Urocze opowiastki o kotach dla kociarzy. Nieco przerysowane, ale humorystyczny styl tego właśnie wymaga. Lekkie i odprężające.

Urocze opowiastki o kotach dla kociarzy. Nieco przerysowane, ale humorystyczny styl tego właśnie wymaga. Lekkie i odprężające.

Wacek, Karol, Przemek i Baton, to imiona psów, które mi towarzyszyły od dzieciństwa. Po śmierci Batona przyplątała kotka Paniusia. Jej dzieciństwo było urocze. Mięciutka nieporadność i ujmująca za serce przytulaśność słodziły moją codzienność przez około pół roku. Potem spadła na mnie lawina niepojętych zachowań Paniusi. Nocne, złośliwe włączanie automatycznego odkurzacza, drapanie framug drzwi, ucieczki z pierwszego piętra przez balkon, czego wcześniej nie robiła i wiele innych, szczególnie nocnych aktywności. Pomyślałem, że trzeba kotce więcej przestrzeni. Kupiłem długi sznurek i szelki i regularnie wychodziłem z nią na spacery. Myślałem, że to ją uszczęśliwi i da mi trochę oddechu od jej denerwujących zachowań. Miałem rację w połowie, spacery Paniusię uszczęśliwiły, ale do wcześniejszego zestawu wkurzających zachowań doszło następne, uporczywe dopominanie się by wyjść z nią na spacer. Postanowiłem kotkę tresować jak psa, czyli nagroda w postaci przysmaku za zachowania które były przeze mnie akceptowane i kara w postaci głośnego mówienia "psik" gdy jej zachowanie mi nie odpowiadało. Paniusia szybko nauczyła się nie miałczeć w nocy gdy domagała się jedzenia i równie szybko przestała włączać w nocy odkurzacz gdy chciała mnie obudzić, żeby się z nią bawić. Może ktoś pomyśli - mądry kotek. Ja tak nie pomyślałem, bo wrzaskliwe miałczenie przy misce, zastąpiło głośne szuranie miskami, a zachętą do zabawy było zrzucanie ze stołu szklanek, długopisów, i co tam jeszcze było do zrzucenia. Wtedy właśnie sięgnąłem po książkę "Jak wytresować kota". Przejrzałem ją pobieżnie, żeby odnaleźć konkretne fragmenty tresury i o zgrozo nie znalazłem żadnych. Pomyślałem, że byłem nieuważny i zacząłem czytać książkę tym razem uważnie. Jakież było moje zdziwienie, gdy dowiedziałem się, że koty mają diametralnie różną psychikę niż psy. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że Ja (specjalnie użyłem tu dużej litery) jestem w naszej kocio-ludzkiej rodzinie traktowany przez kotkę jako ten członek, którego należy wychować, używając do tego wszelkich możliwych sposobów. Moje przerażenie sięgnęło zenitu, gdy przeczytałem w książce Dawida, że żeby pozbyć się frustracji muszę się z tym pogodzić. Pogodzić się z tym, że kot mnie wychowuje? Zgroza. W końcu się pogodziłem. Moje problemy się skończyły. Jak? Nie powiem, przeczytajcie "Jak wytresować kota". Dodam tylko, że zmienił bym tytuł na "Jak tresują koty"

Wacek, Karol, Przemek i Baton, to imiona psów, które mi towarzyszyły od dzieciństwa. Po śmierci Batona przyplątała kotka Paniusia. Jej dzieciństwo było urocze. Mięciutka nieporadność i ujmująca za serce przytulaśność słodziły moją codzienność przez około pół roku. Potem spadła na mnie lawina niepojętych zachowań Paniusi. Nocne, złośliwe włączanie automatycznego odkurzacza,...

Każdy właściciel kota zgodzi się z większością stwierdzeń i opisów autora. W sposób lekki i bardzo przyjemny w odbiorze pan Ratajczak opisuje typowe zachowania, humory i podstawową wiedzę na temat życia z kotem lub kilkoma kotami.
Każdy rozdział to krótkie omówienie pewnych kwestii, często opatrzonych zabawnymi przykładami. Na koniec każdego z nich wytłuszczonym drukiem zaznaczone są najważniejsze wnioski z niego płynące.
Zakończenie książki również jest świetne- podsumowanie dlaczego kot jest lepszy od: mężczyzny, kobiety, dzieci i psa. A także test, jakim właścicielem kota jesteś.
Bardzo polecam wszystkim właścicielom tych przekochanych sierściuchów, a także tym, którzy dopiero chcą wprowadzić do swojego życia małe włochate szczęście.

Każdy właściciel kota zgodzi się z większością stwierdzeń i opisów autora. W sposób lekki i bardzo przyjemny w odbiorze pan Ratajczak opisuje typowe zachowania, humory i podstawową wiedzę na temat życia z kotem lub kilkoma kotami.
Każdy rozdział to krótkie omówienie pewnych kwestii, często opatrzonych zabawnymi przykładami. Na koniec każdego z nich wytłuszczonym drukiem...

