Wróg mojego wroga

Piękna historia.
Idealna na jeden wieczór, końcówka mnie trochę zaskoczyła jak i poruszyła.
Polecam ;)

Piękna historia.
Idealna na jeden wieczór, końcówka mnie trochę zaskoczyła jak i poruszyła.
Polecam ;)

Książka zapowiadała się super.
Czytając pierwsze strony myślalam sobie "oooo będzie gruboo, jednak im dalej tym,
No cóż- nie tego się spodziewałam.

"Za Kirą trudne rozstanie z mężem Marcusem, który stosował przemoc fizyczną i seksualną- jak się okazało nie tylko wobec niej. Praca będąca jej pasją oraz wsparcie oddanego zespołu, któremu przewodzi, pozwoliło kobiecie przetrwać trudny czas- aż do chwili gdy jej były mąż zdecydował się odebrać jej ukochaną firmę.
Kiedy wydaje się, że już wszystko stracone, z pomocą Kirze przychodzi niespodziewanie nowy kontrahent, AJ, który oferuje jej zaskakujący sojusz. Mężczyzna również ma powody by nienawidzić Marcusa. Proponuje więc Kirze, by sprzymierzyli siły, aby doprowadzić jej byłego męża do ruiny finansowej."

Miałam nadzieję na pełną humoru książkę gdzie dwoje ludzi niszczy "psychicznego" człowieka, a miałam mini thriller.
Porwania, gwałty, strzelanki, bicie do nieprzytomności- jakoś mi w tej powieści to nie pasowało.
Mimo iż lubię takie klimaty w książkach to jednak tu ...
No nie, nie kupuję tego.

Liczyłam na coś lepszego. Chciałam widzieć jak krok po kroku Kira i AJ niszczą Marcusa. Chciałam czuć ich radość kiedy widzieli jak upada on na samo dno. Tak samo chciałam widzieć powolne rodzące się uczucie między Kirą, a AJ, jednak zamiast tego miałam Kirę i jej nowego kontrahenta, gdzie pod wpływem chwili oraz procentów robią coś szalonego, co powoduje, że już są nierozłączni, oraz umieszczenie Marcusa w więzieniu.

Książka zapowiadała się super.
Czytając pierwsze strony myślalam sobie "oooo będzie gruboo, jednak im dalej tym,
No cóż- nie tego się spodziewałam.

"Za Kirą trudne rozstanie z mężem Marcusem, który stosował przemoc fizyczną i seksualną- jak się okazało nie tylko wobec niej. Praca będąca jej pasją oraz wsparcie oddanego zespołu, któremu przewodzi, pozwoliło kobiecie...

Niestety... Książki tej autorki są dla mnie nierealne, powierzchowne, naiwne, nieprzemyślane, plastikowe i baaaardzo słabe. Totalny brak polotu i zaangażowania. Przede wszystkim - monstrualna ignorancja problemu przemocy seksualnej, fizycznej i psychicznej. Można usiąść w fotelu, zacząć jeść popcorn i powtarzać: no i fajnie! O zgwałcił je- no i fajnie, bo się zaprzyjaźniły. O facet tym razem zgwałcił czyjąś siostrę- no i fajnie, bo brat szukając sprawiedliwości i zemsty znalazł Kirę. I jest fajnie, a będzie za chwilę jeszcze fajniej, bo Kira uroni łezkę, a Aaron w akcie miłosierdzia i pocieszenia, spije ją i pojmie za żonę i zerżnie. I nie żebym się czepiała, ale to wszystko w kilka godzin. Serio???
Koszmarne,straszne, ciężkie w swojej lekkości i bardzo niesmaczne oraz niestrawne.
Poza tym, nikt tak pięknie nie spłaszcza fabuły, jak pani Monika. Nikt tak pięknie nie niszczy relacji dwojga ludzi i rodzącego się pożądania jak sama autorka tego ultra lekkiego gniota. Kira- ofiara- w relacji z Aaronem sprowadzona została do roli mięsa, a Aaron - wybawca, przyjaciel, amant i rycerz na ośle do roli rzucającego się na kawał mięcha Reksia!!! O zgrozo, Kirze się to podoba, Kira tego pragnie! A ostrym rżnięciem będzie się leczyć z traumy. No żesz kurze pazurki! Rżnięciem, lekami i terapią po trzech latach Kira stworzy ciepły, cudowny dom i będzie żyć długo i szczęśliwie.
To się kupy nie trzyma! Chociaż nie, to się całości nie trzyma, bo kupy to i owszem.
Oceniając to co przeczytałam, zdecydowanie zgadzam się z samą autorką: "Burdel. Totalny burdel w głowie". Bo inaczej nie umiem określić tego, co się w głowie autorki działo.
I niestety... Język! Nie żądam poetyckich i malowniczych uniesień językowych, ale sformułowań typu: "Na własne oczy widziałeś" - nie wybaczam, bo żesz cholera jasna, na czyje oczy miał widzieć? Sąsiada!? Chyba należałoby docenić swojego czytelnika, okazać mu odrobinę szacunku i uwierzyć w jego intelekt.
I na zakończenie... czytając komentarze innych czytelników- wszyscy się zgadzamy, że książkę o traumatycznych przeżyciach, brutalnych czynach czyta się lekko i FAJNIE! (Romans zbudowany na kanwie gwałtów w tym gwałtów zbiorowych nie jest dobrym, a na pewno smacznym pomysłem. A sama miłość do pięknych amantów nie pomoże i nie zetrze obrzydzenia do tak przedstawionej historii. Po prostu wstyd!)

