. Z dziesięciu tez intercyjnych, poddanych w wątpliwość, moją uwagę zwróciły szczególnie te, w których opisano stosunek heterotopian do zwierząt. Nie wykorzystują oni żywych stworzeń dla własnych potrzeb, a tym samym nie zabijają ich, nie zjadają tylko traktują po partnersku. Z kolei Peter Singer uważa, że to, iż zwierzęta nie należą do naszego gatunku, nie upoważnia nas do zadawania im cierpienia. Życzyłabym sobie aby takie traktowanie zwierząt było normą w normalnym życiu i w normalnym społeczeństwie. Zupełnie inne jest też u nich postrzeganie rodziny i wspólnoty, co również ma głęboki sens i daje człowiekowi ogromną wolność wyboru.
Kolejnym istotnym punktem jest zakwestionowanie prostej wiary w realność rzeczywistości. Matrix stawia pytania o naturę rzeczywistości i człowieka. Sama często odnajduję swój własny Matrix, w którym się chowam przed światem, przed rzeczywistością. Umiejętność wypracowania dla siebie alternatywnej rzeczywistości, która daje nam odetchnąć od przytłaczającej codzienności to ważna umiejętność, bo nasze zdrowie psychiczne z pewnością na tym zyskuje. Pani Tokarczuk bardzo sugestywnie zgłębia ten temat i ten przekaz jest dla mnie niesłychanie czytelny, bo odczuwam to podobnie.
Kwestie wiary, płci, przynależności do różnych grup to kwestie dyskusyjne, często kontrowersyjne, a autorka uważa, że powinniśmy mieć w każdym aspekcie życia wolny wybór. Są kraje (jak na przykład Dania),w których jest to możliwe. Zgadzam się z opinią, że nie musimy żyć zgodnie z ustalonym porządkiem świata, bo mamy wolną wolę i wolny wybór, o ile te nasze wybory nikogo nie krzywdzą. To niby takie oczywiste, ale czy na pewno? Wiemy jak jest w rzeczywistości, a autorka podpowiada jak mogłoby być gdyby każdy szanował wolność wyboru drugiego człowieka i nie zamykał go w sztywnych schematach.
Z pewnością na uwagę zasługuje cytat, w którym zawiera się cała istota ludzkiego życia: "Jesteśmy tylko chwilą w niekończącym się pochodzie istot przez czas".
W dalszej części książki autorka dzieli się swoimi wrażeniami, spostrzeżeniami ze swoich podróży między innymi do Danii, Szwajcarii czy Barda Śląskiego. A po nich opisuje miejsce w którym mieszka czyli dolinę w Kotlinie Kłodzkiej. Trochę zazdroszczę autorce takiego miejsca do życia, gdyż kocham Ziemię Kłodzką i jej urokliwe miejscowości. Nawet o rzece Odrze pisze jako o żywiole, który odczuwa jakieś stany i ma wpływ na różne zjawiska. Niestety, przy tych opisach rzeki trochę odpłynęłam poza karty książki, ale w kolejnych rozdziałach znowu zrobiło się ciekawie. Szczególnie rozważania na temat języka polskiego i jego zawiłości. Według autorki ( i w moim odczuciu również) jest to język, który podczas panowania zaborców pełnił rolę strażnika tożsamości i był ostoją świadomości narodowej.
Dalej refleksje na temat celebracji żałoby (i związanego z tym cyrku) po katastrofie smoleńskiej. W wielu kwestiach przyznaję autorce rację, chociaż nie we wszystkich, aczkolwiek uważam, że sedno sprawy ujęła trafnie, dobitnie i bez owijania w bawełnę. I na sam koniec sytuacja związana z niedźwiedziem. Bardzo to pasuje do całości książki i poniekąd świetnie ją puentuje.
Nie mogę powiedzieć, że była to łatwa lektura. Z pewnością wymaga skupienia, zatrzymania się na chwilę, poddania refleksji, przemielenia poglądów autorki przez własny światopogląd, ale babka jest genialna w wyrażaniu swoich przemyśleń, spostrzeżeń i głoszeniu pewnych prawd nieoczywistych, ale jakże życiowych, ludzkich.
