Szczęśliwy pech

Jak na mój gust sytuacje bardzo absurdalne, ale momentami się uśmiechnęłam i za to jeden punkt więcej.

Jak na mój gust sytuacje bardzo absurdalne, ale momentami się uśmiechnęłam i za to jeden punkt więcej.

Dno

Dno

"Szczęśliwy pech"

Zabawna, rozweselająca opowieść o kobiecie mającej niesamowitego pecha, niemal demolującej wszystko czego się dotknie..., właściwie to jej nie czytałam, tylko wysłuchałam i może dlatego bardziej mi się podobała, gdyż lubię lektorkę, Panią Magdę Karel.
Akcja dzieje się w spokojnej wsi Dębogóra, na tzw. zadupiu, na progu domu Rafała stoi kobieta, która macha mu przed nosem umową wynajmu pokoju na trzy miesiące. Mimo tego iż jest totalnie tym zaskoczony przyznaje, że umowę zawarła jego była żona mająca prawo do połowy domu i udostępnia Reginaldzie jeden z pokoi. Żeby jednak nie było za spokojnie, po kilku dniach pojawia się następny letnik, tym razem obcokrajowiec...
Rafał jest zdruzgotany wizytą tego dziwnego towarzystwa, z facetem trudno się dogadać, natomiast Regi chcąc napisać jakiś romans, próbuje różnych technik lecz wszystko czego się dotknie okazuje się zupełną katastrofą. Kobieta jest bardzo zdeterminowana brakiem pomysłu na powieść i utratą weny twórczej, jest ciekawska, nawet wścibska i ciągle pakuje się w kłopoty. Lub w te kłopoty wpada Rafał, zupełnie przypadkiem. Okazuje się, że podobno w tym domu jest skarb, który schowała dziadek Rafała i niemal wszyscy zaczynają go szukać, przy okazji demolując niemal dom... Jakby tego było mało, niespodziewanie w domu zjawia się Mirka, była żona Rafała. I wtedy dopiero zaczyna być gorąco. Biedny Rafał ma powyżej uszu całego tego rozgardiaszu, ma dość natrętnych lokatorów, swojej byłej żony, wścibskich sąsiadów i zbyt dociekliwego policjanta oraz zamieszania wokół tego niewidzialnego skarbu.
W tej książce ciągle coś się dzieje, mimo nawet zbytnio przerysowanej głównej bohaterki Reginaldy, słucha się jej z przyjemnością i uśmiechem, gdyż takie niesamowicie odrealnione, zakręcone postępowanie jest wręcz zabawne.
Nie można się nudzić przy Reginaldzie, w książce jest masa przykładów jej pecha, do którego niektórzy już się uodpornili i reagują śmiechem na jej poczynania, może jeszcze w innych książkach Iwony Banach znajdę podobną bohaterkę. Poprawiła mi humor po nieprzespanej nocy i myślę, że starczy mi na jakiś czas, co mnie bardzo cieszy.
Polecam dla rozrywki.

"Szczęśliwy pech"

Zabawna, rozweselająca opowieść o kobiecie mającej niesamowitego pecha, niemal demolującej wszystko czego się dotknie..., właściwie to jej nie czytałam, tylko wysłuchałam i może dlatego bardziej mi się podobała, gdyż lubię lektorkę, Panią Magdę Karel.
Akcja dzieje się w spokojnej wsi Dębogóra, na tzw. zadupiu, na progu domu Rafała stoi kobieta, która...

"Szczęśliwy pech" to pierwsza książka pani Iwony Banach, którą przeczytałam i powiem szczerze, że nie zachęciła mnie do sięgnięcia po kolejne książki tej autorki. Pomysł na książkę dobry, jednak wykonanie żenujące, ani to kryminał ani romans. Po raz pierwszy od dłuższego czasu miałam ochotę dać sobie spokój z czytaniem. Jeszcze takich bzdetów nie czytałam, bohaterowie infantylni wszyscy bez wyjątku, sytuacje absurdalne, dialogi beznadziejne. Nie polecam, jak dla mnie szkoda czasu na lekturę.