Niestety... Książki tej autorki są dla mnie nierealne, powierzchowne, naiwne, nieprzemyślane, plastikowe i baaaardzo słabe. Totalny brak polotu i zaangażowania. Przede wszystkim - monstrualna ignorancja problemu przemocy seksualnej, fizycznej i psychicznej. Można usiąść w fotelu, zacząć jeść popcorn i powtarzać: no i fajnie! O zgwałcił je- no i fajnie, bo się...

Książkę przez użycie dość fajnego/lekkiego języka czyta się dość szybko. Też nie jest za długa. Liczy 238 ale po odjęciu pustych stron jest nawet krótsza.
Sama fabuła jest ciekawa ale trochę szkoda, że nie została w pewnych momentach bardziej rozwinięta. Trochę czułem, że wątek został ucięty. Być może był to celowy zabieg autorki.

Reasumując: książka na pewno na odprężenie. Można przeczytać w jeden wieczór. Nie trafi w każdy gust. Niemniej jednak jako, że nie jest długa można po nią sięgnąć.

Książkę przez użycie dość fajnego/lekkiego języka czyta się dość szybko. Też nie jest za długa. Liczy 238 ale po odjęciu pustych stron jest nawet krótsza.
Sama fabuła jest ciekawa ale trochę szkoda, że nie została w pewnych momentach bardziej rozwinięta. Trochę czułem, że wątek został ucięty. Być może był to celowy zabieg autorki.

Reasumując: książka na pewno na...

Ani dobra, ani nie taka tragiczna. Taka sobie krótka zapchajdziura. Nic ambitnego.

Ani dobra, ani nie taka tragiczna. Taka sobie krótka zapchajdziura. Nic ambitnego.

Krótka historia, więc czyta się bardzo szybko. Jest tak napisana, że wszystko jest na swoim miejscu. Bohaterzy z przeszłością, przeszłość powraca, nowe życie i pokananie przeszłości.

Krótka historia, więc czyta się bardzo szybko. Jest tak napisana, że wszystko jest na swoim miejscu. Bohaterzy z przeszłością, przeszłość powraca, nowe życie i pokananie przeszłości.

Moje pierwsze spotkania z twórczością Moniki Skabary, to opowiadania w antologiach. Teraz przyszła pora na pierwszy tytuł solo. Oczywiście jak na ‘okładkową srokę’ przystało, ona jako pierwsza zwróciła moją uwagę, co najważniejsze fabuła wydała tutaj decydujący werdykt.
Bardzo, ale to bardzo lubię historie, w których związki są wynikiem układu, spisku czy przypadku, tj. było u Kiry i AJ we „Wróg mojego wroga”. Małżeństwo z przypadku, do którego doszło w trakcie szalonej nocy w Vegas, to idealny materiał na gorący romans i przede wszystkim rosnące uczucie, między dwojgiem obcych sobie z pozoru ludzi. Dokładając do tego mocny charakter kobiety i pewnego siebie mężczyznę, otrzymamy sceny erotyczne, które powodują wypieki na policzkach. Cała historia owiana jest wątkiem kryminalnym i mocno obyczajowym. Autorka porusza w powieści bardzo ciężki i ważny temat jakim jest przemoc domowa, brutalność i gwałty, również te małżeńskie. Dramatyczne wydarzenia, które są przytaczane w książce nie szczędzą czytelnikowi szczegółów, co jest jeszcze bardziej realne i otwierające oczy, na to, że takie problemy dotykają naprawdę wiele kobiet. A najgorszy związek z którego chce się wyjść a nie do końca wiadomo jak to zrobić to ten toksyczny, który najdłużej zostaje w psychice kobiety.
Wątek kryminalny, który został wprowadzony do fabuły funduje czytelnikowi mocne zwroty akcji, które naprawdę trzymają w napięciu i nie pozwalają na oderwanie się od książki. Z każdym przekręcaniem strony chcemy wiedzieć co się zaraz wydarzy. Musze przyznać, że sama przekręcając kolejne czekałam na happy end, bo on tak bardzo pasował mi do historii Kiry i AJ, a co ważniejsze, oni na niego zasłużyli.
Książkę czyta się błyskawicznie, sama pochłonęłam ją w jeden dzień. Dialogi są genialne, sceny erotyczne, tj. wspomniałam wcześniej – gorące, a fabuła trzymała mnie w napięciu do ostatniej kropki. Tytuł idealny dla fanek romansów, ale też tych, które mają w sobie nutkę obyczajówki.

