Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jerzy Tulisow
9
7,0/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,0/10średnia ocena książek autora
164 przeczytało książki autora
476 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Essays in the History of Languages and Linguistics. Dedicated to Marek Stachowski on the Occasion of his 60th Birthday
Jerzy Tulisow, Elżbieta Mańczak-Wohlfeld
0,0 z ocen
4 czytelników 0 opinii
2017
Najnowsze opinie o książkach autora
Być kobietą w Oriencie Barbara Grabowska
6,4
OCENA – 5/10 PRZECIĘTNA
Książka „BYĆ KOBIETĄ W ORIENCIE” to praca naukowa, dlatego nie szczególnie przypadła mi do gustu, choć poruszą ciekawe zagadnienie. Jest to zbiór zebranych informacji w formie monografii przedstawiający wizerunek oraz sytuację kobiet na obszarach Azji i Afryki. Książkę można czytać od początku lub przeskakiwać do wybranych rozdziałów, które są w naszym zainteresowaniu i pewne fragmenty pominąć, ja tak zrobiłem, więc się nie wynudziłem.
Książkę podzielono na dwa obszary tematyczne pierwszy to rys historyczny obejmujący wybrane kraje Dalekiego Wschodu i Afryki, który w mojej ocenie jest mniej ciekawy, oraz drugi ukazujący kobietę w literaturze, ta część bardziej przypadła mi do gustu i zainteresowała. Książka skierowana jest do wybranej grupy czytelników, którzy lubią analizy, porównania, badania naukowe, więc nie dla każdego. Zapraszam zainteresowanych do lektury. Pozdrawiam. Jack_
Ludy starożytnej Syberii Jerzy Tulisow
6,9
🌨️ W mitologii rdzennych plemion zamieszkujących Syberię często pojawia się zima i związane z nią zwierzęta - nury, ryby, foki, sobole, niedźwiedzie, renifery, piżmowoły, króliki polarne i kruki. Są to bóstwa opiekuńcze a w zamierzchłych czasach niektóre z nich miały ludzką postać i były założycielami plemion.
🐻 Ewenkowie wierzyli, że długa broda pewnego starca przymarzła do lodu, podczas czerpania wody z przerębli na rzece płynącej w zaświaty. Starzec, chcąc się wykpić od śmierci ofiarował bogom rzeki swą najmłodsza córkę i wysłał ją na lodową krę. Dziewczyna szybko oddalała się od wioski na dryfującej krze. Bardzo chciała żyć, wtedy pomógł jej niedźwiedź, który kazał się jej zabić i ofiarować swoje części ciała bogom. Wtedy jego organy zamieniły się w ludzi i tak powstało plemię Ewenków.
Szczególnym kultem otaczano renifery, które dostarczały ludziom mięsa, mleka, skór, siły pociągowej, towarzystwa były też ważna częścią obrzędowości. Poświęcano je bóstwom w bezkrwawej ofierze. Takie poświęcone zwierzę cieszyło się szczególnymi przywilejami, nie zaprzęgano go do pracy i maszerowało na czele stada oraz karawany.
🦭 Żyjący na Dalekiej Północy Czukcze, Koriacy oraz Jakuci z uwagą obserwowali współplemieńców uwięzionych na dryfujących lodowych krach. Jeśli nieostrożny myśliwy, zajęty polowaniem na foki nie usłyszał trzasku, nie zauważył, że brzeg mu się oddala i na lodowej platformie odpłynął od swej wioski, jego los był przesądzony. Dla mieszkańców osady i własnej rodziny był już martwy, ponieważ społeczność uważała, że takiego myśliwego wzięły w posiadanie Duchy Morza. Nawet jeśli delikwent przeżył (a podobno wielu wprawnym myśliwym się to udawało) i wyszedł na brzeg, pobratymcy nie chcieli przyjąć go do wspólnoty. Musiał się błąkać po mroźnym pustkowiu, gdyż uważano, że jest upiorem.
Tacy ludzie żyli samotnie jak banici poza społecznościami. Nazywano ich dzikimi ludźmi i często zabijano, gdyż pod nieobecność gospodarzy kradli z obejść żywność lub uprowadzali zwierzęta gospodarskie.
Zaletą książki jest piękne wydanie - szata graficzna, kredowy papier, staranny druk (chociaż bardzo zminiaturyzowany),ładne ilustracje i twarda oprawa. Do tego może się ona wydać łakomym kąskiem dla osób, które interesują się mitologiami zapomnianych plemion.
Na pierwszy rzut oka odnosi się pozytywne wrażenie. Jest mapa ukazująca rozmieszczenie ludów autochtonicznych. Przedstawiono niezbędne informacje na temat obszaru geograficznego określanego mianem Syberii. Jednak, gdy pojawia się schemat, nazwany górnolotnie "Kalendarium", można poczuć zaskoczenie.
Bo czy da się w 44. jedno- lub dwuzdaniowych notatkach nakreślić, chociażby najogólniej, dzieje ludów Syberii od ok. 222 tys.p.n.e do XXI w. naszej ery?
Następnie pojawia się zawiły wywód na temat podziału rdzennej ludności według grup językowych, który może wywołać w głowie czytelnika niezły chaos. Autor nie pomyślał, że takie informacje najlepiej przedstawić w sposób prosty i czytelny na schemacie strzałkowym.
W sposobie przedstawiania informacji w publikacji dominuje zasada maksymalnego upraszczania, wręcz ślizgania się po temacie. Mity wprawdzie podzielono tematycznie na pięć grup, jednak dobór opowieści prezentowanych w tych grupach jest przypadkowy i chaotyczny. Przynajmniej ja nie zauważyłam tam żadnej wiodącej zasady. Sam autor z pewnością o niej nie wspomina.
Na rozległych połaciach Syberii swoją obecność trwale zaznaczyło 26 wspólnot plemiennych. Ich wierzenia kształtowały się przez setki lat. I te różnorodne, bogate mitologie zostały przedstawione na 144. stronach książki. Przy czym połowę tego miejsca wypełniają ilustracje. Można więc wyobrazić sobie, jak wielka jest skala uproszczenia tematu.
Do tego autor nie ma zacięcia pisarskiego i opowiada mity z niedbałą nonszalancją, jakby go to nudziło. A jeśli autor się nudzi, czytelnik nudzi się jeszcze bardziej.
Moim zdaniem fascynujący temat został tutaj żywcem pogrzebany. Pogrzeb poprzedziła ceremonia złożenia marnych szczątków do eleganckiego kolorowego pudełka (okładki),a czytelnik idący w kondukcie szybko zapomni, co było w środku owego ładnego pudełka. Jednak nudę i znużenie zapamięta na długo.
Przeczytane w ramach styczniowego wyzwania czytelniczego LC.