Stulecie

Okładka książki Stulecie Herbjørg Wassmo
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Stulecie
Herbjørg Wassmo Wydawnictwo: Smak Słowa Seria: Arcydzieła literatury norweskiej literatura piękna
519 str. 8 godz. 39 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Arcydzieła literatury norweskiej
Tytuł oryginału:
Hundre år
Wydawnictwo:
Smak Słowa
Data wydania:
2014-06-18
Data 1. wyd. pol.:
2014-06-18
Liczba stron:
519
Czas czytania
8 godz. 39 min.
Język:
polski
ISBN:
9788362122653
Tłumacz:
Ewa M. Bilińska
Tagi:
literatura norweska Ewa M. Bilińska
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Sto lat niespełnienia



8350 450 183

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
488 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
99
8

Na półkach:

Nawet fajna książka którą można w wolnej chwili przeczytać. Daje mocną 6/10.

Nawet fajna książka którą można w wolnej chwili przeczytać. Daje mocną 6/10.

Pokaż mimo to

avatar
689
391

Na półkach:

Fantastyczna saga rodzinna, choć lepiej pasowałoby słowo - kobieca. Losy czterech pokoleń kobiet żyjących w surowej Norwegii. Bardzo silnych i niezwykle niezależnych, a jednak poddanych męskiej dominacji. Niewielki mają wpływ na swój los, mają poczucie bolesnej straty kiedy z powodu presji rodziny są wydawane za mąż. To co jest równie fascynujące to zmiany cywilizacyjne, które w każdym kolejnym pokoleniu zaczynają ułatwiać ludziom życie. Szybko zapominamy o tym, że toaleta i łazienka w domu do niedawna były luksusem równie wielkim jak środki antykoncepcyjne.
Niezwykła jest również bliskość natury, życie w zgodzie z surowym, okrutnym klimatem. Bliskość śmierci i pokora wobec gwałtownych wydarzeń, które po prostu się dzieją i nie ma się na to wpływu. Oraz świadomość, że my sami kształtujemy swój los i żaden bóg nam w tym nie pomoże. Fascynująca, niezwykle głęboka literatura.

Fantastyczna saga rodzinna, choć lepiej pasowałoby słowo - kobieca. Losy czterech pokoleń kobiet żyjących w surowej Norwegii. Bardzo silnych i niezwykle niezależnych, a jednak poddanych męskiej dominacji. Niewielki mają wpływ na swój los, mają poczucie bolesnej straty kiedy z powodu presji rodziny są wydawane za mąż. To co jest równie fascynujące to zmiany cywilizacyjne,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
214
142

Na półkach:

Ta książka jest bardzo słaba, dodatkowo tragicznie przetłumaczona. Opisy silą się na poetyckość, przez co miejscami są śmieszne ("Ruszyła biegiem, a poły płaszcza powiewały za nią jak sztandary" - przy opisie ratowania dziecka, które prawie wpadło ze statku do wody). Zdania często są tak zbudowane, że nie wiadomo, kto jest podmiotem, kto wypowiada którą kwestię itd. Główne bohaterki przez większość czasu zachowują się jak bezwolne histeryczki, chociaż autorka próbuje im nadać pozory sprawstwa. Słaba lektura, marnowanie czasu.

Ta książka jest bardzo słaba, dodatkowo tragicznie przetłumaczona. Opisy silą się na poetyckość, przez co miejscami są śmieszne ("Ruszyła biegiem, a poły płaszcza powiewały za nią jak sztandary" - przy opisie ratowania dziecka, które prawie wpadło ze statku do wody). Zdania często są tak zbudowane, że nie wiadomo, kto jest podmiotem, kto wypowiada którą kwestię itd. Główne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
158
76

Na półkach: , , ,

Chyba za dużo się spodziewałam... Sagi opisują dzieje rodu na przestrzeni lat. Tu pokusiłabym się o stwierdzenie, że ta saga opisuje monotonię życia na przestrzeni lat... Tam, gdzie już robiło się interesująco wątek był zarzucany, niedopowiedziany. Historia oparta jest na prawdziwych losach rodziny pisarki, zapewne ten zabieg był celowy. Nie zawsze chce się wszystko wyciągać na światło dzienne. Niestety spowodowało to, że mimo stworzenia klimatu Skandynawii, sama fabuła była z lekka przynudnawa...

