rozwińzwiń

Swobodne wpadanie

Okładka książki Swobodne wpadanie Katarzyna Pochmara-Balcer
Okładka książki Swobodne wpadanie
Katarzyna Pochmara-Balcer Wydawnictwo: Wydawnictwo Cyranka literatura piękna
160 str. 2 godz. 40 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Cyranka
Data wydania:
2024-02-29
Data 1. wyd. pol.:
2024-02-29
Liczba stron:
160
Czas czytania
2 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367121460
Tagi:
literatura polska
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
57 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
660
412

Na półkach: ,

W polskiej literaturze współczesnej często spotykam się ostatnio z tematyką relacji dorosłego dziecka z rodzicem. Pamiętam, że lektura Mireczka Aleksandry Zbroi pozostawiła po sobie mocne wrażenie, podobnie jak Weź z nią zatańcz Filipa Zawady. Wszystkie te portrety rodziców są w jakiś sposób bliskie. Jak gdyby opowiadały o sąsiadach z piętra wyżej.

W Swobodnym wpadaniu autorka przedstawia historię relacji dorosłej kobiety z ojcem, którego w dzieciństwie nigdy nie było. Jeżeli przez całe życie tęskniło się za tatą, za jego obecnością, to co można zrobić kiedy on nareszcie się pojawia? Czterdziestoletnia córka szybko przyjmuje go do swojego domu, a wewnątrz tli się nadzieja, że może nadszedł czas na odbudowę relacji. Ojciec zachowuje się jednak podejrzanie, a nadzieja na poprawę zostaje stłumiona. O zgrozo, wygląda na to, że rodzic może skrywać jeszcze gorsze tajemnice.

Swobodne wpadanie to króciutka opowieść, warta każdej spędzonej z nią minuty. Styl autorki jest barwny, ale równocześnie bezpośredni i sprawia, że nie chce się tej książki odłożyć. Łatwo przenosi nas w czasie do wspomnień z lat 90-tych i opowiada historię, która mogłaby mieć miejsce tuż za rogiem.

W polskiej literaturze współczesnej często spotykam się ostatnio z tematyką relacji dorosłego dziecka z rodzicem. Pamiętam, że lektura Mireczka Aleksandry Zbroi pozostawiła po sobie mocne wrażenie, podobnie jak Weź z nią zatańcz Filipa Zawady. Wszystkie te portrety rodziców są w jakiś sposób bliskie. Jak gdyby opowiadały o sąsiadach z piętra wyżej.

W Swobodnym wpadaniu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
472
424

Na półkach: ,

na konfesyjną narrację „swobodnego wpadania” składają się lata rodzinnych przemilczeń i chaosu, które swój punkt kulminacyjny osiągają wraz z niezapowiedzianym powrotem ojca. dorosłe życie córki, w które wpada mężczyzna, toczy się względnie spokojnie, a ponowne lęki i niepokoje, które weń wnosi przelewają czarę gromadzonej przez lata goryczy. to historia o szukaniu odwagi w egzekwowaniu prawdy, która należy się dziecku od rodzica, ale także o niechęci do pozwolenia na upadek skrupulatnie budowanego przez lata ojcowskiego pomnika. bohaterka będąc dorosłą kobietą zyskuje niepowtarzalną okazję do walidacji uczuć dziewczynki, jaką niegdyś była i postanawia pociągnąć mężczyznę do tej odpowiedzialności.

to opowieść oparta na przebłyskach wydarzeń, próbująca cerować dziury po dawnych żalach i zrozumieć motywacje nieobecnego ojca. atmosfera w mieszkaniu córki jest napięta, co czuć w każdym zdaniu, a emocje wzbierają silnymi falami, zalewając kolejno każde z pomieszczeń. pełno tu żalu i złości, ale też współczucia dla tej kilkuletniej wersji siebie, która musiała dźwigać nazbyt wiele.

na konfesyjną narrację „swobodnego wpadania” składają się lata rodzinnych przemilczeń i chaosu, które swój punkt kulminacyjny osiągają wraz z niezapowiedzianym powrotem ojca. dorosłe życie córki, w które wpada mężczyzna, toczy się względnie spokojnie, a ponowne lęki i niepokoje, które weń wnosi przelewają czarę gromadzonej przez lata goryczy. to historia o szukaniu odwagi w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
440
430

Na półkach:

“Tak mówi o sobie ojciec. Ale ja wiem, że się myli, bo jestem dorosła znacznie dłużej niż on, całe swoje życie jestem dorosła, tak jak on całe swoje życie nie jest.”

