Gwałt polski
- Kategoria:
- reportaż
- Seria:
- Nie-Fikcja
- Wydawnictwo:
- Krytyka Polityczna
- Data wydania:
- 2020-10-23
- Data 1. wyd. pol.:
- 2020-10-23
- Liczba stron:
- 356
- Czas czytania
- 5 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366586284
- Tagi:
- reportaż gwałt przemoc społeczeństwo prawa kobiet socjologia literatura faktu
W 2019 roku polska policja wszczęła około dwa i pół tysiąca postępowań w sprawie zgwałcenia. Tylko w trochę więcej niż połowie z nich stwierdzono przestępstwo, a wykryto ponad tysiąc sto sprawców. Ofiarami w przeważającej części są kobiety. Ile z nich nie zgłasza przestępstwa organom ścigania? Ile nie ma przestrzeni i możliwości, by opowiedzieć o tym, co je spotkało?
Agnieszkę od dziesiątego do osiemnastego roku życia gwałcił kuzyn. W czasie rozprawy sąd odrzucił jej wniosek, by nie musiała zeznawać w jego obecności. Justyna, zgwałcona w wieku szesnastu lat przez byłego chłopaka, do dziś słyszy od rodziców, że wychodząc z domu w spódniczce prosi się o kolejne nieszczęście. Anna przez wiele lat nie wiedziała, że pada ofiarą przestępstwa ze strony męża – ten usprawiedliwiał swoje postępowanie cytatami z Biblii. Katarzyna, zanim została zgwałcona, włączyła dyktafon w telefonie. Policja zmusiła ją, by sama spisała nagranie, a prokuratura mimo to umorzyła śledztwo. Magda na osiem lat wyparła z pamięci fakt, że zgwałcił ją obcy mężczyzna. Postępowanie ws. gwałtu na Łucji zostało umorzone, bo odprowadziła sprawcę do furtki, a wcześniej uczęszczała na terapię, co biegły sądowy uznał za próbę przygotowania się do odegrania roli ofiary. Były chłopak Agaty, który przez trzy dni więził ją, bił i gwałcił, został skazany na karę w zawieszeniu. Pochodząca z Kenii Heart gwałt przypłaciła załamaniem nerwowym i próbą samobójczą, po czym wróciła do ojczyzny. Twierdzi, że Polska nie była dla niej.
Maja Staśko i Patrycja Wieczorkiewicz oddają głos osobom zgwałconym. Historie Marty, Renaty, Julii, Magdy, Dawida czy Heart, to tak naprawdę historie, w których zawierają się tysiące innych, podobnych. To opowieści mieszkanek wsi i mniejszych miejscowości, pracownic fizycznych, bezrobotnych i wielodzietnych matek, osób niepełnoletnich, aktywistek, studentek, ale i kobiet dojrzałych. I choć składające się na książkę teksty poparte są analizą akt sądowych czy rozmowami z rodziną i przyjaciółmi skrzywdzonych, to najważniejsze w nich są narracje ich samych. W historiach tych, choć rożnych, autorki rozpoznają mechanizmy i schematy, które rządzą myśleniem skrzywdzonych, policji, sądów, mediów i społeczeństwa.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 699
- 476
- 70
- 35
- 14
- 13
- 12
- 11
- 10
- 10
OPINIE i DYSKUSJE
To nie jest przyjemna lektura, ale bardzo dobrze, że powstała. Obnaża pewne mechanizmy, które się powtarzają w niemal każdej historii. Jest to cenne nie tylko z perspektywy kobiety, która może znaleźć się w takiej sytuacji, ale również z perspektywy rodzica (zwłaszcza rodzica wychowującego córkę lub córki).
To nie jest przyjemna lektura, ale bardzo dobrze, że powstała. Obnaża pewne mechanizmy, które się powtarzają w niemal każdej historii. Jest to cenne nie tylko z perspektywy kobiety, która może znaleźć się w takiej sytuacji, ale również z perspektywy rodzica (zwłaszcza rodzica wychowującego córkę lub córki).
Pokaż mimo toMaja Staśko i Patrycja Wieczorkiewicz oddają głos, tym, które tego głosu nie miały. To nie tylko historia Marty, Renaty czy Julii, ale też tysięcy ofiar, które nigdy nie zgłosiły przestępstwa. Zastraszone, pobite, cierpiące każdego dnia. Piekło nie trwa chwili, ono w nas zostaje...