Zastanawiałam się w czym tkwi fenomen Olgi Tokarczuk i już po przeczytaniu dwóch jej książek mam jako takie zdanie na ten temat. Autorka opisuje rzeczy zwykłe w sposób niezwykły. Posługuje się językiem polskim w sposób mistrzowski. Celebruje słowo. Odnoszę wrażenie, że zwraca się bezpośrednio do mnie, rozumie mnie i czyta w moich myślach. I chociaż nie ze wszystkimi jej...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążka Olgi Tokarczuk ,, Moment niedźwiedzia '' stanowi zbiór esejów, rozważań, krótkich historii o przeróżnej tematyce od heterotopii poprzez darkroomy, Matrixa, do relacji z przebytych podróży.
Miałam problem z oceną tej książki, nie wszystkie jej fragmenty podobały mi się jednakowo.Pewne tematy mnie nie zainteresowały,inne natomiast wzbudziły moją uwagę. Najciekawszy dla mnie był rozdział II Pliki podróżne i piękna opowieść o stronach rodzinnych autorki, w niej najbardziej widać literacką wirtuozerię, charakterystyczną dla pisarstwa Olgi Tokarczuk, a której mi brakowało w pozostałych esejach. Zdecydowanie wolę beletrystykę tej autorki,dlatego moja ocena nie jest zbyt wysoka.
Książka Olgi Tokarczuk ,, Moment niedźwiedzia '' stanowi zbiór esejów, rozważań, krótkich historii o przeróżnej tematyce od heterotopii poprzez darkroomy, Matrixa, do relacji z przebytych podróży.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMiałam problem z oceną tej książki, nie wszystkie jej fragmenty podobały mi się jednakowo.Pewne tematy mnie nie zainteresowały,inne natomiast wzbudziły moją uwagę. Najciekawszy...
Ciężko zdobyć teraz tę książkę. Nowego wydania brak, a nieliczne egzemplarze wystawione w necie osiągają kosmiczne ceny. A jednak dorwałam drania, w czym pomógł mi pewien przyszły bibliotekarz.
Osiem gwiazdek nie bez powodu. Przede wszystkim za zmuszenie mnie do refleksji nad naszą rzeczywistością. Może nad swoją? Ja wiem najlepiej, że każdy ma inną. Co jest prawdziwe, a co nie? Co istnieje, a co nie? A może nie co, tylko dla kogo? Czym jest Matrix? Co jest pod spodem? Pod skórą? Co przeżywam i dlaczego, gdy wchodzę do sklepu mięsnego? Gdy widzę stosy nóżek i skrzydełek? Jakie to budzi we mnie skojarzenia? I dlaczego myślami wracam wtedy do Matrix? Dlaczego nie szokuje mnie zupełnie postawa i tezy Elizabeth Costello? I nie zaszokowała by mnie nawet czterdzieści lat temu? Pewne wizje są jakby żywcem wyciągnięte z mojej dziecięcej głowy. Pewne sprawy dręczą mnie od wielu lat.
Jest tu jeden esej, który mógł wprawić w furię naszą prawicę. "Znowu zaczynamy przypominać plemię". Ta książka była wydana w 2012 r., a tu jest mowa o katastrofie smoleńskiej z 2010. Odważnie. Jak na taki krótki czas po katastrofie, to powiedziałabym, że bardzo odważnie. Ale myślę, że wielu ludzi tak wtedy myślało, choć niewielu miało odwagę to powiedzieć.
Spodobały mi się „Pliki podróżne”. Egzotyczne i ciekawe. Można się sporo dowiedzieć. Co kraj to obyczaj przecież, a to zawsze jest ciekawe. Najbardziej jednak zachwycił mnie esej o szwajcarskim święcie śmieci. Jak daleko jesteśmy za cywilizowaną Europą pod pewnymi względami…. Co „mały stronniczy przewodnik..” krok po kroku udowadnia.
Zachwycił mnie też opis Odry. Tak o rzece może pisać tylko Olga Tokarczuk. I bardzo spodobał mi się esej o języku naszym ojczystym. Uświadomił mi wiele spraw.
No i „Moment niedźwiedzia”. Chyba każdy ma jakiś swój… Tak sądzę. Chociaż może nie wszyscy lubią się do tego przyznawać.
Świetna książka. Jak najbardziej polecam tę pozycję.