Nie tylko niedorosły, lecz przede wszystkim zadufany i zapatrzony w siebie ojciec, któremu rodzicielstwo znudziło się już po kilku pierwszych tygodniach życia dziecka. Nieobecny przez ponad trzy dekady, niezainteresowany, pojawiający się czasem “z doskoku”, nagle staje w drzwiach mieszkania dorosłej córki-Oli.

Przybywa i zostaje, a czytelnik brnie w odmienioną nagle codzienność tej rodziny, lawirując między wspomnieniami obu bohaterów - wyłuskując kolejne puzzle, składające się na portret tego człowieka. Uczestnicząc w małym śledztwie córki, poznajemy również powód, który ostatecznie przywiódł narcystycznego ojca na próg jej życia.

“Swobodne wpadanie” Katarzyny Pochmary-Balcer, to napisana lekkim, pełnym ironii językiem historia toksycznej relacji ojca z córką. I choć nie brak tutaj humoru, czujemy, że całość podszyta jest cierpką nutą żalu, rozczarowania, ale przede wszystkim tęsknoty - do tego czego nie było..

Nie sposób nadrobić stracony czas, można jednak spróbować wykorzystać jak najlepiej możliwości, które teraźniejszość. Tylko czy ojciec zagoniony przez swoje winy w sam środek egzystencji córki, zechce skorzystać z takiej szansy?

Niewielkie mieszkanie na ósmym piętrze staje się areną, na której ścierają się siły dwóch pokoleń, światopoglądów i moralności. Podczas dziewięciu miesięcy przymusowej koegzystencji relacja tych dwojga ludzi może zmienić oblicze, ale czy będzie to dobra zmiana? 🤭

Przyznam, że ostatnio coraz bardziej przemawiają do mnie te krótkie, acz treściwe formy. “Swobodne wpadanie” przyniosło kilka ciekawych spostrzeżeń dotykających natury człowieka oraz interesujących skojarzeń i zestawień językowych. Otulił mnie, znany z autopsji, klimat lat 90.

Pochmara-Balcer w tej przestrzeni kilku pokojów tworzy teatralną wręcz dramaturgię, rozkładając na czynniki pierwsze niedoskonałe relacje ojca z Oluchną. “Swobodne wpadanie” udawania, że czasem najdalej jest nam do tych, którzy powinni być najbliżej. Czytajcie!

“Tak mówi o sobie ojciec. Ale ja wiem, że się myli, bo jestem dorosła znacznie dłużej niż on, całe swoje życie jestem dorosła, tak jak on całe swoje życie nie jest.”

Nie tylko niedorosły, lecz przede wszystkim zadufany i zapatrzony w siebie ojciec, któremu rodzicielstwo znudziło się już po kilku pierwszych tygodniach życia dziecka. Nieobecny przez ponad trzy dekady,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
352
252

Na półkach:

Zawsze wpadał swobodnie. Pojawiał się i znikał, za nic mając powinności i obowiązki rodzicielskie. Wybiórczo obecny w dzieciństwie, po latach, bezceremonialnie zjawia się w dorosłym życiu córki, by - tym razem - szukając schronienia, pozostać w nim na dłużej. Ta nieoczekiwana, przedłużająca się obecność ojca, poza tym że uwiera, przywołuje wspomnienia, prowokuje do analizy żywionych wobec rodzica uczuć.

Katarzyna Pochmara – Balcer w swojej najnowszej książce, miksując przeszłość z teraźniejszością, tworzy portret ojca narcyza, niedojrzałego egoisty, uwodziciela i oszusta, a także portret córki, która pod grubą warstwą sarkazmu, ironii i czarnego humoru skrywa ból, rozczarowanie i tęsknotę za ojcowską miłością. „Swobodne wpadanie” to okraszona czarnym humorem historia ich toksycznej relacji. To opowieść o niespodziewanej wizycie, która burzy spokój i pozbawia nadziei. Ojciec nie zmienił się mimo upływu lat, ale zahartowana przez czas i doświadczenie córka, mimo żalu, godzi się i uczy z tym żyć.

