Najnowsze artykuły
- ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
- ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński9
- ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać390
- Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Saint-Pol-Roux
Źródło: https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Saint-Pol-Roux_1937.jpg?uselang=pl
5
7,6/10
Pisze książki: poezja
Urodzony: 15.01.1861Zmarły: 18.10.1940
Francuski pisarz i poeta; przedstawiciel symbolizmu, uważany za jednego z prekursorów nadrealizmu. Mistrz i wynalazca nowych form obrazowania poetyckiego. Także dramatopisarz i twórca operowy (pisał m.in. libretta).
7,6/10średnia ocena książek autora
60 przeczytało książki autora
196 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Antologia współczesnej poezji francuskiej André Gide
7,7
Niemożliwością jest pojąć chłodnym spojrzeniem, przestrzeni otaczającej Paula Éluarda. Wiele wysiłku należy włożyć w zrozumienie świata, który nuży Paula Verlaine'a. Natomiast samo przyjrzenie się potwornościom, jakie przynosi Maldoror, nie musi pozytywnie nastrajać do twórczości Comte de Lautréamonta. Jednak czy francuska poezja musi być przyswajalna z lekkością przypisywaną pierwszym lepszym wierszokletom? Aby chociaż zbliżyć się do prób jej zrozumienia, należy dusić się z nadmiaru wzlotów i upadków. Trzeba rozkołysać widziany naszymi oczami świat, w rytm wersów wyznaczanych przez Charlesa Baudelaire'a lub Blaise Cendrarsa. Warto unurzać swoje zmysły w drogocennej piękności, jaką roztaczają wizje symbolistów. Bo osaczenie rozkoszą to chyba jedyna droga do tego, aby nie myśleć, tylko chłonąć to, co niepojęte. Francuscy poeci są mistrzami w sztuce sączenia jadu i pieszczotach duszy czytelnika. Adam Ważyk, pod którego redakcją powstała opisywana przeze mnie antologia, dobrze sobie poradził z doborem odpowiednich autorów. Wyśmienicie połączył ogień w wodą.
"Antologię współczesnej poezji francuskiej" nazwałbym lamusem osobliwości w którym niepospolici wariaci prześcigają się w mówieniu aluzjami. Oczywiście mam na myśli wariactwo w pozytywnym tego słowa znaczeniu, które charakteryzuje się wyrażaniem tajemniczego sensu ludzkiego bytu. W taki sposób o zadaniach poezji napisał Stéphane Mallarmé. Nakładając czytelnikom opaski na oczy, poeci zmuszają nasze umysły do pracy. Wprowadzenie symboli wewnętrznych przeżyć, umożliwia nam tym samym lepsze doznawanie tego co czytamy, bez zbytniego zagłębiania się w rozumowe postrzeganie treści. Bo przecież liryka to namiętność płynąca z serca, niepotrzebne jest włączanie do niej pracy umysłu.
Zawarte w antologii obrazy bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły. Surrealistyczne widoki szybujące w abstrakcji. Potępieńcze tony Gérarda de Nervala z palącym się u jego stóp gruntem czy też połączenie miłości z barbarzyństwem u Charlesa Baudelaire'a. Nad tym wszystkim przetacza się z łoskotem potężna poetycka samotność, której nie uleczą szeptane pocałunki samotnych dusz. Może ktoś powie, że to pisana wierszem starzyzna sprzed lat. Jednak mając do czynienia z tak potężną alchemią słowa, aż się lgnie do francuskiej cyganerii, sprzedającej być może tylko złudzenia. Twórcy pokroju Saint-Pol-Rouxa dotykają realności przez sen. Dokonują odkryć o jakich współczesnym nam poetom się nie śniło. Ich metaforyczne przerosty odciągają nas od ziemskich spraw, odwracają uwagę od tego, czego lepiej sobie oszczędzić podczas krótkiego życia.