Autorki niebywałą precyzją i empatią wysłuchują opowieści pełnych bólu i niewyobrażalnego cierpienia. Każde zdanie, każdy akapit to obraz, który łamie serce. Opisy zbrodni przeszywają każdy centymetr ciała. Dobór kobiet również nie jest przypadkowy. Staśko i Wieczorkiewicz pokazały, że gwałt może spotkać każdą z nas. Nie pyta o wiek, zawód, czy status materialny. Nie jest dziełem przypadku, splotu wydarzeń, ale zdarza się również w związkach. Warto o tym mówić i podkreślać, bo często ten aspekt jest zatajany, czy wręcz zepchnięty poza nawias.
Wieczorkiewicz i Staśko uzupełniły lekturę o głos psychologów, którzy wyjaśniają mechanizmy wyparcia, a także mówią głośno o postawie służb wobec zgwałconych. Każda historia, choć tak różna skupia się wobec jednego wątku. Braku jakiejkolwiek pomocy. Cierpiąca kobieta odbija się jak od ściany, zostając z problemem sama. Nadal mieszka z przemocowym mężem, który ją bije, a wszyscy się temu przyglądają, mówiąc, że sama jest sobie winna, albo wolą nie widzieć, że coś się dzieje.
"Gwałt polski", to lektura, której bohaterką może stać się każda z nas. I właśnie o tym autorki głośno mówią. O tym, co robić po napaści i gdzie zasięgnąć pomocy. Punkt po punkcie wyłuszczają, jak dalej żyć. Tylko czy życie po takim przestępstwie jest w ogóle możliwe?
Boli nie tylko historia każdej z bohaterek, ale bierność lekarzy, policji, sądów i psychologów. Z każdej opowieści wyłania się przerażający obraz braku pomocy, bezradności i samotności. Nie ma odpowiednich służb, form wsparcia i całodobowej poradni. Szczególnie widać to w mniejszych miejscowościach, w których kobieta jest sama ze swoimi myślami i demonami. Boli. Każde zdanie, akapit i rozdział.
I boleć będzie długo po lekturze.
Maja Staśko i Patrycja Wieczorkiewicz oddają głos, tym, które tego głosu nie miały. To nie tylko historia Marty, Renaty czy Julii, ale też tysięcy ofiar, które nigdy nie zgłosiły przestępstwa. Zastraszone, pobite, cierpiące każdego dnia. Piekło nie trwa chwili, ono w nas zostaje...
więcej Pokaż mimo toAutorki niebywałą precyzją i empatią wysłuchują opowieści pełnych bólu i niewyobrażalnego...
Wstrząsająca, pomimo pełnej (mogłoby się wydawać) świadomości tego, jak wygląda polska rzeczywistość oczami zgwałconej kobiety. Lecz i męcząca - co też przyznają same autorki. Czas bowiem spędzony z tą książki, jak i nagromadzenie tak wielu opowieści, i to nie tylko samych aktów doświadczonego gwałtu(ów),ale i przede wszystkim - całego opresyjnego systemu, który mieli, wypluwa, gardzi, szydzi, wiktymizuje ofiary - dociska samego czytelnika do gleby, zatapiając jego twarz w błocie i syfie. Druga połowa książki (mniejsza stety/niestety) to statystyki, akty prawne, rozmowy z przedstawicielami organizacji pozarządowych i fundacji, rozprawianie się z koszmarną mitologią i obrzydliwymi łatkami, jakie z zaskakującą lekkością przyklejamy je sobie wzajemnie. Sama już nie wiem, co gorsze..
Pomimo jednak tego olbrzymiego ciężaru gatunkowego tkwiącego w tej pozycji - to cholernie ważna lektura.