Zachwycił mnie język tej krótkiej, ale intensywnej opowieści; swobodny, ironiczny, niezwykle plastyczny, pełen zaskakujących skojarzeń i metafor. Ujął znakomicie oddany vibe lat 90., który szczególnie mocno docenią obecni trzydziesto- i czterdziestolatkowie, bez trudu odnajdując w powieści elementy z własnego dzieciństwa.

Polecam bardzo, nie tylko tym zrodzonym w latach 80., ale im nade wszystko.

Zawsze wpadał swobodnie. Pojawiał się i znikał, za nic mając powinności i obowiązki rodzicielskie. Wybiórczo obecny w dzieciństwie, po latach, bezceremonialnie zjawia się w dorosłym życiu córki, by - tym razem - szukając schronienia, pozostać w nim na dłużej. Ta nieoczekiwana, przedłużająca się obecność ojca, poza tym że uwiera, przywołuje wspomnienia, prowokuje do analizy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
272
272

Na półkach:

On - Piotruś Pan, narcyz, egoista, mitoman, bon vivant. Ona - próbuje ułożyć sobie życie między stratą, obojętnością wobec kogoś, kogo nie widziała przez lata a miłością. Wpada jak gdyby nigdy nic po trzydziestu latach nieobecności. Absorbuje swoją obecnością, dezorganizuje życie, wywołuje wspomnienia, skłania do stawiania pytań; budzi wątpliwości i niepokój związany z przyszłością. Przeważnie opowiada o sobie, korowodzie znajomych, przyjaciół, przygodnych koleżków, kolejnych żon, kochanek, przyjaciółek. I nagle jak wpadł, tak znikł, pozostawiając pustkę, zaskoczenie. On i ona to ojciec i córka. “Swobodne wpadanie” to książka o relacji - toksycznej, zabagnionej, pozbawionej sympatii, przykrytej na zewnątrz teatralnie fasadową idealnością, ale też o tęsknocie do tego czego nie było, co nie zostało spełnione, dopełnione.

Książka napisana barwnym, dowcipnym, lekkim językiem, w którym widać również swobodne posługiwanie się słowem. Momentami zabawna, choć pod żartem tli się gorzka ironia; poczucie rozczarowania, dyskomfortu, a przede wszystkim rozdarcia - kochać i cieszyć się, bo w końcu to ojciec, czy posłać za drzwi, bo większość życia był gdzieś poza, gdzieś indziej.

Oryginalność tej książki wynika z: nietypowości tematu (relacja córka - ojciec); kontrastu między wyszukanym, miejscami poetyckim językiem a emocjonalną degrengoladą; sarkazmu, ironii przykrywającej bierność, uległość córki, jednocześnie odsłaniającej, czasem aż nazbyt, zuchwałość i niczym niezmąconą pewnością siebie ojca.

On - Piotruś Pan, narcyz, egoista, mitoman, bon vivant. Ona - próbuje ułożyć sobie życie między stratą, obojętnością wobec kogoś, kogo nie widziała przez lata a miłością. Wpada jak gdyby nigdy nic po trzydziestu latach nieobecności. Absorbuje swoją obecnością, dezorganizuje życie, wywołuje wspomnienia, skłania do stawiania pytań; budzi wątpliwości i niepokój związany z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
254
133

Na półkach:

Wydawnictwo Cyranka to zawsze odpowiedni wybór kiedy potrzebuję wyszukanej literatury pięknej. Tym razem miałam okazję przeczytać "Swobodne wpadanie", które przez swoją okładkę i zawiłą relację, którą opisuje, kojarzy mi się z głęboką studnią, w którą autorka wpycha czytelnika bez ostrzeżenia.

Zwykle spotykałam się z lekturami biorącymi pod lupę zniszczone relacje z matką, Katarzyna Pochmara-Balcer w swoim "Swobodnym wpadaniu" skupia się jednak na trudnej relacji córki z ojcem. Ojcem, który nigdy nie był obecny, pojawiał się niespodziewanie i tak samo nagle znikał. Dokładnie tak zaczyna się ta opowieść, kiedy to bez uprzedzenia wpada z wizytą mężczyzna o osobliwym charakterze do "Oluchny", córki w której życiu nigdy aktywnie nie uczestniczył, a które to życie stawia do góry nogami swoją tymczasową obecnością. W niedużym mieszkaniu na ósmym piętrze zaczyna rozgrywać się starcie dwóch pokoleń...

