-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński2
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1156
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać409
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński22
Biblioteczka
Tytuł mylący; o luksusach w arabskich pałacach naprawdę niewiele - dużo za to historii rodzinnych, opowieści kobiet skrzywdzonych przez los, nieszczęśliwych w małżeństwie. Takie historie zdarzały/ją się, jak długo istnieje ludzkość. Silniejsi wykorzystują słabszych, kobiety pełnią służebną rolę wobec silniejszych mężów, bliscy umierają a każdej stracie towarzyszą rozpacz i łzy.
Jeśli warto przeczytać, to dla wstawionych informacji historycznych (np. o sułtanie Omanu Qaboosie, o wojnie w Jemenie, o księciach rodu Saudów), ciekawostek (czym są pieniądze krwi tzw. DIYAH a czym MAHR za żonę, kiedy omańscy chłopcy dostają sztylet KHANJAR i co to oznacza) i przypowieści z Koranu (np. o kocie Proroka Mahometa).
Szkoda, że wszystko podlane jest łzawym sosem sentymentalizmu i romansów, niczym z artykułu w Pudelku.
Tytuł mylący; o luksusach w arabskich pałacach naprawdę niewiele - dużo za to historii rodzinnych, opowieści kobiet skrzywdzonych przez los, nieszczęśliwych w małżeństwie. Takie historie zdarzały/ją się, jak długo istnieje ludzkość. Silniejsi wykorzystują słabszych, kobiety pełnią służebną rolę wobec silniejszych mężów, bliscy umierają a każdej stracie towarzyszą rozpacz i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-27
Przeczytałam (od najniższej oceny) wiele opinii czyteników i trochę się dziwię; to nie jest reportaż o wsi z czasów PRL - tylko z lat 20-30tych XX wieku (więc czemu Czytelniku negujesz treść książki, powołując się na lata 50-60te?); przykłady podawane przez Autorkę, istotnie, uświadamiają ogromną biedę i trud wydostania się z niej - to, że można by znaleźć przykłady na szczęśliwe życie na wsi nie zmieniają ogólnego wydźwięku.
Jak dla mnie, ogromny plus za wielką pracę przy zbieraniu bibliografii, za mozolne śledzenie losów bohaterek, za pokazanie problemów wsi z wielu stron, ze szczegółami, w szerokim kontekście i rzetelnie.
Do tego dodatkowy plus - za takie przedstawienie problematyki, że dzisiejszy czytelnik jest w stanie przez to przebrnąć bez nudy i ze zrozumieniem.
Minusy? Nie dowiedziałam się istotnie niczego, czego bym nie wiedziała wcześniej.
Generalnie: mocna siódemka.
Pozycja, która rewelacyjnie uświadamia jak daleką drogę zrobiła polska wieś i w jakich szczęśliwych czasach żyjemy.
Przeczytałam (od najniższej oceny) wiele opinii czyteników i trochę się dziwię; to nie jest reportaż o wsi z czasów PRL - tylko z lat 20-30tych XX wieku (więc czemu Czytelniku negujesz treść książki, powołując się na lata 50-60te?); przykłady podawane przez Autorkę, istotnie, uświadamiają ogromną biedę i trud wydostania się z niej - to, że można by znaleźć przykłady na...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-18
Autobiograficzna powieść znanej amerykańskiej aktorki - dzięcięcej gwiazdki seriali; szczera i poruszająca, więc, siłą rzeczy, wywołująca wielkie zainteresowanie czytelników na całym świecie.
Czytając ją, miałam przed oczyma dziecięce konkursy piękności, typu Little Miss Beauty, w których matki - zafiksowane na zdobycie najwyższcyh laurów, przygotowują swoje dzieci, tresując je i wypracowując uzyskanie idealnego wyglądu, niczym swoje ulubione laleczki.
Taki właśnie toksyczny związek hiper-ambitnej matki i dziecka, pragnącego za wszelką cenę osiągnąć założony przez matkę ideał, za cenę rezygnacji z dzieciństwa, nałogów i traumy - znajdujemy w tej książce.