Adam Ważyk połączył miłość z bólem umierania. Zawarł w swym dziele tak wiele kontrastów i rozbieżnych artystycznych orientacji, że aż można wyrazić podziw nad bardzo dobrą jakością jego pracy. Przedstawił nieporządek umysłu ludzi, których emocje wstrząsnęły światem i uformowały nurty do dziś nas obejmujące. Złączył satanistyczny grymas Baudelaire'a z cuchnącym i przyrównanym do ropiejącej krosty Paryżem Rimbauda. Przeciwstawił idyllicznym rozmowom Merkurego z Wenus, śmierć radości wyrażoną w pochwale cmentarnej obecności. Antologia, którą przeczytałem, pozwoliła mi dostrzec różnice, niewidoczne podczas studiowania wydań wierszy pojedynczych poetów. Czytając ich wybrane dzieła, mogłem się przyjrzeć całościowo sylwetkom twórców, którymi w przyszłości się zainteresuję. To kompendium wiedzy o wrażliwości francuskiej liryki, w bardzo dużym stopniu pomogło mi usystematyzować wiadomości przeze mnie już posiadane.
Symboliści francuscy (od Baudelaire'a do Valéry'ego) Charles Baudelaire
8,0
Skoro niedawno odkurzyłem Wilka stepowego, niech w ślad za tym pójdzie i ta książka, która nie mniejsze piętno odcisnęła na młodocianej duszy mojej, gdym literacko się formował. Pamiętam jak zachorowałem zobaczywszy ją w witrynie antykwariatu. Żeby ozdrowieć musiałem natychmiast pożyczyć pieniądze i kupić ją, po czym pobiegłem do domu i pogrążyłem się w kontemplacji tych wierszy. Znałem już wtedy kongenialny przekład Miriama Statku pijanego, znałem pojedyncze wiersze Baudelaire'a i Mallarmego. Z tą antologią szerzej wkroczyłem w ten poetycki kosmos.
O symbolizmie wiadomo, że największe mistrzostwo poetyckie zdobyli jego prekursorzy ( Baudelaire, Rimbaud, Mallarme i Verlaine) jak i jego pogrobowcy (Valery, Oskar Miłosz, Maeterlinck, Rilke, Leśmian). Właściwi symboliści pozostają do dziś w cieniu, choć oni stanowią
o istnieniu symbolizmu jako kierunku literackiego, który miał bardzo różnorodne źródła i rozgałęzienia, o czym uczenie pisze we wstępie Mieczysław Jastrun.
Wszystko zaczyna się od buntu, jaki konwencjom literackim i społecznym, stereotypom i sztampie wypowiedział Charles Baudelaire. Jego kult piękna w połączeniu z nonkonformizmem i przewrotną religijnością objawiał się także w swoistym rozumieniu funkcji poety, a jego niezgoda na zło i cierpienie w świecie sprawiła, że stał się bliski XX wiecznym egzystencjalistom. Nie bez kozery Jean-Paul Sartre napisał o nim utrzymany w tym duchu szkic. Pamiętam wrażenie, jakie wywarły na mnie wiersze Albatros i Błogosławieństwo, w ich świetle rozwijała się moja młodzieńcza tożsamość. Sonet Oddźwięki(Correspondances) otwierał w duszy miejsca, które promieniować będą zawsze. Baudelaire – ojciec poezji współczesnej. Wszyscyśmy z niego.
Jego kontynuatorzy pojmowali wątek buntu przeciwko zastanym konwencjom sięgając po coraz bardziej odkrywcze środki ekspresji. Najpełniej uczynił to Artur Rimbaud, nastoletni geniusz poezji, wizjoner i „mistyk w stanie dzikim jak go nazywał Claudel. Jego wiersze powstałe między 16 a 19 rokiem życia są sumą niezwykłych poetyckich odkryć, barwnych metafor i ryzykownych skojarzeń słownych. Dla mnie Bateau Ivre na zawsze pozostanie szczytem wszelkiej poezji.
Symboliści byli autorami wielkiego przełomu, jaki dokonał się w poezji. Podnieśli jej rangę odchodząc od konwencji i utartych zwyczajów i czyniąc z niej instrument poznania głębszych warstw rzeczywistości. Ich sztuka poetycka staje się sztuką tego co nieoczywiste opierając się na wyobraźni twórcy, która „rzeczy na scenie ustawia sama”. Poezja zmierzająca w stronę Absolutu, poezja Niewidzialnego, poetycki mistycyzm.
W atmosferze tych wierszy formowałem swoje poetyckie intuicje, poszukiwałem prawdy o własnym istnieniu i świecie. I pozostawiły po sobie niezatarty ślad, nawet w czasach gdy od poezji odchodziłem. Zresztą czyniłem to tylko po to, by do niej znów wracać. Ten powrót, jakiego dokonuję teraz to także nostalgia i przypomnienie sobie korzeni – musi być jakiś początek, z którego się wywodzimy, w którym się odnawiamy.