Anna-Maria

Profil użytkownika: Anna-Maria

Trójmiasto Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 3 minuty temu
620
Przeczytanych
książek
892
Książek
w biblioteczce
620
Opinii
58 215
Polubień
opinii
Trójmiasto Kobieta
Dodane| 2 książki
Książki czytam od zawsze. To najlepszy znany mi sposób spędzania wolnego czasu i lekarstwo na wszystko- niepogodę, niepowodzenia, zmęczenie i irytację światem. Ale także nagroda i przyjemność. Lubię czytać każdy typ DOBREJ literatury niezależnie od gatunku. Szczególną słabość mam do pisarzy rosyjskich i skandynawskich. Lubię książki z pełnokrwistymi bohaterami, tajemnicami i nieoczywistymi zakończeniami. Cenię autorów, którzy mają dar posługiwania się nietuzinkowym językiem, mają ucho do słów i tworzą prawdziwą literaturę.

Opinie


Na półkach:

Pod cukierkową okładką kryje się mądra i poruszająca opowieść o rozpadzie rodziny i o rolach narzucanych przez społeczeństwo, które nie pozwalają prawdziwie odetchnąć i żyć w zgodzie ze sobą. To książka, którą odebrałam bardzo osobiście, a sposób myślenia głównej bohaterki przypomniał mi emocje przeżywane wiele lat temu w związku z pewnym rozwodem.
Moa Hergren analizuje proces rozkładu małżeństwa Bei i Niklasa, pary uważanej przez wszystkich za idealną. Z pozoru niczego im nie brakuje: mają dwie udane córki bliźniaczki, piękne mieszkanie w dobrej dzielnicy Sztokholmu, wakacje spędzają w wiejskim domu rodziców Niklasa, a w najbliższych planach gruntowny remont kuchni, o którym marzy Bea. Jednak kłótnia o nieistotną rzecz staje się początkiem końca. Niklas wychodzi bowiem z domu, by odreagować i nigdy już do niego nie wraca. Nie dlatego, że wydarzyło się jakieś nieszczęście, ale z powodu uświadomienia sobie, że nie chce dłużej tak żyć.
W tym momencie akcji włączył się mój kobiecy instynkt solidarności z porzucanymi żonami. Pomyślałam: ty draniu, znudziło się rodzinne szczęście!? Teraz będziesz sobie fruwał jak wolny motylek, a ona niech się martwi o dzieci, o rachunki, o wszystko! Zagotowałam się, ale tylko na jakąś godzinę. Pierwsza część tej powieści rzeczywiście przedstawia problemy małżeńskie z punktu widzenia Bei i wydaje się, że jest ona ofiarą wyśmiewanego kryzysu wieku średniego u jej męża. Żal patrzeć, jak się miota, próbując zrozumieć postępowanie Niklasa, usprawiedliwiając go i wierząc, że to chwilowe zaćmienie umysłu. Szuka wsparcia u teściów i szwagrów oraz u znajomych, którzy podobnie jak ona, składają wszystko na kryzys emocjonalny mężczyzny po pięćdziesiątce. Bo dlaczego ktoś przy zdrowych zmysłach miałby dobrowolnie porzucać wygodnie życie u boku kochającej żony i mieszkać kątem u znajomych?
Lektura drugiej części zachwiała jednak moim przekonaniem, że wiem, kto jest winny. Czytając o emocjach Niklasa nagle zaczęłam widzieć ten związek z zupełnie innej strony i rozumieć, co nim kierowało. Zrobiło mi się go równie żal jak jego żony. Bo i dla niego nie była to łatwa decyzja, a jej podjęcie wymagało nie lada odwagi.
Bardzo podobało mi się to, w jaki sposób Moa Hergren przedstawia etapy przechodzenia przez proces rozstania, a przede wszystkim to, że nie robi tego jednostronnie. Nie feruje wyroków, nikogo nie obwinia, ale zmusza do przemyśleń. Mnie na przykład zaczęła nurtować myśl o tym, do jakiego stopnia każdy z nas przystosowuje się do oczekiwań narzucanych nam przez rodzinę, społeczeństwo, a nawet samych siebie. Dlaczego rezygnujemy z młodzieńczych marzeń i decydujemy się na tak zwane praktyczne rozwiązania? Wykonujemy nie ten zawód, o którym marzyliśmy, ale ten, który daje wymierne profity; jeździmy na wakacje nie tam, gdzie chcemy, ale tam, gdzie będzie wygodnie naszym dzieciom; wikłamy się w mordercze kredyty, bo wydaje nam się, że zakup lepszego samochodu jest nam niezbędny. I w końcu żyjemy życiem nie swoim, ale zaprojektowanym przez innych. Dlatego decyzja bohaterów powieści o rozstaniu i to, że dali sobie szansę na nowy start zaimponowała mi.
Poruszył mnie także problem reakcji otoczenia Bei i Niklasa na ich sytuację, bo to problem dobrze mi znany. Kiedy małżeństwo się rozstaje to w rozwodzie uczestniczą też ich bliscy. Znajomi muszą, chcąc nie chcąc opowiedzieć się po jednej ze stron, teściowie muszą wybierać pomiędzy wsparciem syna a synową, z którą przez 30 lat nawiązali głębokie więzi, a dzieci- te mają najgorzej. Z jednej strony czują się w obowiązku wspierać porzuconą matkę, ale kochają przecież i ojca, ale utrzymywanie z nim bliskich kontaktów może być przez matkę odczytane jako akt nielojalności. Straszne to i bardzo obciążające.
Szkoda, że ta powieść wyszła dopiero teraz. Przydałaby mi się wiele lat temu, żeby lepiej zrozumieć, co dzieje się między dwojgiem rozwodzących się ludzi. Jednak i dziś uważam tę lekturę za bardzo pouczającą, a przy okazji przyjemny sposób spędzenia niedzieli. Autorka pisze bowiem z wielką swobodą, świetnie radzi sobie z dialogami i jest wnikliwą obserwatorką ludzkich zachowań. To dobra powieść psychologiczna i szczerze ją polecam miłośnikom tego gatunku.