Wstrząsające, jak dla mnie, obrazy kreślone przez Autorkę, przekraczanie wszelkich granic w tłamszeniu indywidualności jak również fascynujący zapis walki o zdobycie niezależności - każą mi zaliczyć tę pozycję do obowiązkowych dla wszystkich przyszłych i obecnych matek.
Autobiograficzna powieść znanej amerykańskiej aktorki - dzięcięcej gwiazdki seriali; szczera i poruszająca, więc, siłą rzeczy, wywołująca wielkie zainteresowanie czytelników na całym świecie.
Czytając ją, miałam przed oczyma dziecięce konkursy piękności, typu Little Miss Beauty, w których matki - zafiksowane na zdobycie najwyższcyh laurów, przygotowują swoje dzieci,...
2024-05-15
Przyzwoita książka, z dość zagęszczoną ale prawdopodobną fabułą, dającą możliwość rozwiązania zagadki kryminalnej sprzed wielu lat, przeglądu retrospektywnego dyktatury Franco i snucia rozważań na temat własnej przeszłości u progu starości.
Pewnym obciążeniem wydało mi się bardzo "damskie" przedstawienie tej historii, trochę zbyt sentymentalna narracja z opisem ogrodów, ubrań, fryzur, zdjęć, snów, z długimi listami pojawiającymi się nagle z niebytu po 50 latach, szkatułek, kokardek, maskotek i biżuterii - wyciąganych deus ex machina, by popchnąć akcję. Mężczyźni, jak w tańcu towarzyskim, stanowią zaledwie ramę dla obrazów kreowanych przez silne i interesujące kobiety.
Miłośniczki tajemnic rodzinnych będą zachwycone.
Przyzwoita książka, z dość zagęszczoną ale prawdopodobną fabułą, dającą możliwość rozwiązania zagadki kryminalnej sprzed wielu lat, przeglądu retrospektywnego dyktatury Franco i snucia rozważań na temat własnej przeszłości u progu starości.
Pewnym obciążeniem wydało mi się bardzo "damskie" przedstawienie tej historii, trochę zbyt sentymentalna narracja z opisem ogrodów,...
2024-05-10
Szkoda, że powieść się trochę zestarzała; nie dla współczesnego czytelnika te wszystkie rozterki, subtelności, wzruszenia, heroizm, omdlenia, niewinne panienki i szlachetni dżentelmeni... Szkoda, ale nawet i ja, dla której odległe wieki kojarzą się (również) nostalgicznie z pięknymi zasadami ducha, nie dałam się uwieść tym wszystkim frazom typu: "W całej naszej okolicy nie spotkam ani jednej twarzy, z której nie wyczytałbym obmierzłego strachu i niewolniczej uległości."
Powieść trzeba czytać tak, jak została napisana, jako reakcję Autora na szok wywołany dramatycznymi wydarzeniami Wielkiej Rewolucji Francuskiej.
"Była to najlepsza i najgorsza z epok, wiek rozumu i wiek szaleństwa, czas wiary i czas zwątpienia, okres światła i okres mroków, wiosna pięknych nadziei i zima rozpaczy" – tak rozpoczyna swą opowieść Charles Dickens a losy bohaterów, troszkę naiwne i szablonowe, rzeczywiście nie są tu najważniejsze.
Must read - jako absolutny kanon literatury.
Szkoda, że powieść się trochę zestarzała; nie dla współczesnego czytelnika te wszystkie rozterki, subtelności, wzruszenia, heroizm, omdlenia, niewinne panienki i szlachetni dżentelmeni... Szkoda, ale nawet i ja, dla której odległe wieki kojarzą się (również) nostalgicznie z pięknymi zasadami ducha, nie dałam się uwieść tym wszystkim frazom typu: "W całej naszej okolicy nie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-05
Pewnie byłabym zachwycona, gdyby to było pierwsze moje spotkanie z Kulawymi Końmi: szybka akcja, zręczna intryga, fajnie się to czyta i co jakiś czas można się pośmiać z typowych dla Autora żartów sytuacyjnych i słownych. To, że brakuje jakiejś sensownej motywacji, prawdopodobieństwa, szczypty zdrowego rozsądku - nie jest wtedy ważne, liczy się zabawa, której tu nie brakuje.
