Po moim trupie Magdalena Owczarek 6,1
ocenił(a) na 78 lata temu "Po moim trupie" jest debiutem literackim pewnej wrocławianki. Magdalena Owczarek napisała książkę w ramach akcji „National Novel Writing Month”, polegającej na napisaniu powieści w miesiąc. Połączenie tak krótkiego okresu pisania z tematyką zombi zapewniło mnie, że koniecznie muszę przeczytać tę pozycję.
Karolina to zwyczajna dwudziestopięciolatka z Wrocławia, jednak gdy nadchodzi czas apokalipsy zombie nie ucieka ona na zachód tak, jak praktycznie całe miasto, a barykaduje się w domu. W końcu zmuszona jest wyjść na zewnątrz po zapasy. Miała być to wycieczka na góra pięć minut, tam i z powrotem, jednak zajęło jej to troszkę więcej czasu. Niespodziewane spotkanie sprawia, że kobieta nie wraca do bezpiecznego mieszkania po babci, a wyrusza na wojnę, wojnę z zombi.
Główna bohaterka nie ma w sobie niczego niezwykłego. Jest osobą odważną, z niecodziennym poczuciem humoru, i właśnie dlatego ta historia nie jest nudną i schematyczną opowieścią o walce z żywymi trupami, a pasjonującą i wciągającą powieścią z ogromną dawką czarnego humoru. Mimo, że na początku Karolina zachowuje się jak nastolatka, a jej sarkastyczne uwagi są nieco irytujące, to z biegiem czasu wszystko stajesię ciekawsze i bardziej rzeczywiste.
W całej powieści mamy jedną główną bohaterkę, kilku bohaterów drugoplanowych i niewyraźne postaci w tle. Przeszkadzałaby mi tak mała ilość bohaterów, gdyby nie fakt, że większe ich nagromadzenie zabrałoby dynamizm całej akcji. Autorka doskonale wiedziała kiedy zabić jedną postać, a wprowadzić kolejną, choć dobrze by było, gdyby skupiła się bardziej na kreacji innych, ważnych postaci, a nie tylko Karoliny.
Jak informuje nas okładka: "Po moim trupie" to lekkostrawna, czarna komedia, która z przymrużeniem oka patrzy na bijący rekordy popularności temat zombie. Podpisuję się pod tymi słowami obiema rękoma. Jest tu wszystko co powinno znaleźć się w w takiej powieści: walka z żywymi trupami, ostatnia bezpieczna ostoja dla ludzi, zarażenie poprzez płyny ustrojowe czy sarkastyczne uwagi w najmniej odpowiednich momentach. Połączenie lekkiego pióra autorki z dynamiczną akcją sprawia, że Po moim trupie czyta się szybko, ale i z ciekawością, jednak mimo wszystkich tych zalet ciągle widać, że to debiut i autorka będzie musiała jeszcze troszkę popracować, jeżeli chce zatrząść literackim światem.
Recenzja także na blogu: http://czytanie-chwile-rozkoszy.blogspot.com/2015/08/book-tour-po-moim-trupie-magdalena.html