I nie mogłam się do końca skupić przez zadziwiające podobieństwa "Gorzko, Gorzko" Joanny Bator... Prawie taki sam pomysł, ten sam schemat fabuły - przeskakiwanie z bohaterki na bohaterkę, nawet Marcello był... No, ale nie mnie dochodzić, czy to tylko zbieg okoliczności...

Chyba za dużo się spodziewałam... Sagi opisują dzieje rodu na przestrzeni lat. Tu pokusiłabym się o stwierdzenie, że ta saga opisuje monotonię życia na przestrzeni lat... Tam, gdzie już robiło się interesująco wątek był zarzucany, niedopowiedziany. Historia oparta jest na prawdziwych losach rodziny pisarki, zapewne ten zabieg był celowy. Nie zawsze chce się wszystko...

więcej Pokaż mimo to

avatar
387
27

Na półkach: , , ,

Nie wiem, jak robią to skandynawscy pisarze, ale w ich książkach po prostu czuć atmosferę i klimat północy. Mrok, zimno, senność, melancholię. Przy czym mówię to jako osoba, która nigdy w Skandynawii nie była – jej obraz, być może nieco stereotypowy – uformowałam sobie na podstawie zdjęć, książek, filmów.

„Stulecie” Herbjørg Wassmo jest smutne. To książka bardzo powolna i nie obfituje w nadzwyczajne wydarzenia. To raczej senna relacja zwyczajnego życia trzech kobiet – matki, babki i prababki Herbjørg Wassmo (w tekście pojawia się również sama autorka). Chociaż każda z kobiet należy do innego pokolenia, łączy je wspólna potrzeba niezależności, stłumiona nieubłaganymi normamy epoki, z której pochodzą.

Nie wiem, jak robią to skandynawscy pisarze, ale w ich książkach po prostu czuć atmosferę i klimat północy. Mrok, zimno, senność, melancholię. Przy czym mówię to jako osoba, która nigdy w Skandynawii nie była – jej obraz, być może nieco stereotypowy – uformowałam sobie na podstawie zdjęć, książek, filmów.

„Stulecie” Herbjørg Wassmo jest smutne. To książka bardzo powolna i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1283
321

Na półkach:

Cztery pokolenia kobiet, mężowie, dzieci, w zimniej, mokrej północnej Norwegii.
Miałam nadzieję na sagę rodzinną, piękna, wciągającą, niestety to nie ta książka.
Mdła, rozmyta, oraz przeplatające się wątki w czasie nie ułatwiają czytania. Zmęczyłam się okrutnie czytając.
Nie polecam.

Cztery pokolenia kobiet, mężowie, dzieci, w zimniej, mokrej północnej Norwegii.
Miałam nadzieję na sagę rodzinną, piękna, wciągającą, niestety to nie ta książka.
Mdła, rozmyta, oraz przeplatające się wątki w czasie nie ułatwiają czytania. Zmęczyłam się okrutnie czytając.
Nie polecam.

Pokaż mimo to

avatar
145
121

Na półkach: , ,

Herbjørg Wassmo potrafi odtworzyć klimat północnej Norwegii tak przekonująco, że za każdym razem gdy sięgałam po książkę, przenosiłam się w ten świat i niemal czułam zimny powiew północy. Słowa płyną przez powieść, historie bohaterów poruszają, a wszystko to dzieje się "ot tak", bez podniosłych scen. Kolejny raz przekonuję się o wielkim talencie literackim tej norweskiej powieściopisarki.

Herbjørg Wassmo potrafi odtworzyć klimat północnej Norwegii tak przekonująco, że za każdym razem gdy sięgałam po książkę, przenosiłam się w ten świat i niemal czułam zimny powiew północy. Słowa płyną przez powieść, historie bohaterów poruszają, a wszystko to dzieje się "ot tak", bez podniosłych scen. Kolejny raz przekonuję się o wielkim talencie literackim tej norweskiej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
332
73

Na półkach:

Wydaje mi się że są pewne nieścisłości w tej książce chodzi mi o postać matki pisarki.

