-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1190
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać451
Biblioteczka
W całej mojej fascynacji odejściem - własnym - z tego świata pozwoliłam sobie na jeszcze większy zachwyt nad Śmiercią po przeczytaniu wierszy Renaty Blicharz.
Nie mam wrażliwości poety, czasem nie dostrzegam niuansów w opisach. Tu jednak obraz Śmierci był dla mnie jak najbardziej bliski. Momenty czytania wypowiedzi podmiotu lirycznego kreśliły mi przed oczami realny wizerunek postaci, jej przemyśleń i pragnień.
Spędziłam z tymi wierszami - wyznaniami kilka spokojnych dni. Każdy wers zostawiał mi w głowie pasmo refleksji i zatrzymywał na chwilę zastanowienia. Poczucie bliskości nie pozwalało mi na spojrzenie w oczy Śmierci ze strachem, wręcz przeciwnie, ciekawość motywowała mnie do przewrócenia strony i przeczytania kolejnego utworu.
Polecam z całego serca.
W całej mojej fascynacji odejściem - własnym - z tego świata pozwoliłam sobie na jeszcze większy zachwyt nad Śmiercią po przeczytaniu wierszy Renaty Blicharz.
Nie mam wrażliwości poety, czasem nie dostrzegam niuansów w opisach. Tu jednak obraz Śmierci był dla mnie jak najbardziej bliski. Momenty czytania wypowiedzi podmiotu lirycznego kreśliły mi przed oczami realny...
Gdzieś w gąszczu poplątanych codziennych spraw trzeba odszukać własna tożsamość. Jak ma to zrobić młody człowiek, którego otaczają oczekiwania innych, który czuje rozdarcie miedzy sobą i swoim światem, a realnością tego, co splatają mu najbliżsi. Nawet jeśli przez moment czuje, że ma oparcie w matce, w siostrze, w kimś bliskim, to jednak nić o innym kolorze, odmiennej fakturze i grubości zaplątuje się w arras jego codzienności.
Witalij tkwi samotnie w całej gamie zdarzeń, które determinują jego decyzje. Oczekiwania ojca zmuszają wszystkich członków rodziny do szukania własnej drogi, z dala od pozorów idealnej rodziny. Tu, nawet pozornie, nikt nikomu nie jest w stanie pomóc. W tej pajęczynie wzajemnych oddziaływań na siebie, każdy dąży, paradoksalnie, do odcięcia nici, jednocześnie mając świadomość, że to ani nie jest łatwe, ani niekoniecznie zakończy się sukcesem.
Czytelniczo trwałam z głównym bohaterem w jego wędrówce do szczęścia. Trzymałam kciuki, by mimo przeciwności, gdzieś w garncu tej codziennej walki odnalazł posmak szczęścia, nawet jeśli miało by ono być okraszone łyżką goryczy.
Smutna to historia, pełna emocji i niespełnionych oczekiwań. Ale też warta każdej poświęconej jej chwili.
Bardzo polecam.
Gdzieś w gąszczu poplątanych codziennych spraw trzeba odszukać własna tożsamość. Jak ma to zrobić młody człowiek, którego otaczają oczekiwania innych, który czuje rozdarcie miedzy sobą i swoim światem, a realnością tego, co splatają mu najbliżsi. Nawet jeśli przez moment czuje, że ma oparcie w matce, w siostrze, w kimś bliskim, to jednak nić o innym kolorze, odmiennej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Gdy skończyłam czytać tę historię to wpadło mi do głowy, że chciałabym mieć takie swatki obok siebie. Przyjaciółki, które pomimo własnych kłopotów i życiowych zawirowań chcą przerwać ciąg samotności kogoś obok.
Tyle w tej powieści odnalazłam odnośników do siebie i swojego życia, że aż nie chciałam jej kończyć i oddawać. Tyle mądrych przemyśleń i uwag pojawiło się w treści i w fabule opowieści o Beacie, że nie sposób było przerwać czytania i zająć się codziennymi sprawami.
Rzadko sięgam po książkę po raz drugi, tu chyba jednak nastąpi wyjątek.
Polecam zdecydowanie.
Gdy skończyłam czytać tę historię to wpadło mi do głowy, że chciałabym mieć takie swatki obok siebie. Przyjaciółki, które pomimo własnych kłopotów i życiowych zawirowań chcą przerwać ciąg samotności kogoś obok.
