Tajemnicza liczba 𝑒 i inne sekrety matematyki Bogdan Miś 8,0
ocenił(a) na 106 lata temu Książka ta nie jest typową pozycją popularnonaukową traktującą o matematyce, co sugerować może jej tytuł oraz opis, nie jest ona również klasycznym podręcznikiem akademickim, w przeciwieństwie do tego drugiego wyróżnia ją to, że formalizm i symbolikę matematyczną rozsądnie ograniczono, zastępując ją bardziej zrozumiałym w odbiorze tekstem o dość luźnej narracji. Ten edytorski zabieg powoduje, że przyswajanie tak przedstawionego materiału, jest zarówno łatwiejsze, jak i przyjemniejsze (przynajmniej dla osób nie będących matematykami),a co najważniejsze, efekt tego zabiegu potrafi wzbudzić duże zainteresowanie u czytelnika. Ponadto w książce znajdują się objaśnienia i uzasadnienia, jak i dlaczego dany jej dział korzysta z takich, a nie innych metod matematycznych (bo co z tego, że wiemy jak, choć wiemy po co…),czego brakuje w klasycznych podręcznikach matematyki. Tekst wzbogacony został również o dużą ilość ciekawostek matematycznych (np. powszechność występowania w matematyce/fizyce stałej Eulera, liczby π),historycznych i anegdot, a także charakterystyki, nadal aktualnych, problemów matematycznych (np. granic formalizacji matematycznych). Podczas jej lektury trudno nie zauważyć, że autor posiada niemałe umiejętności dydaktyczne oraz gawędziarskie.
Zakres materiału oscyluje w okolicach pierwszych lat studiów kierunków przyrodniczych (liczby naturalne, liczby rzeczywiste, liczby zespolone, zbiory, funkcje – czyli teoria mnogości, algebra oraz analiza),względnie ścisłych. Może być doskonałym pomostem pomiędzy matematyką szkoły średniej a studiami. Jako tego przykład podać mogę aksjomatykę liczb rzeczywistych, której nie poznałem na studiach, a w ich czasie pełnymi garściami korzystałem z rachunku różniczkowego i całkowego – tę lukę książka ta wypełnia znakomicie.
Książka ta stanowi, bez wątpienia, bardzo atrakcyjną alternatywę do obecnych na rynku typowych podręczników (akademickich) do nauki matematyki, a sposób w jaki została napisana zachęcić może do zainteresowania się tą pasjonującą dziedziną nauki, nawet, największych jej przeciwników. Książkę polecić mogę każdemu (!) amatorowi/entuzjaście Królowej Nauk oraz osobom szukającym inspirującego źródła do jej nauki, najlepiej po opanowaniu jej materiału na poziomie szkoły średniej.
Jest to jedna z moich ulubionych książek, bez podziału na kategorie tematyczne, a także jedna z najlepszych, polskojęzycznych książek popularyzujących matematykę. Na pewno będę do niej wracał.
Na koniec dodam, że jest mi po drodze z Bogdanem Misiem w kwestii entuzjazmu wobec samej matematyki… jak i ateizmu.