Ted Dekker jest znanym autorem thrillerów i powieści. Na początku swojej kariery napisał wiele książek o duchowych tematach, w kategorii religijnych fiction . Jego późniejsze prace to mieszanka nurtu powieści, takich jak Adam, Thr3e , Skóra, Obsessed BoneMan i Córki, fantasy i thrillerów, które metaforycznie odkrywają wiarę. Wśród nich najbardziej znane są Circle Series (czarny, czerwony, biały, zielony),The Lost Books (Chosen, Infidel, Renegade, Chaos, Lunatic, Elyon) i Paradise Books (Showdown, Saint, a Sinner),a także jak House (z Frank Peretti ) i Skin. Po wyjeździe z Indonezji, Dekker ukończył wielokulturową szkołę średnią. Na początku lat dziewięćdziesiątych podczas wizyty znajomego, który właśnie napisał książkę, Dekker zdecydował się być pisarzem. W ciągu dwóch lat, napisał dwie powieści. Wtedy to Dekker zdał sobie sprawę, że to opowiadanie było jego spełnieniem. Sprzedał swój biznes, przeprowadził się z rodziną w góry Colorado i zaczął pisać w pełnym wymiarze czasu.http://www.teddekker.com
Chodzi mi o to, że wszyscy mamy swoje tajemnice. Pozwalamy innym dojrzeć w nas tylko to, co chcemy, żeby zobaczyli. Żeby kogoś naprawdę pozn...
Chodzi mi o to, że wszyscy mamy swoje tajemnice. Pozwalamy innym dojrzeć w nas tylko to, co chcemy, żeby zobaczyli. Żeby kogoś naprawdę poznać, nawet własnego męża albo żonę, trzeba czasami wielu lat.
Przeczytałam drugi raz. Pierwszy raz jak byłam w gimnazjum, a drugi raz teraz w sierpniu 2022. Minęło sporo lat. Pamiętam, że bałam się czytać po nocy jako ta nastolatka i książka zrobiła na mnie wybitne wrażenie. Teraz? Również była dobra. Szkoda, że nie nakręcili filmu bo podobno mieli. No cóż... Wiadomo teraz się nie bałam i mam inne podejście do tego typu rzeczy, a jednak książkę lekko się czyta i zachęciła mnie do zmiany kursu... Wyrzucam te zasrane, słabe kryminały i przechodzę na horrory, albo coś w tym stylu. "Adama" lekko się czyta, również te fragmenty z gazet naprawdę są fajne. Chociaż miałam wrażenie, że było to bardziej drastyczne, ale wiadomo za pierwszym razem byłam tylko nastolatką, która przeżywała takie rzeczy, zwłaszcza będąc pod wpływem religii katolickiej i wierząc w iście paranormalne rzeczy, można się przestraszyć.
Dzisiaj przychodzę z recenzją "Mrocznej kolekcji", czytaliście, a może planujecie? Mnie osobiście nie porwała, oklepana do granic...
Denver staje się sceną makabrycznych wydarzeń. Celem są młode i piękne kobiety, niewątpliwie za każdym z tych morderstw stoi ta sama osoba, która przez policję nazywana jest Kolekcjonerem Panien Młodych.
Fabuła powieści oklepana do granic – zabawa psychopaty (wybrańca Boga, jak sam siebie nazywa) z FBI, reprezentowanym tu głównie przez agenta Rainesa.
Dla osób, które "zjadły zęby" na tym gatunku - stanowcze NIE, książka powinna być krótsza i zawierać mniej opisów nie mających wpływu na fabułę.