Wojna jest to wzajemne mordowanie się ludzi młodych i zdrowych, nieznających się i niewinnych, pracowitych i poczciwych, rolników i rzemieśl...
Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Michał Narożniak
1
7,2/10
Pisze książki: historia, czasopisma
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,2/10średnia ocena książek autora
20 przeczytało książki autora
112 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Niewolnicy modernizacji. Między pańszczyzną a kapitalizmem
Michał Narożniak
7,2 z 14 ocen
125 czytelników 4 opinie
2021
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Wojna jest to wzajemne mordowanie się ludzi młodych i zdrowych, nieznających się i niewinnych, pracowitych i poczciwych, rolników i rzemieśl...
Wojna jest to wzajemne mordowanie się ludzi młodych i zdrowych, nieznających się i niewinnych, pracowitych i poczciwych, rolników i rzemieślników jednego kraju z ludźmi także zdrowymi, niewinnymi, poczciwymi, rolnikami i rzemieślnikami drugiego kraju. To wzajemne zabójstwo nie jest od Boga ustanowione, bo wojna jest największym złem na świecie, niszczy wszystko.
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Niewolnicy modernizacji. Między pańszczyzną a kapitalizmem Michał Narożniak
7,2
„Generalnie ustroje wyglądają tak:
– Maoizm: mam trzy krowy; rząd zabiera wszystkie, zabija i mięso dzieli po równo.
– Komunizm: mam trzy krowy; rząd zabiera je do kołchozu, gdzie zdychają.
– Narodowy socjalizm: mam trzy krowy; rząd zabiera dwie i zamienia je na armaty.
– Faszyzm: mam trzy krowy; rząd ustanawia cenę maksymalną na mleko, a krowy każe zakolczykować, bym ich nielegalnie nie zjadł.
– Socjalizm: mam trzy krowy; rząd odbiera mi pod przymusem mleko, które potem mogę kupić w państwowym sklepie na kartki.
– Socjaldemokracja: mam trzy krowy; rząd skupuje ode mnie mleko i rozdaje za darmo w szkołach, gdzie dzieci wylewają je do zlewu.
– Państwo opiekuńcze: mam trzy krowy; muszę sprzedać jedną, by starczyło na badania weterynaryjne i podatki od dwóch pozostałych.
– Eurosocjalizm: mam trzy krowy; rząd każe mi zabić jedną, bo krów jest za dużo – i drugą, bo krowa sąsiada jest chora na pryszczycę.
– Kapitalizm: mam trzy krowy; sprzedaję jedną i kupuję byka”!
Janusz Korwin – Mikke
Nie pamiętam gdzie, ale słyszałam stwierdzenie, że ponieważ cywilizacja osiągnęła tak wiele, ale zmierza ku samozagładzie już niedługo cofniemy się do czasów gdy ponownie będziemy żyć tylko z pracy własnych rąk i to dosłownie, bez jakichkolwiek unowocześnień. Tak myślę, że coś w tym na pewno jest, jednak, czy jako społeczeństwo jesteśmy gotowi na cofnięcie się w tył??
Bardzo często historia zatacza koło w ostatnim czasie, mamy wiele pozycji, które wracają do okresu np. pańszczyzny, niewolnictwa, służby, czy rewolucji przemysłowych. Nie mieści nam się w głowie, jak ludzie radzili sobie w tak trudnych czasach, w których my współcześni zapewne zginęlibyśmy marnie. Pan Michał Narożniak w swej pozycji Niewolnicy modernizacji między pańszczyzną a kapitalizmem zaprasza nas do zapoznania się z kolejnymi etapami przemian gospodarczych i społecznych na przykładzie naszej polskiej Kielecczyzny. W tej publikacji znajdziemy nie tylko codzienne życie ówczesnego Śląska, ale także wiele smaczków jak np. sytuacje rolnictwa, epidemie, głód, organizację pracy, czy kary cielesne. Książka, jak na tematykę zaskakująco cienka a szkoda, bo moim zdaniem można by o tym pisać setki stron.
