We śnie

Okładka książki We śnie Zuzanna Dydyna
Okładka książki We śnie
Zuzanna Dydyna Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie Białe Pióro literatura obyczajowa, romans
247 str. 4 godz. 7 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie Białe Pióro
Data wydania:
2023-11-04
Data 1. wyd. pol.:
2023-11-04
Liczba stron:
247
Czas czytania
4 godz. 7 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367788120
Średnia ocen

9,2 9,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
9,2 / 10
11 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
89
87

Na półkach:

Sięgając po książkę nie wiedziałam do końca czego się spodziewać. Poznajemy Anastazję. Młodą i empatyczną dziewczynę, która zatrudnia się w ośrodku dla seniorów. Anastazja skończyła wiele kierunków, ale praca nie dawała jej satysfakcji. Nie czuła tego czegoś co by sprawiło, że będzie zadowolona.



Dopiero gdy przez przypadek stała się jednym z opiekunów w ośrodku, zaczęła odczuwać, że tam jest jej miejsce. Po mimo ciężkiej pracy fizycznej, trudnych pensjonariuszy, lubiła swoją pracę. W ośrodku miała bardzo dużo nocek. I podczas jednego z takich dyżurów jak Anastazja ucinała drzemkę przeniosła się do krainy snów.

Podczas snów poznawała swoich podopiecznych całkiem z innej strony niż w rzeczywistości. Dzięki tym spotkaniom i rozmową z nimi mogła wpływać na rzeczywistość. W której starała się poprawić im warunki. Wstawiała się w ich imieniu u rodziny, a nawet wpłynęła na jedna z opiekunek, z którą pracowała.

Anastazja jednak była samotna po mimo spełnienia w pracy, prócz brata nie miała nikogo. Poznała wtedy Grześka fizjoterapeutę. Dzięki Nadzi otworzyła się na coś czego wcześniej nie dostrzegała. Czas jaki spędziła z podopiecznymi w realu jak i we śnie dużo ją nauczył.

Czytając książkę miała okazję przypomnieć sobie mój czas praktyk właśnie w takim ośrodku spokojnej starości. Tak samo jak Anastazja zajmowałam się pacjentami z różnymi przypadłościami nie tylko otępiennymi, ale również ruchowymi. Był to dla mnie czas bardzo wymagający. Mimo to wspominał go bardzo dobrze. Dlatego cieszę się, że poznałam Anastazję i jej przygodę.

Możemy się dużo od niej uczyć w kwestii empatii, pokory i szacunku do osób niedołężnych. Jest to powieść, która chwyta za serce. Pokazuje z jakimi trudnościami się mierzyli podopieczni i jaki wpływ to wywarło na późniejsze losy i ich zachowanie.

Sięgając po książkę nie wiedziałam do końca czego się spodziewać. Poznajemy Anastazję. Młodą i empatyczną dziewczynę, która zatrudnia się w ośrodku dla seniorów. Anastazja skończyła wiele kierunków, ale praca nie dawała jej satysfakcji. Nie czuła tego czegoś co by sprawiło, że będzie zadowolona.



Dopiero gdy przez przypadek stała się jednym z opiekunów w ośrodku, zaczęła...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
9
8

Na półkach:

Zuzanna Dydyna "We śnie "
Anastazja główna bohaterka po wielu próbach i znojach znajduje swoje miejsce na ziemi, którym jest Dom Opieki Seniora. Tu się odnalazła jako opiekunka osób starszych i już nie wyobrażała sobie innego miejsca.
Pełna ciepła, energii, zrozumienia, empatii, chętna do pomocy taką właśnie jest młoda dziewczyna Anastazja. Jak to powiadają? Odpowiedni człowiek na odpowiednim stanowisku. Oddaje siebie w 100% i dzięki temu zaprzyjaźnia się z jedną z pensjonariuszek z Panią Nadią, której historie i innych podopiecznych poznaje we śnie... Coś niesamowitego...
Dzięki uporowi Nadzi poznaje starość w innym świetle, potrafi zrozumieć inność, którą doświadczają niedołężni, zgryźliwi staruszkowie... Co doświadczyli, co ich spotkało zanim tacy się stali? Tego musicie się sami dowiedzieć...
Jaką ważną rolę sny odegrają w jej życiu? Czy do maksimum wykorzysta swój dar?
Odpowiedzi na te i inne pytania uzyskacie podczas czytania tej wspaniałej książki. Polecam z całego serca 💕