Autorka w świetnym stylu przedstawia historię trudnej relacji, która nigdy nie była poprawna, i z którą muszą zmierzyć się bohaterowie tego utworu na bardzo małej przestrzeni. Ojciec i córka związani są ze sobą tylko w dokumentach, nic ich nie łączy i całkowicie różnią się światopoglądem. Niespodziewane pojawienie się mężczyzny sprawia, że nagle zmuszeni są ze sobą spędzić dłuższy czas. Jak to zniosą? Jakie tajemnice przyniósł ze sobą ojciec Oluchny? Atmosfera gęstnieje z każdą stroną, a każdy dzień zbliża bohaterów ku nieuchronnej katastrofie wewnętrznej. "Swobodne wpadanie" ukazuje historie zwyczajnych osób w bardzo wyszukanym literacko stylu, co jest wielkim atutem tej opowieści. Warto przeczytać tę książkę z powodu oryginalnego przedstawienia rozbitej rodziny, a także tego jak bohaterowie radzą sobie z zaistniałą sytuacją, przeszłością i teraźniejszością. Książka ocieka sarkazmem i emocjonalnym bagnem, w które wpadają coraz głębiej zarówno ojciec, jak i córka. Tytuł ten szczególnie docenią osoby, które lubią zagłębiać się w zawiłości rodzinne i tajemnice oplatające bohaterów.

https://www.instagram.com/p/C53ybv9N9TK/?igsh=andybzlvYmZnZXJ0

Wydawnictwo Cyranka to zawsze odpowiedni wybór kiedy potrzebuję wyszukanej literatury pięknej. Tym razem miałam okazję przeczytać "Swobodne wpadanie", które przez swoją okładkę i zawiłą relację, którą opisuje, kojarzy mi się z głęboką studnią, w którą autorka wpycha czytelnika bez ostrzeżenia.

Zwykle spotykałam się z lekturami biorącymi pod lupę zniszczone relacje z matką,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
90
90

Na półkach:

Mówi się, że to druga powieść jest prawdziwym sprawdzianem pisarskiego talentu. Jeśli tak, to Katarzyna Pochmara-Balcer i jej “Swobodne wpadanie” to egzamin z pisania zdany na szóstkę.

“Nie można powiedzieć, żeby był najgorszym ojcem na ziemi”, mówi Oluchna, czterdziestoletnia narratorka nowej powieści Katarzyny Pochmary-Balcer. Bywali ojcowie gorsi. Mitologia zna wiele takich przypadków. Choćby Zeusa, który połknął matkę Ateny po to, by nie urodziła syna, który mógłby go zdetronizować. W ogóle połykanie potomków i przodków było w greckich mitach na porządku dziennym (choć trochę boskim). Oluchna pisze jednak własną mitologię i opowiada nam życie ojca, który w jej życiu pojawiał się niekoniecznie wtedy, gdy był wyczekiwany. “I choć z szukania ojca zrobiłam osobistą dyscyplinę sportową, znajdowanie go wychodziło mi najlepiej jedynie w literaturze”.

“Swobodne wpadanie” to druga powieść Pochmary-Balcer. Debiutanckie “Lekcje kwitnienia”, wielogłosowa opowieść o ludziach zaangażowanych w sekciarski ruch, przyniosły jej kilka nominacji do prestiżowych nagród literackich. Było to jednak aż 5 lat temu. Jak się okazuje — warto było nie spieszyć się. Druga powieść Pochmary-Balcer jest przekorna wobec debiutu.

Więcej przeczytacie - bez paywalla - https://www.empik.com/pasje/ksiazka-tygodnia-swobodne-wpadanie-recenzja,134646,a

Mówi się, że to druga powieść jest prawdziwym sprawdzianem pisarskiego talentu. Jeśli tak, to Katarzyna Pochmara-Balcer i jej “Swobodne wpadanie” to egzamin z pisania zdany na szóstkę.

“Nie można powiedzieć, żeby był najgorszym ojcem na ziemi”, mówi Oluchna, czterdziestoletnia narratorka nowej powieści Katarzyny Pochmary-Balcer. Bywali ojcowie gorsi. Mitologia zna wiele...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1028
565

Na półkach: ,

Gryzę się z tą kaczuszką zawzięcie od pierwszych przeczytanych stron. Językiem dotyka wielu literacko czułych punktów, dźga boleśnie i usypia czujność, a niekiedy nawet sprawia przyjemność, choć nie jest to miła i kojąca książka. Irytuje bowiem zachowanie męża, ojczulkowa zuchwałość, a także bierna postawa córki. Samego centrum, środka tej historii poczuć jednak nie potrafię.