Ale dla mnie, przy piątym tomie serii, zbyt ciężkimi się stały ograne w tym momencie schematy i bezsensowna fabuła, naprawdę wydumana - stąd stosunkowo niska ocena dobrej skądinąd książki.
Podobały mi się natomiast personifikowane motywy świtu (czujnego ducha w rękawiczkach kasiarza), dnia (jak gnuśne "interludium, którego istnienie próbuje się wymazać ciągłym spoglądaniem na zegarek"), zmierzchu (podejrzanego typka i zbieracza sekretów), nocy (która zbyt długo wisi nad głowami, traci w końcu równowagę i spada na głowę zmierzchu) - to było świeże i ciekawe, wprowadzona fajna klamra dla z lekka przaśnej opowieści kryminalnej.
Pewnie byłabym zachwycona, gdyby to było pierwsze moje spotkanie z Kulawymi Końmi: szybka akcja, zręczna intryga, fajnie się to czyta i co jakiś czas można się pośmiać z typowych dla Autora żartów sytuacyjnych i słownych. To, że brakuje jakiejś sensownej motywacji, prawdopodobieństwa, szczypty zdrowego rozsądku - nie jest wtedy ważne, liczy się zabawa, której tu nie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04-21
Wysoka ocena, w uznaniu znakomitego połączenia fabularnej i romantycznej historii - z quasi-socjologicznymi analizami i spostrzeżeniami, dającymi wgląd w środowisko wyższych klas brytyjskiej socjety, jej kondycji i przemiany, jaka dokonała się w drugiej połowie XX wieku.
A wszystko napisane jest lekkim, cudownym piórem, z dystansem i humorem.
Więc, jeżeli kogoś interesuje ta tematyka, jeśli śledzi londyńskie high society, chciałby dowiedzieć się więcej na tematy tak odległe od naszej siermiężnej post-komunistycznej rzeczywistości, jak wyścigi w Ascot, londyński Sezon, niuanse garderoby, wymogi konwersacji, konwenanse towarzyskie i obowiązujące formy towarzyskie - to powinien koniecznie zapoznać się z tą książką.
Przy okazji, śledząc losy grupki znajomych ze studiów, oglądane z perspektywy minionych czterdziestu lat, czytelnik dostaje znakomity przyczynek do zastanowienia się nad własnymi wyborami, nieoczekiwanymi skutkami swoich decyzji i nieuchronnością rozliczenia błędów i sukcesów w późnym momencie naszego życia, gdy na zmiany już jest za późno.
Polecam.
Wysoka ocena, w uznaniu znakomitego połączenia fabularnej i romantycznej historii - z quasi-socjologicznymi analizami i spostrzeżeniami, dającymi wgląd w środowisko wyższych klas brytyjskiej socjety, jej kondycji i przemiany, jaka dokonała się w drugiej połowie XX wieku.
A wszystko napisane jest lekkim, cudownym piórem, z dystansem i humorem.
Więc, jeżeli kogoś interesuje ...
2024-04-19
Dojrzewanie i typowe dla tego okresu problemy, bunt, kompleksy, huśtawka nastrojów, marzenia i złość, agresja i czułość, seks i wstyd, łamanie tabu i rozpaczliwa potrzeba bycią zauważoną, docenianą i ładną, mozolne wykuwanie własnej tożsamości - zwielokrotnione rozpadem rodziny, nieufnością do otoczenia i rosnącym zauroczeniem.
Elena Ferrante, jak zwykle, interesująco o tym, co dla czlowieka ważne, o Neapolu, o skomplikowanych stosunkach rodzinnych, o trudnej i toksycznej miłości, o życiu.
Dojrzewanie i typowe dla tego okresu problemy, bunt, kompleksy, huśtawka nastrojów, marzenia i złość, agresja i czułość, seks i wstyd, łamanie tabu i rozpaczliwa potrzeba bycią zauważoną, docenianą i ładną, mozolne wykuwanie własnej tożsamości - zwielokrotnione rozpadem rodziny, nieufnością do otoczenia i rosnącym zauroczeniem.