Zuzanna Dydyna "We śnie "
Anastazja główna bohaterka po wielu próbach i znojach znajduje swoje miejsce na ziemi, którym jest Dom Opieki Seniora. Tu się odnalazła jako opiekunka osób starszych i już nie wyobrażała sobie innego miejsca.
Pełna ciepła, energii, zrozumienia, empatii, chętna do pomocy taką właśnie jest młoda dziewczyna Anastazja. Jak to powiadają? Odpowiedni...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
188
182

Na półkach:

"We śnie" Zuzanna Dydyna

Piękna historia, której główną bohaterką jest Anastazja. Dziewczyna nie może znaleźć pomysłu na siebie. Nie wie co ją interesuje i jaka praca, może sprawić jej przyjemność, aż do momentu gdy przez przypadek trafia na oddział w domu opieki. Dziewczyna z racji swojego wykształcenia, ubiegała się o posadę księgowej, a została opiekunką. Szybko zorientowano się, iż doszło do pomyłki, ale Anastazja w końcu odkryła co chce robić. Opieka nad osobami starszymi i schorowanymi, mimo iż bardzo ciężka i odpowiedzialna, nadała sens jej życiu i wskazała drogę którą chce podążać.
Dziewczyna była bardzo cierpliwa i opanowana. Potrafiła spokojnie porozumiewać się z pensjonariuszami, chętnie ich wysłuchiwała i pomagała im. Nie raz udało jej się opanować konfliktowe sytuację.

Anastazja mieszka z bratem. Potrzebuje pieniędzy na spłatę mieszkania, dlatego też bardzo chętnie bierze nocne zmiany, które są lepiej płatne.

Akcja powieści toczy się tak jakby na dwóch płaszczyznach. Z jednej strony możemy obserwować Anastazję w pracy, a z drugiej są to jej sny. Ale to nie są takie zwyczajne sny. Dziewczynę we śnie nawiedza jedna z pensjonariuszek Pani Nadzia. To właśnie ona pokazuje Anastazji z jakimi problemami mierzą się jej podopieczni. Dzięki tym spotkaniom, może lepiej zrozumieć zachowania chorych, przez co też staje się tak jakby łącznikiem między chorymi, a personelem.

"We snie" to książka o tym jak bardzo ważna jest empatia w kontakcie ze starszymi, schorowanymi osobami.

Książkę miałam okazję przeczytać w ramach booktour zorganizowanego przez @czytam_dla_przyjemności .

"We śnie" Zuzanna Dydyna

Piękna historia, której główną bohaterką jest Anastazja. Dziewczyna nie może znaleźć pomysłu na siebie. Nie wie co ją interesuje i jaka praca, może sprawić jej przyjemność, aż do momentu gdy przez przypadek trafia na oddział w domu opieki. Dziewczyna z racji swojego wykształcenia, ubiegała się o posadę księgowej, a została opiekunką. Szybko...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
15
15

Na półkach:

Sam tytuł "We śnie" zdradza nam fabułę gdzie niektóre zdarzenia będą miały miejsce.
Główna bohaterka Anastazja jest bardzo wykształconą osobą i pokończyła kilka fakultetów jednak do tej pory nigdzie na długo nie zagrzała miejsca.
Mieszka z bratem w mieszkaniu, które muszą spłacić i dlatego musi Anastazja pracować.
Trafią za pracą do domu opieki i chce podjąć pracę na stanowisku księgowej jednak przez przypadek trafia na odział opieku osób starszych i o dziwo bardzo jej ta praca się spodobała mimo tego, iż jest bardzo ciężka i wymaga ogromnej cierpliwości.
Anastazja zapoznaje Panią Nadzię , która przychodzi do niej we śnie i pokazuje jej dlaczego dana osoba starsza tak a nie inaczej się zachowuje i dane osoby proszą ja o spełnienie ich próśb. Została wybrana jako przekaźnik między staruszkami a innymi opiekunami.
We śnie dowiaduje się iż pewne zachowania staruszków wynikają z życiowego doświadczenia.
Książka przedstawia jakie aspekty życia są ważne i jak ważna jest bardzo empatia do drugiego a zwłaszcza starszego schorowanego człowieka.
Bardzo zachęcam do przeczytania tej książki ponieważ pokazuje nam jak często osoby starsze są traktowane w domach pomocy a niestety nie mogą się już porozumieć.
Nie spodziewałam się takiego zakończenia i łzy leciały mi ciurkiem.
Dziękuję Pani Zuzannie za tą książkę.

