Jesień 1942, Łomża. Dwudziestoletnia zaledwie Henia postanawia wydobyć swego ukochanego Moszka z łomżyńskiego getta. Udaje jej się w przeddzień jego likwidacji. Wraz z Moszkiem wywozi za mury żydowskie niemowlę, które później wychowa jak własne. Muszą się ukrywać, co wcale nie jest łatwe z maleńkim dzieckiem, ale bardzo się kochają, więc wierzą, że im się uda. Nie wiedzą tylko, jakie przeszkody przyjdzie im pokonać na drodze do szczęścia i wolności. Rok 2018, Łomża. Agata pracuje w kancelarii prawniczej, do której zgłasza się klient z Izraela, chcący poznać wojenne i powojenne losy swoich przodków. Agata ma mu w tym pomóc.
Z premedytacją zapodałam wam oszczędny opis, bo cokolwiek powiedzieć o tej książce - jest obawa, że brzydko zaleci spojlerem. Na początek warto zaznaczyć, że opowieść jest inspirowana prawdziwą historią. Jestem pod ogromnym wrażeniem charakteru i woli przetrwania młodej Heni. Tyle nieszczęść ją w życiu spotkało, a ona za każdym razem pozwalała sobie na chwilę rozpaczy, a potem podnosiła się silniejsza. Siła wewnętrzna tej kobiety jest porażająca, to co musiała przejść - również. Wątek współczesny zaś...tu także bohaterowie mają swoje problemy. Ale czasy inne i skala przeżyć również. Autorka utkała piękną opowieść, w której te płaszczyzny czasowe płynnie się przenikają i uzupełniają. Przypomina mi to koronczarskie arcydzieło, wychodzące spod ręki wprawnej i utalentowanej artystki. Było moc emocji, wzruszeń, żalu i nawet niechęci. Ale to wszystko było potrzebne żeby zrozumieć tę historię i pojąć siłę miłości aż po kres życia. Niektórym dane jest przeżyć ją przez długie lata, inni cieszą się nią przez chwilę, a jeszcze inni nigdy jej nie zaznali. Czy są przez to szczęśliwsi? Bo kto nie kochał naprawdę, nigdy naprawdę nie cierpiał. A Henia i Moszek? A Agata? To już musicie zbadać sami, wierzcie mi: warto 😊 Ocena: 9/10

Jesień 1942, Łomża. Dwudziestoletnia zaledwie Henia postanawia wydobyć swego ukochanego Moszka z łomżyńskiego getta. Udaje jej się w przeddzień jego likwidacji. Wraz z Moszkiem wywozi za mury żydowskie niemowlę, które później wychowa jak własne. Muszą się ukrywać, co wcale nie jest łatwe z maleńkim dzieckiem, ale bardzo się kochają, więc wierzą, że im się uda. Nie wiedzą...

„Ocaleni dla miłości” to powieść spowita mrocznym czasem drugiej wojny światowej. To historia utkana z dwóch ram czasowych z których każda wywołuje ogromne emocje. W końcu to książka, która tak brutalnie przepełniona jest trudnymi wydarzeniami, cierpieniem, strachem i bezsilnością, że trudno podczas jej lektury nie uronić łzy…

Trwa wojna. Młodziutka Henia ryzykując swoje życie uwalnia z łomżyńskiego getta ukochanego Moszka. Wraz z nim z otchłani getta ratuje niemowlę i od teraz staje się mamą malutkiej Chany. Czy wystarczy jej siły, aby walczyć ze wszystkimi przeciwnościami losu? Czy miłość między nią, a Moszkiem przetrwa próbę na którą niejednokrotnie wystawi ich życie?

Anna Rybakiewicz kolejny już raz utkała historię o intensywnych emocjach. Historię zakazanej miłości nieustannie narażonej na niepowodzenie. I choć główną rolę odgrywają tutaj najróżniejsze oblicza miłości nie zabraknie nieoczywistych zwrotów akcji, nie zabraknie napięcia i co więcej głębokiego poruszenia czytelniczego serca.
Dwie linie czasowe, dopełniające się, podążające wręcz równolegle ze sobą po to, aby w pewnym momencie spleść się i odsłonić przeszłość bezgranicznie ukrywaną latami.

