Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
William Vance
Źródło: http://www.danielmaghen.com/fr/william-vance_b380.htm
Znany jako: William van Cutsen
42
6,7/10
Pisze książki: powieść przygodowa, komiksy
Urodzony: 08.09.1935
William Van Cutsen alias Vance urodził się w 1935 roku w Belgii. Kończy studia na Akademii Sztuk Pięknych w Brukseli, a następnie rozpoczyna karierę w agencji reklamowej. W 1962 roku William Van Custen jako Vance zaczyna współpracę z magazynem Tintin. Jego najsłynniejsze prace to Bruno Brazil (11 albumów) i kontynuacja serii Bob Morane oraz Bruce J. Hawker oraz seria XIII.
6,7/10średnia ocena książek autora
269 przeczytało książki autora
332 chce przeczytać książki autora
3fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Bruno Brazil. Wydanie zbiorcze tom 2.
William Vance, Michel Greg
6,7 z 3 ocen
6 czytelników 1 opinia
2022
Bruno Brazil - 1 - Rekin, który umarł dwa razy.
William Vance, Michel Greg
Cykl: Bruno Brazil (tom 1)
6,3 z 3 ocen
3 czytelników 0 opinii
2020
Ramiro - tom 1
William Vance, Jacques Stoquart
Cykl: Ramiro (tom 1)
6,2 z 6 ocen
11 czytelników 2 opinie
2017
Bruce J. Hawker 7 - Piekielne królestwo
William Vance, André-Paul Duchâteau
6,0 z 4 ocen
5 czytelników 0 opinii
2015
Bruce J. Hawker 6 - Nocni kaci
William Vance, André-Paul Duchâteau
6,3 z 4 ocen
6 czytelników 0 opinii
2015
Bruce J. Hawker 5 - Wszystko albo nic
William Vance, André-Paul Duchâteau
6,3 z 4 ocen
5 czytelników 0 opinii
2015
Bruce J. Hawker: Tom 2
William Vance, André-Paul Duchâteau
Cykl: Bruce J. Hawker (tom 2)
6,8 z 13 ocen
19 czytelników 1 opinia
2015
Bruce J. Hawker 4 - Układanka
William Vance, André-Paul Duchâteau
6,0 z 4 ocen
5 czytelników 0 opinii
2015
XIII: Dzień Mayflower
William Vance, Yves Sente
Cykl: XIII (tom 20)
6,7 z 22 ocen
37 czytelników 2 opinie
2015
Bruce J. Hawker: Tom 1
William Vance
Cykl: Bruce J. Hawker (tom 1)
7,2 z 19 ocen
32 czytelników 3 opinie
2014
Najnowsze opinie o książkach autora
Rodryk William Vance
5,6
Gdyby drugi tom był rysowany na poziomie pierwszego, to dałbym 7. Ale Vance`owi się nie chciało. W pierwszym dostajemy o wiele staranniejszą kreskę, w tym kilka naprawdę cudnych grafik np. z wielbłądami przy wodopoju czy gazelami na tle zachodzącego słońca. Ale w drugim tomie nawet większe kadry na pół lub całą stronę wyglądają na szybko rysowane. Bliżej temu do ostatnich rysowanych przez Rosińskiego tomów Thorgala niż pierwszoligowej frankofońskiej kreski. Ale grafiki z pierwszego - jak już wspominałem - cudne. A historia? Czasy krucjat, prawy rycerz i jego śmieszkowaty pomocnik wykonują kilka misji na terenie dzisiejszej Syrii, Iranu i Izraela. Taki klasyczny frankofoński komiks z lat 70. Nie zasypiasz, ale też nie klaszczesz z zachwytu jak nad pracami Bourgeona. Nie żałuję, że kupiłem.
Howard Flynn William Vance
6,2
Wspaniała przygoda - na morzu i nie tylko.
Fani komiksu marynistycznego znajdą tutaj oczywiście najwięcej przyjemności, ale zapewniam, że nie tylko oni.
Ja sama bawiłam się naprawdę dobrze, mimo, że komiks znalazł się w mojej kolekcji głównie ze względu na autora ilustracji (Vance),a nie na tematykę.
Okazało się jednak, że bitwy morskie nie dominują tutaj zbyt mocno, natomiast sporo jest egzotycznych miejsc, piratów, szpiegów i dzikich plemion.
Howard Flynn, to idealista, z dobrze osadzonym kręgosłupem moralnym. Twardo trzyma się swoich zasad, co nie jest zawsze łatwe. Żyjąc na statku, początkowo jako oficer, później jako kapitan własnej jednostki, nie raz i nie dwa konfrontuje się z twardą rzeczywistością. Jednak Flynn wychodzi z tych konfrontacji zawsze obronną ręką.
Osobiście brakowało mi niekiedy w tej postaci temperamentu, jakiejś wyrazistości czy nawet zadziorności. Postacie poboczne często wypadały ciekawiej niż sam Howard, a to chyba nie do końca dobrze.
Z drugiej strony myślę, że to po prostu kwestia bardzo subiektywna, więc dla wielu czytelników będzie on na pewno ciekawą postacią.
Strona wizualna oczywiście mnie nie zawiodła, bo bardzo mi odpowiada styl Vance’a, taki trochę retro z klimatem.
Tutaj szczególne wrażenie robiły na mnie kadry ze statkami na pełnym morzu, ukazujące je w całej okazałości i z dbałością o szczegóły.
Scenarzysta nie był mi do tej pory znany, ale to pierwsze spotkanie zaliczę do udanych. Dużo się działo, a to co się działo miało sens i było sprawnie poprowadzone.
Dodatkową okazję do poznania warsztatu Yves’a Duval’a stanowią dwa opowiadania, które kończą album i jest to akcent bardzo udany.