Wstrząsająca, pomimo pełnej (mogłoby się wydawać) świadomości tego, jak wygląda polska rzeczywistość oczami zgwałconej kobiety. Lecz i męcząca - co też przyznają same autorki. Czas bowiem spędzony z tą książki, jak i nagromadzenie tak wielu opowieści, i to nie tylko samych aktów doświadczonego gwałtu(ów),ale i przede wszystkim - całego opresyjnego systemu, który mieli,...
więcej Pokaż mimo toTo książka, którą czyta się, a nawet należy czytać długo. Jedno z niewielu „miejsc”, gdzie można poznać rzetelny obraz krzywd seksualnych, jakie mają miejsce każdego dnia, a o których się milczy. Milczy, ponieważ nie powinno się mówić, bo to nieakceptowalne, trudne. Bo ludzie nie umieją reagować i wspierać, bo to ewidentnie coś, co wadzi, więc należy zastosować wszelkie możliwe uniki. Udawać, że problemu nie ma, zmieniać temat, nie reagować i stosować obrzydliwą, podłą broń - mówić odważnym osobom, które podzieliły się swoją traumą, że „to na pewno nie tak”, że „on na pewno nie chciał”, że „może go poniosło”, że „przecież to dobry człowiek” (i to już oklepane „dzień dobry na korytarzu mówi”). Cały nasz świat jest pełny tych dobrych ludzi, tylko dlatego, że zaprzeczamy ich ciemniejszym stronom. Bo pewnie ludzie dzielą się na złych i dobrych i ci źli są zawsze źli i na pewno bym się na nich poznał/ poznała? Tymczasem krzywdzi wiele osób - a to złym słowem, a to reakcją, większość z nas przeprasza i pracuje nad sobą. Są też osoby, które popełniają przestępstwa - nie te, o których masowo ogląda się seriale. Zabójstwa to przecież taki „chodliwy” temat. Ale gwałty? Nie no, na pewno to nie jest tak jak ona powiedziała, ona na pewno kłamie i robi to po złości. Zajebista zabawa, co?
W mojej subiektywnej ocenie zabójstwo od gwałtu różni się tym, że po tym drugim ciało żyje. Ale psychika nie. I ta książka będąca zbiorem opowieści osób pokrzywdzonych ma szansę to pokazać. Jak osoby pokrzywdzone ogromnie cierpią, jak dużą pracę muszą wykonać, by dalej żyć, by wyzdrowieć, po takim doświadczeniu umieć znów zaufać.
Ta książka powinna być obowiązkowa dla osób pracujących w miejscach, do których osoby pokrzywdzone mogą się zgłosić. Ale nie tylko - jeśli chcesz być człowiekiem, widzącym w drugiej osobie człowieka i umiejącym reagować empatycznie (a nie przez pryzmat swojej paniki, nieumiejętności wyobrażenia sobie tego, że gwałt to nie fikcja) - przeczytaj. Jeśli nie słyszałeś o przemocy seksualnej wkoło siebie to oznacza, że nikt ci nie powiedział, że tego doświadczył, a nie że to nie miało miejsca. Poznajemy w toku życia mnóstwo osób, jeśli będziemy dawać innym wsparcie, reagować z empatią to prędzej czy później ktoś poczuje się bezpiecznie na tyle, by powiedzieć. Dobrze byłoby umieć zareagować.
Polecam tę książkę wszystkim - jako człowiek, kobieta, psycholożka, ocalała po gwałcie.
To książka, którą czyta się, a nawet należy czytać długo. Jedno z niewielu „miejsc”, gdzie można poznać rzetelny obraz krzywd seksualnych, jakie mają miejsce każdego dnia, a o których się milczy. Milczy, ponieważ nie powinno się mówić, bo to nieakceptowalne, trudne. Bo ludzie nie umieją reagować i wspierać, bo to ewidentnie coś, co wadzi, więc należy zastosować wszelkie...
więcej Pokaż mimo toTo jest bardzo dobra, wartościowa i potrzebna książka, której nie dałam rady doczytać do końca ze względu na nagromadzenie traumy i poczucia bezsilności.
To jest bardzo dobra, wartościowa i potrzebna książka, której nie dałam rady doczytać do końca ze względu na nagromadzenie traumy i poczucia bezsilności.
Pokaż mimo toKsiążka jest trudna i porusza problematykę, z którą wielu Polaków na co dzień się nie styka. Dla mnie, jako mężczyzny i rodzica, ważnym przekazem jest to, jakie wychowanie mogę zapewnić moim dzieciom. Może wydawać się to truizmem, ale naprawdę wystarczy zapewnić swoim dzieciom podstawowe potrzeby, takie jak miłość, bliskość i bezpieczeństwo, aby nie wychować ich na potwory, które przez kilka pokoleń mogą być początkiem serii ludzkich tragedii. Podobny morał płynie z innej książki tych samych autorek, "Przegrani. Mężczyźni w pułapce gniewu i samotności".