I choć z całych sił pragnęłam innego zakończenia dla tej historii, to o którym tutaj przeczytałam będzie jeszcze długo rezonowało w moim sercu…

„Ocaleni dla miłości” to powieść spowita mrocznym czasem drugiej wojny światowej. To historia utkana z dwóch ram czasowych z których każda wywołuje ogromne emocje. W końcu to książka, która tak brutalnie przepełniona jest trudnymi wydarzeniami, cierpieniem, strachem i bezsilnością, że trudno podczas jej lektury nie uronić łzy…

Trwa wojna. Młodziutka Henia ryzykując swoje...

Twórczość Ani Rybakiewicz to coś co dosłownie biorę w ciemno.
Tematyka obozowa połączona z wątkiem miłosnym jest dla mnie idealnym oderwaniem się od kryminałów I thrillerów.
Tymbardziej, że to w jaki sposób pisze Ania za każdym razem chwyta za serce.
Czytając książki autorki mamy cały wachlarz emocji, od zaintrygowania, smutku i strachu po szczęście i łzy.
Tak było właśnie i tym razem.
W tej historii mamy dwie strefy czasowe- rok 1942 oraz 2018.
W czasie wojny Henia i jej ukochany Moszek zostają rozdzieleni.
Z racji wyznania Moszek trafia wraz ze swoją rodziną do łomżyńskiego getta.
Po niedługim czasie Henia dostaje informacje, że rodzina ukochanego zostaje wywieziona poza getto do pracy i słuch po nich ginie, od tej pory wie, że ma niewiele czasu jeżeli chce uratowac ukochanego.
Jest też doskonale świadoma, że samo wyswobodzenie Moszka to tylko początek wierzchołka góry lodowej.
Wojna trwa, a niemieckie wojska z coraz większą pewnością siebie plądrują żydowskie majątki, mordując wszystkich którzy mają czelność pomagać wyklętemu przez Hitlera narodowi.
Ile jest w stanie znieść prawdziwa miłość?
Czy w ogóle w czasach wojny można było mówić o miłości ?
Czy to co działo się w tamtych latach może mieć jakikolwiek wpływ na obecne życie Agaty - prawnuczki Heni ?

Kochani, bierzcie chusteczki i zakochajcie się w tej historii ❤️

Twórczość Ani Rybakiewicz to coś co dosłownie biorę w ciemno.
Tematyka obozowa połączona z wątkiem miłosnym jest dla mnie idealnym oderwaniem się od kryminałów I thrillerów.
Tymbardziej, że to w jaki sposób pisze Ania za każdym razem chwyta za serce.
Czytając książki autorki mamy cały wachlarz emocji, od zaintrygowania, smutku i strachu po szczęście i łzy.
Tak było właśnie...

❤️ RECENZJA ❤️

Tytuł: "Ocaleni dla miłości"
Autor: Anna Rybakiewicz
Wydawnictwo: Filia
(współpraca reklamowa)

"W imię miłości
człowiek jest zdolny do wszystkiego"

Jest rok 1942. Henia postanawia pojechać do łomżyńskiego getta i wydostać z tamtąd swojego ukochanego Moszka. Wie że ryzykuje własne życie. Dziewczyna pomaga w ucieczce również małej żydowskiej dziewczynce. Od tamtej pory razem z Moszkiem stają się rodzicami malutkiej Chany. W wyniku prześladowań Żydów razem z Moszkiem i Chaną będą zmuszeni się ukrywać przez wiele lat. Henia zmuszona będzie stawić czoła sytuacjom,na które żadna dziewczyna w jej wieku nie jest przygotowana. Takie poświęcenie i oddanie zasługuje na najwyższe uznanie. Jednak jej miłość jest tak silna,że jest gotowa walczyć ze wszystkich sił. Lecz nieszczęśliwy zbieg okoliczności zmienia wszystko.
Rok 2018. W życiu prawnuczki Henia, Agaty pojawia się tajemniczy Benjamin. Przyjechał z Izraela aby poznać historię życia i dotrzeć do śladów swoich przodków
Co łączy obie rodziny?

