Amur. Między Rosją a Chinami
- Kategoria:
- literatura podróżnicza
- Seria:
- Orient Express
- Wydawnictwo:
- Czarne
- Data wydania:
- 2022-07-27
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-07-27
- Liczba stron:
- 312
- Czas czytania
- 5 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381915038
- Tłumacz:
- Barbara Gadomska
- Tagi:
- Amur Chiny Rosja Daleki Wschód rzeka granica podróże literatura podróżnicza reportaż
Rzeka Amur oddziela Rosję od Chin. Ta ponoć najmocniej ufortyfikowana granica świata naznaczona jest zadawnioną nieufnością, której nie potrafi przełamać udawana serdeczność przywódców obu państw. Wzdłuż brzegu chowają się zapomniane przez świat wioski, starożytne grobowce, mongolskie świątynie, ruiny sowieckich instalacji – a wśród nich, w cieniu wielkiej historii, próbują przetrwać ludzie. Należą do różnych narodów i kultur, mówią wieloma językami i pielęgnują odmienne wspomnienia o przeszłości tych ziem. Niektórzy walczyli zajadle, żeby pozostać w swoich domach, inni znaleźli się tu wbrew własnej woli. Dżyngis-chan, Stalin, Putin – wszyscy oni odcisnęli bolesne piętno na życiu mieszkańców tych terenów, tak odległych od centrum wielkich imperiów.
Colin Thubron, który przemierza świat już od ponad pół wieku, jest wymarzonym przewodnikiem w tej literackiej podróży przez azjatyckie bezkresy i przez bezdroża dziejów.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Podróż wzdłuż rzeki otulona całunem tajemnicy
Jest taka seria książek podróżniczych, która liczy sobie już kilkadziesiąt tomów, a każdy z nich jest literacką perełką. Jest taki angielski autor, który wydał w tym cyklu już kilka swoich tytułów. W każdym z nich opisuje piękno kontynentu azjatyckiego i udowadnia, że jest znakomitym kompanem w literackich podróżach. Osobiście miałam okazję niejeden raz mu towarzyszyć i dodam, że to były niesamowite przeżycia i przygody. Z tego powodu bez wahania zarezerwowałam sobie kilka godzin z życiorysu, zaopatrzyłam się w zapas herbaty, miodu oraz ciasteczek i sięgnęłam po najnowszą publikację, która zabiera czytelników w dorzecze jednej z największych rzek Azji, płynącej przez trzy kraje. Jej dorzecze liczy blisko dwa tysiące kilometrów, a rzeka nie ma jako takiego źródła – powstaje ze złączenia dwóch rzek: Szyłki i Argunu.
Amur przez wiele kilometrów płynie blisko granicy, przez dzikie i dziewicze terytoria. Ludzkich osad czasem nie widać przez wiele godzin podróży. Gdy się już pojawiają, są często niewielkie, zwykle zakurzone przeszłością, i wydaje się, że bardziej pasują do niej niż do cywilizacji XXI wieku. Tu ma się wrażenie, że czas się zatrzymał i otulił to, co było, welonem tajemnicy i woalem przeszłości. Tu ludzie nie w pełni korzystają ze zdobyczy techniki, tu bardziej dostrzega się przeszłość i historię niż realną rzeczywistość. A ta jest niezbyt kolorowa i przytłoczona siłami natury oraz pieczęcią przyrody wciąż mało tkniętej ręką człowieka.
Colin Thubron, pisarz i przewodnik, pokazuje to, co dostrzega wokół siebie ciekawskimi oczami reportażysty zafascynowanego obrazem świata; chce zarazić jego osobliwością tych, którzy będą czytać jego książkę. A świat wokół podróżnika jest niekiedy surowy, niepowtarzalny, pełen cudów natury, która niejednokrotnie wygrywa z człowiekiem i cywilizacją. Jej piękno budzi grozę, ale i zachwyt. Ta podróż to jednak nie tylko krajobraz, ale i ludzie oraz historia, która ma swoje ciekawe karty pełne tryumfów, klęsk i burzliwych scen. Będąc w różnych miejscach, Thubron poznaje ich mieszkańców, przeszłość i ciekawostki, które tworzą fascynującą mozaikę. To podróż nie do końca zaplanowana co do minuty, to wyprawa, w której trzeba liczyć się z różnymi chochlikami, ale i spontanicznymi sytuacjami, które doprawiają ją niczym egzotyczne przyprawy smaczne danie. To rzeczywistość pełna mongolskich świątyń i mnisich klasztorów, to tereny, gdzie obok siebie funkcjonują starożytne grobowce i pozostałości sowieckiego komunizmu, to kraina wielu kultur, plemion, religii i języków, które na przestrzeni wieków wymieszały się ze sobą, tworząc niepowtarzalny świat, na którym mocnym oraz wyrazistym cieniem kładzie się przeszłość. Tu czymś zwyczajnym jest to, co w cywilizowanej Europie już dawno odeszło do lamusa. Tu świat nie zawsze jest przyjazny i bywa trudną szkołą przetrwania. Tu nie zawsze ludziom żyje się lekko i prosto, a mimo to coś w codzienności zachwyca, coś fascynuje, coś przykuwa niczym magnes.
