rozwińzwiń

Colliding Lies

Okładka książki Colliding Lies Martyna Keller
Okładka książki Colliding Lies
Martyna Keller Wydawnictwo: NieZwykłe Cykl: Lies (tom 1) literatura obyczajowa, romans
415 str. 6 godz. 55 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Cykl:
Lies (tom 1)
Wydawnictwo:
NieZwykłe
Data wydania:
2023-06-28
Data 1. wyd. pol.:
2023-06-28
Liczba stron:
415
Czas czytania
6 godz. 55 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383207346
Tagi:
18+ New Adult
Średnia ocen

7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
173 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
18
12

Na półkach:

recenzja o 2 tomach dylogii lies!

MariGold przeprowadza się do Nowego Jorku na Bronx w poszukiwaniu lepszego życia. Rozpoczyna studia aktorskie, chcąc nadać pozór normalności swojemu życiu. Traumatyczna przeszłość zaczyna zacierać się z teraźniejszością, kiedy w jej życiu pojawia się przypadkowo poznany chłopak. Willard okazuje się ucieleśnieniem Bronxu i nowym koszmarem Marigold. Jednak czy koszmary mają zawsze to samo zakończenie?

Rzeczywistość mimo szarych barw staje się bardziej znośna, kiedy możemy wspólnie z kimś odczuwać samotność. Jednak kiedy Marigold traci wszystko, na czym jej zależy jej życie zamienia się w koszmar. Rozłąka z Willardem pokazuje jak mocno przywiązała się do chłopaka. Mimo tęsknoty dręczą ją zmartwienia, czy ujawnienie niejasnej przeszłości nie zniszczy wszystkiego, co udało jej się zbudować z chłopakiem.

Jak dobrze się tego słuchało rozwiązując tonę zadań z matematyki lub spacerując. Ta historia złamała mi serce i została na długo w mojej głowie. Po skończeniu pierwszej części od razu sięgnęłam po drugą część pochłonięta historią i przewrotnymi zdarzeniami. Sposób, w jakim zostali napisani bohaterowie spowodował, że szybko się do nich przywiązałam i zaczęłam współodczuwać ich huragan emocji niszczący wszystko na swojej drodze. Goldie i Will mieli w swojej popieprzonej relacji coś swojego, coś, co powodowało, że mimo całego zła wokół odnajdywali w sobie spokój i wytchnienie. Goldie odnalazła ukryte piękno Willarda, którego inni bali się poznać. Za to postać małego Rhodesa rozrywała mi serce lub napełniała je szczerym szczęściem i uśmiechem. Pokochałam te złote dziecko już na samym początku. Te postacie nie zasłużyły na to, co dostały od życia. Perspektywa Marigold raniła, lecz także pokazywała siłę tej bohaterki. Mimo wewnętrznego zniszczenia, traum i krzywd wciąż walczyła o lepsze jutro dla siebie, jak i swoich chłopaków… A perspektywa Willa zawsze będzie kojarzyła mi się już z końcem tej dylogii, kiedy miałam ogromną nadzieję na inne zakończenie ich historii. Bronx stał się moją fikcyjną rzeczywistością. Z każdym kolejnym wyjściem na przejście ewakuacyjne i opisem opustoszałego blokowiska docierały do mnie realia życia Marii, Willa i Rhodesa. Z każdym kolejnym rozdziałem odbierałam coraz mocniej chore i popieprzone wydarzenia, które opisywała autorka. W książkach występuje przemoc fizyczna i psychiczna, manipulacja i toksycznie wyniszczające relacje.
Chciałabym móc jeszcze raz pochłonąć te książki, nie znając zakończenia.

https://www.instagram.com/p/C6T4HlRth4O/?utm_source=ig_web_copy_link&igsh=MzRlODBiNWFlZA==

recenzja o 2 tomach dylogii lies!

