Amerykańska pisarka, opublikowała pięć powieści, z których największy sukces odniosły Dziewczyna z Bostonu (bestseller „New York Timesa”) oraz The Red Tent (Czerwony namiot). Ma w dorobku kolekcję felietonów Pitching My Tent (Rozkładając swój namiot) oraz wiele artykułów m.in. w „The Boston Globe” i „Parenting”, a także przewodniki dla praktykujących wyznawców judaizmu. Obecnie mieszka w Newton w stanie Massachusetts wraz z mężem i córką.http://anitadiamant.com/
Klimatyczna -to pierwsze słowo, które mi się nasuwa gdy myślę o tej książce. Każda strona oddawała idealnie klimat czasów w których żyła bohaterka, pięknie oddała specyfikę swojej narodowości bez epatowania "ciężkimi" elementami kulturowymi czy tradycjami. Opis trudnych relacji rodzinnych subtelny ale wyrazisty, widać można oddać skomplikowane relacje, opisać traumatyczne wydarzenia tak, że zrobi wrażenie na czytelniku ale bez "rozdzierania szat, szarpania ran". Niezwykły kunszt pisarki(i tłumaczki)sprawił, że w niezwykle zabieganej rzeczywistości odpływałam na chwilę w inne czasy gdzie życie toczyło się zupełnie innym rytmem.
Sprawnie napisana powieść, prowadząca czytelnika przez dziesięciolecia XX w., ukazując "od środka" życie żydowskiej enklawy w Bostonie. Książka ma mocny wydźwięk feministyczny, jest z lekka anty-katolicka, czyli wszystko zgodnie z obecnym trendem poprawności politycznej w literaturze. Cóż, nie lubię tego, choć opowiedzianą historię uważam za interesującą. Autorce, niestety, brakuje bezstronności co do opisywanych problemów, ale to jestem w stanie wybaczyć. Rozbawiła mnie końcówka, w której babcia (bynajmniej nie wykazująca religijności) gratuluje wnuczce przyszłości jako... rabin(sic!). Chyba należałoby to jednak przetłumaczyć jako "rabinką", ewentualnie "rabiną", w imię wspomnianej poprawności ideologicznej;)