Sam tytuł "We śnie" zdradza nam fabułę gdzie niektóre zdarzenia będą miały miejsce.
Główna bohaterka Anastazja jest bardzo wykształconą osobą i pokończyła kilka fakultetów jednak do tej pory nigdzie na długo nie zagrzała miejsca.
Mieszka z bratem w mieszkaniu, które muszą spłacić i dlatego musi Anastazja pracować.
Trafią za pracą do domu opieki i chce podjąć pracę na...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
21
21

Na półkach:

„Kto przy zdrowych zmysłach zamieniłby wygodną, dobrze płatną i nieobciążającą fizycznie i psychicznie pracę za biurkiem na ciężką fizycznie i psychicznie opiekę nad osobami starszymi, często agresywnymi, brudnymi i trudnymi w kontakcie?” - czytam.

Ja tak zrobiłam. Kiedy po trzech latach latach bezrobocia dostałam pracę w polskiej szkole, było to zaledwie pół etatu. Zarabiałam około pięćset zł. Nie mogłam się sama utrzymać i mieszkałam z rodzicami. W lipcu 2006 spakowałam manatki i dołączyłam do czterystu tys. „nieporadnych, ale szukających lepszego życia” (jak się wyraził pewien polityk) Polaków którzy wyjechali na Wyspy od momentu rozszerzenia UE w 2004 r. Anglia zdawała mi się rajem.

Jako opiekunka, pomagałam rezydentom w codziennych potrzebach: poranne wstawanie, ubieranie się itd. Uporawszy się z tym, włączałam im telewizor. Patrzyłam na staruszków, kurczących się w fotelach, nie mogąc oprzeć się myśli, że ktoś ich wykiwał. W końcu robili wszystko, jak w społeczeństwie przystoi. Starali się utrzymać rodzinę – dorosłe dzieci wyprawiły ich do domu starców. Pracowali latami, mając nadzieję przejść na emeryturę – pieniądze z niej opłacały im dom opieki…

Anastazja, bohaterka książki “We śnie” nie wyjechała wprawdzie z Polski, ona również jednak preferowała raczej “ciężką fizycznie i psychicznie opiekę nad osobami starszymi” niż pracę za biurkiem. Powieść Zuzanny Dydyny udowadnia, że ten “nietypowy” wybór może być – z “ludzkiego” punktu widzenia - jak najbardziej słuszny.

Po okresie “tułania się między zawodami” młoda bohaterka znajduje swoje powołanie – w pomaganiu drugiemu człowiekowi. Daje z siebie wszystko i uzyskuje dodatkową “zapłatę” – nie chodzi tu o pieniądze. Dzięki nowej pracy znika poczucie bezsensu życia, które wcześniej tak bardzo trapiło Anastazję.

Autorka powieści podejmuje się trudnego zadania – nie chodzi tu jedynie o opisanie “życia” w domu całodobowej opieki nad osobami starszymi. Czytając powieść “We śnie” poznajemy nie tylko rytm dnia pielęgniarek i innych pracowników, lecz również ich charaktery. Kulisy pracy stopniowo, powoli odsłaniają coraz więcej – wewnętrzny świat bohaterów, ich rozterki, trudności, niepokoje, przywary i zalety.

Przyglądamy się również ich snom: to dzięki nim Anastazja poznaje losy swoich podopiecznych… Książka Zuzanny Dydyny to pozycja nietypowa i choćby przez to godna polecenia! Autorka z wielką starannością – i sympatią wobec swoich bohaterów – opisuje ich losy. Odnosi znakomite efekty: czytelnikowi bardzo trudno jest pozostać obojętnym wobec postaci, opisywanych w tej wartościowej, bardzo ciekawej książce. Polecam!

„Kto przy zdrowych zmysłach zamieniłby wygodną, dobrze płatną i nieobciążającą fizycznie i psychicznie pracę za biurkiem na ciężką fizycznie i psychicznie opiekę nad osobami starszymi, często agresywnymi, brudnymi i trudnymi w kontakcie?” - czytam.

