Książka jest właściwie ok, choć przez cały niemal czas miałem wrażenie, że autorka bardzo stara się być zabawna... i tak sobie jej to wychodzi. No to nie były jakieś strasznie śmieszne żarty ale nie była też irytująca, więc można przymknąć oko. Jest sporo takiego trochę jak dla mnie zbaczania z tematu - jakieś trawienie u krów czy innych zwierząt - i ok, rozumiem że to było w odniesieniu do trawienia u człowieka, ale jednak jakoś to moim zdaniem trochę rozmywa temat. Jest sporo ciekawostek, może trochę za mało konkretów, no ale to miała być pewnie książka lekka i przystępna dla każdego i taka jest. Może to nie TOP-ileśtam książek jakie przeczytałem ale nie była to też strata czasu. Jest też napisana dosyć odważnie i nawet taktownie, żarty chociaż nieszczególnie śmieszne, to przynajmniej nie są też prześmiewcze. Ale jednak w pewnym fragmencie mi się coś nie spodobało.

cyt. "Mihalopoulos nie dysponował danymi na temat liczby ludzi stosujących Devrom, by zabezpieczyć się przed odorem zwykłych gazów, w porównaniu z liczbą jego klientów cierpiących na poważne choroby. Chyba nie ma ich zbyt wielu i chyba wiem, dlaczego wewnętrzny dezodorant nie zdobył większej popularności. W tym miejscu oddam głos twórcy Beano Alanowi Kligermanowi.
– Kiedy rozmawiam z ludźmi – powiedział – i kiedy wreszcie dochodzimy do sedna sprawy, nie znam nikogo, komu tak naprawdę, z ręką na sercu, przeszkadzałaby woń jego własnych gazów trawiennych."

- serio? mnie przeszkadza, z ręką na sercu i bez. Po prostu. No to już zna, dziękuję za uwagę ;) Może mam nadwrażliwy nos. Nawet poszukałem ale ten Devrom jest raczej nie do kupienia w Europie i w ogóle tanie to nie jest...
W każdym razie ten taki cały dłuższy fragment (także o produktach firmy Fleet) jeszcze dalej jest taki średni i mało profesjonalny powiedziałbym...

(czytana/słuchana: 4-6.04.2023)
4-/5 [6/10]

Książka jest właściwie ok, choć przez cały niemal czas miałem wrażenie, że autorka bardzo stara się być zabawna... i tak sobie jej to wychodzi. No to nie były jakieś strasznie śmieszne żarty ale nie była też irytująca, więc można przymknąć oko. Jest sporo takiego trochę jak dla mnie zbaczania z tematu - jakieś trawienie u krów czy innych zwierząt - i ok, rozumiem że to było...

Mnóstwo anegdot o wszelkich bulgotaniach w żołądku (i nie tylko),krępujących wpadkach gastrycznych i innych wstydliwych sprawkach naszego układu trawiennego. Opisane ze swadą, humorem, przymrużeniem oka, bez zadęcia, owijania w bawełnę i z amerykańską bezpośredniością.

Mnóstwo anegdot o wszelkich bulgotaniach w żołądku (i nie tylko),krępujących wpadkach gastrycznych i innych wstydliwych sprawkach naszego układu trawiennego. Opisane ze swadą, humorem, przymrużeniem oka, bez zadęcia, owijania w bawełnę i z amerykańską bezpośredniością.

Książka porusza ciekawe zagadnienia i wiele informacji jest naprawdę interesujących, ale zawiera też kilka słabych punktów.
Minusem jest duża ilość nic niewnoszących wtrąceń, co trochę wybija z rytmu "zaciekawienia" lekturą. Generalnie warta przeczytania.

Książka porusza ciekawe zagadnienia i wiele informacji jest naprawdę interesujących, ale zawiera też kilka słabych punktów.
Minusem jest duża ilość nic niewnoszących wtrąceń, co trochę wybija z rytmu "zaciekawienia" lekturą. Generalnie warta przeczytania.

Mary Roach, jak zwykle wzorowo, szczegółowo i z humorem poradziła sobie z wybranym tematem. Książkę bardzo przyjemnie się czyta, a humorystyczne wtrącenia i niektóre ciekawostki moga posłużyć za anegdoty na lata.

Mary Roach, jak zwykle wzorowo, szczegółowo i z humorem poradziła sobie z wybranym tematem. Książkę bardzo przyjemnie się czyta, a humorystyczne wtrącenia i niektóre ciekawostki moga posłużyć za anegdoty na lata.

Pierwsza moja książka tej autorki, jeżeli jesteś polakiem i wiesz jak smakuje cynaderka lub ozorek to spokojnie można czytać przy jedzeniu :) Ciekawa pozycja dzięki której możesz dowiedzieć się przydatnych informacji o swoich "flaczkach" A ostatni akapit o szanowaniu własnego ciała i interesowaniu się nim, jak najbardziej się z tym zgadzam.

Pierwsza moja książka tej autorki, jeżeli jesteś polakiem i wiesz jak smakuje cynaderka lub ozorek to spokojnie można czytać przy jedzeniu :) Ciekawa pozycja dzięki której możesz dowiedzieć się przydatnych informacji o swoich "flaczkach" A ostatni akapit o szanowaniu własnego ciała i interesowaniu się nim, jak najbardziej się z tym zgadzam.

O układzie pokarmowym opowiadać w sposób ciekawy i z humorem ? Mary Roach udowadnia, że to możliwe.

Wraz z kolejnymi osobami, które poświeciły swoje życie na badanie różnych aspektów tego zagadnienia czytelnik poznaje w sposób rzetelny i zaskakująco obszerny mechanizmy działania poszczególnych organów oraz całe mnóstwo niesamowitych historii i ciekawostek, a wszystko to okraszane sporą dawką poczucia humoru.

Czego chcieć więcej od książki popularnonaukowej? Nie tylko dla pasjonatów medycznych, ale każdego kto czasami coś przeżuwa, trawi i wydala. Polecam!

O układzie pokarmowym opowiadać w sposób ciekawy i z humorem ? Mary Roach udowadnia, że to możliwe.

Wraz z kolejnymi osobami, które poświeciły swoje życie na badanie różnych aspektów tego zagadnienia czytelnik poznaje w sposób rzetelny i zaskakująco obszerny mechanizmy działania poszczególnych organów oraz całe mnóstwo niesamowitych historii i ciekawostek, a wszystko to...

Daję 2/10 ponieważ dla początkujących gastrologów może to być jakkolwiek przydatne. Dla mnie niestety to był bełkot...

Daję 2/10 ponieważ dla początkujących gastrologów może to być jakkolwiek przydatne. Dla mnie niestety to był bełkot...

Lubię książki Mary Roach bo potrafi pisać o ciekawych tematach w ciekawy sposób. Jedyną wadą jej książek jest to, że to co jest napisane w jej książkach jest nie na temat.

Lubię książki Mary Roach bo potrafi pisać o ciekawych tematach w ciekawy sposób. Jedyną wadą jej książek jest to, że to co jest napisane w jej książkach jest nie na temat.

Moim zdaniem najsłabsza książka autorki. Liczyłam na dużo ciekawostek o przewodzie pokarmowym człowieka, tymczasem dowiedziałam się wiele o eksperymentach, karmie dla zwierząt i trawieniu u krów.

Moim zdaniem najsłabsza książka autorki. Liczyłam na dużo ciekawostek o przewodzie pokarmowym człowieka, tymczasem dowiedziałam się wiele o eksperymentach, karmie dla zwierząt i trawieniu u krów.

Świetna książka.
Mega ciekawa.

Świetna książka.
Mega ciekawa.