sznurowka

Profil użytkownika: sznurowka

Gdańsk Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 16 godzin temu
457
Przeczytanych
książek
542
Książek
w biblioteczce
193
Opinii
1 314
Polubień
opinii
Gdańsk Kobieta
Dodane| 9 książek
''Świat jest książką, a ci, którzy nie podróżują, czytają tylko jedną stronę" - Św. Augustyn. Ta myśl zawiera w sobie moje dwie pasje: książki i podróże <3 Serialami, filmami i dobrą muzyką też nie gardzę^*

Opinie


Na półkach:

Chociaż książka jest początkiem cyklu, to w moje ręce wpadła jako trzecia. I muszę przyznać, że pomimo mojej znajomości dalszych wydarzeń, bawiłam się świetnie i całkiem się wkręciłam. Poznanie przeszłości bohaterów, tego jak się poznali i jak to wszystko się zaczęło, wzbudziło we mnie wiele pozytywnych emocji. Cieszę się też, że wreszcie miałam okazję zapoznać się z historią związaną z Martwym Jeziorem, ponieważ w kolejnych częściach Mads często wspomina te wydarzenia.
Ogromną zaletą tej części są bohaterowie. Każdy ma własną motywację, własny cel i nic nie jest takie oczywiste, jakby się mogło na początku wydawać. Wykreowani są bardzo wyraziście i odniosłam wrażenie, że jest o nich więcej niż w kolejnych częściach, dzięki czemu lepiej ich poznałam i polubiłam. Tego brakowało mi podczas czytania Mroźnego szlaku i Utraconej godziny. Tam - Madsa nie polubiłam, a innych za bardzo nie było. Tutaj, cóż do Madsa powoli się przekonuję, a drużyna dodała trochę smaczku i humoru.
Język nadal mi trochę przeszkadza. Nie lubię wulgaryzmów, a w tej serii pojawiają się co chwilę. Natomiast podoba mi się dużo akcji i brak przeciągania, dzięki czemu czyta się szybko, a przyjemności z tego dużo ;)

Chociaż książka jest początkiem cyklu, to w moje ręce wpadła jako trzecia. I muszę przyznać, że pomimo mojej znajomości dalszych wydarzeń, bawiłam się świetnie i całkiem się wkręciłam. Poznanie przeszłości bohaterów, tego jak się poznali i jak to wszystko się zaczęło, wzbudziło we mnie wiele pozytywnych emocji. Cieszę się też, że wreszcie miałam okazję zapoznać się z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę w postaci audiobooka wysłuchałam na Legimi i przyznam, że podobała mi się dużo mniej od Życia Violette. Możliwe, że powodem było właśnie słuchanie, a nie czytanie. Być może, gdybym miała treść przed oczami, przywiązałabym się bardziej do bohaterów i polubiłabym ich. Może nie gubiłabym się tak często w czasie i przestrzeni, a tym samym byłabym dużo bardziej "w książce". Może wtedy byłabym zachwycona. Pogdybać zawsze mogę, jednak nie zmienia to niczego i koniec końców do zachwytu brakuje mi wiele.
W ogóle nie zżyłam się z główną bohaterką. Była dla mnie dość nijaka, a jednocześnie jej stosunek do randek zupełnie mi do niej nie pasował. Wydawała mi się wymuszona - na co dzień miła, sympatyczna, pracująca ze starszymi i darząca każdego podopiecznego ogromnym szacunkiem, a w soboty spotykająca się z osobą, której imienia nie pamięta... Jakoś mi się to gryzło ze sobą. Zupełnie tej postaci nie kupiłam. Jednak - jak wspomniałam, może przyczyną była pani lektor.
Rozdziały dotyczące przeszłości podobały mi się bardziej, niemniej czasami nie kojarzyłam, o kim mowa. Francuskie imiona brzmiały dla mnie podobnie i dopiero po chwili orientowałam się gdzie i u kogo jestem. Niemniej to właśnie ich losy zaciekawiły mnie najbardziej. Zwłaszcza miłość Hélène Hel i Luciena. Tego słuchałam z ogromną przyjemnością.
Sama historia też mnie za bardzo nie porwała. Domyślam się, że miało być tajemniczo i trzymać w napięciu. Zapewne miał też być niespodziewany zwrot akcji, ale mnie nie zaskoczyło nic. Najbardziej nieoczekiwane było dla mnie włamanie do policyjnego archiwum i brak jakichkolwiek konsekwencji tego czynu...
Wiem, że jest to debiut i to debiut bardzo udany. Nie ulega wątpliwości, że powieść jest bardzo życiowa i porusza jakże ważny temat drugiej szansy. Na prawdę uważam, że samodzielne czytanie zdecydowanie sprawiłoby mi dużą przyjemność, jednak wysłuchanie audiobooka bardzo to doznanie spłaszczyło.

