Najnowsze artykuły
- ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
- ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński9
- ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać392
- Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
John Harrison
3
6,8/10
Pisze książki: popularnonaukowa, zdrowie, medycyna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,8/10średnia ocena książek autora
5 przeczytało książki autora
25 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Poprawianie ewolucji : argumenty etyczne za tworzeniem lepszych ludzi
John Harrison
5,7 z 3 ocen
28 czytelników 2 opinie
2021
Osteoporoza. Współpraca lekarza pierwszego kontaktu i specjalisty
Roger Smith, John Harrison
0,0 z ocen
1 czytelnik 0 opinii
2000
Najnowsze opinie o książkach autora
Serca Maszyn John Harrison
8,0
Wydawnictwo Trzaska, Evert i Michalski Warszawa specjalizowało się przed wojną w publikacjach encyklopedycznych. Książka "Serca Maszyn" należy do serii popularnonaukowej "Biblioteka Dnia Dzisiejszego". Jest to tom 1-szy serii, wydany w 1939 roku. Zanim przejdę do treści troszeczkę o wydaniu. Książka zamknięta jest w grubej polakierowanej tekturowej okładce. Na niej wytłoczono czerwonym drukiem podstawowe informacje. Skrzydła okładki złączono płóciennym grzbietem. Kartki wykonano z dobrej jakości grubego papieru. Książka zawiera oprócz tekstu rysunki i 23 tablice (zdjęcia) na kredowym papierze. Górna część kartek jest w kolorze niebieskim. Dlaczego tak dokładnie to opisuję. Bowiem mój egzemplarz mimo upływu lat wygląda znakomicie. Kartki lekko pożółkły, ale jest to naprawdę delikatne zabarwienie. Wszystkie trzymają się bloku. Mam podobną książkę z lat powojennych i mimo że jest o dwadzieścia lat młodsza wygląda dużo gorzej. Kiedyś potrafiono wydać porządną książkę. Dziś też, ale ocenię to jak dzisiejsze książki w mojej bibliotece zaczną mieć 75 lat... (Pracowników ZUS-u przepraszam za podły żart - proszę nie panikować)
Teraz przejdźmy do treści. W swoim zamiarze książka przybliżyć ma czytelnikowi w sposób nie za trudny - serca maszyn. Mówiąc prościej silniki parowe, spalinowe i wysokoprężne. Na samym początku poznajemy skondensowaną historię odkryć poszczególnych maszyn. Po jej zaliczeniu mamy szczyptę fizyki - ciepło, para i siła. Gdy już ogarniemy podstawy - autorzy wyjaśniają jak działa maszyna parowa i jaka jest jej przyszłość. To samo czynią z pozostałymi rodzajami silników.
Jak to się czyta i do czego się przyczepiłem ?
Czyta się znakomicie. I nie ma znaczenia, czy to jest historia, czy fizyczne podstawy. Pewne pojęcia zdefiniowane są w sposób niezmiernie prosty i przemawiający do czytelnika. Gdyby tak były pisane współczesne podręczniki do Fizyki. Troszeczkę gorzej jest, gdy chodzi o bardziej skomplikowane zagadnienia dotyczące szczegółów pracy silników. Za to zabrałem gwiazdkę. Ja mam jakieś pojęcie o niektórych rzeczach, a zdarzało mi się pogubić przy opisie stawidła. Mimo poglądowego rysunku. Drugą gwiazdkę zabrałem za błędy w oznaczeniu niektórych rysunków, a konkretnie brak symboli do których odnosi się tekst. Autor pisze, część "G" a tej brak na rysunku. Na szczęście w moim przekonaniu są to tylko dwa przypadki.
To moim zdaniem jedyne mankamenty tej bardzo ciekawej pozycji. Mimo wieku nie straciła nic na aktualności, a dla osób kochających historię techniki zapoznanie się z jej treścią może stanowić sporą przyjemność.
Poprawianie ewolucji : argumenty etyczne za tworzeniem lepszych ludzi John Harrison
5,7
Ode mnie 5/10, ale to nie była zła lektura, po prostu nie sprostała moim oczekiwaniom. Dlaczego?
Książka jest zredagowanym zlepkiem wykładów autora. Jestem po biotechnologii, dlatego bardzo chciałam zapoznać się z tym tytułem. Mimo wykształcenia nie mam do czynienia z tego typu badaniami i właściwie nie mam wyrobionej oceny w tej kwestii. Rozumiem wszystkie strony w tym problemie, chciałam wiedzieć czy autor będzie w stanie bardziej przeciągnąć mnie na swoją.
Jednak na początku przyznam, że oczekiwałam bardziej doświadczalnego podejścia, wzięcia pod uwagę naszych możliwości eksperymentalnych, metod, które znamy, tutaj dostajemy czysto filozoficzno-etyczną debatę. Czy to źle? No nie, ale to też nie była do końca moja bajka.
