Czuły barbarzyńca

Okładka książki Czuły barbarzyńca Bohumil Hrabal
Okładka książki Czuły barbarzyńca
Bohumil Hrabal Wydawnictwo: Świat Literacki literatura piękna
127 str. 2 godz. 7 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Něžný barbar
Wydawnictwo:
Świat Literacki
Data wydania:
2003-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2003-01-01
Liczba stron:
127
Czas czytania
2 godz. 7 min.
Język:
polski
ISBN:
83-88612-46-8
Tłumacz:
Aleksander Kaczorowski
Tagi:
Hrabal Czuły barbarzyńca Vladimir Boudnik
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Cyganeria z socrealu



1897 360 182

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
38 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
65
62

Na półkach:

Bohumil Hrabal „Czuły barbarzyńca”. Przekł. A. Kaczorowski. Świat Literacki, Izabelin 1997.

„ - Doktorze, niech mi pan da spokój z naturą! Malowaliśmy lasek koło Kładna i kiedy już skończyliśmy pejzażyk, nadjechała policja i zamknęli nas jako szpiegów, wrzeszczeli na nas do rana, kto zamówił u nas ten obraz, bo za tym laskiem, w prześwicie między drzewami, przy odrobinie wyobraźni można zobaczyć kladeńskie huty, więc gdyby wpadło to w ręce wroga, miałby czarno na białym, gdzie są nasze stalownie. Za lasem! Więc z tego prosty wniosek, że jesteśmy szpiegami”.(s. 33).
(…)
(…) Dobrzy ludzie! Prowadzimy tu dywersantów, szpiegów! Vladimir uśmiechał się, niósł malkastę, oba obrazy nieśli policjanci…
(…) Po trzech godzinach czekania w barze Świat przy pilzneńskiej dwunastce zobaczyliśmy, jak Vladimir i Rotbauer wychodzą z budynku komisariatu. Później przy piwie Vladimir opowiadał: Ten emeryt zawiadomił policję, że za tym zakolem, który malujemy, jest Stocznia Rzeczna, ważny obiekt państwowy… Egon Bondy zaczął go besztać: Do jasnej cholery. Vladymirku: U mnie aż roi się od tajniaków, ale nikt o tym nie wie! A pana prowadzą w biały dzień aleją pełną ludzi. Kurwa fiks! Zazdroszczę panu tej sławy. I w dodatku płacą panu w dolarach!
( s. 34)

Zacytowane fragmenty „Czułego barbarzyńcy” - to tylko próbka możliwości pisarskich B. Hrabala, autora, m. in. „Pociągów pod specjalnym nadzorem”(w 1966r. Jirzi Menzel nakręcił na ich podstawie swój słynny film). A Vladimir Budnik (o nim mowa w powyższych cytatach) doczekał się wystawy swych prac w Pradze i przyjęcia do Związku Czeskich Artystów Plastyków.
O tym i innych fragmentach, z życia dwóch wybitnych czeskich twórców, czytelnik przeczyta ze znakomitej „Eksplozji wrażliwości” tłumacza A. Kaczorowskiego, zamieszczonej na końcu „Czułego barbarzyńcy” Hrabala. Kaczorowski zaczyna się od zdania:
„Nie często zdarza się, żeby dwaj artyści – pisarz i malarz – poznali się w hucie”.

„Czuły barbarzyńca” przez kilkanaście lat funkcjonował w obiegu niezależnym.

Warto odświeżyć pamięć,
warto przeczytać tekst, który się nie zestarzał!

Bohumil Hrabal „Czuły barbarzyńca”. Przekł. A. Kaczorowski. Świat Literacki, Izabelin 1997.

„ - Doktorze, niech mi pan da spokój z naturą! Malowaliśmy lasek koło Kładna i kiedy już skończyliśmy pejzażyk, nadjechała policja i zamknęli nas jako szpiegów, wrzeszczeli na nas do rana, kto zamówił u nas ten obraz, bo za tym laskiem, w prześwicie między drzewami, przy odrobinie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
629
377

Na półkach:

Wyśmienite humorystyczne, krótkie, a jednocześnie głębokie historie o trzech - żyjących kiedyś naprawdę - czeskich przyjaciołach: artyście plastyku Vladimirze Boudniku, poecie Zbynku Fiserze (Egonie Bondym) i samym autorze Bohumilu Hrabalu. Książka jest porywająca, napisana świetnym, rasowym językiem. Bardzo często dotyka sztuki i filozofii, ale to tylko hrabalowskie preteksty do snucia opowieści.

Bondy - w rozmowie z Mariuszem Szczygłem - powie po latach: "Hrabal wszystko zmyślił. Ale nie kłamał. Bo jemu się wydawało, że to wszystko naprawdę się wydarzyło".

Warto! Bardzo!