Ciężko zdobyć teraz tę książkę. Nowego wydania brak, a nieliczne egzemplarze wystawione w necie osiągają kosmiczne ceny. A jednak dorwałam drania, w czym pomógł mi pewien przyszły bibliotekarz.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toOsiem gwiazdek nie bez powodu. Przede wszystkim za zmuszenie mnie do refleksji nad naszą rzeczywistością. Może nad swoją? Ja wiem najlepiej, że każdy ma inną. Co jest prawdziwe, a...
Różne krótkie publicystyczne formy. Dają przedsmak intelektualnego uniwersum Tokarczuk, które zaprowadzi ją na wyżyny literackiego świata. Rozgrzewka i naostrzanie pióra :)
Różne krótkie publicystyczne formy. Dają przedsmak intelektualnego uniwersum Tokarczuk, które zaprowadzi ją na wyżyny literackiego świata. Rozgrzewka i naostrzanie pióra :)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toŚwietne eseje o różnorodnej tematyce, nieoczywiste skojarzenia, uwielbiam śledzić mapę myśli autorki.
Świetne eseje o różnorodnej tematyce, nieoczywiste skojarzenia, uwielbiam śledzić mapę myśli autorki.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTokarczuk pisze o rzeczach ważnych, zasługujących na zatrzymanie i zastanowienie się w jakim kierunku zmierza świat, wraz ze światem ludzkość, z ludzkością każdy z nas. To mądra i pełna empatii kobieta. W każdym czytanym zdaniu, dostrzegam jak bardzo nasza noblistka martwi się wszelkimi nierównościami, bestialstwem wobec zwierząt, brakiem dialogu między najbliższymi. Do wielu fragmentów będę jeszcze wracać.
Tokarczuk pisze o rzeczach ważnych, zasługujących na zatrzymanie i zastanowienie się w jakim kierunku zmierza świat, wraz ze światem ludzkość, z ludzkością każdy z nas. To mądra i pełna empatii kobieta. W każdym czytanym zdaniu, dostrzegam jak bardzo nasza noblistka martwi się wszelkimi nierównościami, bestialstwem wobec zwierząt, brakiem dialogu między najbliższymi. Do...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCieszę się, że ktoś przelał moje odczucia i spostrzeżenia na papier. Oczywiście, ładniej, zgrabniej i mądrzej, znacznie mądrzej :) Zbiór tekstów Olgi Tokarczuk, krótkich, czasem zabawnych, ale spójnych i wybitnych.
Książką najlepiej się delektwać, rozdział po rozdziale, później przemyśleć, znów do niej wrócić. Jedna z nielicznych książek do któej na pewno wrócę by znów pomyśleć.
Ocena tak wysoka pewnie dlatego, że to wszystko zgadza się z moim ja ;)
Swoją drogą, najlepsza recenzja Matrixa jaką w życiu widziałem :) :)
Cieszę się, że ktoś przelał moje odczucia i spostrzeżenia na papier. Oczywiście, ładniej, zgrabniej i mądrzej, znacznie mądrzej :) Zbiór tekstów Olgi Tokarczuk, krótkich, czasem zabawnych, ale spójnych i wybitnych.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążką najlepiej się delektwać, rozdział po rozdziale, później przemyśleć, znów do niej wrócić. Jedna z nielicznych książek do któej na pewno wrócę by znów...
Zawsze wierzyłam w intuicję. To właśnie ona zaprowadziła mnie na ścieżki literatury Olgi Tokarczuk dobre dwie dekady temu. Zachwycałam się "Prawiekiem" i zostałam już w tej części dzikiego, a jednocześnie harmonijnego ogrodu literatury, jaki tworzy Olga Tokarczuk.
"Moment niedźwiedzia" to spacer po zarysach, a jednocześnie sedno jej literackich i ogólnoludzkich koncepcji. Samopoznanie, biograficzne tropy i motywy, zarysy światopoglądu i filozofii życiowej wyłaniają się z zawartych tu rozważań z ogromną precyzją. Olga Tokarczuk to piękny człowiek, który z uwagą i rozmysłem przypatruje się światu, ludziom i językowi na przestrzeni dziejów. Widzi więcej, widzi czysto, akuratnie. Ubiera swoje myśli w bliskie ciału, swobodne, a jednocześnie dobrze skrojone szaty słów. Dokładnie wie, co chce powiedzieć, jak mądra wiedźma, przed którą nic nie może się ukryć.