Moje pierwsze spotkania z twórczością Moniki Skabary, to opowiadania w antologiach. Teraz przyszła pora na pierwszy tytuł solo. Oczywiście jak na ‘okładkową srokę’ przystało, ona jako pierwsza zwróciła moją uwagę, co najważniejsze fabuła wydała tutaj decydujący werdykt.
Bardzo, ale to bardzo lubię historie, w których związki są wynikiem układu, spisku czy przypadku, tj....

Historia na jeden wieczór, choć nie powiem, żeby jakoś specjalnie mnie porwała. Czegoś w niej brakowało… Autorka wplotla w tę historię trochę wątku kryminalnego, więc nie jest to słodko-pierdzący romans ;)

Kari to młoda bizneswoman, która firmę traktuje jak swój drugi dom. W życiu przeżyła wiele, w tym małżeństwo z Marcusem, który zniszczył ją psychicznie i fizycznie. Dziewczyna myśli, że się od niego uwolniła. Że cały koszmar ma już za sobą. Nic bardziej mylnego…
Pewnego dnia pojawia się ex małżonek i chce odebrać jej firmę.
Spotkanie z nowym kontrahentem okaże się dla Kiry wielką szansą, by pozbyć się raz na zawsze Marcusa. AJ również ma powody by nienawidzić mężczyzny. Po udanym spotkaniu idą na kilka drinków i tu… chyba żadne z nich nie przypuszczało, jak to się może skończyć.

Historia na jeden wieczór, choć nie powiem, żeby jakoś specjalnie mnie porwała. Czegoś w niej brakowało… Autorka wplotla w tę historię trochę wątku kryminalnego, więc nie jest to słodko-pierdzący romans ;)

Kari to młoda bizneswoman, która firmę traktuje jak swój drugi dom. W życiu przeżyła wiele, w tym małżeństwo z Marcusem, który zniszczył ją psychicznie i fizycznie....

Taka prawdziwa ocena ode mnie to 7,5⭐
Ze spokojem dałabym 8, a może i 9 gdyby zakończenie.... W podziękowaniach coś zasugerowałaś droga autorko, i chyba to pierwotne zakończenie by mnie bardziej usatysfakcjonowało.
Ale... Jak się nie ma co się lubi, to się ocenia co jest!
Powiem tak, trochę zabawna, bo urwany film mnie rozbawił. AJ był fajnym facetem, jednak moim zdaniem wątek ich spotkania nie został całkowicie wykorzystany. Nasza kobitka nie poznała jego powódek i nie znała całej prawdy... Nu nu nuu... Nie ładnie.

Ale do brzegu.
Książka mi się podobała, akcja się toczy. Jest psychol, miłość, porwanie, myślącą kobieta. Wszystko co ma być, to jest.
Nie mogłam się oderwać. Wciąż chciałam czytać i czytać.
Polecam.

10/2023
Przeczytałam na Legimi.

Taka prawdziwa ocena ode mnie to 7,5⭐
Ze spokojem dałabym 8, a może i 9 gdyby zakończenie.... W podziękowaniach coś zasugerowałaś droga autorko, i chyba to pierwotne zakończenie by mnie bardziej usatysfakcjonowało.
Ale... Jak się nie ma co się lubi, to się ocenia co jest!
Powiem tak, trochę zabawna, bo urwany film mnie rozbawił. AJ był fajnym facetem, jednak moim zdaniem...

Naprawdę jestem zdziwiona, że ten gniot ma tak dobre oceny.

Temat przemocy psychicznej i fizycznej został tak źle i ignorancji przedstawiony, że aż mnie skręca w środku.

Relacja Kiry i AJ'a była tak pusta, że naprawdę zastanawiałam się jakie oni mają podstawy do spotykania się. Dodatkowo AJ, który mimo wiedzy co były mąż zrobił Kirze, podchodził do niej jak do obiektu seksualnego momentami co jest ohydne.

Dodatkowo te FBI, porwania i tak dalej były tak nierealistyczne, głupie i wymuszone, że tragedia. Prędzej bym uwierzyła, że pojawi się jednorożec.

T R A G E D I A

Wystawiłam taką dobrą ocenę, 2/10, bo o dziwo czytałam gorsze książki. Nie polecam zdecydowanie.

#5/2023

Naprawdę jestem zdziwiona, że ten gniot ma tak dobre oceny.

Temat przemocy psychicznej i fizycznej został tak źle i ignorancji przedstawiony, że aż mnie skręca w środku.

Relacja Kiry i AJ'a była tak pusta, że naprawdę zastanawiałam się jakie oni mają podstawy do spotykania się. Dodatkowo AJ, który mimo wiedzy co były mąż zrobił Kirze, podchodził do niej jak do obiektu...