Ja tak zrobiłam. Kiedy po trzech latach latach bezrobocia dostałam pracę w polskiej szkole, było to zaledwie pół etatu....

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
718
443

Na półkach:

Wzruszyła mnie i zaskoczyła to opowieść o życiu i młodych i starszych.
Bo kiedy wzięłam ją do ręki, to moja pierwsza myśl przywiodła mnie na granicę spotkań tych, którzy być może już odchodzą i tych, którzy im w tym odejściu towarzyszą.
A tu nagle odkryłam, że Anastazja zaczyna mnie prowadzić na miejsce spotkań niezwykłych. Zaczynają się ujawniać relacje, które są i głębokie i wyjątkowe. Wystarczy odrobina cierpliwości, spokoju i empatii, by odkryć za zasłoną codzienności, że ktoś ma nadal marzenia, potrzeby i że, aby w spokoju odejść, musi jeszcze zamknąć to, co pootwieranie na oścież, to co powinno być już zasklepioną raną, a nadal się jątrzy i trzyma na tym świecie.
Pięknie mi się tę historię czytało i ze względu na fabułę i ze względu na bohaterów. Te zwykłe historie rodzinne urosły do rangi spraw koniecznych do załatwienia. A bohaterowie - wszyscy bez wyjątku - to postaci bardzo w tej fabule potrzebne.
Czekam więc na swój sen... nie spieszy mi się do niego, ale mam już lekką nutę optymizmu w sercu i mam nadzieję, że w krytycznej chwili taka właśnie Anastazja będzie mi towarzyszyć.

Wzruszyła mnie i zaskoczyła to opowieść o życiu i młodych i starszych.
Bo kiedy wzięłam ją do ręki, to moja pierwsza myśl przywiodła mnie na granicę spotkań tych, którzy być może już odchodzą i tych, którzy im w tym odejściu towarzyszą.
A tu nagle odkryłam, że Anastazja zaczyna mnie prowadzić na miejsce spotkań niezwykłych. Zaczynają się ujawniać relacje, które są i...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
39
29

Na półkach:

We śnie” Zuzanna Dydyna

Recenzja patronacka

Czy sny są ważne? Można je traktować poważnie czy raczej jak senne majaki, fantazje?

Anastazja, dziewczyna mieszkająca ze swoim młodszym bratem, szuka swojego miejsca w życiu. Skończyła studia, kilka kursów, jednak wciąż nie trafiło na pracę, którą chciałaby wykonywać wiele lat. Zatrudniała się w różnych miejscach, jednak to wciąż nie było, to czego szukała. Zrządzeniem losu trafiła do ośrodka całodobowej opieki dla osób starszych, aby podjąć pracę w administracji.
Na szczęście los i tym razem „postanowił zamieszać” w jej życiu. Przez przypadek (a przecież nie ma przypadków) znalazła się w miejscu, w którym powinna się znaleźć.