Książka jest trudna i porusza problematykę, z którą wielu Polaków na co dzień się nie styka. Dla mnie, jako mężczyzny i rodzica, ważnym przekazem jest to, jakie wychowanie mogę zapewnić moim dzieciom. Może wydawać się to truizmem, ale naprawdę wystarczy zapewnić swoim dzieciom podstawowe potrzeby, takie jak miłość, bliskość i bezpieczeństwo, aby nie wychować ich na potwory,...
więcej Pokaż mimo toMocna, niewygodna. Brakuje nam tekstów kultury, które pokazują „gwałt w małym mieście”. Zwykły. Nieciekawy. Nienadający się do thrillerów. Bez gangów, pościgów, wybuchów i bezwzględnych sprawców - disney’owskich złoczyńców. Codzienny. Mający miejsce w przemocowych małżeństwach i „szczęśliwych” związkach.
Wyrażę jeszcze ubolewanie nad wydaniem w formie e-booka. Zamieszczone pod koniec tabele z danymi są ucięte i nie da się do tych treści nijak dotrzeć.
Mocna, niewygodna. Brakuje nam tekstów kultury, które pokazują „gwałt w małym mieście”. Zwykły. Nieciekawy. Nienadający się do thrillerów. Bez gangów, pościgów, wybuchów i bezwzględnych sprawców - disney’owskich złoczyńców. Codzienny. Mający miejsce w przemocowych małżeństwach i „szczęśliwych” związkach.
więcej Pokaż mimo toWyrażę jeszcze ubolewanie nad wydaniem w formie e-booka. Zamieszczone...
Trudna, poruszająca i otwierająca oczy. Myślę, że dla osób, które - tak jak ja - żyją w bańce zdrowych relacji i są otoczone normalnymi, zdrowymi związkami jest tym cięższa do przebrnięcia. Nie mieści mi się w głowie, że takie rzeczy dzieją się codziennie, zaraz obok nas, i jak niewiele można zrobić. Świetnie napisana, z poszanowaniem wszystkich osób i ich historii, bez oceniania i bez krzywdzących stereotypów. Ogromnym plusem są rozdziały, w których wypowiadają się psycholożki tłumaczące, skąd wynikają tak skrajne reakcje na traumatyczną sytuację, na czym polega psychoterapia i jak my możemy pomóc.
Zdecydowanie warto sięgnąć po ten reportaż, niemniej jest mi bardzo przykro, że musiał powstać.
Trudna, poruszająca i otwierająca oczy. Myślę, że dla osób, które - tak jak ja - żyją w bańce zdrowych relacji i są otoczone normalnymi, zdrowymi związkami jest tym cięższa do przebrnięcia. Nie mieści mi się w głowie, że takie rzeczy dzieją się codziennie, zaraz obok nas, i jak niewiele można zrobić. Świetnie napisana, z poszanowaniem wszystkich osób i ich historii, bez...
więcej Pokaż mimo toCzy film „Pluję na twój grób” jest komuś znany? Zgwałcona i pozostawiona na śmieć kobieta przeżywa jakimś niezwykłym sposobem i mści się brutalnie na swoich oprawcach. Jej krzywdy zostają odpłacone ich krwią. Niestety to filmowe wyobrażenie nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością, a już szczególnie nie z naszą polską.
W tej emocjonującej książce oddano głos kobietom i muszę od razu uprzedzić, że nie będą to pokrzepiające tony, które utwierdzą nas, że świat jest sprawiedliwy i wspaniały. Tych osób spotkała nie tylko krzywda ze strony gwałcicieli, ale także od rodziny, przyjaciół i instytucji, które powinny im zapewnić ochronę oraz pomóc w ukaraniu przestępców. Niestety ofiary gwałtu zostają ze swoją głęboką traumą często same, muszą opłacać z własnej kieszeni terapeutę, leki, dobrego prawnika i często wykonywać za wymiar sprawiedliwości robotę. Do tego są nadal narażone na obecność gwałciciela, muszą ciągle rozgrzebywać te straszne wydarzenia i udowodnić, że to one są ofiarami przestępstwa, a nie kłamczuchami, mścicielkami czy jakimiś prowokatorkami.