Czytanie „Azji” było wyjątkową przygodą i niepowtarzalnym doświadczeniem. Godziny spędzone z tą książką w ręku były podróżą nie tylko w czasie, ale i w przestrzeni, a ja poczułam się niczym w hermetycznie zamkniętej kapsule, którą otuliła specyficzna mgła. Ten tytuł był owiany dla mnie oparem upływu czasu i mistycyzmu, a jego autor dołożył wszelkich starań, by ta publikacja miała unikalny klimat wyrażający istotę tego miejsca. Amur jest w niej osią, która spina ze sobą różne, wyjątkowe elementy w jedno. Ta lektura jest idealna na jesień. Tchnie upływem czasu, dotyka melancholią i zmusza do refleksji nad sensem życia. Pokazuje ludzką samotność i małość wobec wszechświata, pokazuje trud podporządkowania sobie świata na przestrzeni pokoleń i bezsilność tej walki. Thubron zabiera czytelnika na bezkresy Azji i bezdroża dziejów ludzkiej cywilizacji. Wciąga w fascynujący świat, który jest pełen piękna, kontrastów i tego, czego nie znajdziecie nigdzie indziej. Tę książkę się czyta, tę książkę się przeżywa, przez tę książkę płynie się oczami wyobraźni. Ta publikacja to pisany sercem i duszą dziennik wyjątkowej podróży, która wywołuje ogromną ekscytację, przyjemność. Poczułam się też zaszczycona tym, że mogłam w niej uczestniczyć. Genialna, fenomenalna, arcydzieło. Te trzy słowa najkrócej opiszą to, co myślę o najnowszej książce wydanej w serii „Orient Express”. Koniecznie ją poznajcie, jest tego jak najbardziej warta.
Bernardeta Łagodzic-Mielnik
Książka na półkach
- 163
- 70
- 13
- 7
- 4
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
Cytaty
- Zatem czy rzeka jest duchem? Nie odpowiada konkretnie. - Czasami do niej mówię. W nocy zapalam ogień na brzegu i proszę ją o pomoc. - Znów uśmiecha się powściągliwie. - Rzeka słucha.
OPINIE i DYSKUSJE
Relacja z podróży Thubrona wzdłuż Amuru od źródła do ujścia. Sporo ciekawych spostrzeżeń na dzisiejszą rzeczywistość ale także sporo historii Dalekiego Wschodu. Dla ciekawych.
Relacja z podróży Thubrona wzdłuż Amuru od źródła do ujścia. Sporo ciekawych spostrzeżeń na dzisiejszą rzeczywistość ale także sporo historii Dalekiego Wschodu. Dla ciekawych.
Pokaż mimo toDla mnie znakomita! Język, którym posługuje się autor, wrażliwość, umiejętność uchwycenia chwili, sylwetki zwykłych ludzi spotykanych po drodze - wszystko zachwyca. Dodatkowo jest w tym wszystkim szczery i naturalny.
Dla mnie znakomita! Język, którym posługuje się autor, wrażliwość, umiejętność uchwycenia chwili, sylwetki zwykłych ludzi spotykanych po drodze - wszystko zachwyca. Dodatkowo jest w tym wszystkim szczery i naturalny.
Pokaż mimo toKsiążkę można ocenić na czterech płaszczyznach:
- oddanie ducha rzeczki, mijanej przyrody, widoków dookoła: wyszło trochę mgliście; autor z rzadka pozwala sobie na coś więcej niż jedno dwa zdania
- przedstawienie ludzi otaczających podróżnika, zarówno mijanych po drodze jak też towarzyszących mu: to tu leży nacisk opowieści, poznajemy historie życia tych małych bohaterów, które są bardzo często ciekawe same w sobie
- oddanie samej podróży, trudów, radości, sukcesów i porażek: tu również autor jest powściągliwy, jedynie na początku otrzymujemy co nie co
- ogólne dodatkowe informacji o geografii i historii mijanych terenów: tu aż nadmiar
Ogólne wrażenia pozytywne i choć książka czytała się sennie było warto ją skończyć.