Elena Ferrante, jak zwykle, interesująco o...
2024-04-14
Polecam serdecznie całą tetralogię, a czwarty tom jest chyba najlepszy.
Zauroczył mnie styl tej książki, powolna narracja, którą odbierałam jakby to były moje własne myśli odkrywane w czasie rzeczywistym. A przecież nasze myśli nigdy nam się nie nudzą.
Pominę chyba głębszą analizę, próbę przekazania jakiejś głównej myśli czy podstawowej wartości tej książki, bo mam poczucie, że było by to spłaszczenie. Ani słodko - gorzka relacja przyjaciółek, ani relacje z dziećmi, ani motyw kamorry, zdrad i romansów - żadna moja uwaga Was nie zachęci tak , jak powinna. Po prostu przeczytajcie.
Polecam serdecznie całą tetralogię, a czwarty tom jest chyba najlepszy.
Zauroczył mnie styl tej książki, powolna narracja, którą odbierałam jakby to były moje własne myśli odkrywane w czasie rzeczywistym. A przecież nasze myśli nigdy nam się nie nudzą.
Pominę chyba głębszą analizę, próbę przekazania jakiejś głównej myśli czy podstawowej wartości tej książki, bo mam...
2024-03-29
Dobry kryminał z pewnymi zarzutami, które mogą być męczące: za dużo tam wszystkiego, tej makabry, tych morderców, tych zwrotów akcji, w których brawurowy i odważny komisarz wchodzi jak dziecko w pułapkę bez wyjścia ale z niej wychodzi - tylko raptem z kolejnym guzem; tych zabitych zwierząt, tej szczegółowej topografii miasta, tych kobiet, które same włażą do łóżka, kawy na setki kubków i papierosów na tony... Wszystkie klasyczne elementy kryminału zostały nadmiernie wyeksploatowane, efekt całości jest więc trochę "przefajniony".
Ale oprócz tego, czyta się to tak, jak powinno, szybko i z wypiekami na twarzy.
Dobry kryminał z pewnymi zarzutami, które mogą być męczące: za dużo tam wszystkiego, tej makabry, tych morderców, tych zwrotów akcji, w których brawurowy i odważny komisarz wchodzi jak dziecko w pułapkę bez wyjścia ale z niej wychodzi - tylko raptem z kolejnym guzem; tych zabitych zwierząt, tej szczegółowej topografii miasta, tych kobiet, które same włażą do łóżka, kawy na...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-03-24
Przyznam, że po tę pozycję sięgnęłam, skuszona pięknymi i licznymi cytatami na LC. Zauroczył mnie humor i wyobraźnia Autora. Świetne pomysły. Niebanalny Mort. Krótko mówiąc, szykowała się piękna przygoda.
Ale "Kolor Magii" mnie rozczarował. Cztery nierówne opowiadania, połączone osobami główych bohaterów, którzy zwiedzają planetę, co i rusz wpadając w tarapaty i ryzykując życiem. Jak w starożytniej mitologii, bogowie żywo interesują się naszymi bohaterami - przy czym nie wiadomo, czemu. Plącze się za nimi tajemnicza skrzynka, chociaż też i do końca nie wiadomo, o co jej chodzi. Nic nie ogranicza pisarza, który może mnożyć bez końca dziwne, niestworzone światy, potwory i dziwadła, od których porządnie kręci się w głowie. Wszystko w konwencji przygód Jamesa Bonda tylko w przedziwnych dekoracjach i podlane suto sosem magii.
Kalejdoskop dziwactw to jednak za mało jak dla mnie. Brakowało mi sensu, spoiwa, ciekawej intrygi, która tak pięknie łączyła przygody Wiedźmina czy Pana Lodowego Ogrodu.
Jak rozumiem, "Kolor Magii" miał być chyba wprowadzeniem do serii, taką przystawką do głównego dania.
Dam więc jeszcze szansę Pratchettowi - w końcu Świat Dysku ma tak wielu fanów, że może błędem byłoby poddawać się bez walki.