Pod cukierkową okładką kryje się mądra i poruszająca opowieść o rozpadzie rodziny i o rolach narzucanych przez społeczeństwo, które nie pozwalają prawdziwie odetchnąć i żyć w zgodzie ze sobą. To książka, którą odebrałam bardzo osobiście, a sposób myślenia głównej bohaterki przypomniał mi emocje przeżywane wiele lat temu w związku z pewnym rozwodem.
Moa Hergren analizuje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Prawie dwa lata temu uformowała się na LC grupa uprawiająca czytanie synchroniczne. Ktoś proponował lekturę i wspólnie czytaliśmy tę książkę, dzieląc się na forum wrażeniami z lektury. Jedną z czytanych wtedy pozycji były „Grona gniewu”. Wtedy odkryłam Steinbecka. Owszem, czytałam go na studiach, ale jakoś bez entuzjazmu. Tymczasem podczas wspólnego czytania zauważyłam, że obcuję z twórcą i dziełem wielkiego formatu. Dużo by mówić o wrażeniach, jakie wywołała we mnie opowieść o wędrówce w poszukiwaniu lepszego życia rodziny Joadów, ale było to przeżycie bardzo ożywcze, mocne i nie do zapomnienia. Dlatego ostatnio zapragnęłam powrócić do twórczości amerykańskiego noblisty i wybór padł na „Zagubiony autobus”, powieść znacznie skromniejszą gabarytowo oraz nie tak rozbudowaną fabularnie, ale równie doskonałą.
Pierwsze moje spostrzeżenie było takie, że Steinbeck ma upodobanie do powieści drogi. I tym razem portretuje ludzi podróżujących po bezdrożach Stanów Zjednoczonych, co daje mu okazję do zaprezentowania rozmaitych typów ludzkich. A robi to z ogromnym znawstwem ludzkiej psychiki i wielką spostrzegawczością. Przygląda się swoim bohaterom okiem wytrawnego charakterologa i wydobywa z nich to wszystko, co bohaterowie pieczołowicie próbują ukryć. I o tym właśnie jest ta książka- o skrupulatnie ukrywanych prawdach o nas samych, o wizerunkach, jakie tworzymy dla świata, aby wydać się ciekawszymi, mądrzejszymi, albo aby nam się wygodniej żyło.
Jazda zdezelowanym autobusem ze stacji Rebel Corners do San Juan, które stanowi punkt przesiadkowy w drodze do Kalifornii jest okazją do przyjrzenia się pasażerom i kierowcy oraz wysnucia wielu refleksji na temat relacji międzyludzkich. A ja też, tak jak Steinbeck, uwielbiam przyglądać się obcym ludziom w tramwaju, autobusie, czy w sklepach. Można wtedy poczynić ciekawe obserwacje na temat związków (ach te małżeństwa robiące wspólne zakupy i kłócące się o rodzaj sera, czy kolor kanapy!), wychowania dzieci (któż nie był świadkiem scen wymuszania przez wierzgające dziecko zakupu czegoś na umęczonym rodzicu?) czy poglądów na życie bardzo młodych ludzi (nastolatki udzielające sobie rad w sprawie radzenia sobie z rodzicami- bezcenna lekcja!). Czytając o bohaterach autobusu prowadzonego przez Juana też można się wiele o świecie dowiedzieć. A bohaterowie to różni, wzbudzający nie zawsze pozytywne emocje, czasem zabawni, czasem irytujący, czasem rozczulający. Każdy jest na swój sposób interesujący, ale kilku z nich szczególnie mnie zaciekawiło.