MariGold przeprowadza się do Nowego Jorku na Bronx w poszukiwaniu lepszego życia. Rozpoczyna studia aktorskie, chcąc nadać pozór normalności swojemu życiu. Traumatyczna przeszłość zaczyna zacierać się z teraźniejszością, kiedy w jej życiu pojawia się przypadkowo poznany chłopak. Willard okazuje się ucieleśnieniem Bronxu i nowym koszmarem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
307
67

Na półkach:

Ksiazka dosc ciezka, jesli chodzi o przemoc psychiczna i bohaterów, wciagnelam ja jednak w kilka godzin.
Polecam ludzia o mocnej psychice

Ksiazka dosc ciezka, jesli chodzi o przemoc psychiczna i bohaterów, wciagnelam ja jednak w kilka godzin.
Polecam ludzia o mocnej psychice

Pokaż mimo to

avatar
19
2

Na półkach: ,

Williard oraz jego kłamczucha, skradli oni me serce, które z wielką chęcią im oddałam. Oczywiście niektórzy powiedzą "Przecież Williard jest toksyczny", lecz warto czytać wszystko, gdyż z każdą stroną wszystkie niegodności są wyjaśniane! Kocham styl Martyny, a teraz nadal nic się nie zmieniło. Jeśli ktoś pragnie bólu to dylogia lies jest adekwatna <3

Williard oraz jego kłamczucha, skradli oni me serce, które z wielką chęcią im oddałam. Oczywiście niektórzy powiedzą "Przecież Williard jest toksyczny", lecz warto czytać wszystko, gdyż z każdą stroną wszystkie niegodności są wyjaśniane! Kocham styl Martyny, a teraz nadal nic się nie zmieniło. Jeśli ktoś pragnie bólu to dylogia lies jest adekwatna <3

Pokaż mimo to

avatar
142
141

Na półkach:

Nie przekonała mnie. Relacja pomiędzy bohaterami na nie, cała akcja też trochę nudna.

Nie przekonała mnie. Relacja pomiędzy bohaterami na nie, cała akcja też trochę nudna.

Pokaż mimo to

avatar
538
462

Na półkach:

"Zostałam pochłonięta przez jego wpływ. Nie mogę wydostać się z sieci, w którą mnie wplątał, choćbym próbowała robić to ciągle i z całych sił. Godzę się ze swoim losem. Z tym, że skończyłam jako jego kukiełka."
.
"Colliding lies" to pierwszy tom dylogii Lies. Żałuję, że dopiero teraz się za nią zabrałam, ale mój brak czasu mi na to nie pozwolił.
.
Czy ta książka ląduje w mojej topce przeczytanych książek w tym roku?
Być może.
Czy dla niej przepadłam i do tej nie mogę się podnieść?
Być może.
Czy to jedna z tych historii, którą będę wciskać każdemu?
Na pewno!
.
Znam bardzo dobrze pióro autorki, jestem z jej twórczością od samego początku. Jeszcze nigdy mnie nie zawiodła, jednak gdy sięgałam po tę pozycję nie do końca wiedziałam, co tym razem mogę się spodziewać. Byłam tej historii bardzo ciekawa.
.
Wiem, że możecie sobie pomyśleć, iż jestem masochistką, ale już od jakiegoś czasu desperacko szukałam książki, która by mnie przeorała emocjonalnie. Jak możecie przeczytać w moim bio, to uwielbiam, gdy książka doprowadza mnie na skraj emocjonalnej wytrzymałości. Gdy ból rozrywa mnie od środka. Taka właśnie jest historia "Colliding lies".
.
"Colliding lies" nie jest typowym romansem. Od samego poczatku do końca tę powieść otaczał mrok i ból. Nie znajdziecie tu słodkiej historii. Wręcz przeciwnie, jest mocno gorzka, a to co łączy bohaterów nie nazwałabym zdrowym połączeniem.
.
Sposób, w jaki autorka zbudowała relację głównych bohaterów, to po prostu mistrzowstwo. Willard to chłopak uszkodzony, pokryty bliznami, nie tylko tymi z zewnątrz, ale i też w środku. Marigold z pozoru silna dziewczyna, w środku jest popękana.
.
Martyna skupiła się w głównej mierze na traumie i trudnej przeszłości. Bardzo polecam tę pozycję, ale uprzedzam, że jeżeli zdecydujecie się sięgnąć po "Colliding lies" to musicie nastawić się na to, iż nie będziecie w stanie zapomnieć o tej powieści. A najlepiej jakbyście mieli od razu na półce drugą część.

