[...] Urd-widziała przeszłość; Verdandi teraźniejszość; Skuld przyszłość, ale i tak nie mogła ujrzeć wszystkiego, bo wszystkie razem były za...
Najnowsze artykuły
- ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
- ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński9
- ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać390
- Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Roger Lancelyn Green
4
6,7/10
Urodzony: 02.11.1918Zmarły: 08.10.1987
Roger (Gilbert) Lancelyn Green - brytyjski pisarz.
Urodził się w Anglii, tuż po zakończeniu I wojny światowej.
Wbrew błędnym teoriom człon Lancelyn nie był jego drugim imieniem, tylko pierwszą częścią nazwiska.
Absolwent Uniwersytetu Oksfordzkiego (literatura brytyjska).
Jego mentorem, a później przyjacielem był wybitnym irlandzki pisarz C.S. Lewis (autor "Kronik Narnii").
Lancelyn Green napisał, bazując na legendach i opowieściach, historię Króla Artura i Rycerzy Okrągłego Stołu oraz przedstawił przygody Robin Hooda.
Był także biografem (napisał wiele książek biograficznych, a na warsztat wziął m.in. życie i twórczość Lewisa Carrolla).
Ostatnie lata życia pisarz spędził w swej zabytkowej wiejskiej posiadłości Poulton Hall w hrabstwie Chester.
Wybrane dzieła Rogera Lancelyna Greena: "King Arthur and His Knights of the Round Table" (1953, polskie wydanie: "Król Artur i Rycerze Okrągłego Stołu", Wydawnictwo RTW, 1999),"The Adventures of Robin Hood" (1956, polskie wydanie: "Robin Hood z zielonego lasu", Nasza Księgarnia, 1983),"Myths of the Norsemen: Retold from the Old Norse Poems and Tales" (1960, polskie wydanie: "Mity skandynawskie", Nasza Księgarnia, 1976),"The Saga of Asgard: Retold from the Old Norse Poems and Tales" (1960),"The Beaver Book Of Other Worlds" (1978).
Żona: June, 3 dzieci: córka Priscilla "Cilla" oraz 2 synów: Scirard i Richard (ur. 10.07.1953).http://
Urodził się w Anglii, tuż po zakończeniu I wojny światowej.
Wbrew błędnym teoriom człon Lancelyn nie był jego drugim imieniem, tylko pierwszą częścią nazwiska.
Absolwent Uniwersytetu Oksfordzkiego (literatura brytyjska).
Jego mentorem, a później przyjacielem był wybitnym irlandzki pisarz C.S. Lewis (autor "Kronik Narnii").
Lancelyn Green napisał, bazując na legendach i opowieściach, historię Króla Artura i Rycerzy Okrągłego Stołu oraz przedstawił przygody Robin Hooda.
Był także biografem (napisał wiele książek biograficznych, a na warsztat wziął m.in. życie i twórczość Lewisa Carrolla).
Ostatnie lata życia pisarz spędził w swej zabytkowej wiejskiej posiadłości Poulton Hall w hrabstwie Chester.
Wybrane dzieła Rogera Lancelyna Greena: "King Arthur and His Knights of the Round Table" (1953, polskie wydanie: "Król Artur i Rycerze Okrągłego Stołu", Wydawnictwo RTW, 1999),"The Adventures of Robin Hood" (1956, polskie wydanie: "Robin Hood z zielonego lasu", Nasza Księgarnia, 1983),"Myths of the Norsemen: Retold from the Old Norse Poems and Tales" (1960, polskie wydanie: "Mity skandynawskie", Nasza Księgarnia, 1976),"The Saga of Asgard: Retold from the Old Norse Poems and Tales" (1960),"The Beaver Book Of Other Worlds" (1978).
Żona: June, 3 dzieci: córka Priscilla "Cilla" oraz 2 synów: Scirard i Richard (ur. 10.07.1953).http://
6,7/10średnia ocena książek autora
903 przeczytało książki autora
1 575 chce przeczytać książki autora
3fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Król Artur i rycerze Okrągłego Stołu
Roger Lancelyn Green
6,7 z 215 ocen
655 czytelników 46 opinii
2018
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
[...] Dwa oswojone kruki, Hugin i Munin spoczywały na ramionach Odina. Heimdall jego syn miał doskonały wzrok i słuch został strażnikiem, mi...
[...] Dwa oswojone kruki, Hugin i Munin spoczywały na ramionach Odina. Heimdall jego syn miał doskonały wzrok i słuch został strażnikiem, miał za pomocą rogu Gjallar ostrzegać przed napaścią olbrzymów na Asgard. Zawsze pełnił wartę przy moście Bifrost.
1 osoba to lubi- Mamo, chodź, zobacz! Jakiś nagus leży przy studni i śpi!".
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Mity skandynawskie Roger Lancelyn Green
7,4
Dostałam od tej książki to co oczekiwałam, dobrze się przy niej bawiłam i napewno szybko jej nie zapomne. Tuż przed nią czytałam książke też o nordyckich/skandnawskich mitach i tu musze przyznać, że Roger dostarczył mi więcej smaczkków niż Gaiman, od którego czytałam "mitologie nordycką".