Przyznam, że po tę pozycję sięgnęłam, skuszona pięknymi i licznymi cytatami na LC. Zauroczył mnie humor i wyobraźnia Autora. Świetne pomysły. Niebanalny Mort. Krótko mówiąc, szykowała się piękna przygoda.
Ale "Kolor Magii" mnie rozczarował. Cztery nierówne opowiadania, połączone osobami główych bohaterów, którzy zwiedzają planetę, co i rusz wpadając w tarapaty i ryzykując...
2024-03-22
Autorowi udało się wprawić mnie w bezbrzeżny smutek swoją katastroficzną wizją naszego świata, zmierzającego ku nieuchronnej katastrofie ekologicznej.
Na pustyni wielkich Ziemskich współczesnych aglomeracji, cała ludzka populacja pozostaje ślepa i głucha - a w najlepszym razie bezradna - wobec nieuchronnie zbliżającego się kataklizmu. Jedynie dziecko, jak w baśni Andersena o szatach cesarza, ma świadomość naglącej potrzeby natychmiastowego działania, jednak jego krzyk odbierany jest jako odstępstwo od normy, kwalifikujące do leczenia. Wraz z ojcem astrofizykiem, podejmują walkę z systemem, z osobistą traumą, z opieką społeczną i ciasnymi ramami państwowej edukacji.
Uwaga jednak: żadne streszczenie książki nie odda urody tego tekstu. Przejmujący opis relacji ojca z synem, piękne oddanie tęsknoty, zdumiewający intelektualny i emocjonalny rozkwit dziecka, który możemy śledzić na kartach książki, wraz z dywagacjami na temat kosmosu i przyrody - wszystko to sprawia, że jest to pozycja naprawdę wyjątkowa.
I wyjątkowo depresyjna, jeśli wziąć pod uwagę bezskuteczność poszukiwania śladu życia poza naszą galaktyką, bezradność czy szkodliwość działań człowieka na Ziemi i, ostatecznie, samotność która przypada każdemu z nas w tej naszej osobistej szamotaninie na najpiękniejszej z planet.
Autorowi udało się wprawić mnie w bezbrzeżny smutek swoją katastroficzną wizją naszego świata, zmierzającego ku nieuchronnej katastrofie ekologicznej.
Na pustyni wielkich Ziemskich współczesnych aglomeracji, cała ludzka populacja pozostaje ślepa i głucha - a w najlepszym razie bezradna - wobec nieuchronnie zbliżającego się kataklizmu. Jedynie dziecko, jak w baśni Andersena...
2024-03-18
Interesująca.
Co, jak wszyscy czytelnicy świata doskonale wyczuwają, oznacza dwie rzeczy: książka nie porywa w klasycznym rozumieniu tego, czego oczekujemy od dobrej powieści - ale nie poddaje się łatwej krytyce, gdyż wyczuwamy w niej jakąś wartość głębszą, jakąś mądrość. A wtedy krytyka uderza w samego czytelnika, który nie sprostał.
Taka jest więc ta książeczka. Dobrym językiem oddana trauma po gwałtownej śmierci bliskiej osoby, wspomnienia rozmów między literatami - erudytami, pełnych cytatów i mądrości oraz osamotniony po śmierci swego pana - pies.
Jak dla mnie, jest to książka o przyjaźni, bogactwie, którą przyjaźń z sobą niesie i zobowiązaniach, które z niej wynikają. Niezależnie od tego, czy przyjacielem jest człowiek czy zwierzę.
Interesująca.
Co, jak wszyscy czytelnicy świata doskonale wyczuwają, oznacza dwie rzeczy: książka nie porywa w klasycznym rozumieniu tego, czego oczekujemy od dobrej powieści - ale nie poddaje się łatwej krytyce, gdyż wyczuwamy w niej jakąś wartość głębszą, jakąś mądrość. A wtedy krytyka uderza w samego czytelnika, który nie sprostał.
Taka jest więc ta książeczka. Dobrym...