Tyle w tej powieści odnalazłam odnośników do siebie i swojego życia, że aż nie chciałam jej kończyć i oddawać. Tyle mądrych przemyśleń i uwag pojawiło się w treści...
Sięgnęłam po tę powieść z wielką ciekawością z kilku powodów. Najważniejszy z nich związany był z tym, kim byli mennonici, jak żyli i co robili na terenach Polski.
Ogromnie lubię malowniczość narracji prowadzonej przez Sylwię Kubik. W tej powieści przyroda odgrywa ważną rolę. Po pierwsze determinuje życie mennonitów, ich codzienność i działalność każdego dnia. Po drugie to natura jest przyczynkiem do spotkania głównych bohaterów.
Całą historię Gretchen i Józefa czytało mi się bardzo przyjemnie. Tu nie było pośpiechu ani w ich decyzjach ani w działaniach. Każdy moment i sytuacja w powieści miały swój właściwy czas. Bohaterowie, również ci drugoplanowi to doskonale dopracowane osobowości, a ich charaktery zgrywały się z fabuła idealnie.
Odpoczęłam czytając tę powieść i bardzo ją polecam.
Sięgnęłam po tę powieść z wielką ciekawością z kilku powodów. Najważniejszy z nich związany był z tym, kim byli mennonici, jak żyli i co robili na terenach Polski.
Ogromnie lubię malowniczość narracji prowadzonej przez Sylwię Kubik. W tej powieści przyroda odgrywa ważną rolę. Po pierwsze determinuje życie mennonitów, ich codzienność i działalność każdego dnia. Po drugie to...
Wzruszyła mnie i zaskoczyła to opowieść o życiu i młodych i starszych.
Bo kiedy wzięłam ją do ręki, to moja pierwsza myśl przywiodła mnie na granicę spotkań tych, którzy być może już odchodzą i tych, którzy im w tym odejściu towarzyszą.
A tu nagle odkryłam, że Anastazja zaczyna mnie prowadzić na miejsce spotkań niezwykłych. Zaczynają się ujawniać relacje, które są i głębokie i wyjątkowe. Wystarczy odrobina cierpliwości, spokoju i empatii, by odkryć za zasłoną codzienności, że ktoś ma nadal marzenia, potrzeby i że, aby w spokoju odejść, musi jeszcze zamknąć to, co pootwieranie na oścież, to co powinno być już zasklepioną raną, a nadal się jątrzy i trzyma na tym świecie.
Pięknie mi się tę historię czytało i ze względu na fabułę i ze względu na bohaterów. Te zwykłe historie rodzinne urosły do rangi spraw koniecznych do załatwienia. A bohaterowie - wszyscy bez wyjątku - to postaci bardzo w tej fabule potrzebne.
Czekam więc na swój sen... nie spieszy mi się do niego, ale mam już lekką nutę optymizmu w sercu i mam nadzieję, że w krytycznej chwili taka właśnie Anastazja będzie mi towarzyszyć.
Wzruszyła mnie i zaskoczyła to opowieść o życiu i młodych i starszych.
Bo kiedy wzięłam ją do ręki, to moja pierwsza myśl przywiodła mnie na granicę spotkań tych, którzy być może już odchodzą i tych, którzy im w tym odejściu towarzyszą.
A tu nagle odkryłam, że Anastazja zaczyna mnie prowadzić na miejsce spotkań niezwykłych. Zaczynają się ujawniać relacje, które są i...
Pamiętając pierwszą część, tu już od początku oczekiwałam gradobicia. Ogromnie mnie ujmuje język pisania tego cyklu, wrażenie malowania nastroju słowami, które pięknie zgrywają się z całością fabuły. Tym razem przeżycia Wilków to jak próba przemknięcia całej grupy przez środek lasu, tuż przed nadchodzącą burzą. Można się poddać atmosferze tej historii, milczeniu lub niesłyszalnym dialogom, które istnieją tylko w głowie. Można biec na przełaj przez ich przeżycia tak, by spróbować dogonić własne wspomnienia o minionym życiu. A nagle okazuje się, że gdzieś obok, cały czas i Wilkom i czytającemu zza pleców przygląda się sam sprawca wielu zawirowań w wilczych przygodach.
Czekam z niecierpliwością na kontynuację, ż nadzieją, że Diabeł za bardzo nie namiesza.