"Ocaleni dla miłości" jest to piękna, wzruszająca powieść o trudach miłości,życia w trakcie wojny. Przedstawiona została w dwóch liniach czasowych. Wzbudza wiele skrajnych emocji. Historia jest obrazem wojny,ciągłej obawy o czyjeś i swoje życie., ogromnego poświęcenia obraz o sile miłości. Książka pochłonęła mnie do reszty. Autorka przedstawiła nam wojenną rzeczywistość,z którą musiało zmierzyć się wiele osób. Henia to bardzo odważna , która poświęciła wszystko w imię miłości. To kolejna książka autorki którą byłam zachwycona i poruszona. Niezwykle trudno było mi czytać o wojennych czasach o tych wszystkich okropieństwach. Całym sercem polecam ❤️

❤️ RECENZJA ❤️

Tytuł: "Ocaleni dla miłości"
Autor: Anna Rybakiewicz
Wydawnictwo: Filia
(współpraca reklamowa)

"W imię miłości
człowiek jest zdolny do wszystkiego"

Jest rok 1942. Henia postanawia pojechać do łomżyńskiego getta i wydostać z tamtąd swojego ukochanego Moszka. Wie że ryzykuje własne życie. Dziewczyna pomaga w ucieczce również małej żydowskiej dziewczynce....

Książki Anny Rybakiewicz pokochałam całym sercem. "Ocaleni dla miłości" to kolejna, poruszająca opowieść o miłości. Akcja powieści biegnie dwutorowo. Cofamy się do roku 1942, kiedy to młodziutka Henia ratuje z getta Moszka - swojego ukochanego. Los sprawił, że niespodzianie wzięła również pod opiekę malutką żydowską dziewczynkę. W tym miejscu doświadczamy ogromny wachlarz emocji. Dwójka zakochany wraz z malutkim dzieckiem musi przetrwać czas wojny, uciekając przed wrogiem, chowając się często w lasach, stodołach. Każdego dnia walczą o przetrwanie. Pomimo trudu, głodu, brudy, chorób są najszczęśliwszymi ludźmi, bo mają siebie. Kiedy w końcu sytuacja w miarę się stabilizuje - młodzi postanawiają wziąć ślub. Niestety, los okropnie zadrwił z dwójki młodych... Dalsza historia Heni napawa ogromnym smutkiem, rozpaczą, ale również nadzieją i wiarą w miłość.
Jak już wspomniałam akcja książki biegnie na dwóch płaszczyznach czasowych. Współcześnie poznajemy Agatę - prawnuczkę Heni. Agata to młoda prawnik, która w ramach obowiązków służbowych ma za zadanie oprowadzić klienta po Łomży i innych okolicach związanych z historią żydowską. Benjamin przybył z Izraela celem odkrycia historii swoich przodków. Jak niełatwo zgadnąć los splątał dwójkę młodych wspólną historią. Czy tym młodym będzie pisane szczęśliwe zakończenie?
Czytając książkę bardzo wczułam się w historię Heni. Czułam strach, obawę. Z całego serca kibicowałam jej szczęśliwego zakończenia. Autorka dostarcza niesamowitych wrażeń, ukazując okrutny czas wojny, ale jednocześnie pokazuje jak ważna jest miłość. Miłość dzięki której człowiek jest w stanie przetrwać najgorsze.

Książki Anny Rybakiewicz pokochałam całym sercem. "Ocaleni dla miłości" to kolejna, poruszająca opowieść o miłości. Akcja powieści biegnie dwutorowo. Cofamy się do roku 1942, kiedy to młodziutka Henia ratuje z getta Moszka - swojego ukochanego. Los sprawił, że niespodzianie wzięła również pod opiekę malutką żydowską dziewczynkę. W tym miejscu doświadczamy ogromny wachlarz...

