Warszawa skamandrytów
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Bellona
- Data wydania:
- 2016-06-06
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-06-06
- Liczba stron:
- 408
- Czas czytania
- 6 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788311141742
- Tagi:
- Warszawa Skamandryci Skamander
Debiutowali u progu Drugiej Rzeczypospolitej. Tworzyli najbardziej znaną i reprezentatywną grupę poetycką okresu międzywojennego. Kiedy niecałe trzy tygodnie po odzyskaniu przez Polskę niepodległości wtargnęli na literacką scenę w kawiarni Pod Pikadorem, byli nie tylko młodzi i zdolni, ale przede wszystkim niecierpliwi, ambitni, spragnieni natychmiastowego sukcesu. W Traktacie poetyckim Czesław Miłosz nazwał ich piękną plejadą. Gombrowicz zazdrościł im sławy i dowodził, że "ci chłopcy" skutecznie "sterroryzowali" warszawską ulicę i prasę. Warszawa była nie tylko miastem ich młodości, lecz przede wszystkim przestrzenią spełniania twórczych marzeń, miejscem odnoszenia spektakularnych sukcesów oraz budowania życiowej stabilizacji.
Warszawa skamandrytów to pierwsza na rynku wydawniczym obszerna publikacja obrazująca związki "wielkiej piątki" (Tuwima, Słonimskiego, Lechonia, Wierzyńskiego, Iwaszkiewicza) z miastem, "gdzie wszystko się zaczęło". Niezwykle barwna galeria postaci ukazanych na tle przedwojennej stolicy, miasta dynamicznie przeobrażającego się z zapóźnionego zakątka na styku Wschodu i Zachodu w prawdziwie kosmopolityczną europejską metropolię.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 51
- 30
- 8
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Jestem pod ogromnym wrażeniem,,Warszawy Skamandrytów '' Lidii Sadkowskiej-Mokkas, książka w 100 % spełniła moje oczekiwania. Skamandrytów wprost uwielbiam, podobnie jak okres dwudziestolecia międzywojennego, w którym poeci zadebiutowali i odnosili chyba największe triumfy .
Słonimski, Iwaszkiewicz, Lechoń, Tuwim i Wierzyński, wspaniali poeci, ciekawe osobowości, twórcy grupy literackiej ,która początkowo nazwana została Pikadorem, od nazwy kawiarni w której się spotykali ,a potem Skamandrem. Książka jest doskonałym źródłem informacji o każdym z tych pięciu poetów, jednocześnie bohaterem drugiego planu jest Warszawa i zmiany w jej wizerunku ,które zachodziły wraz z upływem lat. Mnie zafiksowanej na punkcie okresu międzywojnia najbardziej interesował właśnie ten czas w życiu Skamandrytów. Ciekawe, że w czasach kiedy nie było jeszcze tv, prasy plotkarskiej i internetu bohema artystyczno -intelektualna była postrzegana jako celebryci. Warszawa żyła tym, że w ,, Oazie'', ,,Adrii'' czy ,, Ziemiańskiej '' widziano Słonimskiego, Lechonia i Tuwima w towarzystwie Wieniawy , Lilki Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej czy Gombrowicza. Książka opowiada również o późniejszych losach poetów, emigracji i skomplikowanych relacjach między nimi w latach powojennych, spowodowanych różnymi postawami wobec nowej socjalistycznej rzeczywistości. Odszedł Tuwim, potem Lechoń,który popełnił samobójstwo, zmarł na zawał Wierzyński, Słonimski, a na końcu Iwaszkiewicz i tak skończyła się epoka Skamandrytów... Na końcu książki autorka zamieściła krótkie notki o miejscach ważnych dla Skamandrytów i z nimi związanych , oraz kalendarium wydarzeń z życia poetów. Dla mnie rewelacja!
Jestem pod ogromnym wrażeniem,,Warszawy Skamandrytów '' Lidii Sadkowskiej-Mokkas, książka w 100 % spełniła moje oczekiwania. Skamandrytów wprost uwielbiam, podobnie jak okres dwudziestolecia międzywojennego, w którym poeci zadebiutowali i odnosili chyba największe triumfy .
więcej Pokaż mimo toSłonimski, Iwaszkiewicz, Lechoń, Tuwim i Wierzyński, wspaniali poeci, ciekawe osobowości, twórcy...