Bardzo ciepłe uczucia wyzwoliła we mnie Norma, zakompleksiona młoda dziewczyna, żyjąca marzeniem o poznaniu swojego bożyszcza, czyli hollywoodzkiego gwiazdora Clarka Gable'a. Jest jak wiele współczesnych nastolatek- marzy o wyrwaniu się do lepszego według niej świata, nie wierzy w siebie, ale z zachłannością dziecka uczy się nowych przydatnych w życiu umiejętności- makijażu, postępowania z mężczyznami, odmawiania. Rozczulająca jest jej nieporadność i wylewająca się z niej tęsknota za bliskością z drugim człowiekiem. Pierwsza miła uwaga rzucona w jej stronę powoduje, że obdarza tę osobę natychmiastową sympatią i lgnie do niej.
Równie rozczulający wydał mi się Kit, zwany z powodu swojego wyglądu Pryszczem. Tak jak Norma ma kompleksy i chciałby być kimś innym. Oboje oni znajdują sobie kogoś, kto staje się autorytetem dla każdego z nich. Dla Kita będzie to Juan. Każda życzliwa uwaga rzucona ze strony tego silnego meksykanina w kierunku Kita uszczęśliwia go bezgranicznie. Bo Kit marzy o tym, by być jak jego mistrz- męski, silny i mieć powodzenie u kobiet.
Intrygowała mnie postać Camille, pięknej młodej kobiety, skupiającej na sobie uwagę mężczyzn i wyzwalającej zazdrość w kobietach. Świadomość wrażenia jakie robi na mężczyznach powoduje, że Camille nie znajduje oparcia w kobietach. Jest samotna, ale znając swoją moc, wie, jak z niej korzystać. Nigdy nie musi płacić za siebie, nosić ciężkich walizek, czy walczyć o miejsce w autobusie. Ona też marzy o prawdziwej bliskości z drugim człowiekiem, a żeby go doświadczyć nie może zdradzić prawdy o sobie.
Są jednak w „Zagubionym autobusie” bohaterowie irytujący, których nie potrafiłam polubić. Jednym z nich jest nadęty snob pan Pritchard, mieniący się wielkim biznesmenem i jadący na pierwsze od wielu lat wakacje do Meksyku. Jego wciąż manifestowana wyższość, protekcjonalność wobec innych, a przede wszystkim traktowanie żony jak skończonej idiotki denerwowało mnie straszliwie. Z kolei jego żona to typowa przedstawicielka kobiet z klasy średniej z lat 50. XX wieku. Żyje spotkaniami z przyjaciółkami, manipuluje mężem i jest rozkapryszona jak mała dziewczynka.
Są w tej powieści jeszcze inni bohaterowie, równie ciekawi, ale ich analizowanie zajęłoby zbyt wiele miejsca. Tym, co ich wszystkich łączy jest udawanie kogoś innego niż są i ukrywanie prawdy o sobie. Kim naprawdę jest piękna Camille i skąd u pana Pritcharda poczucie, że ją zna? O czym marzy córka Pritchardów Mildred i co myśli o swoich rodzicach? Czy Juan zrealizuje swoje marzenie i pojedzie w świat? I jak zachowają się pasażerowie w chwili próby? Czy dojadą do stacji docelowej tacy sami, jak wyjechali?
O tym, że obcowałam z prawdziwą literaturą piękną przekonuje mnie również mistrzostwo Steinbecka w opisywaniu świata i ludzi. Nie umyka mu żadem detal, a z opisywania latającej muchy potrafił stworzyć pełne studium charakteru jednej z bohaterek. Ma się wrażenie, że jedzie się trzeszczącym Sweethartem wraz z pasażerami, czuje się rozpalone powietrze, słyszy chrzęst żwiru pod kołami i uczestniczy w akcji wyciągania autobusu z błota. Wspaniały dar opisywania!
Myślę, że Steinbecka polecać nie trzeba, ale jeśli ktoś nie zna tego pisarza, to ta powieść będzie dobra na początek.