„To co widziałam na oddziale podczas, pierwszego dnia w pracy, wstrząsnęło mną. Pokazało mi, jak ogromne ci ludzie potrzebują pomocy i jak bardzo są zależni od innych. Poczułam, że właśnie JA mogę im pomóc, a dzięki temu zyskam tak długo poszukiwany sens pracy.”
Za sprawą Anastazji poznajemy kulisy pracy w takim ośrodku. Poznajemy rytm dnia, obowiązki i ciężką pracę opiekunek.
Poznajemy charaktery pracujących tu osób. Mamy całe spektrum pracujących tu osób. Są takie jak nasza bohaterka i jej koleżanka Renia; cierpliwe i empatyczne. Całym sercem oddane swej pracy i pensjonariuszom.
Są jednak i takie, które nigdy nie powinny wykonywać tej pracy.
Możemy sobie zadać pytanie - Dlaczego osoby, dla których praca ze starszym człowiekiem jest męką nadal tu pracują? Dlaczego tak, a nie inaczej reagują na zachowania starszych osób? Co takiego spotkało ich w życiu, że całą swoją złość wyładowują na tych, którym powinni nieść pomoc i którzy na tę pomoc czekają?
Niektórzy mówią, że nie udała się Panu Bogu starość. Inni, że w starości wracamy do wieku niemowlęcego. Większość dnia przesypiamy, a i w sprawach higienicznych, potrzebujemy pomocy innych.
Jakby na to nie patrzeć, każdy z nas, a szczególnie osoby starsze, są zależne od innych i potrzebują wyrozumiałości, spokoju i serca. Ale jak im pomóc? Jak wytłumaczyć, że ich zachowanie jest nieodpowiednie? Jak dotrzeć do ich wewnętrznego świata?
Czytając „We śnie” Zuzanny Dydyny, trudno obdarzyć sympatią każdego przebywającego tu, staruszka. Ich zachowanie, choroba sprawiają, że czasami trudno o uczucie empatii.
Na szczęście pojawia się Anastazja. Dziewczyn obdarzona pewnym darem, a może wybrana przez los? Dziewczyna, która w snach poznaje historie życia pensjonariuszy. Nadia, przebywająca tu już wiele lat, staje się przewodnikiem w świecie snów. Łącznikiem między dwoma światami; między snami, a rzeczywistością.
Dzięki wspólnym wyprawom do świata snów, życie staruszków w ośrodku ulega zmianie.
Nadia prowadzi Anastazję do pewnej wioski, w której znajdują się tajemnicze domy. W każdym z nich mieszka „młodsza wersja” tego czy innego staruszka. Podczas tych podróży we śnie Anastazja poznaje historię życia każdej z osób. Dowiaduje się, dlaczego w życiu rzeczywistym zachowują się tak, a nie inaczej. Dają się poznać Anastazji z innej, niż znanej jej do tej pory, strony. Opowiadają jej wszystko to, co dla nich ważne.
Te senne odwiedziny, rozmowy, to szansa na duże zmiany. To również szansa na dobre zmiany w życiu bohaterów.
Tutaj zadziało się Dobro. Anastazja dopięła wszelkich starań, aby życie staruszków stało się lepsze. Robi wszystko co w jej mocy, aby otrzymali potrzebną im pomoc bez, której być może przegapiliby życiową szansę.
Sposób w jaki Autorka pisze o pensjonariuszach tego ośrodka, wywołuje w czytelniku duże emocje i nie pozwala pozostać obojętnym. Czytając książkę odnosi się wrażenie, że temat pracy w takim ośrodku nie jest Autorce obojętny. Zna to środowisko od środka i umie o nim napisać szczerze i bez zbędnych ubarwień.
Pokazuje na czym polega ta trudna i bardzo wymagająca praca . Jakie predyspozycje powinna mieć osoba pracująca w taki ośrodku. Pokazuje, jak wiele zależy od zdrowych osób, od opiekunów. Od ich przygotowania, cierpliwości i empatii.
Zuzanna Dydyna daje nam „senną baśń”, która jest nadzieją. Nadzieją dla chorych i zdrowych.
Czasami wystarczy jedna osoba, aby wszystko zaczęło się zmieniać na lepsze. Jedna osoba, aby dla wielu „znów zaświeciło słońce”.
Senne wędrówki Nadii i Aleksandry są swoistą przygodą, odkryciem. Mają w sobie jakąś magię. Są szansą dla obu stron; dla pensjonariuszy i osób, które z nimi pracują.
„We śnie” to opowieść, która gdyby się zdarzyła naprawdę, byłaby czymś ważnym. Mam nadzieję, że osoby, które sięgną po książkę, dostrzegą w niej to, co ważne. Mam nadzieję, że opisana historia zagości w sercu. Mam nadzieje, że wzbudzi wiele pozytywnych emocji.
Mam nadzieję, że przeczytaniu książki, poczujecie ucisk sercu i zapłaczecie. Zapłaczecie jak zrozumiecie, że żyć godnie i dawać siebie innym, to coś pięknego. Zapłaczecie, jak zrozumiecie, zakończenie książki.

„To jeszcze nie koniec. To dopiero początek „


Wydawnictwu Literackiemu Białe Pióro dziekuję za mozliwość objecia ksiazki patronetem

We śnie” Zuzanna Dydyna

Recenzja patronacka

Czy sny są ważne? Można je traktować poważnie czy raczej jak senne majaki, fantazje?