Z dalekiego bliska do domu córki wraca ojciec marnotrawny i ciężkostrawny. Wchodzi z butami do mieszkania, w którym atmosfera gęstnieje natychmiast; oddycha się źle, żyje się ciężko, a słowa budzące wspomnienia ranią podwójnie. Przynosi ze sobą tajemnicę, którą poznajemy po kawałku, poszatkowaną opowieścią przeszłą i niedokończoną, która odbija się w teraźniejszości. Rola ojca i córki ulega przepoczwarzeniu. Teraz ofiara staje się sadystycznym katem, a opiekun bezbronnym dzieckiem.

„Swobodne wpadanie” nie pozwoliło mi wpaść w historię głównej bohaterki, chociaż widziałam tam znajome gesty i obrazy. Z niewielkich, solidnie wymieszanych elementów złożyłam obraz, który mnie osobiście nie poruszył i zostawił dość obojętną na swój emocjonalny ładunek. Dochodzę więc do momentu, w którym zastanawiam się czy tak osobista i duszna opowieść jaką snuje Katarzyna Pochmara-Balcer za pośrednictwem swoich bohaterów zwyczajnie chybiła celując we mnie, czy może coś pominęłam? Staram się zrozumieć inny poziom wrażliwości i to, że „Swobodne wpadanie” może stać się literacką perłą wśród innych, podobnych. Pokazuje życie bliskie, być może naszemu podobne lub znane zza ściany i z opowieści snutych przy rodzinnym stole. I jestem w rozdarciu, jak ta wysuszona torebka herbaty odklejona od ściany za kanapą.

Gryzę się z tą kaczuszką zawzięcie od pierwszych przeczytanych stron. Językiem dotyka wielu literacko czułych punktów, dźga boleśnie i usypia czujność, a niekiedy nawet sprawia przyjemność, choć nie jest to miła i kojąca książka. Irytuje bowiem zachowanie męża, ojczulkowa zuchwałość, a także bierna postawa córki. Samego centrum, środka tej historii poczuć jednak nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
185
1

Na półkach:

Jeśli ktokolwiek szuka wyłącznie jednej lektury, tak aby z dumą podbić statystyki czytelnictwa w Polsce w 2024 roku- to jest ta książka. Wyśmienity humor, doskonała zabawa słowem i ciekawa historia. Autorce dziękuję i proszę o więcej!

Jeśli ktokolwiek szuka wyłącznie jednej lektury, tak aby z dumą podbić statystyki czytelnictwa w Polsce w 2024 roku- to jest ta książka. Wyśmienity humor, doskonała zabawa słowem i ciekawa historia. Autorce dziękuję i proszę o więcej!

Pokaż mimo to

avatar
32
47

Na półkach:

Relacja 40-kilkuletniej "córuchny" z wiecznie nieobecnym w dzieciństwie ojcem, który nagle ładuje się do jej życia (i mieszkania) oczekując pomocy. Wkurzający jest ten ojciec strasznie. Scena z choinką mnie rozsierdziła. Ale książkę czyta się doskonale! No i dla mnie duży plus za vibe lat 90-tych, Chomiczówkę i warszawskie klimaty - lubię czytać o miejscach, które znam.

Relacja 40-kilkuletniej "córuchny" z wiecznie nieobecnym w dzieciństwie ojcem, który nagle ładuje się do jej życia (i mieszkania) oczekując pomocy. Wkurzający jest ten ojciec strasznie. Scena z choinką mnie rozsierdziła. Ale książkę czyta się doskonale! No i dla mnie duży plus za vibe lat 90-tych, Chomiczówkę i warszawskie klimaty - lubię czytać o miejscach, które...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    81
  • Przeczytane
    65
  • 2024
    11
  • Posiadam
    9
  • Legimi
    5
  • Teraz czytam
    3
  • Ebook
    2
  • Literatura piękna
    2
  • Do kupienia
    2
  • Legimi powieści
    1

Cytaty

Więcej
Katarzyna Pochmara-Balcer Swobodne wpadanie Zobacz więcej
Katarzyna Pochmara-Balcer Swobodne wpadanie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także