Jako posiadacz futrzaka zgadzam się tezą "Kota nie da się wytresować". Mając osobiste doświadczenie, jakie są opisywane w książce można byłoby rzec i co było w tej książce odkrywczego? W zasadzie nic. A jednak lektura sprawiła mi ogromną przyjemność. Słuchałam ją z nie gasnącym uśmiechem na twarzy i poczuciem, że każdy właściciel kota ma z futrzakiem podobne perturbacje.

Jako posiadacz futrzaka zgadzam się tezą "Kota nie da się wytresować". Mając osobiste doświadczenie, jakie są opisywane w książce można byłoby rzec i co było w tej książce odkrywczego? W zasadzie nic. A jednak lektura sprawiła mi ogromną przyjemność. Słuchałam ją z nie gasnącym uśmiechem na twarzy i poczuciem, że każdy właściciel kota ma z futrzakiem podobne...

Ciężki żywot z kotem…

Każdy kto choć przez chwilę w swoim życiu miał kota od razu da radę odpowiedzieć na tytułowe pytanie. Tak też autor bardzo szybko na nie odpowiada – nie da się…

W takim razie co jest takiego szczególnego w książce, na której tytułowe pytanie da się z łatwością odpowiedzieć, że wciąga wręcz kosmicznie? Ano przezabawny styl prowadzenia historii i upakowanie w niej zdarzeń z życia wziętych (o tak, właściciele futrzaków nie raz przy tej lekturze będą mieli wrażenie déjá vu…).

Czy próbowaliście kiedyś wykąpać swojego pupila? A może zapragnęliście wyprowadzić go na spacer na smyczy? O wizytach u weterynarza nie wspomnę… Na pewno zapadło Wam w pamięć, co się wtedy zdarzyło. Lecz pomimo tej wiedzy niesamowicie przyjemnie słucha się opisów takich sytuacji w specyficznym, humorystycznym stylu autora, który na dodatek niejednokrotnie przedstawia też jak może być widziane całe zdarzenie z perspektywy naszego sierściucha!

Dla kociarzy i dla niekociarzy ogromnie polecam! Solidna dawka humoru gwarantowana (czasem tylko śmiechu przez łzy)!

PS. A na dokładkę na końcu autor uraczył nas testem – Jakim właścicielem kota jesteś ;)

https://www.instagram.com/w_otchlani_wyobrazni/

Ciężki żywot z kotem…

Każdy kto choć przez chwilę w swoim życiu miał kota od razu da radę odpowiedzieć na tytułowe pytanie. Tak też autor bardzo szybko na nie odpowiada – nie da się…

W takim razie co jest takiego szczególnego w książce, na której tytułowe pytanie da się z łatwością odpowiedzieć, że wciąga wręcz kosmicznie? Ano przezabawny styl prowadzenia historii i...

następne części lepsze ale to też śmieszne

następne części lepsze ale to też śmieszne

Audiobook. Czyta Tomasz Bednarek

To nie jest poradnik, lecz zabawna (pełna sarkastycznego humoru) książeczka dla właścicieli i miłośników kotów.
Każdy, kto zaznajomił się z więcej niż jednym przedstawicielem tego gatunku, będzie dokładnie wiedział, co autor miał na myśli :)

A czy da się wytresować kota?
Już na wstępie autor rozwiewa takie pomysły stanowczym NIE ;)

Na zakończenie, poza podsumowaniem dostajemy też test jakim jesteśmy właścicielem kota.
A na koniec creme de la creme, czyli dlaczego kot jest lepszy od mężczyzny/kobiety/dziecka no i oczywiście psa... :)

Audiobook. Czyta Tomasz Bednarek

To nie jest poradnik, lecz zabawna (pełna sarkastycznego humoru) książeczka dla właścicieli i miłośników kotów.
Każdy, kto zaznajomił się z więcej niż jednym przedstawicielem tego gatunku, będzie dokładnie wiedział, co autor miał na myśli :)

A czy da się wytresować kota?
Już na wstępie autor rozwiewa takie pomysły stanowczym NIE ;)

Na...

Lekka, przyjemna i zabawna. Dla posiadaczy kotów i nie tylko. Napewno dla odprężenia zamiast Netfixa :)

Lekka, przyjemna i zabawna. Dla posiadaczy kotów i nie tylko. Napewno dla odprężenia zamiast Netfixa :)

Seria 5 książek, to jest pierwsza z nich - moim zdaniem świetna lektura, napisane zabawnie, lekko, z humorem. Bardzo dobrze się czyta, przy okazji sporo dowiedzieć się można kotach.

Seria 5 książek, to jest pierwsza z nich - moim zdaniem świetna lektura, napisane zabawnie, lekko, z humorem. Bardzo dobrze się czyta, przy okazji sporo dowiedzieć się można kotach.

Przezabawna.
Naprawdę można się, ubawić , a każdy właściciel miałczącego futrzaka przyzna, że autor jedynie odrobinę i z rzadka koloryzuje. No samo życie....
...z kotem.
Polecam na zły humor.
Na dobry też.

Przezabawna.
Naprawdę można się, ubawić , a każdy właściciel miałczącego futrzaka przyzna, że autor jedynie odrobinę i z rzadka koloryzuje. No samo życie....
...z kotem.
Polecam na zły humor.
Na dobry też.