Jest rok 1942. Młodziutka Henia ze znajomym Piotrem podejmują akcję wydostania z łomżyńskiego getta Moszka - ukochanego Heni. Akcja się udaje i oprócz Moszka, wraz z nimi, getto opuszcza malutka Chana, która od tej chwili zostaje córką Heni. Henia, Moszek i Chana muszą się ukrywać i walczyć o przetrwanie każdego kolejnego dnia. Gdy w końcu udaje się ukryć Moszka, w domu przyjaciółki Heni, młodzi zakochani postanawiają wziąć ślub i uciec z kraju. Niestety los i tym razem ich nie oszczędzi.
Rok 2018. Prawnuczka Heni - Agata, poznaje Benjamina, który przyjechał z Izraela aby poznać losy swoich przodków. Zadaniem Agaty jest oprowadzenie go po Łomży i okolicach. Przy okazji pomału odkrywa ona przeszłość swojej prababci, która zawsze była skrzętnie ukrywana.

"Ocaleni dla miłości" to druga książka Anny Rybakiewicz, którą przeczytałam i wiem że sięgnę po kolejne. Jak zwykle, autorka pięknym i lekkim językiem opisała historię miłości w tych najgorszych czasach, jakie człowiek człowiekowi mógł stworzyć oraz co jesteśmy w stanie dla niej zrobić i ile przeciwności losu pokonać. Ciągła walka z głodem, strach przed wrogiem i śmiercią nie potrafiły zabić miłości, przywiązania i oddania. To te ostatnie emocje i plany na przyszłość pomogły głównym bohaterom przeżyć wojnę. Dwie linie czasowe znacznie uatrakcyjniają tę powieść, aby na końcu idealnie się połączyć i przy okazji nas emocjonalnie zaskoczyć. Czytając tę książkę nie dało się nie wczuć w losy bohaterów, przeżywać je razem z nimi oraz czuć ich emocje - bać się, płakać i kochać. Bardzo polubiłam Henię i Moszka, trzymałam za nich kciuki i do końca wierzyłam że zostali ocaleni dla tej miłości. "Ocaleni dla miłości" to piękna, pełna wzruszeń opowieść, która na pewno spodoba się nie tylko fanom książek z historią w tle i pozostanie z wami na długo.

Jest rok 1942. Młodziutka Henia ze znajomym Piotrem podejmują akcję wydostania z łomżyńskiego getta Moszka - ukochanego Heni. Akcja się udaje i oprócz Moszka, wraz z nimi, getto opuszcza malutka Chana, która od tej chwili zostaje córką Heni. Henia, Moszek i Chana muszą się ukrywać i walczyć o przetrwanie każdego kolejnego dnia. Gdy w końcu udaje się ukryć Moszka, w domu...

Wiedziała, że podejmując to ryzyko może stracić wszystko.
Ale stracenie wszystkiego nie mogło równać się ze straceniem JEGO.
Wyruszając do łomżyńskiego getta Henia nie wie jeszcze, że uda jej się nie tylko uratować ukochanego, ale i ocalić życie małej dziewczynki, dla której wkrótce stanie się całym światem. Jednak ta dobra passa nie będzie trwała wiecznie...

Po przewróceniu ostatniej strony miałam w głowie wyłącznie jedną myśl - dlaczego ta historia była tak krótka? Ta wielopokoleniowa rodzina i jej zawiłe losy zdecydowanie zasługują na o wiele więcej!

Zakazana miłość w obliczu wojny i miłosny zawód prawnuczki - autorka serwuje dwie nieustannie przeplatające się perspektywy i chociaż w przypadku biegnących dwutorowo akcji przeważnie jedna jest jedynie dopełnieniem, tak tym razem żadna z nich nie została potraktowana po macoszemu. Obie ramy czasowe angażują równie mocno, obie dogłębnie poruszają i tym samym sprawiają, że nie sposób oderwać się od lektury.