Książkę w postaci audiobooka wysłuchałam na Legimi i przyznam, że podobała mi się dużo mniej od Życia Violette. Możliwe, że powodem było właśnie słuchanie, a nie czytanie. Być może, gdybym miała treść przed oczami, przywiązałabym się bardziej do bohaterów i polubiłabym ich. Może nie gubiłabym się tak często w czasie i przestrzeni, a tym samym byłabym dużo bardziej "w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Średnio lubię fantasy osadzone w rzeczywistości i do tego współczesności. W takich powieściach brakuje mi przede wszystkim klimatu. Tak też było i tym razem.
Spodziewałam się, że książka będzie przesiąknięta humorem, może nawet sarkazmem, a głównego bohatera będzie cechować diabelnie cięty dowcip. Niestety tego nie dostałam, albo nie wychwyciłam. Zygmunt też nie za bardzo przypadł mi do gustu. Na początku - tak, faktycznie całkiem go polubiłam. Podobało mi się wykreowanie go na korposzczurka sprawdzającego codziennie punktację w tabeli. Jednak im dalej w las, tym więcej drzew i diabelsko-korporacyjne usposobienie blakło i nikło. Rozumiem rozwój bohatera i jego uczłowieczenie, ale nie za bardzo mi to podpasowało...
Z innych bohaterów polubiłam Łukasza, a wydarzenia opisywane z jego perspektywy ładnie urozmaiciły całość. Reszta tych "barwnych" postaci zupełnie zlała mi się w tło i tak pozostało do końca.
Z pozytywów - sam pomysł zasługuje na uznanie. Stworzenie piekła, jako miejsca, w którym diabły odbywają studia przygotowujące do zachęcania ludzi do grzeszenia, wyszło świetnie. Zwłaszcza, że wyuczone metody nie zawsze okazują się skuteczne. Dalej wspomniane diabły wysyłane są do różnych miast, gdzie rozsyłają swój wpływ na zwykłych śmiertelników, a dodatkowo rywalizują ze sobą o punkty. Smaczku dodaje cała biurokracja, kontrola i gadżety... Cóż, prawdziwe korporacyjne piekło!
Podobało mi się też wprowadzenie słowiańskich demonów. Co prawda same postaci, moim zdaniem nie wykorzystały potencjału, ale wierzenia Słowian wzbogaciły i urozmaiciły historię.
Sama w sobie powieść mi się podobała, dobrze się bawiłam przy czytaniu, niemniej nie jest to coś, co zostanie ze mną na dłużej.

Średnio lubię fantasy osadzone w rzeczywistości i do tego współczesności. W takich powieściach brakuje mi przede wszystkim klimatu. Tak też było i tym razem.
Spodziewałam się, że książka będzie przesiąknięta humorem, może nawet sarkazmem, a głównego bohatera będzie cechować diabelnie cięty dowcip. Niestety tego nie dostałam, albo nie wychwyciłam. Zygmunt też nie za bardzo...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika sznurowka

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [14]

Jane Austen
Ocena książek:
7,5 / 10
47 książek
2 cykle
Pisze książki z:
3474 fanów
Daniel Kasprowicz
Ocena książek:
8,1 / 10
2 książki
0 cykli
Pisze książki z:
3 fanów
Sarah J. Maas
Ocena książek:
7,7 / 10
36 książek
8 cykli
Pisze książki z:
3433 fanów

Ulubione

Paulo Coelho Alchemik Zobacz więcej
Leigh Bardugo Szóstka wron Zobacz więcej
Brandon Sanderson Elantris Zobacz więcej
Traci Chee Czytelniczka Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
457
książek
Średnio w roku
przeczytane
46
książek
Opinie były
pomocne
1 314
razy
W sumie
wystawione
456
ocen ze średnią 8,6

Spędzone
na czytaniu
3 055
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
55
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
9
książek [+ Dodaj]