Wyśmienite humorystyczne, krótkie, a jednocześnie głębokie historie o trzech - żyjących kiedyś naprawdę - czeskich przyjaciołach: artyście plastyku Vladimirze Boudniku, poecie Zbynku Fiserze (Egonie Bondym) i samym autorze Bohumilu Hrabalu. Książka jest porywająca, napisana świetnym, rasowym językiem. Bardzo często dotyka sztuki i filozofii, ale to tylko hrabalowskie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1196
1172

Na półkach:

To chyba najmniej „pedagogiczna ” książka świata. Kolejna mistrzowska rzecz Hrabala, nieco trudniejsza od pozostałych. A w niej jedno z najpiękniejszych zdań, które kiedykolwiek napisano: „Nie mieć żadnego wzoru poza samym sobą, ale też nigdy nie stać się samemu wzorem, a jeśli już, to takim, którego istotą jest pogarda dla wzoru”.

To apologia bycia sobą za każdą cenę, pochwala swobody twórczości w każdej dziedzinie, wiecznego „prowokowania burżuja”, ale i pijaństwa, nicnierobienia, satysfakcji seksualnej. A zarazem – zadziwiający hymn na rzecz nonkonformizmu, i to tego najtrudniejszego, bo przeciw reszcie społeczeństwa skierowanego, a nie przede wszystkim wobec wrednej władzy, czy też raczej: nie tylko niej. Całkiem to może być niezły przepis na zachowanie autonomii „tu i teraz”…..

Inna rzecz, że Vladimir Boudnik - awangardowy grafik, z zawodu - narzędziowiec - z pewnością byłby dziś zdiagnozowany jako osoba wymagająca poważnej terapii zdrowia psychicznego. „W ogóle obrazem zmienności jego stosunku do ludzi była sinusoida, przypływ i odpływ, czerń i biel” – choroba dwubiegunowa? Ale w komunistycznych Czechach (przypominam – gorzej niż tam było chyba tylko w Rumunii) szaleństwo było, czy też mogło być, normalną reakcją na nienormalną rzeczywistość.

Bohater, który miał świadomość swych przypadłości, z reguły - gdy był trzeźwy - zachowywał się całkowicie racjonalnie, np.: „Aby uniknąć obowiązku pracy, postanowił pójść do domu wariatów” albo, gdy wyznawał: „Faktycznie zdrowieję, a zdrowie to dla poezji mogiła” czy „Czasem mam w głowie takie nadciśnienie, że przydałby mi się jakiś wentyl”.

„Pisanie było częścią jego psychoterapii, ponieważ kiedy pisał, wentylował za pomocą dłoni rozgrzany kocioł swojego mózgu” – takich pisarzy chcę, takich książek oczekuję.

I pomyśleć, że jakieś tam 30 lat temu odrzuciłem - durny - tę książeczkę po kilku stronicach. Nie tylko wino musi dojrzeć…..

Cytaty….

Zawsze czuł się zaszczycony tym, co w kim innym budziło lęk i trwogę.

Kiedy dowiedział się, że towarzystwo ubezpieczeniowe, aby udowodnić, że samolot padł ofiara zamachu, zebrało resztki, poskładało jak należy i przywróciło samolot do pierwotnego stanu, krzyczał z radości: To tak, jak ze mną, ja też zawsze, raz w tygodniu zbieram się do kupy…

Całe życie Vladimira przypominało pracę ludzkiego serca, które myśli.

Prowadzić nie kończącą się wojnę z samym sobą, zawierać pokój, który nigdy nie wejdzie w życie.

Żeby zaś dziewczyna miała coś z życia, lubił paradować przed nią nago, z imponującym wzwodem.

Erekcja oraz ejakulacja Vladimira miały wymiar transcendentalny.

Z butelką było jak z urlopem, który z początku mija powoli, ale w ostatnim tygodniu dni lecą jeden za drugim, jak kieliszki do naszych złaknionych gardeł.

Przybyły do nas sprzymierzone armie, żeby zlikwidować to, czego wcale nie było.

Ten Vladimir przerasta dadaistów.

To chyba najmniej „pedagogiczna ” książka świata. Kolejna mistrzowska rzecz Hrabala, nieco trudniejsza od pozostałych. A w niej jedno z najpiękniejszych zdań, które kiedykolwiek napisano: „Nie mieć żadnego wzoru poza samym sobą, ale też nigdy nie stać się samemu wzorem, a jeśli już, to takim, którego istotą jest pogarda dla wzoru”.

To apologia bycia sobą za każdą cenę,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
204
70

Na półkach: , ,

Niebywała proza. Wyśmienita, cudowna... Fascynuje mnie styl opowiadania Hrabala, który chyba trudno porównać z czymkolwiek innym. Perełka!

Niebywała proza. Wyśmienita, cudowna... Fascynuje mnie styl opowiadania Hrabala, który chyba trudno porównać z czymkolwiek innym. Perełka!