Książkę można ocenić na czterech płaszczyznach:
więcej Pokaż mimo to- oddanie ducha rzeczki, mijanej przyrody, widoków dookoła: wyszło trochę mgliście; autor z rzadka pozwala sobie na coś więcej niż jedno dwa zdania
- przedstawienie ludzi otaczających podróżnika, zarówno mijanych po drodze jak też towarzyszących mu: to tu leży nacisk opowieści, poznajemy historie życia tych małych bohaterów,...
,,Amur zdaje się nieuchwytny. Nawet pochodzenie jego nazwy pozostaje niejasne. Zachód postrzega go jako odległy i niedostępny; mało kto o nim słyszał".
Angielski pisarz i podróżnik - Colin Thubron stara się uzupełnić naszą wiedzę o jednej z największych rzek świata. Nie jest to jednak zwyczajna wyprawa samotnego turysty. Począwszy od konnej eskapady po mongolskich bagnach Thubron zmaga się z przeciwnościami srogiego klimatu, kontuzją stopy, biurokratyczną machiną pogranicznych kontroli a nawet podejrzeniami o szpiegostwo. Ma przed sobą do pokonania prawie trzy tysiące kilometrów zanim dotrze nad wybrzeże Morza Ochockiego. Rusza w podróż zaopatrzony w bogatą wiedzę na temat historii, politycznych zawiłości granicy rosyjsko-chińskiej, ale i także wiedzy etnograficznej i przyrodniczej.
Nie jest to powieść typowo przygodowa. Opisy rosyjskiego i chińskiego brzegu rzeki Amur skłaniają do smutnej refleksji, że brutalna ingerencja polityki, czy chęci ekonomicznych zysków niszczy to, co naturalne, co od wieków było zgodne z naturą.
Szkoda wielka, że do książki nie zostały dołączone zdjęcia z wyprawy. A może to specjalny zabieg, by pobudzić naszą wyobraźnię? Dla mnie czytelnicza podróż z Colinem Thubronem (Tu-be-longiem - jak go nazywał chiński przewodnik Liang) była fascynującym wyzwaniem. Wiele z niej wyniosłem.
,,Amur zdaje się nieuchwytny. Nawet pochodzenie jego nazwy pozostaje niejasne. Zachód postrzega go jako odległy i niedostępny; mało kto o nim słyszał".
więcej Pokaż mimo toAngielski pisarz i podróżnik - Colin Thubron stara się uzupełnić naszą wiedzę o jednej z największych rzek świata. Nie jest to jednak zwyczajna wyprawa samotnego turysty. Począwszy od konnej eskapady po mongolskich...
Jak zwykle z reportaży gdzie mowa o Rosji, można dowiedzieć się ciekawych, "zabawnych" faktów. Książka zmienna, trochę jak ten Amur nurtem zmiennym płynie. Miejscami nudnawa, by zaraz zmienić się w bardziej wartką jeśli chodzi o treść i opowiadane w niej historie i relacje.
Jak zwykle z reportaży gdzie mowa o Rosji, można dowiedzieć się ciekawych, "zabawnych" faktów. Książka zmienna, trochę jak ten Amur nurtem zmiennym płynie. Miejscami nudnawa, by zaraz zmienić się w bardziej wartką jeśli chodzi o treść i opowiadane w niej historie i relacje.
Pokaż mimo toWspaniała książka, reportaż pisany pięknym literackim językiem. Urzekające opisy okraszane wzmiankami historycznymi.
Thubron to dla mnie mistrz reportażu.
Wspaniała książka, reportaż pisany pięknym literackim językiem. Urzekające opisy okraszane wzmiankami historycznymi.
Pokaż mimo toThubron to dla mnie mistrz reportażu.
Mam wrażenie, że książka była "płaska" i przez to nie wciągała. Przeczytałam, bo nie lubię zostawiać książek nieprzeczytanych, ale niestety nudziłam się przy niej.
Mam wrażenie, że książka była "płaska" i przez to nie wciągała. Przeczytałam, bo nie lubię zostawiać książek nieprzeczytanych, ale niestety nudziłam się przy niej.
