Kroniki
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Seria:
- Seria Amerykańska
- Tytuł oryginału:
- Chronicles
- Wydawnictwo:
- Czarne
- Data wydania:
- 2014-10-08
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-10-08
- Data 1. wydania:
- 2004-01-01
- Liczba stron:
- 240
- Czas czytania
- 4 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375368642
- Tłumacz:
- Marcin Szuster
- Tagi:
- literatura amerykańska Bob Dylan muzyka rockowa
Kiedy na przełomie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych zaczynał swoją przygodę, amerykańska scena muzyczna była dosyć monotonna. Popularne stacje radiowe nadawały piosenki łatwe i przyjemne. Słuchacze dopiero czekali na rewolucję, nową energię i nowe życie. Dylan nie chciał być rewolucjonistą, ale i nie wpisywał się w promowany przez radio nurt muzyki popularnej. Robił swoje, nie przejmując się, że – jak mu się zdawało – nie ma szans na komercyjny sukces. Muzykę folkową uważano wtedy za coś gorszego: trochę prostacka, trochę wstydliwa. Ale Dylan chciał ją grać – i żeby grać, porzucił dom, rodzinę i wyruszył do Nowego Jorku – miasta legendy i mekki artystów.
'Kroniki' to zapis pierwszych muzycznych doświadczeń i niezwykłych spotkań, które zapoczątkowały karierę jednego z najważniejszych artystów XX wieku.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 355
- 191
- 94
- 15
- 11
- 11
- 7
- 7
- 6
- 5
Cytaty
Czasami w piosenkach mówi się rzeczy, które raczej nie mogą być prawdą. Czasami mówi się rzeczy, które nie mają nic wspólnego z prawdą, a czasami takie, które wszyscy za prawdę uznają. Jednocześnie ma się wrażenie, że jedyna prawda jest taka, że nie ma na tym świecie żadnej prawdy. Cokolwiek się mówi, mówi się szybko i bez namysłu. Nie ma czasu na refleksję. Fastrygujesz, prasu...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
Ciekawa pozycja, ale czegoś tu zabrakło. Miałam wrażenie, że Dylan stara się wypaść jak Kerouac, ale mu to nie wychodzi i dostajemy przeintelektualizowaną, wymuskaną wersję jego wspomnień, bardzo wyrywkowych i powtarzających się. Trochę się wynudziłam przy długich akapitach opisujących nagrywanie jednej płyty, które były tak właściwie o niczym.
Może jeśli ktoś jest wielkim fanem Dylana, to mu to podejdzie, ale jeśli ktoś po prostu lubi jego piosenki, to z tej książki niewiele więcej się o nim dowie, a może nawet się zawiedzie. Mam wrażenie, że Dylan nie ma tu tak naprawdę nic do powiedzenia. Lepiej sięgnąć po Kerouaca, naprawdę. Mniej w nim zrzędzenia.
Ciekawa pozycja, ale czegoś tu zabrakło. Miałam wrażenie, że Dylan stara się wypaść jak Kerouac, ale mu to nie wychodzi i dostajemy przeintelektualizowaną, wymuskaną wersję jego wspomnień, bardzo wyrywkowych i powtarzających się. Trochę się wynudziłam przy długich akapitach opisujących nagrywanie jednej płyty, które były tak właściwie o niczym.
więcej Pokaż mimo toMoże jeśli ktoś jest wielkim...
Zdecydowanie nie kroniki, raczej achronologiczne, wyrywkowe wspomnienia, ale to właśnie stanowi o niezwykłości tej książki. Dylan gawędzi o swoich początkach, pochodzeniu i przede wszystkim muzyce, która faktycznie zdaje się rządzić niepodzielnie jego życiem. Opowiada anegdoty, o których trudno powiedzieć czy są prawdą czy fantazją, czego nie ułatwia przesycony poetyckimi metaforami język.
Z narracji wyłania się postać zwykłego człowieka, artysty, ale nie intelektualisty. Dylan pokazuje że jest tylko pieśniarzem, a nie prorokiem, filozofem czy "sumieniem pokolenia". Czytelnik nie powinien więc liczyć, że bard odkryje przed nim życiowe prawdy czy sens istnienia, a przynajmniej w większym stopniu, niż spotkany na ulicy grajek - przy czym tego akurat grajka znają miliony.
Nie mając takich oczekiwań, można spokojnie zanurzyć się w świat amerykańskiego folka - lektura raczej tylko dla osób zainteresowanych tematem.