"Ocaleni dla miłości" to pełna skutecznie budowanego napięcia i nieoczywistych zwrotów akcji powieść, w której główną rolę odgrywają różne oblicza miłości. W której nie brakuje odwagi, poświęcenia oraz (nie)zwyczajnej ludzkiej bezinteresowności. Cóż, Anna Rybakiewicz bezsprzecznie wie, jak grać na emocjach czytelnika. I robi to bezbłędnie, naprawdę kawał dobrej roboty.

Sięgnijcie po tę słodko-gorzką historię, która momentami boleśnie chwyta za serce, by później wlać w nie odrobinę nadziei. Obiecuję, że nie pożałujecie!

Wiedziała, że podejmując to ryzyko może stracić wszystko.
Ale stracenie wszystkiego nie mogło równać się ze straceniem JEGO.
Wyruszając do łomżyńskiego getta Henia nie wie jeszcze, że uda jej się nie tylko uratować ukochanego, ale i ocalić życie małej dziewczynki, dla której wkrótce stanie się całym światem. Jednak ta dobra passa nie będzie trwała wiecznie...

Po...

Henia nie wyobraża sobie spędzić ani jednego dnia dłużej bez ukochanego Moszka, zostawia bliskich i wyrusza do Getta, aby być blisko miłości swojego życia. Ich uczucie zostaje tak pięknie opisane, że czytelnik dosłownie nie może oderwać się od lektury, tak bardzo im kibicuje, chce dla nich lepszego życia. Niestety tych dwoje znowu zostaje rozdzielonych, a kiedy przychodzą tragiczne wieści, nic już nie jest takie samo…

Bardzo lubię takie wojenne opowieści, w których główną rolę gra przepięknie opisana relacja. Chociaż nie jest to łatwa lektura, to przede wszystkim jest zaskakująca, nie jest ani trochę oczywista, niczego tutaj nie dało się przewidzieć, uwierzcie mi na słowo. Ogromnym plusem jest też dwutorowe poprowadzenie akcji. Bieżące wydarzenia również głęboko poruszają czytelnika i sprawiają, że chce się jak najszybciej poznać wszystkie tajemnice, chociaż przy tej historii akurat spodziewamy się jaki może być finał i do czego nas zaprowadzi. To jednak mi zupełnie nie przeszkadzało, przeciwnie- byłam ciekawa jak autorka poprowadzi fabułę i trzymałam kciuki za bohaterów.

„Ocaleni dla miłość” to oryginalna powieść, którą czyta się błyskawicznie i mimo trudnej tematyki, potrafi skraść serce czytelnika. Choć chciałam dla bohaterów zupełnie innego zakończenia, choć nieustannie prosiłam, aby w końcu naszedł ten najbardziej wyczekiwany przeze mnie zwrot akcji, nie mogę napisać o niej nic złego. Ta książka to emocje, a takich emocji się nie zapomina. Cudowna, poruszająca i oryginalna, całym sercem polecam!

Henia nie wyobraża sobie spędzić ani jednego dnia dłużej bez ukochanego Moszka, zostawia bliskich i wyrusza do Getta, aby być blisko miłości swojego życia. Ich uczucie zostaje tak pięknie opisane, że czytelnik dosłownie nie może oderwać się od lektury, tak bardzo im kibicuje, chce dla nich lepszego życia. Niestety tych dwoje znowu zostaje rozdzielonych, a kiedy przychodzą...

Nie wiem jak to się dzieje, ale Anna Rybakiewcz zawsze zagra mi na emocjach, poruszy takie struny wrażliwości, że nie mogę zapanować nad łzami. „Ocaleni dla miłości” to kolejna książka autorki, która mnie mocno poruszyła. Mamy tu dwie narratorki i dwa czasy, a ja lubię taki sposób, szczególnie kiedy na końcu wszystko się pięknie łączy. Mamy więc czas wojny i ogromną miłość katoliczki do Żyda. Ona zrobiłaby dla niego wszystko, próbuje go uratować z getta, choć wie, co za to grozi. Tylko czy on też ją kocha? No i mamy czasy współczesne. Młoda pani mecenas pozostawiona przez narzeczonego prawie przed ołtarzem, ale na jej drodze pojawia się młodzieniec, który przyjechał prosto z Izraela. Zaciekawieni? Czyta się jednym tchem, więc sięgnijcie po tę pozycję.