Wydaje mi się że są pewne nieścisłości w tej książce chodzi mi o postać matki pisarki.

Pokaż mimo to

avatar
502
219

Na półkach:

Wassmo wyrasta na jedną z moich ulubionych autorek.
Poruszająca, bardzo wciągająca pozycja.

Wassmo wyrasta na jedną z moich ulubionych autorek.
Poruszająca, bardzo wciągająca pozycja.

Pokaż mimo to

avatar
989
232

Na półkach: , ,

W "Stuleciu", które przeczytałam w ramach wyzwania Wspólne czytanie, norweska pisarka Herbjørg Wassmo opowiada historię przodków swojej matki. Głównie skupia się w niej na antenatkach i ich mężczyznach, ale ponieważ to ród bogaty w różnych krewnych więc i oni pojawiają się na kartach książki bardziej, czy mniej wyeksponowani. Bohaterkami opowieści, których losy obfitujące w wielorakie wydarzenia - dobre a także niestety i dramatyczne, Wassmo szeroko zaprezentowała, są : jej prababka Sara Suzane, babka Elida i matka Hjordis. Jest tu również i jej historia, opowiedziana, jak sama pisze, na takich samych warunkach jak wszystkie inne, gdyż stwierdza : "Moje prawdziwe, przeżyte życie nie da się zmienić w literaturę. Nie można z niego zrobić fikcji ani opowiedzieć go jako prawdy". Tak więc otrzymujemy historię fabularyzowaną, ale czy obejmując okres stu lat może ona całkowicie realistycznie oddać wszystkie zdarzenia......oczywiście, że nie, więc jest to historia taka jaką ją widzi sama autorka .

Lubię czytać sagi rodowe a poza tym czuję sentyment do fabuł rozgrywających się w surowym klimacie Norwegii, który mi pozostał po czytaniu powieści Sigrid Undset a także mojej ulubionej książki " A lasy wiecznie śpiewają" więc i tym razem oddałam się z przyjemnością lekturze, w której ta surowość klimatu i środowiska wyraźnie determinuje głównie losy prababki i babki, o których Wassmo w pozbawiony emocji, a jednak poruszający sposób snuje frapującą opowieść. Opowieść o kobietach, które wcześnie wychodziły za mąż i podejmowały trudy wspólnego życia . A mimo wydawałoby się dobrych relacji ze swymi mężami bywało, że czuły się bardzo samotne kiedy nie były tak, jak by tego chciały postrzegane i rozumiane, kiedy ich marzenia i pragnienia rozpływały się w zmaganiu z męczącą codziennością, na którą składały się liczne obowiązki związane z zajmowaniem się domem i przychodzącymi na świat, w krótkich odstępach czasowych, kolejnymi dziećmi. Jest to równocześnie opowieść o kobietach silnych i odpowiedzialnych nie poddającym się przeciwnościom losu.
Najwięcej miejsca w swej książce pisarka poświęca swej babce, Elidzie, którą najwyraźniej podziwia i która jest dla niej źródłem wiedzy o prababce Sarze Suzane, a najmniej swej matce Hjordis, z którą nie ma nigdy dobrego kontaktu, a która nie dostrzega, lub nie chce dostrzegać zachowania swego męża w stosunku do córki. Pisarka nie pisze wprost o tym, że była molestowana przez swojego ojca, ale daje delikatnie to do zrozumienia zastąpieniem formy "ojciec" formą "on". "On", którego się boi, którego unika, przed którym się chowa sama i chowa swoje pamiętniki, które są jej powiernikami, i na którym się mści na swój dziecinny sposób.
Hjordis jest jednakże w pewnym stopniu największą ofiarą swojej matki Elidy, która w okresie terminalnym śmiertelnie chorego męża decyduje się oddać ją jako małą dziewczynkę pod opiekę swej siostry i jej męża, zabiera ją gdy ta jest już przekonana, że są to jej rodzice a matki swej nie poznaje. Ten moment to wielki dramat w życiu matki pisarki. A później, gdy wyjdzie za mąż jej ukochany po czasie również okaże się być zupełnie innym człowiekiem niż mężczyzna, który pisał w czasie wojny do niej czułe listy. To już zupełnie inne małżeństwo, inna rodzina, niż te które Herbjørg zna, rodzina, w której nie czuje się bezpieczna i kochana. To wszystko zaowocuje w jej dorosłym życiu, w którym odcina się od własnej przeszłości, gdyż nie chce jej pamiętać.