Choć momentami się gubiłam w natłoku informacji nie wpływa to jakoś negatywnie na opinie, polecam tak czy siak a bogowie żyjący w Asgardzie są w luj ciekawymi postaciami haha
Król Artur i rycerze Okrągłego Stołu Roger Lancelyn Green
6,7
dasio72 „Po raz pierwszy przeczytałem tę powieść mając jakieś 13 – 14 lat […] Pamiętam dokładnie przepiękne wydanie "Naszej Księgarni" z cudnymi ilustracjami pana Zbigniewa Rychlickiego.”
U mnie w wieku 15 lat skończonych, pożyczone od kolegi, też z obrazkami Rychlickiego (co skutkowało przychylnym z początku podejściem, gdyż przypominało Szmaragdowy Gród z jego rysunkami).
Gotos „Strasznie denerwował mnie Merlin, który nie robi tu praktycznie nic poza przepowiadaniem przyszłości – swoją drogą rujnując w ten sposób jakąkolwiek tajemniczość, którą ta książka mogłaby się cechować”
Też mnie to zdziwiło. Artur zapragnął poślubić Ginewrę, Merlin ostrzegł dość szczegółowo, iż będzie to początkiem końca Okrągłego Stołu, mimo przestrogi Artur zrobił po swojemu, cóż miało z tego wynikać ?
Że wszystko z ludzkiej głupoty
Sprawdziło się co do joty ?
W innej sprawie czarodziej przepowiedział coś rozbieżnego :
– W mieczu tym mieszka klątwa, która wypełnić się musi do samego końca, aby w przyszłości na Logres spłynęło błogosławieństwo z tego samego miecza, kiedy dzierżyć go będzie Galahad, najwierniejszy rycerz królestwa. Ale biada Balinowi, albowiem klątwa spoczywa na tym, który byłby najmężniejszym i najlepszym z twoich rycerzy. Zmierza ku swej śmierci i nic go już nie ocali... A przecież podążę za nim i przekonam się, co dobrego zdołam dla niego uczynić.
Oczywiście nie zdołał.
SARMATA „Momentami infantylny przekaz wręcz nużył” Można i tak określić.
W skrócie strasznie naiwne, choć mające coś w sobie, lecz co, nie potrafię powiedzieć.
Przypominało mi to poznaną kilka lat wcześniej „Cyberiadę”, znacznie mym zdaniem lepszą, tam oczywiście zamiast rycerzy byli elektrycerze wysokiego napięcia, Ramolda z napędem wysokoprężnym i o wejrzeniu magnetycznym, Krystala na której widok nawet ze zwyczajnego żelaza sypały się iskry czy najczarowniejsza Niedoida której „miąższ, cały w środku czerwony i złoty od elektrycznego jarzenia, szumiał cicho”.
Wracając do rycerzy, miejscami było zabawnie. Śmieszyło mnie to, co być może nie miało być śmieszne, jak gdy przybył jakiś „zielony rycerz”, żądając by na dowód odwagi któryś z nich go ściął, a gdy Gawejn to zrobił, musiał przybyć do wyznaczonego miejsca, gdzie ścięty miał ściąć jego.
Odwagę chyba inaczej można okazać …
Bywały przygody bardziej zawikłane (jak z Białem Jeleniem, co wpadł do komnaty ścigany przez psy gończe) albo/oraz niepotrzebnie okrutne (jak z zamkiem, w którym wytaczali krew z kobiet) i temuż podobnież, co obniża ocenę.
Postacie kobiece pokazane zwykle na dwa sposoby. Bądź wiedźmy, jak Morgan, bądź damy, które trzeba wybawiać z opresji. Słusznie oczywiście, gdyż gentelmani tak powinni postępować.
Brakowało jednak mym zdaniem łowczyni w rodzaju Atalanty czy królowej jak Pentesilea (która oczywiście nie powinna ginąć). Ponieważ wątki z wojny trojańskiej, poplątane, ale jednak, znane były w średniowieczu na Zachodzie, oczekiwanie takie byłoby zasadnym.
Rozdział „Ostatnia bitwa” mógłby nosić nazwę „Bez przebaczenia” lub „Bez szans na zwycięstwo”.
Walki niby można było uniknąć, lecz oba wojska dostały ten sam rozkaz:
– Gdy ujrzycie choć jeden dobyty miecz, uderzcie i wybijcie wszystkich bez litości !
W tym boju nie mogło być zwycięzców ani zwyciężonych.
Artur ocalał samotrzeć, to znaczy sam z dwoma rycerzami, ciężko rannymi zresztą.
Zobaczywszy tego zwyrodnialca Mordreda, na myśl, że też ziemia nosi takiego szubrawca, pchnięciem włóczni skrócił jego plugawiański żywot. Lecz nikczemnik, nim nędznie sczezł, ostatkiem sił zdołał zranić zdradziecko Artura, czym pokazał, gdyby dowód był potrzebny, jak bezecnym był niegodziwcem i oby pamięć jego była przeklętą.
CDN