Zdecydowanie nie kroniki, raczej achronologiczne, wyrywkowe wspomnienia, ale to właśnie stanowi o niezwykłości tej książki. Dylan gawędzi o swoich początkach, pochodzeniu i przede wszystkim muzyce, która faktycznie zdaje się rządzić niepodzielnie jego życiem. Opowiada anegdoty, o których trudno powiedzieć czy są prawdą czy fantazją, czego nie ułatwia przesycony poetyckimi...
więcej Pokaż mimo toBob Dylan używa naprawdę pięknego języka do opisywania rzeczywistości. Czyta się jego opisy oraz analizy naprawdę przyjemnie, dopóki nie zarzuca nas lawiną imion i nazwisk, które nie są znane dla osób nie zakorzenionych w muzyce folkowej.
Tytuł książki jest chyba niesmacznym żartem, gdyż treść nie ma żadnego związku z kronikarskim podejściem. Brakuje opisu wydawcy (albo umknął mi),że nie mamy styczności z biografią czy kronikami, ale rzutem oka na pięć wybranych scen z życia Boba Dylana, w których niespecjalnie otwiera się przed czytelnikiem, ale mówi tylko tyle ile uważa za potrzebne.
Dylan nie podaje w swojej książce nawet imienia swojej żony, kiedy o niej wspomina (nie chce powiedzieć o którą z nich mu chodzi),ale nie ma oporów z podawaniem imienia żony kolegi po fachu.
Amerykański noblista wydaje się po przeczytaniu niekoniecznie pozytywnym bohaterem. Odludkiem, który niespecjalnie ma ochotę nawiązać kontakt z czytelnikami. Z pewnością nie można odmówić Dylanowi talentu, ale zdecydowanie lepiej wypada w krótszych formach (piosenkach).
Bob Dylan używa naprawdę pięknego języka do opisywania rzeczywistości. Czyta się jego opisy oraz analizy naprawdę przyjemnie, dopóki nie zarzuca nas lawiną imion i nazwisk, które nie są znane dla osób nie zakorzenionych w muzyce folkowej.
więcej Pokaż mimo toTytuł książki jest chyba niesmacznym żartem, gdyż treść nie ma żadnego związku z kronikarskim podejściem. Brakuje opisu wydawcy (albo...
Zmęczyłem to. Fanem Dylana nigdy nie byłem i mimo wielu podejść do twórczości (na różnych etapach życia),raczej już nie będę. Można mi wmawiać, że jest wielkim poetą, ale on mnie po prostu nie zachwyca – muzycznie, lirycznie i wokalnie. Lubię albumy „Highway 61 Revisited” (ze względu na line-up, a nie na Boba) i „Nashville Skyline” (ze względu na numer „Lay Lady Lay”) i tyle.
Zabrałem się za lekturę, jako domorosły muzyk i songwriter amator z nadzieją, że czegoś się dowiem. Nie chodzi mi o to, że miałem nadzieję, że przeczytam podręcznik pieśniarza, ale że facet podzieli się ze mną głębszymi wartościami wypływającymi prosto z serca poety, wieszcza, buntownika. Tymczasem gość wali jakieś truizmy o tym, że trzeba być dobrym, odnaleźć siebie w życiu, i że mu było smutno jak jacht mu się rozbił o rafę i porwało go morze. Z książki wynika, że facet, choć dociekliwy i ciekawy świata, sam nie ma za bardzo czegokolwiek do powiedzenia. Aż zaczynają nasuwać się pytania: Czy dylanowska poezja rzeczywiście warta była Nagrody Nobla? A może: Jaka jest wartość samej Nagrody Nobla? Czy przypadkiem Dylan nie jest szarlatanem, a my wszyscy sobie nie wmówiliśmy, że jest taki magiczny, metafizyczny i super?
Daję dwie gwiazdki. Dałbym jedną, ale że dzięki „Kronikom” dowiedziałem się o wspaniałej Karen Dalton to daję jedną gwiazdkę dodatkową, za wartość poznawczą dzieła.
Zmęczyłem to. Fanem Dylana nigdy nie byłem i mimo wielu podejść do twórczości (na różnych etapach życia),raczej już nie będę. Można mi wmawiać, że jest wielkim poetą, ale on mnie po prostu nie zachwyca – muzycznie, lirycznie i wokalnie. Lubię albumy „Highway 61 Revisited” (ze względu na line-up, a nie na Boba) i „Nashville Skyline” (ze względu na numer „Lay Lady Lay”) i...
więcej Pokaż mimo toJedna gwiazdka bo mniej nie można. Sięgnąłem po książkę z radością jako fun muzyki Boba Dylana. Kompletne nieporozumienie, droga przez mękę - wartość literacka, informacyjna, czy jakakolwiek tej książki odwrotnie proporcjonalna do tego co Artysta oferuje nam na płytach czy koncertach.