Pokaż mimo toColin Thubron nie sili się na błyskotliwe pointy, nie koloryzuje, nie szuka przygód. Dla niego największą przygodą jest podróż, więc jedzie, płynie, idzie, leci i pisze jak jest. A jest jak w życiu, raz ciekawie, a raz tak sobie, czasem ciężko, czasem mozolnie, a czasem idzie jak po maśle.
Niektórzy już ziewają z nudów, prawda?Thubron tym razem postanowił odbyć podróż wzdłuż rzeki Amur, od źródła do ujścia, prawie 3 tys. kilometrów, mając (tak, tak, rocznik 1939) około 80-tki.
Podróżuje i opisuje, krajobrazy, napotkanych ludzi, swoje refleksje, zapisuje chwile, ale to wszystko na kolejnej stronie porzuca, by zanurzyć się w nowym przeżyciu, refleksji, rozmowie, spostrzeżeniu. Jest tu i teraz. To podróż z ducha buddyjska.
Dla człowieka Zachodu zero przygód, zero tempa, zwrotów akcji, zero pointy i wyrazistych poglądów to NUDA pełną gębą. Nic jednak z tego nie robi sobie pan Thubron i każdy kto decyduje się wsiąść z nim na statek/pociąg/samochód/koń. Bo podróżowanie z Thubronem to doświadczanie. Niespieszne. Pełne smaków.
Jednak silnie, choć nienachalnie, prześwieca przez jego książkę smutne przeświadczenie, że dzisiejsza Rosja dryfuje niebezpiecznie w stronę dawnego ZSRR (a może nawet nigdy z ZSRR nie wyszła),a tereny Syberii są świadkiem tragicznej i krwawej historii politycznych i nieodpowiedzialnych decyzji, wojen, mordów, kolonizacji i zesłań. Ziemia jest tam przesycona krwią. W sensie dosłownym. I tego nie zaćmia najpiękniejsze obrazy dziewiczego Amuru.
I jest to bardzo bardzo smutne.
Colin Thubron nie sili się na błyskotliwe pointy, nie koloryzuje, nie szuka przygód. Dla niego największą przygodą jest podróż, więc jedzie, płynie, idzie, leci i pisze jak jest. A jest jak w życiu, raz ciekawie, a raz tak sobie, czasem ciężko, czasem mozolnie, a czasem idzie jak po maśle.
więcej Pokaż mimo toNiektórzy już ziewają z nudów, prawda?Thubron tym razem postanowił odbyć podróż ...
Xiążka niespecjalnie mnie wciągnęła. Być może to dlatego, że opisywana przez Thurbona Mongolia była nudna a być może sam autor mnie zirytował swoim zachowaniem. Stary człowiek, wydawałoby się doświadczony podróżnik, a wybrał się w podróż po bagnach północnej Mongolii w jednej parze butów – w adidasach, kupionych na wyprzedaży, a wiec za dużych. A potem narzeka... Beztroska granicząca z głupotą bardziej pasująca do nastolatka niż do doświadczonego podróżnika.
Potem jest na szczęście nieco ciekawiej. Thubron celnie opisuje zaściankowość Rosji. Z jego spostrzeżeń wyłania się obraz Rosjan jako ograniczonych i zapatrzonych w siebie, jako pełnych komplexów wobec obcych i dlatego ich nienawidzących, jako szowinistów i fałszerzy historii. Putin nie jest wyjątkiem, on jest esencją rosyjskości. To są klimaty jak z Barei. Policjanci biorą go za szpiega bo wie więcej o geografii i historii ich miasta niż oni sami; nauczycielka angielskiego, okazuje się nie mówić po angielsku; na hotelowych ścianach są pieczątki, że te ściany zawierają trujący formaldehyd; a inni policjanci udzielają rad kłusownikom gdzie najlepiej jest kłusować... Welcome to Russia.
Xiążka niespecjalnie mnie wciągnęła. Być może to dlatego, że opisywana przez Thurbona Mongolia była nudna a być może sam autor mnie zirytował swoim zachowaniem. Stary człowiek, wydawałoby się doświadczony podróżnik, a wybrał się w podróż po bagnach północnej Mongolii w jednej parze butów – w adidasach, kupionych na wyprzedaży, a wiec za dużych. A potem narzeka... Beztroska...
więcej Pokaż mimo toLektura wymęczona. Przeczytałam do końca tylko dlatego, że interesuje mnie temat.
Lektura wymęczona. Przeczytałam do końca tylko dlatego, że interesuje mnie temat.
Pokaż mimo to