Kazue Kato (加藤和恵) is a Japanese mangaka. She is the author and illustrator of the Blue Exorcist manga series. Her self-portrait in the Blue Exorcist manga features a rabbit with a bow on the left ear.
Tomik dwudziesty trzeci kontynuuje ukazywanie przeszłości, skupiając się na pokazaniu losów Yuri (matki Rina i Yukio). Jej życie jako początkującego członka organizacji, mocno się zmienia w momencie, kiedy zostaje poproszona o pomoc przy pewnym demonie. To właśnie dzięki jej, jego cielesna powłoka zaczyna szybko ewoluować, co można niepokoi wielu ludzi i może doprowadzić do tragedii. Obok tego wszystkiego w dość epizodycznych fragmentach można obserwować losy Shiro i młodej Shury. Jeśli ukazany tutaj galimatias różnorakich faktów to ciągle dla kogoś mało, to swoje pięć minut będą mieć tu również inne znane postacie, między innymi Saburota Todo czy Igor Neuhaus (ukazując wydarzenia z teraźniejszości).
https://gameplay.pl/news.asp?ID=135252
POPKulturowy Kociołek:
https://popkulturowykociolek.pl/ao-no-exorcist-tom-28-recenzja-mangi/
Seria wyraźnie zbliża się do swojego wielkiego finału (takie przynajmniej są moje przypuszczenia). Świadczy o tym intensywność trwającego od kilku rozdziałów wątku, którego dalsza część wypełnia właśnie mangę Ao No Exorcist tom 28.
Świat stanął w obliczu prawdziwej apokalipsy, którą może jedynie powstrzymać poświęcenie i wielka determinacja wszystkich egzorcystów. Ważną rolę w historii odgrywają oczywiście bracia. Rin i jego drużyna, będą musieli stawić czoła potężnemu przeciwnikowi bezpośrednio. W tym czasie Yukio na czele innej grupy będzie próbował unieszkodliwić wroga z ukrycia. Swoje miejsce w historii będą mieć również oczywiście inne postacie, chociażby Shiemi starająca się okiełznać Króla Ziemi nawet kosztem własnego zdrowia.
Jeżeli miałbym w jednym zdaniu podsumować recenzowaną mangę, to jest to ostra widowiskowa demoniczna jazda bez trzymanki. Zasiadając do lektury, szybko zostajemy wciągnięci w dynamikę wydarzeń i zanim się spostrzeżemy, już jesteśmy na ostatniej stronie komiksu.
Do ukazanej dynamiki i ogólnego tempa prowadzenia historii nie można mieć tu najmniejszych zastrzeżeń. Jest to klasyczny shonen w pełnej okazałości, gdzie na każdej stronie (nawet kadrze) coś się dzieje i gdzie nie można być pewnym, co wydarzy się kilka kartek dalej. Walka przybiera tu momentami wręcz epickich rozmiarów, a że walczą prawie wszyscy, to nuda tu nie występuje.
Autorka w całej tej widowiskowości nie zapomina również o dodaniu szczypty dramatyzmu i dalszym skupieniu się na problemach wykreowanych postaci. Niestety te elementy scenariusza są tym razem tu jedynie drobnym dodatkiem do wspomnianych walk. Jeśli więc ktoś liczył na mocniejsze zagłębienie się w trudnych relacjach Rina i Yukio, to może się poczuć rozczarowany....