Książka będąca zwieńczeniem moich ostatnich fascynacji Skamandrytami i ich twórczością oraz literacką Warszawą - świetnie dopełniająca tak ich dzieła literackie, jak i pozycje "o" - od "Wyznań gorszycielki" po "Alfabet wspomnień".
Przyjęta przez Lidię Sadkowską-Mokkas linia narracyjna sprawiała, że czytało się to jak trzymający w napięciu thriller, a równocześnie komedię i dramat, bo przy śmierci każdego z nich towarzyszyło mi autentyczne wzruszenie i smutek, jakby umierał ktoś bliski (ale przecież tak było!). Gdyby tak ktoś chciał kiedyś nakręcić na podstawie tych historii serial - trudno o lepszych bohaterów, ciekawszą fabułę i bardziej pasjonujące tło...
Zdecydowanie polecam - nie tylko tym, dla których Skamandryci i ich twórczość są bliskie sercu (jeśli jakimś cudem nie są, to ta książka jest doskonałym punktem wyjścia do tego, by tak się stało).
PS
No i ta lista miejsc na końcu - perełka!
Książka będąca zwieńczeniem moich ostatnich fascynacji Skamandrytami i ich twórczością oraz literacką Warszawą - świetnie dopełniająca tak ich dzieła literackie, jak i pozycje "o" - od "Wyznań gorszycielki" po "Alfabet wspomnień".
więcej Pokaż mimo toPrzyjęta przez Lidię Sadkowską-Mokkas linia narracyjna sprawiała, że czytało się to jak trzymający w napięciu thriller, a równocześnie komedię i...
"Wszyscy w jakiś sposób wydali mi się piękni i nawet Lechoń, kościsty, kanciasty, z długim nosem i ironicznym uśmiechem, nawet Słonimski z nalaną, bladą twarzą. Już nie mówię o Wierzyńskim, urodziwym niewątpliwie, ale trochę jak z żurnala mody, i o Iwaszkiewiczu, pięknym inaczej, o grubych zmysłowych ustach, nieco skośnych oczach i jakby o egzotycznym uroku” (Irena Krzywicka)
Grupa poetycka „Skamander”, została oficjalnie zainicjowana 6 grudnia 1919 roku w Warszawie. Jej założycielami byli Jarosław Iwaszkiewicz, Jan Lechoń, Antoni Słonimski, Julian Tuwim oraz Kazimierz Wierzyński. Skamandryci uchodzili za najbardziej wpływową grupę poetycką w dwudziestoleciu międzywojennym. Grupę charakteryzowało związanie poezji z teraźniejszością, witalizm oraz aktywizm. Poeci o różnych poglądach politycznych, pochodzeniu oraz podejściu do życia tworzyli poezję, która do dziś nie zatraciła na swojej wartości. Regularnie wznawiane są ich dzieła, które weselą i frapują tak samo jak dziesiątki lat temu.
Lidia Sadowska-Mokkas, absolwentka filologii i dziennikarstwa UW, a poza tym licencjonowany przewodnik po Warszawie, podjęła się próby napisania książki o dziejach „wielkiej piątki”. Zadanie to niełatwe, wszak już sam Gombrowicz pisał, że „ci chłopcy skutecznie sterroryzowali” warszawską ulicę i prasę, zdobywając tłumy wielbicieli i wielbicielek. Po lekturze książki stwierdzam jednak z ulgą, że Sadowska-Mokkas wyszła obronną ręką w konfrontacji z legendą.
Najpierw poznajemy przodków, dzieciństwo i młodość przyszłych inicjatorów „Wieczorów nowej poezji”. Kolejne rozdziały dotyczą już ścisłe historii powstania grupy oraz omówienia jej historycznych losów. Nie brak tu również wątków związanych z polityką, miejscami na mapie Warszawy, w których działali i tworzyli poeci, życiem prywatnym oraz kobietami, które pojawiały się na drodze warszawskiej „wielkiej piątki”. Narracja autorki kończy się wraz z odejściem ostatniego ze Skamandrytów, Jarosława Iwaszkiewicza w marcu 1980 roku. Dodajmy od razu, że w książce nie znajdziemy żadnej głębszej analizy twórczości bohaterów książki, a jedynie fragmenty wybranych wierszy.