Prawie dwa lata temu uformowała się na LC grupa uprawiająca czytanie synchroniczne. Ktoś proponował lekturę i wspólnie czytaliśmy tę książkę, dzieląc się na forum wrażeniami z lektury. Jedną z czytanych wtedy pozycji były „Grona gniewu”. Wtedy odkryłam Steinbecka. Owszem, czytałam go na studiach, ale jakoś bez entuzjazmu. Tymczasem podczas wspólnego czytania zauważyłam, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Celeste Ng, amerykańska pisarka chińskiego pochodzenia, zachwyciła mnie kiedyś „Małymi ogniskami”, dlatego bez wahania wzięłam z bibliotecznej półki jej kolejną książkę. Intrygował opis na okładce, ale takiego ładunku emocji nie przewidziałam.
Autorka zaczyna z wysokiego C- na samym początku dowiadujemy się, że córka państwa Lee, Lydia, zniknęła w nocy z rodzinnego domu, a niedługo później została znaleziona martwa nad pobliskim jeziorem. Początek sugerowałby więc, że będzie to powieść skupiona na rozwiązywaniu zagadki śmierci nastolatki i w zasadzie tak jest, ale nie to stanowi oś fabularną tej historii. Tragedia dotykająca tę rodzinę stanowi dla Ng podłoże do wnikliwej wiwisekcji rodziny tego, jak przeżywana strata przyczynia się do jej rozpadu i uświadamia wszystkim jej członkom, jak niewiele o sobie wiedzą i jak wiele w ich domu było udawania spowodowanego chęcią zaspokojenia oczekiwań innych.
Akcja toczy się niejako dwutorowo- jeden tor to przeżywanie przez Lee żałoby i godzenie się ze stratą dziecka ( teraz), a drugi to odtwarzanie przeszłości, w której kryją się podwaliny tej tragedii. Autorka uświadomiła mi, że każda decyzja podjęta przez nas w życiu ma wpływ na to, co wydarza się nawet wiele lat później. Bohaterowie, jak każdy człowiek, zadają sobie pytania: czy gdybym kiedyś coś zrobił, lub nie zrobił, to Lydia by żyła? Dramat rodziców jest tak wielki, że zaczynają nawet winić samych siebie za to, że kilkanaście lat wcześniej, wbrew opinii społecznej zdecydowali się na tzw. mieszane małżeństwo, które w USA w latach 50. w niektórych stanach były zakazane. Tymczasem Marylin zdobywa się na odwagę i niwecząc nadzieje matki na to, że wróci ze studiów z odpowiednim mężczyzną, wychodzi za mąż za pochodzącego z Chin Jamesa Lee.
No właśnie, najbardziej poruszyło mnie ukazanie problemu przerzucania na dzieci własnego kompleksu wynikającego z niewykorzystanych szans. Zarówno Marylin, jak i jej córka są ofiarami swoich matek. Co ciekawe, nawet świadomość tego, że rodzic pokłada w tobie nadzieje na zrealizowanie swojego modelu życia nie pozwala bohaterce wyrwać się z tego toksycznego układu i zbuntować przeciw niemu. Musi ona ciągle udowadniać matce, ale i sobie, że jej małżeństwo nie jest pomyłką, że przewidywania o tym, że kiedyś pożałuje swojej decyzji były błędne. A frustracja spowodowana niemożnością zrealizowania swojego marzenia zostaje wyładowana na córce, której wmawia, że to jej marzenie, że taki model życia ją uszczęśliwi. Najstraszniejsze jest jednak to, że bohaterka uświadamia sobie swój błąd dopiero po śmierci dziecka, wtedy, gdy nie ma już szansy na naprawienie błędu. Można co najwyżej pozwolić innym dzieciom żyć po swojemu.
Bardzo podobało mi się w tej książce budowanie napięcia- powolne, misterne, krok po kroku. Każdy detal okazuje się ważny, każde wydarzenie z przeszłości rzuca długi cień na teraźniejszość. To pozwala zbliżyć się do zagadki śmierci Lydii i zrozumieć jej przyczyny. Ta opowieść jest wręcz duszna od znaczeń, emocji, ale i niedopowiedzeń, tajemnic, a przede wszystkim udawania. Odkrycie prawdy o śmierci córki państwa Lee pozwala odetchnąć pełną piersią- nie tylko jej rodzicom, ale i czytelnikowi. To swoiste katharsis, oczyszczające rozwiązanie i szansa na nowy początek, którą można wykorzystać, albo nie.
Powieść Celeste Ng pozostawiła mnie z uczuciem smutku, ale i współczucia dla bohaterów, którzy nie tylko musieli uporać się z żałobą, ale po raz pierwszy zedrzeć z siebie maski i ciągle noszone kostiumy i nareszcie szczerze przyjrzeć się relacjom w rodzinie i samym sobie. Byłam bardzo ciekawa, czy przekonanie, jakoby prawda nas wyzwalała, znajdzie swoje uzasadnienie i w tej historii. Wyszłam z tego doświadczenia w pełni usatysfakcjonowana.