Nie wiem jak to się dzieje, ale Anna Rybakiewcz zawsze zagra mi na emocjach, poruszy takie struny wrażliwości, że nie mogę zapanować nad łzami. „Ocaleni dla miłości” to kolejna książka autorki, która mnie mocno poruszyła. Mamy tu dwie narratorki i dwa czasy, a ja lubię taki sposób, szczególnie kiedy na końcu wszystko się pięknie łączy. Mamy więc czas wojny i ogromną miłość...

Powieści Anny Rybakiewicz sięgające trudnych czasów wojny budzą szczególne emocje. Bo na przekór złu świata Autorka ukazuje zawsze tę dobrą stronę człowieka, zdolnego do głębokich uczuć, ogromnych poświęceń i odwagi, co porusza do głębi i nieraz wzrusza do łez. Przywraca też wiarę w miłość jedyną, bezgraniczną i szalenie romantyczną, choć nie zawsze szczęśliwą.

Podobne emocje wzbudziła we mnie najnowsza powieść Autorki „Ocaleni dla miłości”, w której przemierzamy Łomżę i jej okolice podążając śladami pozostawionymi przez wojnę nie tylko na otoczeniu, ale i kolejnych pokoleniach, w poszukiwaniu prawdy o przeszłości, ocalając wspomnienia sprzed lat. Przenosimy się do roku 1942, kiedy młodziutka Henia ratuje ukochanego Moszka i niemowlę z łomżyńskiego getta i współcześnie towarzyszymy Agacie oprowadzającej gościa z Izraela, poszukującego informacji o swoich przodkach. Obie historie podążają równolegle obok siebie, spotykając się niespodziewanie za sprawą niektórych miejsc lub osób.

Narracja pierwszoosobowa Henryki oraz jej prawnuczki Agaty, pozwala czytelnikowi zanurzyć się w emocje i doświadczenia obu bohaterek. Historia Heni pełna jest poświęcenia, odwagi i niesamowitej determinacji w obliczu okrucieństwa wojny. Czy i jej prawnuczka, zmagająca się z własnymi traumami i rozczarowaniami miłosnymi również znajdzie w sobie odwagę, by odkryć rodzinne sekrety sprzed lat, ponownie zaufać i pozwolić sobie na szczęście?

Ta cudowna opowieść rozgrywająca się między czasami i pokoleniami jest nie tylko historią o wojnie i miłości, ale także o odwadze, nadziei i sile ludzkiego ducha w obliczu najtrudniejszych prób. W jej trakcie cała gama emocji targała moim sercem, a finał sprawił, że nawet nie starałam się powstrzymać pojedynczej łzy wzruszenia spływającej po policzku.

Dajcie się i Wy pochłonąć tej poruszającej, ciepłej i mimo trudnego tematu, budzącej nadzieję opowieści. Zwracam się tu do tych z Was, którzy jeszcze nie mieli okazji poznać wcześniejszej twórczości Autorki, bo pozostałych, których zauroczył jej wyjątkowo empatyczny i wciągający styl z pewnością zachęcać nie trzeba.

Powieści Anny Rybakiewicz sięgające trudnych czasów wojny budzą szczególne emocje. Bo na przekór złu świata Autorka ukazuje zawsze tę dobrą stronę człowieka, zdolnego do głębokich uczuć, ogromnych poświęceń i odwagi, co porusza do głębi i nieraz wzrusza do łez. Przywraca też wiarę w miłość jedyną, bezgraniczną i szalenie romantyczną, choć nie zawsze szczęśliwą.

Podobne...