Mój poprzednik musi mieć nudę i pustkę w sercu skoro tak ocenia tę wciągającą jak w wir przemyśleń, głęboką, mądrą i piękną książkę. Wojciech Bonowicz odsłania tu siebie, prostego człowieka, który tak jak każdy z nas potrzebuje spokoju żeby móc cieszyć się życiem, relacjami, być w stanie produktywnie pracować i głęboko myślec. ,,Dziennik pocieszenia" pełen jest obrazów zwykłego życia, które każą nam się zatrzymać i rozejrzeć za tym, co jest naprawdę ważne. Pomimo prostego języka, w książce znajdziemy wiele filozoficznych, trafiających prosto do świadomości obrazów. Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia ani z książkami, ani z felietonami autora i cieszę się, że było mi dane go poznać, bo coś czuję, że to będzie długa i owocna przygoda. Wyniosłam z niej dla siebie wiele i nie zawaham się tego użyć w przyszłości.
Konsekwencja Bonowicza
[...] w nowym tomie Bonowicza obok niespiesznych, wręcz medytacyjnych opisów – widoku z okna na kobietę palącą papierosa na balkonie przeciwległej kamienicy czy uganiającego za ćmą kota Leona lub widoku pięknego jaśminu, który „nie aspiruje do doskonałości” (s. 12) – znajdziemy też wiersze z owym nerwem. Wcześniej nazywałam takie teksty „zaangażowanymi społecznie”, mając na myśli, że odnoszą się do burzliwych, aktualnych wydarzeń społeczno-politycznych.
[...]
Cała recenzja dostępna tutaj: https://nowynapis.eu/tygodnik/nr-181/artykul/konsekwencja-bonowicza