"Zostałam pochłonięta przez jego wpływ. Nie mogę wydostać się z sieci, w którą mnie wplątał, choćbym próbowała robić to ciągle i z całych sił. Godzę się ze swoim losem. Z tym, że skończyłam jako jego kukiełka."
.
"Colliding lies" to pierwszy tom dylogii Lies. Żałuję, że dopiero teraz się za nią zabrałam, ale mój brak czasu mi na to nie pozwolił.
.
Czy ta książka ląduje w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
44
22

Na półkach:

Główna bohaterka to czarna kula nieszczęść i pecha, a przy tym lekkiej naiwności. Ta ostatnia cecha jest spowodowana głównie tym, że dziewczyna wychowuje się w sierocińcu. Nie dowiadujemy się zbyt wiele o jej rodzinie, prócz tego, że mama wskrzesiła w niej przeświadczenie, że jeżeli powtórzy ,,zdanie” tysiąc razy, stanie się ono prawdą. Może fakt, że Marigold nigdy nie doliczyła się w żadnym przypadku do tysiąca uczynił jej życiem tak okrutnym i przelanym mrokiem. Dotychczasowo nie dostarczano jej wystarczająco bliskości i ciepła, których w głębi duszy tak pragnęła.

Marigold poznajemy z dwóch perspektyw. Przerażoną dorosłym życiem nastolatkę, która napotyka na swojej drodze zapatrzonego w nią, niczym dzieło sztuki dorosłego mężczyznę. Niezwykle szarmanckiego, a przy tym przystojnego i co najważniejsze - zainteresowanego, w dosłownym tego słowa znaczeniu. Marigold jeszcze nie wie, że to on będzie jej straceniem.

Druga perspektywa, to ta właściwa dla przebiegu czasu teraźniejszego. Bohaterka udaje się na Bronks, zamierza rozpocząć swoje dorosłe życie właśnie w Nowym Jorku. Znaleźć pracę, pójść na studia aktorskie, zwyczajnie zaznać stabilizacji. Ogromny plus dla autorki za uchwycenia realiów tej dzielnicy i jej pogłosek wśród ludzi, którzy nigdy nie zaznali chociażby, krótkiej wizyty w tym miejscu. Można byłoby powiedzieć, że otoczenie Bronksu jest niczym kropka nad ,,i” całej tej historii. Kompletnie inaczej byłaby ona odebrana, gdyby miejsce akcji działo się wewnątrz uroczego osiedla domków jednorodzinnych.
Wróćmy do cytatu, o którym wspomniałam na początku. Sam opis z tyłu książki zachęcił mnie do jej kupna. W końcu jest tam wzmianka o młodej dziewczynie próbującej stanąć na nogi, która napotyka na swojej drodze ,,niegrzecznego chłopca”. Dodajmy jeszcze do tego te przeurocze kwiatki na początku. Ta historia sprawiła, że kwiatki nie są już dla mnie tak urocze jak na początku. Spowodował to ,,niegrzeczny chłopiec”, który nim nie jest. To określenie, które zbudowałam w swojej głowie jest zwyczajnie solidnym niedociągnięciem opisującym postać mężczyzny pragnącego zniszczyć życie młodej dziewczyny.

Główna bohaterka to czarna kula nieszczęść i pecha, a przy tym lekkiej naiwności. Ta ostatnia cecha jest spowodowana głównie tym, że dziewczyna wychowuje się w sierocińcu. Nie dowiadujemy się zbyt wiele o jej rodzinie, prócz tego, że mama wskrzesiła w niej przeświadczenie, że jeżeli powtórzy ,,zdanie” tysiąc razy, stanie się ono prawdą. Może fakt, że Marigold nigdy nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
241
69

Na półkach:

Rewelacyjna

Rewelacyjna

Pokaż mimo to

avatar
985
465

Na półkach: ,

Nie wiem jak opisać ta książkę , jest tragiczna , momentami depresyjna ale pokazuje nam ze w życiu tez tak się dzieje. Wciągnęła mnie bardzo , razem z bohaterami przeżywałam każda ich chwile , emocji jest tu naprawdę dużo . Książka napewno nie jest dla każdego , ale polecam.

Nie wiem jak opisać ta książkę , jest tragiczna , momentami depresyjna ale pokazuje nam ze w życiu tez tak się dzieje. Wciągnęła mnie bardzo , razem z bohaterami przeżywałam każda ich chwile , emocji jest tu naprawdę dużo . Książka napewno nie jest dla każdego , ale polecam.

