Polski poeta, prozaik, tłumacz, dziennikarz, felietonista. W swojej twórczości przeciwstawia się formom społecznego ucisku (państwo, wojsko, edukacja),głosząc anarchistyczne i pacyfistyczne poglądy.
W 1992 r. został laureatem Grand Prix w konkursie na brulion poetycki im. M.M. Morawskiej. Laureat licznych nagród literackich, m.in. nagrody im. Georga Trakla (1994),Nagrody Kościelskich (1998),nagrody Czesława Miłosza (2000),trzykrotnie nominowany do nagrody Nike. Od 1993 do 2008 roku prowadził audycję "Studnia" w Radiu Opole. Od 2009 roku prowadzi własne Domowe Radio "Studnia" w internecie. W latach 2000 - 2007 był stałym felietonistą Tygodnika Powszechnego. Autor bardzo wielu tomów poezji, publikował wiersze i fragmenty prozy w większości polskich czasopism literackich. Jego wiersze tłumaczono na większość języków europejskich. Jest również autorem przewodnika po Wilnie wydanego przez wydawnictwo Pascal.http://
Nie mogę sobie wyraźnie przypomnieć moich początków z poezją Podsiadły. Ale to chyba był zbiorek „I ja pobiegłem w tę mgłę”. Pamiętam, jak przez mgłę właśnie, to czytanie, obce łóżko i bliskie ciepłe ciało obok. Młodość i wolność. I te dwa żywioły w tej poezji mieszkają, tak jak mieszkały wtedy. I choć dziś Podsiadło to już współczesny klasyk, którego podszczypują młodzi, to on dalej nie daje się zagonić do przegródki: „Stary i zmęczony”. Godna podziwu witalność, a zarazem (co ewidentnie wcześniej przespałem) swoboda techniczna, formalne wyrafinowanie i erudycja. Są tu wiersze, które nokautują, tak jak słynny już „Słup ze słów”, a wszystkie – i te gniewne, i te nostalgiczne, i te radosne - pobrzmiewają muzyką. Dobry tomik, a zarazem świadectwo wolności, nie tylko artystycznej.
Bardzo mi ten numer przypadł do gustu, z radością sobie z nim goję tatuaże i od razu raźniej :)
Lubię Napoleona, a to przez trylogię Sandry Gulland, toteż okładka od razu do mnie przemówiła. Orwell też zachęcił, w 2023 roku przeczytałam dwie jego najsłynniejsze powieści - "Rok 1984" i "Folwark zwierzęcy".
Bardzo przypadł mi do gustu tekst o tym, że można lubić czyjeś dzieło, jednocześnie go nie ceniąc, zwyczajnie autor bywa potworem, a przykładowo książka arcydziełem. Zawsze miałam pewnego rodzaju moralny dylemat, dyskutowałam nawet z mamą kilkukrotnie, podziela moje poglądy, a tutaj cyk, można się czuć rozgrzeszonym, bo Magazyn mówi, że można lubić piękne książki brzydkich ludzi. Dla samego tego artykułu warto ten numer zakupić.
Ciekawy artykuł o akcentach, o mówieniu w języku obcym, przyjemna jest perspektywa autorki.
Doceniłam felieton o audiobookach, wszak sama od kilku lat słucham podczas ćwiczenia na orbitreku, doceniłam jak zawsze bardzo mądry wywód Środy, tym razem na temat dzieci z in vitro, sporo się w nim przewija o katolicyzmie, a że się poglądowo zgadzamy, to wielce przyjemnie mi się czytało. (Ponoć ludzie lubią czytać to co sami myślą). Artykuł o Kingu bardzo za krótki, ale miły, bo znowu - jestem fanką autora i wcale mi nie przeszkadza, że ciągle pisze o tym samym. Wywiad z Herzyk w sam raz, bo niedawno czytałam jej książkę "Przegryw", którą zresztą bardzo polecam.
Recenzje książek jak zawsze, troszkę nierówne, niektóre bardzo trudne, trudniejsze niż opisywane książki, ale i tak lubię sobie je poczytać.
Czekam z jakąś wyjątkowo niecierpliwością na nowy numer!