Przy okazji najnowsza płyta "Rough and Rowdy Ways"- 10 gwiazdek
Jedna gwiazdka bo mniej nie można. Sięgnąłem po książkę z radością jako fun muzyki Boba Dylana. Kompletne nieporozumienie, droga przez mękę - wartość literacka, informacyjna, czy jakakolwiek tej książki odwrotnie proporcjonalna do tego co Artysta oferuje nam na płytach czy koncertach.
Pokaż mimo toPrzy okazji najnowsza płyta "Rough and Rowdy Ways"- 10 gwiazdek
Dylan okazuje się doskonałym gawędziarzem, a jego wspomnienia przypominają trochę powieści Kerouaca - chaotyczne zapiski, wypełnione nazwiskami, miejscami, tytułami kawałków.
Dylan okazuje się doskonałym gawędziarzem, a jego wspomnienia przypominają trochę powieści Kerouaca - chaotyczne zapiski, wypełnione nazwiskami, miejscami, tytułami kawałków.
Pokaż mimo toPewnie nie jestem typowym czytelnikiem tej książki, bo twórczości Dylana praktycznie nie znam. Po cóż zatem czytać autobiograficzną książkę tego artysty?
Winna jest Patti Smith, której „Poniedziałkowe dzieci” (polecam!) zawierają kilka odniesień do Dylana. Chciałem sprawdzić, jak lata 60-te widział on, zobaczyć ten czas od strony artysty już dobrze znanego i poważanego.
„Kroniki” okazały się nie całkiem tym, czego oczekiwałem. To po pierwsze raczej nie autobiografia, bo książka ani nie jest kompletna, ani chronologiczna. Poszczególne rozdziały mają raczej za zadanie przedstawić wybrane okresy z życia Dylana, które z różnych przyczyn miały duży wpływ na przebieg jego kariery. Jest tam więc mowa o pierwszym kontrakcie płytowym i przeróżnych wpływach muzyków Nowego Jorku na młodego artystę. Jest bardzo ciekawy rozdział o ucieczce Dylana przed narzucaną mu przez fanów rolą duchowego przywódcy kontrkultury lat 60-tych. Jest mowa o wypaleniu się tego muzyka i drodze ku wyjściu z impasu. Jest w końcu rozdział o samych początkach Dylana na amerykańskiej prowincji. Wszystko to pomieszane chronologicznie i prawie zawsze z dużymi lukami czasowymi pomiędzy poszczególnymi rozdziałami.
Summa summarum, „Kroniki” warto przeczytać, jeśli jest się zainteresowanym korzeniami współczesnej popkultury. A dla fanów folku i samego Dylana to pozycja zapewne obowiązkowa.
Pewnie nie jestem typowym czytelnikiem tej książki, bo twórczości Dylana praktycznie nie znam. Po cóż zatem czytać autobiograficzną książkę tego artysty?
więcej Pokaż mimo toWinna jest Patti Smith, której „Poniedziałkowe dzieci” (polecam!) zawierają kilka odniesień do Dylana. Chciałem sprawdzić, jak lata 60-te widział on, zobaczyć ten czas od strony artysty już dobrze znanego i...
Biografia Dylana przeniosła mnie w świat lat 60-tych, w świat kafejek i barów oraz otoczenia Dylana; czułem niedosyt, że nie sięga teraźniejszości
Biografia Dylana przeniosła mnie w świat lat 60-tych, w świat kafejek i barów oraz otoczenia Dylana; czułem niedosyt, że nie sięga teraźniejszości
Pokaż mimo toBardzo interesujący wgląd w umysł Dylana. Potrafi tworzyć charakterystyczny klimat i naprawdę soczyście opisuje miejsca, sceny, czasem ludzi. Żałuję trochę, że czytałem tłumaczenie, bo mimo, że niewątpliwie stara się oddać ducha oryginału, to jednak dużo traci się tego ducha - podejrzewam, że w przypadku Dylana, który dużą wagę poświęca samemu brzmieniu słów, tłumaczenie jest jeszcze trudniejsze niż zazwyczaj.
Bardzo interesujący wgląd w umysł Dylana. Potrafi tworzyć charakterystyczny klimat i naprawdę soczyście opisuje miejsca, sceny, czasem ludzi. Żałuję trochę, że czytałem tłumaczenie, bo mimo, że niewątpliwie stara się oddać ducha oryginału, to jednak dużo traci się tego ducha - podejrzewam, że w przypadku Dylana, który dużą wagę poświęca samemu brzmieniu słów, tłumaczenie...
więcej Pokaż mimo toFantastyczne.
Fantastyczne.
Pokaż mimo to