Pokaż mimo to

avatar
330
314

Na półkach:

nie umiem określić jaka to książka , mam mieszane uczucia, raczej więcej negatywnych,; z pewnością bardzo dołująca i depresyjna wg mnie;

nie umiem określić jaka to książka , mam mieszane uczucia, raczej więcej negatywnych,; z pewnością bardzo dołująca i depresyjna wg mnie;

Pokaż mimo to

avatar
197
197

Na półkach:

Marigold trafia na Bronx, by zacząć nowe życie. Jednak szybko przekonuje się, że przebywanie w tym miejscu nie jest bezpieczne, szczególnie, gdy za rogiem czai się Willard Covington.

Byłam bardzo ciekawa tej książki, ale też czekałam na drugi tom, by przeczytać całość. Słyszałam o niej wiele pozytywnych opinii. Jednak trzeba pamiętać o ostrzeżeniu, które umieściła autorka. Nie jest to historia dla każdego i w pełni się z tym zgadzam. Nie jest łatwa, a pełna smutku i gorczy.

Od samego początku, aż do końca czułam napięcie podczas czytania. Otaczał mnie mrok i specyficzny klimat.
Rozdziały, w których występuje Willard wywoływały na moim ciele ciarki. Czułam lęk, zdenerwowanie, a czasem nawet wstręt do niego. Zachowywał się karygodnie względem Marigold, ale dzięki temu wątek prześladowania wyszedł bardzo realnie. Ich relacja jest toksyczna, ale przedstawiona w bardzo realny sposób. Specyficzna, dziwna, inna i skomplikowana na tyle, że sami się w niej gubili.
Marigold przeszła wiele złego, ale była takim promyczkiem w świecie Willarda i Rhodesa. Dziewczyna wykazywała się sporą odwagą. Powoli starała się burzyć jego mur, a on sam ją do siebie mocno przyciągał. Namieszał jej w głowie. W trudnych sytuacjach łapałam się na tym, że odczuwałam strach razem z nią. I chociaż Will ją przerażał, ona brnęła w to dalej. I właśnie to było dla mnie mocno wciągające. Uzależniłam się od niego wraz z Marigold i nie mogłam się doczekać, aż się otworzy i wyjawi swoje mroczne tajemnice.

Nie jest to pod żadnym pozorem książka o słodkiej miłości. Jest pełna bólu teraźniejszości i przeszłości. On dosłownie wycieka z każdej strony. Moim zdaniem osoby niedojrzałe emocjonalnie nie są gotowe na tę historię. Mną wstrząsnęła i wywoływała skrajne emocje. Jest popaprana i specyficzna, ale wciąga w swój nieidealny świat i ciężko się od niej oderwać. Przeżyłam tu emocjonalny rollercoaster zmuszający do przemyśleń.

To co również zasługuje na uwagę, to pióro autorki. Mam wrażenie, że jest jeszcze doskonalsze. Myślę, że Martyna miała na celu zbombardowanie czytelników emocjami i jak najbardziej jej się to udało.
To, co sprawia, że ta historia jest na swój sposób wyjątkowa, to jej realność.
Udowadnia ona, że w życiu nie zawsze jest kolorowo, a jak coś się układa, to często zaraz coś innego się psuje. I ta historia właśnie z prawdziwym życiem mi się kojarzy. Choć oczywiście bohaterowie przeżyli mnóstwo złych chwil i mieli doświadczenienia, których ja na pewno nie chciałabym doznać, to jednak po prostu była dla mnie dzięki temu jeszcze bardziej wiarygodna.
Zakończenie rozrywa serce. Sprawia kolejną falę bólu. Boję się sięgnąć po drugi tom. Po prostu boję się tego, co w nim zastanę. Ale oczywiście ciekawość wygrywa.

Marigold trafia na Bronx, by zacząć nowe życie. Jednak szybko przekonuje się, że przebywanie w tym miejscu nie jest bezpieczne, szczególnie, gdy za rogiem czai się Willard Covington.

Byłam bardzo ciekawa tej książki, ale też czekałam na drugi tom, by przeczytać całość. Słyszałam o niej wiele pozytywnych opinii. Jednak trzeba pamiętać o ostrzeżeniu, które umieściła...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    207
  • Chcę przeczytać
    198
  • Posiadam
    24
  • 2023
    11
  • Teraz czytam
    9
  • Legimi
    7
  • 2024
    5
  • Chcę w prezencie
    3
  • Ulubione
    3
  • Romans
    3

Cytaty

Więcej
Martyna Keller Colliding Lies Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także