Pamiętając pierwszą część, tu już od początku oczekiwałam gradobicia. Ogromnie mnie ujmuje język pisania tego cyklu, wrażenie malowania nastroju słowami, które pięknie zgrywają się z całością fabuły. Tym razem przeżycia Wilków to jak próba przemknięcia całej grupy przez środek lasu, tuż przed nadchodzącą burzą. Można się poddać atmosferze tej historii, milczeniu lub...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Bez zbędnego spoilerowania przyznam, że autorka ujęła mnie niezwykłą odwagą w sposobie zamknięcia fabuły tej powieści. :-)
Dobrze mi się czytało tę historię Amelii i Gabriela, bo ładnie całość wpisała mi się w kanwę gatunkową. Spodziewałam się lektury przyjemnej, pozwalającej na odpoczynek od szarej codzienności ale jednocześnie czułam potrzebę przeżycia jakichś emocji. I ta historia zapewnia takie właśnie wrażenia. Nie jest to opowieść, która by wymagała wielu dni przemyśleń i rozważań, ale to jest niewątpliwie jej ogromny plus. Mamy tu bohaterów z dylematami, zaplątanych w sieć swojego dotychczasowego życia, bohaterów, którzy mimo wszystko nie tracą wiary w miłość i pomyślność swoich działań.
Polecam tę historię i na smutek i na radosny wieczór, polecam wszystkim czytelnikom, bo czasem warto spojrzeć na pewne sprawy w życiu z zupełnie innej perspektywy. To nie jest bajeczka na dobranoc, to naprawdę ciekawy romans, opowieść o spotkaniu dwojga ludzi, którzy potrafią dzielić się pasjami i dostrzegać potrzeby drugiej osoby. A że czasem przeszłość dogania ich w najmniej oczekiwanym momencie... to tym bardziej zachęca do zajrzenia na kolejną stronę tej powieści.
Bez zbędnego spoilerowania przyznam, że autorka ujęła mnie niezwykłą odwagą w sposobie zamknięcia fabuły tej powieści. :-)
Dobrze mi się czytało tę historię Amelii i Gabriela, bo ładnie całość wpisała mi się w kanwę gatunkową. Spodziewałam się lektury przyjemnej, pozwalającej na odpoczynek od szarej codzienności ale jednocześnie czułam potrzebę przeżycia jakichś emocji. I...
Nie jestem fanem podróżowania, ale niewątpliwie uwielbiam zwiedzać przeróżne zakamarki ziemi właśnie książkowo. To moje drugie spotkanie z opowieściami podróżniczego duetu spod znaku: DOBRZE POJECHANE i mam nadzieję, że nie ostatnie. Głównie ze względu na to, że jestem pewna, że ja w takie rejony globu nigdy się nie wybiorę, a malowniczość opisów tych egzotycznych miejsc mnie w tej książce zachwyca. Dzięki niezwykłym opowieściom, które przybliżają całą gamę wrażeń czułam się jakbym tam była, przeżywała niecodzienne spotkania z ludźmi, zwierzętami i krajobrazami. Piękne zdjęcia, ciekawostki i mnóstwo historii, dotyczących odwiedzanych i opisywanych miejsc sprawia, że czyta się wszystko z zapartym tchem. Warto odwiedzić te niezwykłe tereny choćby tylko książkowo lub wirtualnie.
Bardzo polecam.
Nie jestem fanem podróżowania, ale niewątpliwie uwielbiam zwiedzać przeróżne zakamarki ziemi właśnie książkowo. To moje drugie spotkanie z opowieściami podróżniczego duetu spod znaku: DOBRZE POJECHANE i mam nadzieję, że nie ostatnie. Głównie ze względu na to, że jestem pewna, że ja w takie rejony globu nigdy się nie wybiorę, a malowniczość opisów tych egzotycznych miejsc...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Po raz kolejny sięgnęłam po powieść z myślą, że pewnie przyjemnie i miło spędzę z nią czas. Owszem, to zdecydowanie nie był czas stracony, a nawet zaryzykuję stwierdzenie, że emocje przeżyte z tą książką zostaną ze mną na długo.
Niezwykle podobali mi się bohaterowie. Ich relacje były tak dynamiczne, że z niecierpliwością przerzucałam strony. Każda z pojedynczych decyzji pociągała za sobą następną i nie było możliwe przewidzenie ich skutku. Podobało mi się takie właśnie poprowadzenie fabuły, które pokazuje, jak bardzo decyzje jednej osoby wpływają na losy i życie wielu innych.