Victim blaming brzmi tak nowocześnie, ale to zjawisko towarzyszy nam od wieków. Stosujemy to nawet sami, oceniając pochopnie zachowania innych ludzi, które nie wydają się być w naszych oczach racjonalne czy właściwe. W przypadku gwałtu obarcza się winą ofiarę za przestępstwo.
Sam gwałt też jest mocno trywializowany, co jest nie tylko szkodliwe dla ofiar, ale także dla całego społeczeństwa. Przestępca żyje nie tylko w poczuciu bezkarności, ale może także skrzywdzić kolejną osobę, albo zagrozić jej życiu. Jednak jeśli poszkodowana osoba zdecyduje się wkroczyć na drogę prawną, musi się liczyć z tym, że może zostać upokorzona czy zniechęcona do dalszych działań. I wszystko przebiega według jakiegoś zimnego i niedopracowanego schematu, co w połączeniu z podważaniem wiarygodności ofiary może wpędzić w ciężką depresję i utratę wiary w ludzi czy sprawiedliwość. Organy ścigania jak zwykle nie chcą sobie uzmysłowić, że nie mają do czynienia z przedmiotami, ale z oddychającymi i bardzo pokrzywdzonymi osobami, które (w przeciwieństwie do gwałciciela) wymagają szczególnej opieki, cierpliwości i indywidualnego podejścia, a to już przerasta nasz wymiar sprawiedliwości.
Każda z ofiar reaguje na przemoc seksualną inaczej, często w sposób, który odbiega od znanych schematów zachowań. W dodatku każda osoba posiada zupełnie inny bagaż doświadczeń i sytuację życiową. Często ich spojrzenia na ludzi, związek czy gwałt są po prostu zaburzone. W innych przypadkach mają idealne rozeznanie i umieją odróżnić gwałt od nieudanego seksu, ale otoczenie może próbować wmówić im coś innego. Do tego często ich relacja z oprawcą też jest bardzo skomplikowana, co otoczenie może opacznie zrozumieć. Przecież jeszcze do dziś niektórzy wierzą, że nie istnieje coś takiego jak gwałt w małżeństwie czy w związku.
Szczególnie druzgoczącym ciosem jest też umorzenie postępowań i wypuszczenie przestępcy na wolność. Ofiara nie może tylko zamknąć ważny rozdział, ale także żyje w ciągłym niebezpieczeństwie, jest narażona na to, by zetknąć się ze swoim oprawcą, który może dalej krzywdzić.
Te wstrząsające relacje nie poznajemy jedynie z perspektywy samych kobiet, ale także postronnych osób. W idealnym świecie byliby ogromnym wsparciem. Jednak ci ludzie są najczęściej tą sytuacją po prostu przeciążeni. Brakuje im cierpliwości, wyrozumienia i też czasami można usłyszeć od nich pretensje. Złoszczą się, gdy dowiadują się, że nie wystarczy jedna, dwie wizyty u psychiatry, by wszystko było po staremu. Często się jednak zapomina, że także u nich zawala się w pewnym sensie ułożony świat. Gwałt także wyciąga ich z normalnego życia.
Ciężko się te zwierzenia czyta, przykro mi się robi, gdy poznajemy życie bohaterek, mdli mnie, gdy zapoznaję się z tą przemocą, patologią, niesprawiedliwością, która była częścią ich życia. Jak bardzo chore i skrzywione jest nasze społeczeństwo, w którym mężczyzna nie jest w stanie zaakceptować zwykłego „nie” kobiety? Co to za życie, w którym przemoc, stalking i molestowanie stały się powszechnością? Gdzie znaleźć pocieszenie, gdy otoczenie jest na to wszystko obojętne?
By nieco rozwikłać nietypowe zachowania ofiar, załączono do książki także wypowiedzi psychologów, którzy wypowiadali się na temat traumy, terapii oraz udzielania pomocy poszkodowanym. Nie zapomniano także o prawnej stronie tego zagadnienia, którą także warto poznać.