Słowem wstępu ode mnie.
W 2018 roku naukowy świat obiegła szokująca informacja – He Jankui za pomocą techniki CRISPR-Cas9 zmodyfikował genetycznie bliźniaczki. Nie miał uprawnień oraz złamał zasady etyki obowiązujące w badaniach, za co został skazany na trzy lata więzienia. Naukowiec tłumacząc się twierdził, że inżynieria genetyczna powinna pozostać sposobem leczenia.
Metoda CRISPR-Cas9 pozwala rozciąć łańcuch DNA i podmienić wadliwy gen. Brzmi pięknie i prosto, prawda?
Dlaczego więc tego nie stosujemy?
Dlaczego nie korygujemy błędów, które naturalnie występują?
Autor właściwie nie odpowiada nam na to czego oczekiwałam. Nie skupia się na naszych możliwościach, tylko na tym co w przyszłości byśmy mogli, mamy to wziąć na wiarę i przemyśleć wspólnie sprawę.
Podtytuł głosi, że dostaniemy tu argumenty etyczne za tworzeniem lepszych ludzi. Harris co prawda, cały czas je podaje, tylko że dla mnie były one grubymi nićmi szyte i mało przekonywujące. Czasem miałam wrażenie, że przykłady, które autor przywoływał nie przekonywały nawet jego… No bo czy korekcję wzroku za pomocą okularów możemy porównywać do zmian w kodzie genetycznym? Autor stawia to na równi, jako że obie kwestie prowadzą do pewnego rodzaju ulepszenia, nawet niejednokrotnie się przy tym upiera. Pod pewnym względem słusznie, ale bądźmy poważni, nie spłycałabym tego w ten sposób. Ta kwestia to zdecydowanie największy problem tej książki - temat ciekawy, ale nawet jak człowiek się z czymś zgadza, to ciężko mu się zgodzić z tym jak argumentuje to Harris.
Oczywiście, pojawiały się rzetelniejsze przykłady, autor zwrócił moją uwagę na wiele rzeczy, których kiedyś kompletnie nie brałam do swoich rozważań, ale niestety, w gruncie rzeczy opierało się na osobistej opinii Harrisa i tutaj jako osoby skupiającej się na danych i ich analizie, było to dla mnie niekomfortowe i ciężkie do zaakceptowania - nie mam w zwyczaju ślepo podążać za czyjąś opinią. Podobało mi się za to przywoływanie wypowiedzi innych osób nauki - można łatwo skonfrontować obie opinie i wyciągnąć własne wnioski.
Autor porusza kwestie aborcji, planowania płci, nieśmiertelności, poprawę mutacji, w gruncie rzeczy dzieli się z nami wizją doskonałego człowieka, a dokładniej drogą, która mogłaby nas doprowadzić do osiągnięcia takiego poziomu. Jakim kosztem? Zwraca też na to uwagę, ale w bardzo mało rozbudowany sposób. I tutaj jest chyba największy minus, zabrakło mi takiego dosadnego zagłębienia się w problematykę.
Takie rozważania filozoficzne to ciężki orzech do zgryzienia, nie wyniosłam z tej książki tego, czego oczekiwałam, ale to nie był stracony czas, znalazłam z niej sporo ciekawych kwestii, poznałam interesujących ludzi nauki (dzięki cytatom) i mogłam szerzej spojrzeć na problematykę etyczną przyszłych badań naukowych. Autor uświadomił mnie, że coś, co dla mnie jest oczywiste wywołuje spore dyskusje. To była dość ciekawa lektura, chociaż nie do końca lekka i przyjemna, czułam się przytłoczona ciągle przedstawianymi podobnymi argumentami, które na dodatek były dla mnie mierne. Poza tym, nie do końca polubiłam się ze stylem autora, chociaż przyznaję, że czasem całkowicie kradł moją uwagę.
Na koniec fragment, który został w mojej głowie do teraz.
„Łatwo jest dać ludziom swobodę robienia tego, co nam się podoba; wolność jest ważna tylko wtedy, gdy jest to wolność robienia przez ludzi tego, co innym się nie podoba” Savulescu (2002a)
Czy polecam? Myślę, że dobrze zobrazowałam czego można spodziewać się po tej książce, jeżeli ktoś jest zainteresowany spojrzeniem na zdanie autora, to na pewno warto, jednak jeśli oczekujecie bardziej naukowego wstępu do tematu, statystyk, danych, zagłębienia się w możliwości i stojące na drodze problemy naukowe, to nie tędy droga. Chociaż przyznaję, że wyniosłam z tej książki znacznie więcej, niż myślałam, że wyniosę będąc w trakcie lektury.
Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.