Największą zaletą książki było dla mnie oddanie głównej narracji samym poetom oraz tym, którzy mieli z nim bezpośredni kontakt (m.in. Bolesław Wieniwa-Długoszewski, Mieczysław Grydzewski, Irena Krzywicka). Autorka obficie czerpie z licznych pamiętników, listów oraz zapisów radiowych, które pozostawali po sobie Skamandryci oraz ich przyjaciele. Taki sposób prowadzenia narracji, pozwala zatopić się w klimat epoki oraz lepiej poznać wrażliwość kulturalną ówczesnych ludzi. Czytelnik ma okazję być świadkiem powolnej transformacji Warszawy na europejską stolicę, kosztuje słynne „pół czarnej” oraz zapoznaje się z najnowszymi plotkami i rozmaitymi nowinkami, docierającymi nad Wisłę.
Czytaj więcej: https://histmag.org/lidia-sadkowska-mokkas-warszawa-skamandrytow-recenzja-13815
"Wszyscy w jakiś sposób wydali mi się piękni i nawet Lechoń, kościsty, kanciasty, z długim nosem i ironicznym uśmiechem, nawet Słonimski z nalaną, bladą twarzą. Już nie mówię o Wierzyńskim, urodziwym niewątpliwie, ale trochę jak z żurnala mody, i o Iwaszkiewiczu, pięknym inaczej, o grubych zmysłowych ustach, nieco skośnych oczach i jakby o egzotycznym uroku” (Irena...
więcej Pokaż mimo toPo przeczytaniu książki Mokkas stwierdziłam, że właściwie nic się w moim życiu nie zmieniło. Książka o Skamandrytach jak książka, normalny portret grupy na tle miasta. Doceniam pisarstwo pani Lidii oraz pomysł umieszczenia losów Skamandrytów w ich najlepszych miejscach - kawiarnia Ziemiańska, siedziba Pod Picadorem. Z pewnością mogę podziękować autorce za wspomnienie o postaciach epoki już dziś nieco zakurzonych - mowa tu np. o znakomitej Marii Morskiej czy legendarnym, warszawskim bon vivancie. Brak mi jednak tutaj pogłębionej analizy - w te miejsca chodzili, a dlaczego nie w inne? Czy kiedykolwiek ktoś z nich był na Czerniakowskiej i spotkał się z szajką Grzesiuka? Czy zawsze byli chłopcami z dobrego domu? Dlaczego wykarczowano z tej pozycji absolutnie wątek homoseksualny (Lechoń, Iwaszkiewicz i Iwaszkiewiczowa),godny wspomnienia przy opisie warszawskich eskapad (Lechoń pobity publicznie za to, że uwiódł w przypadku pewnej pary zarówno żonę, jak i męża) czy sytuacji na Stawisku.
Dziękuję za lekturę i czekam na wydanie drugie.
Po przeczytaniu książki Mokkas stwierdziłam, że właściwie nic się w moim życiu nie zmieniło. Książka o Skamandrytach jak książka, normalny portret grupy na tle miasta. Doceniam pisarstwo pani Lidii oraz pomysł umieszczenia losów Skamandrytów w ich najlepszych miejscach - kawiarnia Ziemiańska, siedziba Pod Picadorem. Z pewnością mogę podziękować autorce za wspomnienie o...
więcej Pokaż mimo tohttp://dajprzeczytac.blogspot.com/2016/07/warszawa-skamandrytow-lidii-sadkowskiej.html
http://dajprzeczytac.blogspot.com/2016/07/warszawa-skamandrytow-lidii-sadkowskiej.html
Pokaż mimo toPrzypadła mi do serca Warszawa Skamandrytów - szczególnie jej nieobecna geografia. Autorka pięknie wykazuje (na co sama nie wpadłam),że skoro geografia kształtuje człowieka to poetę też, a nawet bardziej.
Przypadła mi do serca Warszawa Skamandrytów - szczególnie jej nieobecna geografia. Autorka pięknie wykazuje (na co sama nie wpadłam),że skoro geografia kształtuje człowieka to poetę też, a nawet bardziej.
Pokaż mimo to