Chciałabym się na końcu zwrócić się do osób, które zdobyły się na odwagę, by zwierzyć się tego, co doświadczyły oraz do tych, którzy przeszli przez podobne piekło. Przesyłam Wam dużo, dużo ciepła i życzę mnóstwo sił. Nikt z Was nie zasłużył na taki los. To nie była w ŻADNYM wypadku Wasza wina. Obojętnie co powie otoczenie, Wy nie macie sobie niczego do zarzucenia. Winny jest zawsze sprawca, który powinien odpowiedzieć za swoje przestępstwa. Ani przyjaciel, ani partner, ani małżonek, ani krewny nie ma prawa Was skrzywdzić. Nie jesteście ich własnością, którą można pomiatać i decydować o waszym życiu. Macie pełne prawo do odmowy, do nietykalności cielesnej i stawianiu komfortowych dla Was granic, a one muszą zostać respektowane. Nie dajcie się zastraszyć, nie ulegajcie żadnym szantażom, nie dajcie krzywdzicielom żadnych szans, nie łudźcie się, że się zmienią. Nie uzależniajcie się od oprawcy. Zasługujecie na spokojne, szczęśliwe i pozbawione przemocy życie. Wiem, że będzie Wam pod wieloma względami ciężko i trudno znaleźć sprawiedliwość, ale trzeba wywrzeć presję na otoczeniu, by coś się w tym kierunku zmieniło, nawet jeśli będzie to dla Was bolesne. Szukajcie pomocy i wsparcia, gdzie się tylko da. Jestem pewna, że ją odnajdziecie.
Czy film „Pluję na twój grób” jest komuś znany? Zgwałcona i pozostawiona na śmieć kobieta przeżywa jakimś niezwykłym sposobem i mści się brutalnie na swoich oprawcach. Jej krzywdy zostają odpłacone ich krwią. Niestety to filmowe wyobrażenie nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością, a już szczególnie nie z naszą polską.
więcej Pokaż mimo toW tej emocjonującej książce oddano głos kobietom i...
Przez całą lekturę tej książki zastanawiałem się, po co ja to sobie robię. Co i raz ją odrzucałem, ponieważ nie da się jej przeczytać "na raz". Zbyt dużo tu bólu, ran, cierpienia i bezsilności. A jednak gdy ją wreszcie skończyłem (czytałem ją z trzy lub cztery miesiące) - wiem, że warto było to zrobić. Powinien ją przeczytać każdy dojrzały Polak i Polka. Bo faktycznie, gdy odrzuci się uprzedzenia i spojrzy z boku na nasz kochany kraj to dostrzeżemy, że kultura gwałtu faktycznie gdzieś tam ma się dobrze i cierpliwie czeka, by wyskoczyć z ukrycia. Opisane przypadki pozwalają kilka spraw zrozumieć, ale nie każdy ma siły i zdrowie, by je przeczytać - i w sumie może byłoby mi lżej, gdybym je pominął. KONIECZNIE jednak trzeba przeczytać dwa teksty z tej książki: rozmowę ze specjalistami, którzy wyjaśniają i skutecznie obalają szereg stereotypów (m.in. co robi, a czego nie robi prawdziwa ofiara takiej zbrodni) oraz doskonały poradnik na końcu książki na temat tego, czego się spodziewać już "po...", a zatem gdzie się zgłosić, co warto zrobić, a co będzie zatarciem śladów i zniszczeniem dowodów, jak wygląda zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, jak wygląda postępowanie sądowe itp... Te fragmenty powinny być lekturą obowiązkową, także dla tych, którzy mają odwagę zabierać głos w tak delikatnej sprawie, choć tylko im się wydaje, że cokolwiek wiedzą.
I tylko jedna uwaga: rozumiem statystyki i niestety tę najbardziej tragiczną rzeczywistość, ale książka jest w 100% napisana o ofiarach - kobietach. Czy tak ciężko choć jednym akapitem podkreślić, że skrzywdzony może w tej sferze być także mężczyzna?
Przez całą lekturę tej książki zastanawiałem się, po co ja to sobie robię. Co i raz ją odrzucałem, ponieważ nie da się jej przeczytać "na raz". Zbyt dużo tu bólu, ran, cierpienia i bezsilności. A jednak gdy ją wreszcie skończyłem (czytałem ją z trzy lub cztery miesiące) - wiem, że warto było to zrobić. Powinien ją przeczytać każdy dojrzały Polak i Polka. Bo faktycznie, gdy...
więcej Pokaż mimo to