Z wykształcenia graficzka, autorka książek dla dzieci i młodzieży. Pisze artykuły o literaturze dziecięcej w Tygodniku Powszechnym, Rzeczpospolitej, Nowych Książkach i Gazecie Wyborczej. Od roku 2007 w zarządzie Sekcji Polskiej International Board on Books for Young People (IBBY). Współautorka podręczników PWN do języka polskiego dla gimnazjalistów. Ekspertka Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej.
Mamy wysyp książek o tematyce świątecznej, ale jak wybrać coś, żeby było klasycznie, acz niebanalnie. Co powiecie o stylu retro? Wrzucimy bohaterów z legendarnej już bajki w świąteczny entourage. Efekt to publikacja "Bolek i Lolek ratują święta".
Serię z Bolkiem i Lolkiem wydawaną przez wydawnictwo Znak emotikon obserwuję już od dłuższego czasu i przyznam, że jest to moja ulubiona książka spośród tych, z którymi miałam przyjemność się zapoznać. Joanna Olech stworzyła cudowną fabułę, która klei się niczym śnieżki.
Jak to w świątecznych opowieściach bywa, dzieje się magia. Nieopatrznie wypowiedziane życzenie sprawia, że Bolek i Lolek, a także Tosia zostają asystentami Świętego Mikołaja. Co jest najpiękniejsze to, że obdarowana zostają nie tylko dzieci, ale też pewne zapomniane istoty. Prezenty nie mają wyłącznie wymiaru materialnego. To również troska i życzliwość. Zwykłe (ale często niezwykłe) bezinteresowne dobro.
Bolek i Lolek codziennie widują Mikołaja i to tuż obok siebie bo w witrynie warzywniaka.
Dzięki jednemu życzeniu spada śnieg a to pociąga za sobą kolejną przygodę dzięki, której chłopcy mogą uratować święta. Czy jednak zechcą się jej podjąć ?
Powiedzcie czy święta bez prezentów to święta?
Nie...
Więc Bolek i Lolek wraz z Tosią dostają misje od Mikołaja.
Będą podróżować tramwajem i czy zdążą uratować święta ?
Kolejna odsłona przygód pomoże odkryć magie dawania prezentów i na czym polegają święta.