Miejscy szpiedzy. Złote wrota James Ponti 8,8
ocenił(a) na 102 lata temu Świetny, świetny, świetny tom!
Kocham, kocham, kocham te dzieciaki!
I opiekujących się nimi nietypowych dorosłych!
Mówię o tomie "Miejscy szpiedzy. Złote Wrota".
I bardzo, bardzo, bardzo jestem dumna z patronatu nad tą książką.
To drugi tom serii "Miejscy szpiedzy" Jamesa Pontiego.
Już pierwszym tomem się zachwycałam:
stylem pisarza, pomysłem, fabułą, bohaterami,
a tom drugi jest jeszcze lepszy!
Podróże i niebezpieczeństwa!
Porywacze, podwójny agent, ukryte dzieci.
Statek, biblioteka, więzienie,
ogród botaniczny, klub ornitologów.
W chińskiej dzielnicy, na dachu,
pod wodą, w więziennej celi.
Znów dzieje się bardzo dużo i bardzo szybko. I to od samego początku!
Znów piątka dzieciaków-szpiegów ma co robić i znów dużo zależy od nich;
nie tylko od ich umiejętności, ale też inicjatywy i współpracy!
Tworzą zgrany zespół! Czują się rodziną!
Inteligentni, zdolni, nieprzeciętni!
Tym razem autor najwięcej uwagi poświęca 14-letniej Sydney,
której specjalizacją są ładunki wybuchowe i łamanie zasad,
a która właśnie ma kryzys poczucia wartości i "przydatności" w zespole.
To bardzo ekscytująca i emocjonująca książka.
Czyta się ją z wypiekami na twarzy / obgryzając paznokcie.
Trzyma w napięciu, intryguje, rozśmiesza i... wzrusza.
Świetny, świetny, świetny tom!
Kocham, kocham, kocham te dzieciaki!
I opiekujących się nimi nietypowych dorosłych!
https://bajdocja.blogspot.com/2022/02/miejscy-szpiedzy-zote-wrota.html