"Szczęśliwy pech" to pierwsza książka pani Iwony Banach, którą przeczytałam i powiem szczerze, że nie zachęciła mnie do sięgnięcia po kolejne książki tej autorki. Pomysł na książkę dobry, jednak wykonanie żenujące, ani to kryminał ani romans. Po raz pierwszy od dłuższego czasu miałam ochotę dać sobie spokój z czytaniem. Jeszcze takich bzdetów nie czytałam, bohaterowie...

Jak ktoś słusznie już zauważył - pomysł został skutecznie zamordowany. Pomysł świetny - bohaterka głupia i bezmyślna.

Jak ktoś słusznie już zauważył - pomysł został skutecznie zamordowany. Pomysł świetny - bohaterka głupia i bezmyślna.

Gdyby nie to, że jest krótka (w tempie 2,0x przesłuchanie zajmuje 3,5 godziny) to rzuciłabym ją w diabły po 20%. Dawno już nie miałam do czynienia z takimi głupimi bohaterami. Regi nie jest pechowa, ona jest po prostu totalną kretynką, Rafał jest niewiele lepszy, a na całą resztę postaci nic tylko spuścić zasłonę milczenia. Chyba nastawiałam się na coś innego niż komedia w stylu "Dennisa rozrabiaki" (choć opis to sugerował, więc sama jestem sobie winna). Seria "Babie Lato" bardzo mi się kiedyś podobała, ale chyba zmienił mi się gust, albo po prostu ta jedna pozycja do mnie nie trafiła. Tym razem liczyłam na coś bardziej romansowego niż pseudokryminalnego, może gdybym sięgnęła po nią w innym momencie... Ale taką dawkę durnoty w ogóle ciężko zdzierżyć :)

Gdyby nie to, że jest krótka (w tempie 2,0x przesłuchanie zajmuje 3,5 godziny) to rzuciłabym ją w diabły po 20%. Dawno już nie miałam do czynienia z takimi głupimi bohaterami. Regi nie jest pechowa, ona jest po prostu totalną kretynką, Rafał jest niewiele lepszy, a na całą resztę postaci nic tylko spuścić zasłonę milczenia. Chyba nastawiałam się na coś innego niż komedia w...

Bardzo zabawna

Bardzo zabawna

Wesoła opowieść o dziewczynie ktora ma pecha zabawna niespotykana historia mozna się szczerze pośmiać

Wesoła opowieść o dziewczynie ktora ma pecha zabawna niespotykana historia mozna się szczerze pośmiać

Na progu domu Rafala staje dziwna kobieta i twierdzi, ze wykupila u niego wakacje i zamierza zostac przez trzy miesiace! Biedny facet. Jeszcze nie wiedzial, co go czeka.

Regi jest prawdziwa chodzaca katastrofa. Nie tylko demoluje mu dom, ale i zastawia pulapki na morderce. A kto wpada w te pulapki? Wiadomo, Rafal 😂 Zeby tego bylo malo pojawia sie drugi letnik, ktory wykupil wakacje w jego domu - Carlos Antoni. Sposob wyslawiania sie nowego goscia to prawdziwa uczta dla nas czytelnikow 😁. Wydaje sie, ze Carlos Antoni hmm... zrywa podlogi w poszukiwaniu domniemanego skarbu dziadka Rafala. Regi zas morduje postaci z pisanego przez siebie romansu i sieje panike w calej miejscowosci.

Smieszna historia. Polecam na rozluznienie 🙂

Na progu domu Rafala staje dziwna kobieta i twierdzi, ze wykupila u niego wakacje i zamierza zostac przez trzy miesiace! Biedny facet. Jeszcze nie wiedzial, co go czeka.

Regi jest prawdziwa chodzaca katastrofa. Nie tylko demoluje mu dom, ale i zastawia pulapki na morderce. A kto wpada w te pulapki? Wiadomo, Rafal 😂 Zeby tego bylo malo pojawia sie drugi letnik, ktory...

Chętnie sięgam po książki tej autorki, licząc na zabawną lekturę. Ta akurat raczej mnie rozczarowała. Mam wrażenie, że gdybym to od niej zaczęła moją "przygodę" z autorką chyba nie sięgnęłabym po inne jej utwory.

Chętnie sięgam po książki tej autorki, licząc na zabawną lekturę. Ta akurat raczej mnie rozczarowała. Mam wrażenie, że gdybym to od niej zaczęła moją "przygodę" z autorką chyba nie sięgnęłabym po inne jej utwory.