Anastazja, dziewczyna mieszkająca ze swoim młodszym bratem, szuka swojego miejsca w życiu. Skończyła studia, kilka kursów, jednak wciąż nie trafiło na pracę, którą chciałaby wykonywać wiele lat. Zatrudniała się w różnych miejscach, jednak...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
569
469

Na półkach: , ,

Macie czasami tak, że dana powieść przyciąga Was już samą okładką? Niemal czujecie, że musicie zacząć czytać daną powieść w tym momencie, choć mieliście nieco inne plany czytelnicze? Jeśli na powyższe pytania odpowiedzieliście twierdząco, to dziś mam dla Was opinię o książce właśnie tego typu. Zapraszam do zapoznania się z nią :)

Anastazja jest 27-letnią, zdolną dziewczyną. Ma za sobą wiele fakultetów, jednak dotychczasowe prace nie sprawiały jej przyjemności. Wszystko się zmienia, kiedy przez całkowity przypadek w domu opieki seniora zamiast pracy w administracji, dostaje posadę opiekunki osób starszych. Pracuje głównie z osobami dotkniętymi demencją, którzy często mają problem z podstawowymi czynnościami. Jest w stosunku do nich bardzo empatyczna, pracowita i powszechnie przez nich lubiana. Pewnego dnia, Anastazja zaprzyjaźnia się bardziej z jedną z pensjonariuszek - z Panią Nadzią... Poznaje też szczegółowo jej historię oraz innych swoich podopiecznych... A wszystko to za sprawą snów... Czego dowie się Anastazja? Jaką rolę sny odegrają w jej życiu? Czy możliwe jest, aby świat jawy oraz snu wzajemnie się przenikał i uzupełniał? Czy młoda opiekunka jest w stanie ulżyć w cierpieniu podlegającym jej pensjonariuszom? Jeśli jesteście ciekawi odpowiedzi na powyższe pytania, to koniecznie musicie się zapoznać z tą publikacją.

Ah... Co to była za lektura !!! Dosłownie się w niej zakochałam. Absolutnie wszystko mi się w niej podobało. Począwszy od okładki a na ostatniej stronie zakończywszy. Pełna wzruszeń, pozytywnej energii, interesujących historii. Bardzo polubiłam główną bohaterkę. Podobało mi się też jej podejście do osób starszych. Wrażliwa, pełna empatii i ciepła. Właściwa osoba na odpowiednim miejscu. Aby zajmować się osobami starszymi, i pomagać im w codziennych czynnościach, trzeba mieć dużo cierpliwości, być wyrozumiałym i przede wszystkim lubić tę pracę. Trzeba się w nią angażować na 100% i każdemu okazywać szacunek. Bo przecież to, że osoby starsze już wielu rzeczy nie rozumieją lub nie pamiętają, nie oznacza przecież że są gorsze lub nie mają nic do powiedzenia. Należy zawsze pozwolić im się wypowiedzieć i mieć dla nich dobre słowo czy uśmiech. Choć, zdaję sobie sprawę, że to niekiedy może być trudne, to jednak po przeczytaniu tej pozycji, wiem, że jest warto. ;)

Muszę przyznać, że Anastazja zyskała w moich oczach ogromne uznanie. A dodatkowo jeszcze jej zazdrościłam. Zapytacie : czego? Myślę, że gdy zapoznacie się z tą powieścią, będziecie wiedzieli :) Ta lektura jest absolutnie z tych nieodkładalnych. Ciekawa fabuła, niezbyt długie rozdziały, przyjemna dla oka czcionka. I zakończenie, niebywale piękne. Taka wisienka na torcie w najlepszym wydaniu. Sama bym tego nie wymyśliła ( no ale,.że nie jestem pisarką , więc nie ma co się dziwić 😁) Powiem Wam tylko, że się popłakałam. A to mi się naprawdę bardzo rzadko zdarza.

Jestem tak zauroczona tą książką, że wciąż nie mogę otrząsnąć się ze smutku, wiedząc, że to już koniec tej historii :( Ogromnie się cieszę, że mogłam być częścią tej książki i objąć ją patronatem medialnym. Jestem nią oczarowana i zachwycona. To była prawdziwa przyjemność, móc jej patronować i mieć możliwość zapoznania się z nią. W tym miejscu bardzo dziękuję @Wydawnictwo Literackie Białe Pióro oraz samej Autorce za zaufanie, szansę oraz egzemplarz z dedykacją. Polecam Wam tę powieść z całego serca ❤️ Uważam, że warto się z nią zapoznać. Naprawdę. Dlatego z pełnym przekonaniem zachęcam do zapoznania się z lekturą i przyznaję 10 ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐ 10 punktów !!! 😍😃

