Całkiem ciekawa książka. Jak podaje notka od wydawcy opowiadania w niej zamieszczone, pochodzą z okresu wczesnej twórczości Karola Maya i stanowią niejako prototypy jego późniejszych książek. Ja sam w opowiadaniu "Old Firehand" doszukałem się kilku podobnych fragmentów co w "Winnetou" jak choćby ten o ucieczce na koniu przed pożarem czy akcja z wykolejaniem pociągu. Polecam.

Całkiem ciekawa książka. Jak podaje notka od wydawcy opowiadania w niej zamieszczone, pochodzą z okresu wczesnej twórczości Karola Maya i stanowią niejako prototypy jego późniejszych książek. Ja sam w opowiadaniu "Old Firehand" doszukałem się kilku podobnych fragmentów co w "Winnetou" jak choćby ten o ucieczce na koniu przed pożarem czy akcja z wykolejaniem pociągu....

Nie ma to jak książka z czasów dzieciństwa:) "Old Firehand" opisany w pigułce to przede wszystkim Dziki Zachód, prawi czerwonoskórzy, źli, biali szubrawcy i dzielni, szlachetni westmani walczący z tymi złymi w słusznej sprawie. To na pewno jedna z książek, na wspomnienie których nie można się nie uśmiechnąć, ale - bądźmy szczerzy - nie jest to ten sam poziom lektury co w przypadku "Winnetou", czy "Old Surehanda".

Karol May pisał świetne powieści przygodowe, to trzeba mu przyznać, jednak "Old Firehandowi" czegoś brakuje. Opisując tę książkę po latach nie mogę oprzeć się wrażeniu, że "Old Firehand" jest - biorąc pod uwagę inne książki Maya - pozycją, niestety, bardzo wtórną, powtarzającą schematy najbardziej znanych książek tego autora, a przez to nieco nużącą... Do tego sam styl tej powieści i kształt nadany przez autora jej bohaterom prezentuje się trochę słabo... Postacie są dość płytkie, przewidywalne, a nieraz prezentują wręcz żenujący poziom intelektualny... Wypowiadając się po latach stwierdzam, że książkę ratuje w moich oczach w zasadzie tylko mój sentyment i niepowtarzalny klimat wielkiej przygody, przeżytej na bezkresnych preriach wśród ostatnich bohaterów Wielkich Równin.

Reasumując, nie jest to lektura wymagająca, ani górnolotna. Nie powala stylem, a w dorobku autora - piszącego w zasadzie książki tego samego typu - znaleźć można pozycje zdecydowanie lepsze i dające czytelnikowi dużo więcej. Jednak co sentyment, to sentyment... Dlatego polecam Wam tę książkę. Przeczytanie jej to przeżycie jeszcze jednej przygody na Dzikim Zachodzie, a czy ta przygoda będzie mniej lub bardziej ambitna, to przecież sprawa drugorzędna:)

Nie ma to jak książka z czasów dzieciństwa:) "Old Firehand" opisany w pigułce to przede wszystkim Dziki Zachód, prawi czerwonoskórzy, źli, biali szubrawcy i dzielni, szlachetni westmani walczący z tymi złymi w słusznej sprawie. To na pewno jedna z książek, na wspomnienie których nie można się nie uśmiechnąć, ale - bądźmy szczerzy - nie jest to ten sam poziom lektury co w...

:-) Przyjemne wspomnienie z dzieciństwa

:-) Przyjemne wspomnienie z dzieciństwa

Fantastyczna książka. Czyta się bardzo dobrze, zresztą jak wszystkie książki Karola Maya. Polecam cały cykl książek o Winnetou.

Fantastyczna książka. Czyta się bardzo dobrze, zresztą jak wszystkie książki Karola Maya. Polecam cały cykl książek o Winnetou.