"Stulecie" to książka wielowątkowa o wielopokoleniowym rodzie osadzonym w północnej części zimnej i surowej klimatycznie jak i krajobrazowo, ale zarazem pięknej Norwegii. To książka o ludziach zaprawionych w walce o byt i przetrwanie w tych trudnych warunkach, o mężczyznach, dla których morze lub ziemia stanowiły podstawę bytowania ich i ich rodzin. Ale to przede wszystkim opowieść bogata w opisy wzajemnych relacji między bohaterkami i ich mężczyznami, relacji, w których nie brak miłości, wzajemnego porozumienia i szacunku a także i tych sytuacji, w których na te relacje rzucały się różne, długie cienie mniejszych czy też większych problemów i kłopotów.
Historia opowiedziana przez Herbjørg Wassmo jest nie tylko historią jej rodu, to również historia jeżeli nie Norwegii to z pewnością jej społeczeństwa na przełomie wieków. Czytając "Stulecie" zobaczyłam jak zmieniała się Norwegia i jej mieszkańcy a zarazem ich obyczajowość, w tym oczywiście również życie kobiet, które stawały się coraz bardziej samodzielne w decydowaniu o swoim losie. Na przykładzie tego jednego rodu widać wyraźnie jak wielodzietne rodziny, w których jak to Eelida, babka pisarki, bardzo praktycznie zauważyła, że każde z dzieci, które pojawiło się na świecie, stawało się niezbędne, zaczęły zanikać. Hjordis, matka Wassmo, ma już tylko dwoje dzieci i ona sama też tylko dwoje. A przecież te dzieci nawet jeżeli pojawiały się zbyt często i nie zawsze być może radośnie oczekiwane stawały się z czasem wielkim bogactwem nie tylko rodzin, ale i kraju, w którym dzisiaj jest dostatnio, tylko brak w nim norweskich rąk do pracy.

Jak zdążyłam zauważyć nie wszystkim ta powieść przypadła do gustu. Być może jest zbyt obszerna co może nudzić, być może jej bohaterki nie okazują emocji do jakich czytelniczki są przyzwyczajone, ale pamiętajmy, że to chłodne Skandynawki a nie gorące Włoszki, być może zbyt mało w niej tła historycznego, ale to przecież nie powieść historyczna tylko powieść biograficzna nastawiona na ukazanie zmagania się z życiem, które upływało daleko od wielkich wydarzeń o wymiarze politycznym.

Gdyby nie wyzwanie, w którym biorę udział pewno nie przeczytałabym "Stulecia" Herbjørg Wassmo i pewno nic bym na tym nie straciła, ale nie żałuję poświęconego na nią czasu. Jest w niej wiele fragmentów, do których warto powracać. A poza tym zachęciła mnie do poznania jej twórczości.

Autor: Moje zaczytanie o 11:14:00

W "Stuleciu", które przeczytałam w ramach wyzwania Wspólne czytanie, norweska pisarka Herbjørg Wassmo opowiada historię przodków swojej matki. Głównie skupia się w niej na antenatkach i ich mężczyznach, ale ponieważ to ród bogaty w różnych krewnych więc i oni pojawiają się na kartach książki bardziej, czy mniej wyeksponowani. Bohaterkami opowieści, których losy obfitujące...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    972
  • Przeczytane
    569
  • Posiadam
    158
  • Ulubione
    25
  • 2014
    21
  • Skandynawia
    17
  • Teraz czytam
    14
  • E-book
    14
  • Literatura skandynawska
    10
  • Z biblioteki
    9

Cytaty

Więcej
Herbjørg Wassmo Stulecie Zobacz więcej
Herbjørg Wassmo Stulecie Zobacz więcej
Herbjørg Wassmo Stulecie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także