Uwielbiam!
za mistrzostwo słowa, rymu i rytmu,
za piękno obrazów,
za znakomitą mieszankę patosu i humoru
za klimat,
za rezonowanie w mojej głowie harmonią i spokojem - to jak słuchanie Mozarta czy Bacha,
za poruszanie w sercu zagubionego gdzieś okrucha patriotyzmu,
za uniwersalność przesłania, którego - niestety - nadal nie umiemy odczytywać, chociaż "Pana Tedeusza" czytamy od 200 prawie lat - i jak widać, niestarannie.
i za ulubione cytaty - ot, chociażby:
"Szabel nam nie zabraknie, szlachta na koń wsiędzie,
Ja z synowcem na czele, i - jakoś to będzie!"
Uwielbiam!
za mistrzostwo słowa, rymu i rytmu,
za piękno obrazów,
za znakomitą mieszankę patosu i humoru
za klimat,
za rezonowanie w mojej głowie harmonią i spokojem - to jak słuchanie Mozarta czy Bacha,
za poruszanie w sercu zagubionego gdzieś okrucha patriotyzmu,
za uniwersalność przesłania, którego - niestety - nadal nie umiemy odczytywać, chociaż "Pana Tedeusza"...
2024-03-18
No, muszę dać siedem gwiazdek, bo przecież, w kategoriach kryminału, nie ma się do czego przyczepić. Są wszystkie niezbędne elementy, właściwe dla tego gatunku. I zagadka, i suspens, mroczne krajobrazy, okrucieństwo, tlący się romans, pogoń samochodami, mordobicie... I jest nawet (to u mnie!) chęć sięgnięcia po kolejny tom serii.
Daję więc te siedem gwiazdek, wzdychając trochę, bo jak tu porównać "Martwy Sad" (7,7 w opinii Czytelników LC) z takim na przykład "Panem Tadeuszem" (6,5!!!).
Ehhhh....
No, muszę dać siedem gwiazdek, bo przecież, w kategoriach kryminału, nie ma się do czego przyczepić. Są wszystkie niezbędne elementy, właściwe dla tego gatunku. I zagadka, i suspens, mroczne krajobrazy, okrucieństwo, tlący się romans, pogoń samochodami, mordobicie... I jest nawet (to u mnie!) chęć sięgnięcia po kolejny tom serii.
Daję więc te siedem gwiazdek, wzdychając...
2024-03-03
Dobra jest, bez dwóch zdań to dobra powieść; sama liczba ocen wystawionych przez Czytelników jest najlepszym tego dowodem. Dobra, pomimo nadmiernej objętości, rozwleczonych opisów, przewidywalnej treści i mydlano-operowego tła romantycznego.
Na tym polega mistrzostwo pisarstwa i poczytności tej Autorki, że naprawdę potrafi pisać, kreować świat interesujący i wciągający bez reszty.
A że nie ma tam nic więcej? ja wybaczam, bo w komplecie z kawą i kocykiem świetnie spędziłam czas, zwłaszcza, że za oknem była plucha.
Jeżeli jednak na dworze będzie piękny mrozik lub słoneczko - lepiej iść pobiegać.
Dobra jest, bez dwóch zdań to dobra powieść; sama liczba ocen wystawionych przez Czytelników jest najlepszym tego dowodem. Dobra, pomimo nadmiernej objętości, rozwleczonych opisów, przewidywalnej treści i mydlano-operowego tła romantycznego.
Na tym polega mistrzostwo pisarstwa i poczytności tej Autorki, że naprawdę potrafi pisać, kreować świat interesujący i wciągający bez...
2024-02-11
Muszę zrobić sobie dłuższą przerwę w kontaktowaniu się z departamentem Q duńskiej policji, gdyż nuda i znużenie rosną mi wykładniczo. Mam wrażenie, że, pomijając oczywiście różne śledztwa w każdym tomie serii, natrętnie i wielokrotnie przypominane te same wątki obiegowe stały się zbyt męczące. Już każdy ślad, że oto, po raz setny, wracamy do tajemnicy Assada, osobowości mnogiej Rose lub konieczności odbycia kolejnej wizyty Carla w domu opieki u byłej teściowej - brzmią mi jak zgrzyt metalu po szkle.
