- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik230
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Waldemar Cichoń
W dzieciństwie tata Marcela nade wszystko uwielbiał czytać. To były czasy, kiedy nikomu nie śniło się jeszcze o Internecie, grach komputerowych i 100 kanałach w telewizji, więc książki były jedną z niewielu dostępnych rozrywek. Tata Marcela czytał średnio trzy książki na tydzień. Dwa razy w tygodniu szedł więc pieszo do biblioteki położonej na sąsiednim osiedlu. Kiedy ksiązka, którą wypożyczył zapowiadała się ciekawie, tata Marcela nie mógł się doczekać, kiedy zacznie czytać, więc czytał idąc. Zaczytany systematycznie rozbijał nos o latarnie, a raz o mało nie wpadł pod samochód. Dochodziło do tego, że mama taty Marcela musiała go w wakacje zmuszać do wychodzenia na podwórko. Na niewiele się to zdało, bo tata Marcela wychodził na podwórko z książką ukrytą pod ubraniem. Czasem się udawało, jeśli jednak mamina kontrola wykryła, tata Marcela ratował się czytając książki pod kołdrą przy świetle latarki. Pisać tata Marcela zaczął stosunkowo późno. Oczywiście, w szkole pisał wypracowania, ale oprócz nauczycieli nikt ich nie czytał, więc to się chyba nie liczy. Potem poszedł na studia, skończył dziennikarstwo i zaczął pisać do gazet. Robił to przez całkiem długi okres swojego życia. Książki zaczął pisać jeszcze później. Dziś tata Marcela nie jest już dziennikarzem – pracuje w Instytucie Technik Innowacyjnych EMAG w Katowicach, gdzie zajmuje się wydawnictwami, promocją i reklamą oraz, jak mawiają jego złośliwi koledzy, sprawami z pogranicza magii i rzeczy nadprzyrodzonych. A książki pisze w tzw. międzyczasie.
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Powiązane treści
Popularne cytaty autora
Otworzyłem leniwie jedno oko i spojrzałem do góry. Nade mną stała rozgniewana mama Marcela. Odsunęła mnie na bok i wyjęła sweterek z koszyka...
Otworzyłem leniwie jedno oko i spojrzałem do góry. Nade mną stała rozgniewana mama Marcela. Odsunęła mnie na bok i wyjęła sweterek z koszyka. Zobaczywszy, w jakim jest stanie, krzyknęła raz jeszcze, złapała leżącą obok ścierkę i pacnęła mnie nią w pupę. Prychnąłem, podskoczyłem i uciekłem pod komodę.
- Cukierku, dobrze ci radzę - szepnął do mnie, oglądając się za siebie - lepiej się teraz gdzieś zamelinuj. Zniknij, stań się niewidzialny,...
- Cukierku, dobrze ci radzę - szepnął do mnie, oglądając się za siebie - lepiej się teraz gdzieś zamelinuj. Zniknij, stań się niewidzialny, przefarbuj sobie futro, zmień tożsamość, wyjedź do rodziny.
osób to lubi