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
122
71

Na półkach: , ,

Hrabal zamiast xanaxu!

Hrabal zamiast xanaxu!

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
10
11

Na półkach:

To chyba główne zadanie literatury. Ocalać światy. Hrabal spełniał je doskonale.

To chyba główne zadanie literatury. Ocalać światy. Hrabal spełniał je doskonale.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
2885
827

Na półkach: ,

[...]
Musimy tylko powiedzieć, czego chcemy. Wszystko inne już się wydarzyło. Powiedz, co chcemy robić, jak chcemy żyć, jak chcemy myśleć. To, co chcemy kochać.

"Czuły barbarzyńca" to trzeci tekst, który Hrabal dedykuje swojemu przyjacielowi Vladimirowi Boudníkowi. To opowieść o epizodach, które przeżyła w Czechosłowacji w czasach stalinowskich, trójka nierozłącznych przyjaciół: Boudník, Hrabal oraz filozof i pisarz Egon Bondy.
POLECAM !

[...]
Musimy tylko powiedzieć, czego chcemy. Wszystko inne już się wydarzyło. Powiedz, co chcemy robić, jak chcemy żyć, jak chcemy myśleć. To, co chcemy kochać.

"Czuły barbarzyńca" to trzeci tekst, który Hrabal dedykuje swojemu przyjacielowi Vladimirowi Boudníkowi. To opowieść o epizodach, które przeżyła w Czechosłowacji w czasach stalinowskich, trójka nierozłącznych...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
2362
2359

Na półkach: ,

„Pisanie było częścią jego psychoterapii, ponieważ kiedy pisał, wentylował za pomocą dłoni rozgrzany kocioł swojego mózgu”. To jedno zdanie świetnie oddaje sedno książki. Pokazuje klimat, nastrój oraz język, w jakim została napisana. Trudno ją nazwać powieścią, ponieważ składa się z wielu obrazów, scenek, historyjek. A z nich wyłania się postać przyjaciela pisarza, czyli Vladimira Boudnika, przedwcześnie zmarłego grafika-abstrakcjonisty. Poznajemy jego sylwetkę, gdy wędruje przez Pragę. Od knajpy do knajpy, od piwa do piwa, tocząc dyskusje, zachwycając się pięknem otaczającego świata, tworząc. Przyjemnie wędruje się z przyjaciółmi. Jest wiele śmiechu w tych opowieściach, lecz takiego podszytego refleksją. Jest zabawa, lecz pod nią skrywa się głębsza myśl. Trochę im zazdrościłam, ponieważ świata opisanego przez autora już nie ma. I może z tego względu, tym większa była przyjemność płynąca z obcowania z panami. Polecam zawrzeć tę znajomość. Zapewne pozytywnie was zaskoczy.

„Pisanie było częścią jego psychoterapii, ponieważ kiedy pisał, wentylował za pomocą dłoni rozgrzany kocioł swojego mózgu”. To jedno zdanie świetnie oddaje sedno książki. Pokazuje klimat, nastrój oraz język, w jakim została napisana. Trudno ją nazwać powieścią, ponieważ składa się z wielu obrazów, scenek, historyjek. A z nich wyłania się postać przyjaciela pisarza, czyli...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
8
2

Na półkach:

Cudowna podróż po czeskich barach z człowiekiem, który nie przestaje zadziwiać swoim intensywnym doświadczaniem życia. Nie da się opisać słowami tego co wyprawiał Vladimir Boudnik, na szczęście Hrabal potrafił.

Cudowna podróż po czeskich barach z człowiekiem, który nie przestaje zadziwiać swoim intensywnym doświadczaniem życia. Nie da się opisać słowami tego co wyprawiał Vladimir Boudnik, na szczęście Hrabal potrafił.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
60
9

Na półkach:

Jedna z najlepszych książek Hrabala zaraz obok Zbyt Głośnej samotności. Piękne knajpiane opowieści i historia interesującego artysty. (Ciekawą kontynuacją historii z tej książki jest jedno opowiadanie znajdujące się w pięknej rupieciarni "Dandys w drelichu")

Jedna z najlepszych książek Hrabala zaraz obok Zbyt Głośnej samotności. Piękne knajpiane opowieści i historia interesującego artysty. (Ciekawą kontynuacją historii z tej książki jest jedno opowiadanie znajdujące się w pięknej rupieciarni "Dandys w drelichu")

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 179
  • Chcę przeczytać
    1 054
  • Posiadam
    266
  • Ulubione
    68
  • Teraz czytam
    30
  • Literatura czeska
    26
  • Chcę w prezencie
    16
  • Czechy
    9
  • 2013
    9
  • 2019
    8

Cytaty

Więcej
Bohumil Hrabal Czuły barbarzyńca Zobacz więcej
Bohumil Hrabal Czuły barbarzyńca Zobacz więcej
Bohumil Hrabal Czuły barbarzyńca Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także