Macie czasami tak, że dana powieść przyciąga Was już samą okładką? Niemal czujecie, że musicie zacząć czytać daną powieść w tym momencie, choć mieliście nieco inne plany czytelnicze? Jeśli na powyższe pytania odpowiedzieliście twierdząco, to dziś mam dla Was opinię o książce właśnie tego typu. Zapraszam do zapoznania się z nią :)

Anastazja jest 27-letnią, zdolną...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
320
247

Na półkach:

Młodość na przeciwko starości

Obranie ścieżki życiowej i trafienie na swoje powołanie to nie lada wyczyn. Niektórzy latami poszukują swojej zawodowej ścieżki. Tak też było z Anastazją jednak, gdy trafiła do domu opieki nad starszymi osobami z różnymi chorobami – poczuła się tam na swoim miejscu.

Dziewczyna poświeciła się pracy, była bezpośrednia i empatyczna. Zachowywała spokój i wykazywała się zrozumieniem. Powoli również zaczynamy poznawać kolejnych mieszkańców ośrodka. Miewających dziwne zachowania. Niektórzy są mili i łagodni, z innymi nie ma kontaktu, a jeszcze inni niezadowoleni i zgryźliwi a wręcz wulgarni.

Choroba zwana starość

Często choroby po prostu odbierają ludziom możliwość swobodnego komunikowania się i wyrażania myśli. Do tego odbierając im sprawność ruchową. Jedni wydają się pogodzeni z losem, a innych to bardzo irytuje i nie chcą na to pozwolić, chociaż już nic nie mogą z tym zrobić. U niektórych nie ma kontaktu, mimo iż oczy wciąż żwawo śledzą świat, ale nie mogąc powiedzieć czego im brakuje, ich dusza jest nieszczęśliwa. I tak każdego dnia…
Świat snu

Z pomocą zrozumienia problemów pensjonariuszy przychodzą sny. Anastazja trafia do krainy snu, gdzie jej podopieczni są młodsi, sprawni i dzielą się z nią swoimi historiami. Życiowe drogi i choroba, która spada na nich odbierając im dotychczasowy świat i sprawność. Dzięki tym opowieścią główna bohaterka wie, z czego biorą się dziwne zachowania tych ludzi, ale i stara się im pomóc. Dać im w trudnym świecie z jakim przyszło im się zmagać odrobinę nadziei i dobra. Jednak w życiu nie możemy liczyć na wyjaśnienia, musimy sami próbować pomóc.

Historia jest ciekawa, bowiem opowiada o wielu losach, zachowaniach i ich konsekwencjach. Pokazuje życie przeciętnych ludzi i tych zatraconych w pieniądzu, a także takie, które przeżyły swoje dramaty większe lub mniejsze. Historia pokazuje jak wiele możemy zrobić dla drugiego człowieka. Jak przez niewiedzę możemy skreślić ludzi wartościowych i odsunąć się od nich. Przypomina, że najważniejsze jest by chcieć pomóc. By spokojnie spróbować zrozumieć. Każdy z nas jest jaki jest przez los jaki nas doświadczył. W chorobie jest to jeszcze trudniejsze do zrozumienia i wymaga więcej poświęcenia. Dlatego to dobry drogowskaz na każdy dzień, by być dla innych chociaż przez chwilę, by czuli się zrozumiani i szczęśliwi. Bo nie wiadomo ile czasu nam zostało na ziemi i w jakim stanie przyjdzie nam spędzić starość.
Starość nie musi być straszna, tylko musimy się z nią pogodzić.
całość https://czytamdlaprzyjemnosci.pl/2023/11/145-23-we-snie-zuzanna-dydyna/

Młodość na przeciwko starości

Obranie ścieżki życiowej i trafienie na swoje powołanie to nie lada wyczyn. Niektórzy latami poszukują swojej zawodowej ścieżki. Tak też było z Anastazją jednak, gdy trafiła do domu opieki nad starszymi osobami z różnymi chorobami – poczuła się tam na swoim miejscu.

Dziewczyna poświeciła się pracy, była bezpośrednia i empatyczna. Zachowywała...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    12
  • Przeczytane
    12
  • Posiadam
    1
  • Obyczajowe
    1
  • W planach
    1
  • Samodzielne
    1
  • Patronat medialny
    1
  • BOOK TOUR 2024
    1
  • W planach ebook
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki We śnie


Podobne książki

Przeczytaj także