Bardzo polecam, choćby po to, by zostawić sobie na koniec odrobinę refleksji i przemyśleń. Takich prawdziwych, życiowych i codziennych.
Po raz kolejny sięgnęłam po powieść z myślą, że pewnie przyjemnie i miło spędzę z nią czas. Owszem, to zdecydowanie nie był czas stracony, a nawet zaryzykuję stwierdzenie, że emocje przeżyte z tą książką zostaną ze mną na długo.
Niezwykle podobali mi się bohaterowie. Ich relacje były tak dynamiczne, że z niecierpliwością przerzucałam strony. Każda z pojedynczych decyzji...
Młodość jest często pełna wiary i optymizmu. Czasem jednak lubi też stawiać przed człowiekiem ważne wyzwania i piętrzy przeszkody, jakby próbując udowodnić, że człowiek da radę.
Lenie, głównej bohaterce powieści, życie pokazuje swoje piękne i dobre strony... ale do pewnego czasu. Po śmierci ojca, lubianego i szanowanego leśniczego, dziewczyna musi bardzo szybko wziąć się w garść. Tu nie ma czasu do rozważań, tu trzeba działać.
Tę piękną bajkę o współczesnym Kopciuszku czytało mi się z ogromną przyjemnością. Lena to taki właśnie Kopciuszek z 22 wieku. Musi stawić czoło okrutnej macosze, która pozbawia ją wszystkiego, co daje poczucie bezpieczeństwa. Na szczęście pojawia się Dobra Wróżka, u której Lena znajduje i kawałek przytulnego kąta i ciepło opieki. A Kamil to książę , którego miłość zwycięża przeszkody i pomaga na nowo uwierzyć, że życie może być piękne i że marzenia o spokojnym dobrym życiu dadzą się spełnić.
Świetnie mi się tę opowieść czytało, akcję tej historii okraszają jeszcze piękne opisy przyrody, poczucie, że walka dobra ze złem ma sens, bo wygra prawda i miłość. A to taka potężna dawka optymizmu i radości.
Polecam ogromnie.
Młodość jest często pełna wiary i optymizmu. Czasem jednak lubi też stawiać przed człowiekiem ważne wyzwania i piętrzy przeszkody, jakby próbując udowodnić, że człowiek da radę.
Lenie, głównej bohaterce powieści, życie pokazuje swoje piękne i dobre strony... ale do pewnego czasu. Po śmierci ojca, lubianego i szanowanego leśniczego, dziewczyna musi bardzo szybko wziąć się w...
W drugiej części opowieści o dziewczynach z Gościeradowa czuć ciepło życia małej miejscowości, która rządzi się swoimi prawami. Tym razem każda z przyjaciółek ma przed sobą ważne decyzje, dylematy, które musi rozstrzygnąć wewnątrz swojego serca i stanąć wobec tego, co niesie jej los. Każda z bohaterek ma własną wizję dalszego życia, ale przeszkody, które stają na ich drodze są początkiem zmian w ich codzienności. Renata walczy z własnym przekonaniem, że jej praca jest potrzebna i wartościowa. Ela ciągle jest rozdarta między marzeniami o spokojnym życiu a zamknięciem starych spraw, które czekają na nią w Niemczech. A Kamila spełnia się rozwiązując zawiłości historii gościeradowskiej okolicy. Wszystko tu jest dynamiczne, począwszy od fabuły na charakterach głównych bohaterek kończąc. Świetnie się czyta i zostaje mi tylko sięgnąć po kolejny tom.
W drugiej części opowieści o dziewczynach z Gościeradowa czuć ciepło życia małej miejscowości, która rządzi się swoimi prawami. Tym razem każda z przyjaciółek ma przed sobą ważne decyzje, dylematy, które musi rozstrzygnąć wewnątrz swojego serca i stanąć wobec tego, co niesie jej los. Każda z bohaterek ma własną wizję dalszego życia, ale przeszkody, które stają na ich drodze...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Pierwszą część życiowych perypetii Adama poznałam już jakiś czas temu. Powrót do jego życia wcale nie był łatwy, bo umknął mi z głowy koniec tamtej historii. A potem okazało się, że z każdą przeczytaną stroną tej nowej opowieści Adam i jego moc nabierają rozmachu i barw. Otoczony przez dusze, które wcale nie są pomocne, wciągnięty w wir życia innych - Adam - ciągle próbuje odkryć, co potrafi i jak może wykorzystać swoje możliwości, by pomóc bliskim znajomym i przyjaciołom.