Jednak czas by był najwyższy posunąć coś w tych historiach, dokonać jakiejś znaczącej zmiany.
Do tego sam wątek podstawowy zagmatwanego śledztwa obarczony jest tak wieloma nieprawdopodobnymi - by nie rzec przeczącymi logice - sytuacjami, że całość męczy mnie po prostu i zniechęca.
Muszę zrobić sobie dłuższą przerwę w kontaktowaniu się z departamentem Q duńskiej policji, gdyż nuda i znużenie rosną mi wykładniczo. Mam wrażenie, że, pomijając oczywiście różne śledztwa w każdym tomie serii, natrętnie i wielokrotnie przypominane te same wątki obiegowe stały się zbyt męczące. Już każdy ślad, że oto, po raz setny, wracamy do tajemnicy Assada, osobowości...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
To nie jest powieść. To wyidealizowane, sielskie zapiski z pierwszych lat po przeprowadzce do Włoch, przepisy kulinarne i detale jak z przewodnika turystycznego..
To niekończąca się litania zachwytów nad każdym w zasadzie szczegółem. Tu każdy kamień jest piękny, niesie tajemnice i ukryte historie. Tu ludzie są gościnni, wspaniałomyślni, ciekawi i piękni. Tu ziemia jest szczodra i obfita w dary. W tym rajskim zakątku ciężka praca z kamieniami jest darem i przyjemnością, zrobienie obiadu z siedmiu dań - przywilejem i czystą radością, róże kwitną jak oszalałe nawet jak je wyciąć w pień. Tu nawet palące latem słońce jest tylko świetną okazją do zrobienia sobie siesty. Istna bukolika.
Toskania wielu obcokrajowcom jawi się jako raj na ziemi, więc nie jest to zbyt odkrywcze. Pamiętajmy jednak, że książka ma ponad 25 lat a temat był już wielokrotnie eksploatowany.
A może po prostu, nadmiar tej słodyczy był dla mnie niestrawny.
To nie jest powieść. To wyidealizowane, sielskie zapiski z pierwszych lat po przeprowadzce do Włoch, przepisy kulinarne i detale jak z przewodnika turystycznego..
To niekończąca się litania zachwytów nad każdym w zasadzie szczegółem. Tu każdy kamień jest piękny, niesie tajemnice i ukryte historie. Tu ludzie są gościnni, wspaniałomyślni, ciekawi i piękni. Tu ziemia jest...
- Za warstwę literacką - mogę dać 3 gwiazdki max.
- Za umiejętność przedstawienia szerszego kontekstu i wykorzystanie pełnej wiedzy Autora - 2 gwiazdki.
- Za dramaturgię akcji - 5 gwiazdek, bo same wydarzenia są niesłychane, nawet przy wypranej z emocji narracji.
- Za przeżycie przez Autora piekła, przejście przez niewyobrażalne wprost tortury, głód, upodlenie i ohydę koreańskiego systemu kształcenia, nagradzania i karania obywateli - 10, bo nie ma więcej.
- Za ucieczkę z tego piekła na ziemi - 100 gwiazdek.
- Za zakończenie książki, które niezwykle pobieżnie i nieomal bezrefleksyjnie porzuca Autora w samym środku "amerykańskiego snu", nie dając czytelnikowi właściwie żadnego wglądu w to nowe życie - daję jedną gwiazdkę.
Kto nie ma świadomości, do czego może doprowadzić jedynie słuszna linia partii i krwawa dyktatura politruka - ten musi przeczytać.
- Za warstwę literacką - mogę dać 3 gwiazdki max.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to- Za umiejętność przedstawienia szerszego kontekstu i wykorzystanie pełnej wiedzy Autora - 2 gwiazdki.
- Za dramaturgię akcji - 5 gwiazdek, bo same wydarzenia są niesłychane, nawet przy wypranej z emocji narracji.
- Za przeżycie przez Autora piekła, przejście przez niewyobrażalne wprost tortury, głód, upodlenie i ohydę...