Celeste Ng, amerykańska pisarka chińskiego pochodzenia, zachwyciła mnie kiedyś „Małymi ogniskami”, dlatego bez wahania wzięłam z bibliotecznej półki jej kolejną książkę. Intrygował opis na okładce, ale takiego ładunku emocji nie przewidziałam.
Autorka zaczyna z wysokiego C- na samym początku dowiadujemy się, że córka państwa Lee, Lydia, zniknęła w nocy z rodzinnego domu, a...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Anna-Maria

z ostatnich 3 m-cy
2024-05-13 18:11:27

Ja poproszę tylko o Ałbenę Grabowską. Reszta nie dla mnie, choć może jeszcze Darda? Nie wiem, nie czytałam, ale może spróbuję.

Anna-Maria
2024-05-13 18:00:20
Anna-Maria dodała książkę Teściowa na półkę Chcę przeczytać
2024-05-13 18:00:20
Anna-Maria dodała książkę Teściowa na półkę Chcę przeczytać
Anna-Maria
2024-05-12 18:40:05
Anna-Maria dodała książkę Czas rumianku na półkę Teraz czytam
2024-05-12 18:40:05
Anna-Maria dodała książkę Czas rumianku na półkę Teraz czytam
Czas rumianku Anna Fryczkowska
Średnia ocena:
8.3 / 10
316 ocen
Anna-Maria
2024-05-12 18:33:53
Anna-Maria oceniła książkę Rozwód na
8 / 10
i dodała opinię:
2024-05-12 18:33:53
Anna-Maria oceniła książkę Rozwód na
8 / 10
i dodała opinię:

Pod cukierkową okładką kryje się mądra i poruszająca opowieść o rozpadzie rodziny i o rolach narzucanych przez społeczeństwo, które nie pozwalają prawdziwie odetchnąć i żyć w zgodzie ze sobą. To książka, którą odebrałam bardzo osobiście, a sposób myślenia głównej bohaterki przypomniał mi e...

Rozwiń Rozwiń
Rozwód Moa Herngren
Średnia ocena:
7.3 / 10
43 ocen

14/14, ale mam to wszystko na bieżąco, bo przygotowuję moich uczniów do matury. Byłoby mi wstyd, gdyby było inaczej.

Anna-Maria
2024-05-12 12:11:02
Anna-Maria dodała książkę Korowód na półkę Chcę przeczytać
2024-05-12 12:11:02
Anna-Maria dodała książkę Korowód na półkę Chcę przeczytać
Korowód Jakub Małecki
Średnia ocena:
8.1 / 10
36 ocen
2024-05-11 19:35:31
Anna-Maria wypowiedziała się w dyskusji Czytamy w weekend. 10 maja 2024
2024-05-11 19:35:31
Anna-Maria wypowiedziała się w dyskusji Czytamy w weekend. 10 maja 2024

Przyjmij wyrazy współczucia.

2024-05-11 14:52:13
Anna-Maria wypowiedziała się w dyskusji Czytamy w weekend. 10 maja 2024
2024-05-11 14:52:13
Anna-Maria wypowiedziała się w dyskusji Czytamy w weekend. 10 maja 2024

Ja też planuję w najbliższym czasie przeczytać "Zimę naszej goryczy"- ktoś niedawno wstawił opinię i bardzo mnie zainteresowała.

2024-05-10 18:41:02
Anna-Maria wypowiedziała się w dyskusji Czytamy w weekend. 10 maja 2024
2024-05-10 18:41:02
Anna-Maria wypowiedziała się w dyskusji Czytamy w weekend. 10 maja 2024

Oj, tak. Po "Gronach gniewu" zostałam bezkrytyczną miłośniczką tego pisarza.

ulubieni autorzy [11]

Joanna Bator
Ocena książek:
6,7 / 10
23 książki
1 cykl
Pisze książki z:
876 fanów
Elżbieta Cherezińska
Ocena książek:
7,6 / 10
19 książek
3 cykle
1138 fanów
Bolesław Prus
Ocena książek:
6,5 / 10
163 książki
9 cykli
Pisze książki z:
724 fanów

statystyki

W sumie
przeczytano
620
książek
Średnio w roku
przeczytane
103
książki
Opinie były
pomocne
58 215
razy
W sumie
wystawione
620
ocen ze średnią 7,5

Spędzone
na czytaniu
4 010
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
2
godziny
5
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
2
książek [+ Dodaj]