Balwierz

Spośród tych kilku, które do tej pory czytałem, ta na razie najmniej przypadła mi do gustu, ale wciąż dobrze napisana.

Spośród tych kilku, które do tej pory czytałem, ta na razie najmniej przypadła mi do gustu, ale wciąż dobrze napisana.

Jak zwykle seria jest bardzo ciekawa. Dużo się dzieje, szybko się czyta i jest dużo wątków.

Jak zwykle seria jest bardzo ciekawa. Dużo się dzieje, szybko się czyta i jest dużo wątków.

Bardzo fajnie napisana książka.Sporo zwrotów akcji,ale czegoś mi zabrakło na końcu .Tak jakby autorka już chciała ją skończyć i sprintem poleciała po finale.Niemniej jednak warta przeczytania i na pewno nie był to czas zmarnowany

Bardzo fajnie napisana książka.Sporo zwrotów akcji,ale czegoś mi zabrakło na końcu .Tak jakby autorka już chciała ją skończyć i sprintem poleciała po finale.Niemniej jednak warta przeczytania i na pewno nie był to czas zmarnowany

Niesamowicie nierówna książka.
Pierwsze strony zawierające opis zbrodni momentalnie rozbudziły moją ciekawość i zachęciły do dalszej lektury. Cała początkowa część napisana jest naprawdę świetnie. Autorka posługuje się oszczędnym ale bardzo opisowym językiem. Czytelnik poznaje mieszkańców malowniczej miejscowości (pomiędzy którymi żyje podejrzany) i odszukuje podrzucane przez autorkę tropy. Zapowiada się dobra zabawa.
Później robi się coraz gorzej. Bohater, chociaż dotychczas stale mu towarzyszyliśmy, nagle znika z kart powieści by pojawić się z wyjaśnieniem tego co mu się przydarzyło. Pojawiają się nowe postacie, powiązania, motywy, tragiczne historie. Inni bohaterowie, pierwszo i drugoplanowi, gdy tylko przestają dostarczać paliwa do śledztwa, nagle znikają z pola widzenia czytelnika, choć mają związek z wydarzeniami. A tajemnic jest coraz więcej, intryga goni intrygę. Trudno nadążyć za tym wszystkim, robi się bardzo nieczytelnie.
Największym kuriozum jest moment wykrycia sprawcy i to, kto się nim okazuje. Jest to człowiek związany z trzecioplanowym bohaterem. Sprawca nigdy nie miał nawet pośredniego kontaktu z żadną z tajemnic mieszkańców. A gdy w końcu pojawił się na scenie pełnił tylko niewielką, służebną rolę. Autorka wyciągnęła go jak królika z kapelusza. Wszystkie próby, które jako czytelnik podjąłem by odgadnąć kto jest mordercą i dlaczego zabija okazały się bezcelowe. Najzabawniejsze jest, że wykryty zostaje nie przez profilera, który jest bohaterem książki. Wpada ponieważ popełnia absurdalny błąd. Tak głupi, że aż nieprawdopodobny.
W mojej ocenie książka przedstawia zmarnowany potencjał.

Niesamowicie nierówna książka.
Pierwsze strony zawierające opis zbrodni momentalnie rozbudziły moją ciekawość i zachęciły do dalszej lektury. Cała początkowa część napisana jest naprawdę świetnie. Autorka posługuje się oszczędnym ale bardzo opisowym językiem. Czytelnik poznaje mieszkańców malowniczej miejscowości (pomiędzy którymi żyje podejrzany) i odszukuje podrzucane...

Przyznam się, że ja i Katarzyna Bonda nie mamy ze sobą po drodze ostatnimi czasy.
Balwierz, czyli 6 tom z Hubertem Meyerem przeczytałam… Nawet nie pamiętam kiedy. Zdecydowanie było to w pierwszym półroczu tego roku.
Wstyd, że nie dość, że ta książka tyle u mnie przeleżakowała, to do tego tyle czasu nie została zrecenzowana.

Postanowienie noworoczne nr…. Kogo ja oszukuję,, co roku Wam to piszę i wychodzi jak zawsze.

Co do serii z Hubertem Meyerem, to leżakowanie kolejnych tomów tłumaczę tym, że chyba po prostu jestem zmęczona tą serią. Nie wciąga mnie już ona tak, jak kiedyś. Ale nie poddaje się i na pewno przeczytacie u mnie o kolejnych tomach, tylko nie obiecuję Wam, kiedy to się zdarzy.

Przyznam się, że ja i Katarzyna Bonda nie mamy ze sobą po drodze ostatnimi czasy.
Balwierz, czyli 6 tom z Hubertem Meyerem przeczytałam… Nawet nie pamiętam kiedy. Zdecydowanie było to w pierwszym półroczu tego roku.
Wstyd, że nie dość, że ta książka tyle u mnie przeleżakowała, to do tego tyle czasu nie została zrecenzowana.

Postanowienie noworoczne nr…. Kogo ja...

Szczerze - myślałam, że to już będzie koniec serii. Ale cóż.. Taki sobie kryminał.

Szczerze - myślałam, że to już będzie koniec serii. Ale cóż.. Taki sobie kryminał.

Po dłuższej przerwie wróciłam do Huberta Meyera i ta część spodobała mi się bardzo. Dziwne zabójstwo dziecka, spuszczanie krwi, mumifikacje, pokrętne życie księdza, sekrety i tajemnice małej miejscowości, niecodzienne narzędzia zbrodni. Przy tym zawiła fabuła i dość zaskakujące zakończenie. Polecam!

Po dłuższej przerwie wróciłam do Huberta Meyera i ta część spodobała mi się bardzo. Dziwne zabójstwo dziecka, spuszczanie krwi, mumifikacje, pokrętne życie księdza, sekrety i tajemnice małej miejscowości, niecodzienne narzędzia zbrodni. Przy tym zawiła fabuła i dość zaskakujące zakończenie. Polecam!

Bardzo dobra i ciekawa fabuła z niezawodnym profilerem Hubertem Meyerem w roli głównej.

Bardzo dobra i ciekawa fabuła z niezawodnym profilerem Hubertem Meyerem w roli głównej.

Cała książka całkiem ciekawa, ale niektóre wątki mocno przekombinowane. Wątek Huberta i Weroniki to jakaś porażka. Niestety czuć że pisze to kobieta. Mimo że sama nią jestem, to nie podoba mi się to. Autorkę dopadła klątwa serii, czyli brak pomysłów na fabułę.

Cała książka całkiem ciekawa, ale niektóre wątki mocno przekombinowane. Wątek Huberta i Weroniki to jakaś porażka. Niestety czuć że pisze to kobieta. Mimo że sama nią jestem, to nie podoba mi się to. Autorkę dopadła klątwa serii, czyli brak pomysłów na fabułę.

Pierwsza i jedyna myśl po przeczytaniu tej książki: "To nie dla mnie".

Pierwsza i jedyna myśl po przeczytaniu tej książki: "To nie dla mnie".