Kocham ją za tę demiurgię w kreowaniu nie tylko literackiej rzeczywistości. To spójna wizja szacunku dla ziemi, zwierząt, ludzi. To droga, w której każdy może pójść własną ścieżką, a na stykach tych ścieżek spotka się z innymi.
Dlatego jest tak niezrozumiana i odrzucana przez obecny system- stanowi zaprzeczenie wszystkiego, co rządzący podają nam jako gotową receptę na życie- uformowany w narodowe mity strach, służalczość i poddaństwo- machinie kościelnej i państwowej (przenikliwa ocena działań Kościoła od zarania dziejów w "Znowu zaczynamy przypominać plemię").
Jestem jak Olga, w środku opływa mnie rzeka z dzieciństwa. To ona, ta rzeka, bardziej z wielokrotnie powtarzanych snów niż z rzeczywistości, którą przecinały tylko niewielkie strumyki, czasem nabierające mocy dzięki przedwiosennym roztopom i wylewające na okoliczne łąki, towarzyszyła mi kiedy dorastałam i szukałam siebie pośród kaczeńców, tataraku i niezapominajek. Teraz odnajduję siebie i pisaną sobie drogę w spisanych przez Nią opowieściach. Głęboko wzruszona przygarniam do serca kolejną z nich. Opowieść "Odra" jest głęboko moja.
Garść cytatów:
"W języku polskim oznaczałoby to więc "poczucie wspólnoty", które z luźnej zbieranin ludzi tworzy społeczeństwo. I wcale nie trzeba w tym celu skrzykiwać się pod sztandarami wojny, obrony demokracji, narodu, religii czy futbolu, ale właśnie na przykład segregacji śmieci."
"Nie pisze się przecież w pustą przestrzeń, dla jakiś "wszystkich", nie rzuca się własnych książek na wiatr. Pisze się dla mentalnych ziomków. I nad pstrągiem w migdałach, w porozumiewawczym spojrzeniu współuczestników w rzeczywistości zrozumiałam nagle, że ten rodzaj mocy tworzenia może być upajający. Jak władza. Bo i jest to rodzaj władzy nad światem- nieustannie tworzyć świat, powoływać go z nicości, wymyślać mu imiona i- w końcu- innych wciągać w tę grę tworzenia, sprawiać, by stali się uczestnikami i w ten sposób uprawomocnili wynik pracy wyobraźni, żeby stworzone stało się wspólnym, jednoczącym przeżyciem."
"Państwo, w którym panuje wysoki poziom lęku, wymyśli sobie wroga zewnętrznego i wewnętrznego, powoła na służbę agentów, będzie inwigilować nawet dzieci w szkole i zakładać podsłuchy. Władza, która w nim rządzi, odgrzeje stare animozje i resentymenty, skłóci obywateli, będzie się z całą powagą odwoływać do irracjonalnych kategorii, takich jak wiara i naród, które stworzą zamknięte, ksenofobiczne kręgi. Obywatele tych państw przyzwyczają się do takiego stanu, zaczną uważać go za normalny i przestaną reagować, co najwyżej będą się starali emigrować. Lecz lęk to nie żadna kara boska. Bierze się z biedy, z nieskuteczności działań, z rozczarowania, z historycznych błędów, z fatalnych przypadków".
Pisarka napisała te słowa w 2012. Przewidziała to wszystko, co mamy teraz, jako jedną z wariacji chwilowego triumfu zła nad światem, w jego lokalnej odsłonie.
Jesteś nam Olgo potrzebna bardziej niż kiedykolwiek. Jak myślisz, czy tajemniczy i wolny Dolny Śląsk mógłby przygarnąć trzy zbłąkane duszyczki, pragnące się przytulić do cienia rzucanego przez góry? Póki co pędzimy tam po wytchnienie w każdej wolnej chwili, bardzo chcielibyśmy osiąść na stałe..
Zawsze wierzyłam w intuicję. To właśnie ona zaprowadziła mnie na ścieżki literatury Olgi Tokarczuk dobre dwie dekady temu. Zachwycałam się "Prawiekiem" i zostałam już w tej części dzikiego, a jednocześnie harmonijnego ogrodu literatury, jaki tworzy Olga Tokarczuk.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to"Moment niedźwiedzia" to spacer po zarysach, a jednocześnie sedno jej literackich i ogólnoludzkich koncepcji....
Dla mnie ciekawa książka.
Dla mnie ciekawa książka.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to