Siła ma twarz kobiety: sponiewieranej, zgwałconej, pobitej. Kobiety, której wstydzą się najbliżsi i traktują jak kłopot. którego trzeba się go pozbyć. Siła ma twarz kobiety, która mimo, że los jej nie oszczędzał chce być szczęśliwa, chce być kochana i kochać oraz czuć się bezpiecznie ale według swoich zasad a nie innych.
W 1942 roku Stefania wyjechała z rodzinnego Baranowa na roboty do Niemiec. Wróciła w 1945 r. z brzuchem i nic do nikogo się nie odzywając. Aby rodzice nie dowiedzieli się, że jest w ciąży mieszka razem z siostrą Kazią, jej mężem Tadkiem oraz synami. Przybyli oni na Ziemie Odzyskane w poszukiwaniu lepszego życia. Zajęli dom Elfrydy Ziemby. Teraz mieszka ona wraz ze swoimi dziećmi na strychu swojego dawnego domu, bo jej dom ma nowych właścicieli, czyli Kazię i Tadka. Elfryda to nie Niemka to Mazurka, chociaż słabo mówi po polsku, a jej dzieci w ogóle.
Pewnego dnia u Kazi i Tadka pojawia się Funkcjonariusz Urzędu Bezpieczeństwa Leopold Kociuba z propozycją ożenku ze Stefanią. Kazia zgadza się od razu, kłopotu się pozbędzie. Niestety zdanie siostry się nie liczy. W dniu ślubu Stefa rodzi córkę, której nadaje imię Basia. Nie umie jej pokochać, bo przypomina jej o tym co się stało. Kiedy patrzy na córkę tragiczne wspomnienia wracają, Opiekuje się nią, karmi, przewija ale robi to mechanicznie bez żadnego uczucia. Po niespodziewanej śmierci męża i ojca Kazi i Stefanii Marianna Popielarczyk, postanawia zamieszkać razem z młodszą córką i pomóc jej przy dziecku. Tak poznaje zięcia, który okazuje się nie tym, za kogo się podaje.
Bardzo emocjonalna historia, która przedstawia walkę o swoją godność, szczęście i miłość. Bohaterom przyszło żyć w ciężkich czasach najpierw wojna, a później niepewne lata powojenne. Osiedleńcy, do końca nie wiedzieli, czy na tych ziemiach zostaną. Czy będą Polskie czy ponownie niemieckie. Szaber, partyzanci, sąsiad sąsiada okradał. W takiej rzeczywistości żyli. W tym wszystkim odnaleźć się musiała i Stefania. Z jednej strony niechciana ciąża z drugiej zaborcza siostra wytykająca jej na każdym kroku, że rodzice lepiej ją traktowali, wykształcili a ona z brzuchem wróciła do domu. Narobiła Kazia bałaganu, wtrącając się w życie innych, układając ich życie według siebie, a nie tak jak najbliżsi tego chcą. Nie przeszkadza jej, że mąż bije siostrę. Jest wręcz zła na nią, że się skarży na swój los. Bije bo bije, ale ma piękny dom na wzgórzu położony wśród nawłociowych pól, meble, budynki gospodarcze i jedzenie. A ona biedna Kazia biedę klepie. Los jednak wymierza jej sprawiedliwość za to co siostrze uczyniła. Stefa poznaje ukrywającego się w lesie Wszebora. Między nimi rodzi się powoli uczucie oraz miłość matki do córki. I tak jak przepowiedziała tajemnicza Waltraud Matusiak – zielarka - zło od niej odeszło i skończyła się klątwa dziewiątki.
W główne wątki autorka wplotła historię o Leopoldzie Kociubie, Wszeborze Małachowskim oraz dziadków Stefanii i Kazi – babci Konstancji i Dziadka Juliana. POLECAM!!!
Czekam na II tom cyklu Nawłociowe wzgórze, czekam na historię Baśki. Czytam dla przyjemności dziękuje za udział w Book Tourze.
Siła ma twarz kobiety: sponiewieranej, zgwałconej, pobitej. Kobiety, której wstydzą się najbliżsi i traktują jak kłopot. którego trzeba się go pozbyć. Siła ma twarz kobiety, która mimo, że los jej nie oszczędzał chce być szczęśliwa, chce być kochana i kochać oraz czuć się bezpiecznie ale w...
Rozwiń
Zwiń