Natasha Preston jest autorką bestsellerową New York Timesa The Cellar. Pochodząca z Wielkiej Brytanii, odkryła swoją miłość do pisania, kiedy udostępniła historię online - i nie oglądała się za siebie. Lubi pisać romanse, thrillery, odważne YA i od czasu do czasu o seryjnych mordercach.http://www.natashapreston.com
Czy potrafisz wyobrazić sobie sytuację, w której nie możesz zaufać nawet najlepszym przyjaciołom? Kiedy wiesz, że każdy z nich może być… mordercą?
Muszę Wam powiedzieć, że ta pozycja wciągnęła mnie już od pierwszej strony. Mamy tu grupę przyjaciół, mniej lub bardziej przyjaźnie do siebie nastawionych i chłopaka, który jest zupełnie obcy. Nastolatkowie wyjeżdżają na wspólny weekend i oddają się libacji alkoholowej, a następnego dnia okazuje się, że doszło do morderstwa, a mordercą jest jeden z nich. Brzmi upiornie.
Nie przewidziałam takiego zakończenia. Autorka sprytnie manipuluje faktami, podrzuca nowe tajemnice, które wychodzą na światło dzienne. Mamy wrażenie, że każdy tu jest winny, a przecież zakończenie nie może być tak oczywiste. Mackenzie razem z Blakiem prowadzi swoje własne śledztwo, które ujawnia wiele, ale czy morderca faktycznie zostanie skazany? A może to wszystko to jedna wielka manipulacja. Tyle pytań, tak mało odpowiedzi…
Mamy tu masę plot twistów, dzięki czemu nie wiadomo, czego się spodziewać. Ta pozycja to jedno wielkie napięcie, za co daję dodatkową gwiazdkę. Nie nudziłam się nawet przez chwilę, próbowałam razem z naszymi bohaterami rozwiązać zagadkę, co jak wiecie, nie udało mi się. Mamy tu sprytnie utkaną intrygę, która nie chce wyjść na światło dzienne. Ogromnie doceniam takie pozycje, bo mam wrażenie, że ostatnio jest ich coraz mniej na polskim rynku książki.
Okazuje się, że Courtney i Josh to nie jedyni nastolatkowie w otoczeniu Mackenzie, którzy zginęli. Czy to przypadek? Może to nasza narratorka jest winna temu wszystkiemu? Jesteście gotowi układać te puzzle? Ostrzegam! Układanka jest bardzo skomplikowana.
Mogę z czystym sumieniem polecić Wam ten tytuł. To jedna z tych pozycji, które na dłużej zostaną w mojej pamięci.
Nie zastanawiajcie się, czytajcie!
Summer, a może Lily?
Dawne imię i osobowość musiały przestać grać pierwsze skrzypce. Liczyło się przetrwanie i nadzieja. Nadzieja, która zmuszała do każdego oddechu i walki o życie.
Nastoletnia Summer trafiła w ręce psychopaty. Razem z trzema innymi dziewczynami musiała walczyć o swoje "ja", będąc zamkniętą w piwnicy, pod czujnym okiem mordercy. On chciał stworzyć rodzinę, ona chciała wrócić do swojego chłopaka i rodziców. Ciągłe zamknięcie, strach, ból i wiele więcej odcisnęły jednak na niej swoje piętno. Trudno było walczyć o każdy dzień, gdy widziało się śmierć niejednej osoby.
Mocna i trzymająca w napięciu historia. Każda z zamkniętych dziewczyn przybrała trochę inną strategię na przetrwanie. Świetnie pokazało to, jak wielkie spustoszenie może siać w umyśle strach i chęć przeżycia. Po odpowiedniej perswazji nie ma już odwrotu.
Lewis, chłopak Summer, dzielnie walczył o jej odnalezienie aż do ostatniej chwili. Jego postać ukazała, że maniakalny upór może przynieść upragnione skutki.
Cała historia, a zwłaszcza końcówka, łapie za serce, ściska, miażdży i nie puszcza, aż do ostatniego zdania 💔
To miała być zwykła impreza, a skończyło się na traumatycznym horrorze przeżytym na własnej skórze.