Czytając tę publikację, miałam wrażenie, że już dziś w niektórych tematach cofamy się do opisywanych czasów, zwłaszcza w kwestiach rolnictwa, czy gospodarki. Zresztą nawet w funkcjonowaniu naszych gospodarstw domowych zaczynamy wracać do tradycjonalizmu, co widać zwłaszcza w naszym kraju. Na tematykę książki nakłada się także rys psychologiczny społeczeństwa, silna wola przetrwania, oraz walki o dobrobyt i godne życie.
Niewolnicy Modernizacji, to ostatni z książek z cyklu Ludowa historia Polski, jaką miałam okazję przeczytać. Wszystkie, jak do tej pory są moim zdaniem niezwykle ciekawe i wartościowe, jedyne co mnie zaskakuje, to ich niewielka objętość. Generalnie ja bardzo lubię tego typu tematykę, uważam, że za mało mówi się o społeczeństwach ubiegłych wieków, oraz o ich problemach więc publikacje takie jak ta Pana Narożniaka niezwykle przypadają mi do gustu, z racji tego, że są po prostu pouczające. Z całą pewnością pańszczyzna i kapitalizm różnią się od siebie, jednak czy mamy dziś faktycznie czystą formę tego drugiego… śmiem wątpić, tym bardziej pozycję tę przeczytałam z wielkim zafascynowaniem.
zaczytanizkawa.blogspot.com
Niewolnicy modernizacji. Między pańszczyzną a kapitalizmem Michał Narożniak
7,2
„Niewolnicy modernizacji” jest książką, która przybliża dolę i niedolę chłopów w XIX wieku. W czasach głodu z lat czterdziestych, uwłaszczenia i przejścia do ustroju kapitalistycznego. Zmiana ustroju nie nastąpiła jakimś jednym dekretem. Był to proces dość długotrwały. Przykładem tutaj są wsie kieleckie, gdzie przemysł został oparty na licznych kopalniach. Jednak wiele z omawianych przeobrażeń można odnieść poprzez analogię również do innych regionów.
Książka została podzielona na rozdziały, z których każdy mówi o innym temacie, ale jednak zazębiają się ze sobą. Zaczynamy od codziennego życia chłopa, uprawiającego ziemię, odrabiającego pańszczyznę. Chłopu towarzyszą zwierzęta, razem z nimi jest nękany głodem, chorobami i innymi klęskami. Zwierzęta gospodarcze, te duże (krowa, koń) pełnią bardzo duże znaczenie, są równie ważne jak rodzina. Dzięki nim może wyżywić rodzinę, obrobić pole swoje oraz pana. Obrabiając przymusowo (pańszczyzna) pole pana, pojawia się bunt i rozmaite próby oporu. Opór bywa spontaniczny, jednostkowy, ale też zorganizowany, dotyczący całych wiosek. O ile ten jednostkowy jest przełamywany głównie poprzez kary cielesne to ten zorganizowany najczęściej z pomocą wojska. Opór najczęściej pojawiał się w obliczu głodu, a wojsko jeszcze bardziej pogłębiało niedostatki jedzenia. Najmniej agresywną formą buntu, choć może lepiej byłoby powiedzieć dochodzeniem swoich spraw i sprawiedliwości, było pisanie pism i skarg. W takich okolicznościach pojawiają się pierwsze zakłady dające pracę, czyli początek kapitalizmu. Nie jest to kapitalizm sprawiedliwy, chłop, stający się robotnikiem jest na gorszej pozycji.
Ciekawa jest postać księdza Piotra Ściegiennego z jego utopijną wizją idealnego ustroju. Państwa, w którym nie ma „władzy” i wojska, wszyscy są sobie równi i pracują dla wspólnego dobra.
W zakończeniu autor stawia pytania i twierdzi, że odpowiedzi na nie znajdują się w archiwach, ale nie polskich, tylko rosyjskich i niemieckich. Tylko czy te archiwa rzeczywiście istnieją? Czy wyczerpują w pełni temat? Zapewne ciężko to stwierdzić.
Plusem książki są wielozdaniowe cytaty z rozmaitych pozycji z Archiwum Kieleckiego. Widać ogromny wkład, gdyż nie wystarczy poszukać dzieła, trzeba jeszcze niejednokrotnie odczytać ręczne pismo. Dzieło zawiera przypisy i dość bogatą bibliografię.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.