Możemy się domyślać, że w tej historii nic nie będzie łatwe, a poplątane ścieżki losu kilku osób nie pomogą im w podjęciu ważnych decyzji, wręcz przeciwnie sporo utrudnią i zagmatwają.
Zakończenie w tej powieści jest warte każdego czasu poświęconego na czytanie i wiem, że sięgnę po kolejną część.
Pierwszą część życiowych perypetii Adama poznałam już jakiś czas temu. Powrót do jego życia wcale nie był łatwy, bo umknął mi z głowy koniec tamtej historii. A potem okazało się, że z każdą przeczytaną stroną tej nowej opowieści Adam i jego moc nabierają rozmachu i barw. Otoczony przez dusze, które wcale nie są pomocne, wciągnięty w wir życia innych - Adam - ciągle próbuje...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Czy z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu?
Ta powieść niezwykle trafnie przedstawia poplątane relacje Zofii i jej trzech córek. Gdy dziewięćdziesięcioletnia Zofia po niefortunnym wypadku w kuchni zapada w śpiączkę, każda z nich na nowo przeżywa te części własnego życia, które bezwzględnie odcisnęły piętno na najważniejszych decyzjach ich życia. Czuć tu głos pretensji, brzmi nieutulony żal córek za ciepłem matki, którego od Zofii nie zaznały. Pojawia się wzajemnie oskarżanie i pretensje o niesprawiedliwość i brak możliwości spełniania własnych marzeń.
To powieść pełna realnych przeżyć, momentami wcale nie fikcyjna, niekiedy czyta się jak zawiłą relację z życia kobiet, których kiedyś łączyło jedno nazwisko i ci sami rodzice, ten sam dom, jak reportaż, niezwykle fascynujący, który opisem chce naprostować zakręty życiowych dylematów trzech, już dorosłych, kobiet.
Świetna powieść.
Czy z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu?
Ta powieść niezwykle trafnie przedstawia poplątane relacje Zofii i jej trzech córek. Gdy dziewięćdziesięcioletnia Zofia po niefortunnym wypadku w kuchni zapada w śpiączkę, każda z nich na nowo przeżywa te części własnego życia, które bezwzględnie odcisnęły piętno na najważniejszych decyzjach ich życia. Czuć tu głos...
Czytając tę historię pomyślałam sobie: jakie to niezwykłe, że każdy z czytelników może sobie wyrobić własną opinię i każdemu z nas co innego w powieści wydaje się atrakcyjne.
W tej części trylogii nie porwała mnie żadna akcja... bo dla mnie żadnej akcji tu nie było. Główna bohaterka z syndromem sztokholmskim nie wzbudziła mojej sympatii, a jej porywacz i zarazem oprawca nawet jako wampir jest dla mnie bardziej okrutny niż fascynujący.
Język powieści mnie zwyczajnie drażnił. Po pierwsze często stosowane wyrażenie "łamane na" podnosiło mi ciśnienie. Być może Autorka chciała w ten sposób scharakteryzować język wypowiedzi Roxanne. Może takie formułowanie myśli miało być immanentną cechą poszukiwaczki przygód odkrywającej nieznane i tajemnicze miejsca w mieście. Po drugie mam wątpliwości, czy książka przeszła korektę, bo ciągłe powtórzenia słów, zwrotów i całych wyrażeń było zauważalne na co drugiej stronie.
Dam szansę drugiej części. Głównie dlatego, że mam świadomość, iż akcja może się rozkręci, bohaterowie nabiorą wigoru, a zamiast okrucieństwa pojawi się prawdziwa intryga i ciekawa fabuła.
Mimo wszystko zachęcam do przeczytania i wyrobienia sobie własnego zdania.
Czytając tę historię pomyślałam sobie: jakie to niezwykłe, że każdy z czytelników może sobie wyrobić własną opinię i każdemu z nas co innego w powieści wydaje się atrakcyjne.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toW tej części trylogii nie porwała mnie żadna akcja... bo dla mnie żadnej akcji tu nie było. Główna bohaterka z syndromem sztokholmskim nie wzbudziła mojej sympatii, a jej porywacz i zarazem oprawca...