Opowieści z meekhańskiego pogranicza. Północ - Południe
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Opowieści z meekhańskiego pogranicza (tom 1)
- Wydawnictwo:
- Powergraph
- Data wydania:
- 2010-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2010-01-01
- Liczba stron:
- 576
- Czas czytania
- 9 godz. 36 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788361187080
- Tagi:
- Nagroda Zajdla polska literatura fantasy
Topór i skała - oto skarby Północy. Wiedzą o tym nieustraszeni żołnierze Szóstej Kompanii, górskiego oddziału strzegącego północnych granic Imperium Meekhańskiego. A jeśli istnieją starcia nie do wygrania? Jedyne, na co może wtedy liczyć Górska Straż to honor górali. Miecz i żar - tylko tyle pozostało...
Opowiadanie „Wszyscy jesteśmy Meekhańczykami” z tego zbioru zostało otrzymało Nagrodę Fandomu Polskiego im. Janusza A. Zajdla za najlepsze opowiadanie roku 2009.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Gdzie ostrzem wytycza się granice
Przykład Roberta M. Wegnera pokazuje, że tak naprawdę niewiele trzeba, by narobić szumu na rodzimym rynku fantastycznym. Nie znaczy to bynajmniej, że wydawniczy debiut tego autora, pierwsza część „Opowieści z meekhańskiego pogranicza”, to książka przeciętna czy niewarta uwagi i rozgłosu, jaki wokół niej narósł. „Północ – Południe” jest wstępem do epickiej sagi fantasy w bardzo zachodnim stylu. Tylko tyle. I aż tyle, bo u nas mało kto pisze z takim rozmachem.
Konstrukcyjnie „Północ – Południe” jest zbiorem ośmiu opowiadań, po cztery na każdą z wymienionych w tytule stron świata. Choć można je traktować jako samodzielne historie, w obrębie każdej czwórki przewijają się wciąż ci sami protagoniści, a wydarzenia tworzą kontinuum czasowe. Zdarza się, że w kolejnych opowieściach wspominane jest to, co stało się w poprzednich, a wszystkie razem, wraz z przewijającymi się tu i ówdzie elementami odległej historii świata przedstawionego, składają się na geograficzną i kulturową panoramę realiów, w których się rozgrywają.
Na surowym i niegościnnym północnym pograniczu czytelnik śledzić będzie losy oddziału Górskiej Straży, obserwując wydarzenia głównie z perspektywy dowódcy, Kennetha-lyw-Darawyta. Wyraźnie nakreślono jedynie postać porucznika, pewną autonomią może się poszczycić jego zastępca, jednak Szósty Pułk to tak naprawdę bohater zbiorowy, niejako wymuszający silnie militarny wydźwięk północnych opowieści. A o starciach, potyczkach i zagrywkach taktycznych potrafi Wegner pisać jak mało kto. Opisy które serwuje są przejrzyste i porywające, gęsto przetykane gloryfikacją wartości takich jak honor, lojalność, braterstwo. O dziwo efekt końcowy daleki jest od pretensjonalności, patos nie wylewa się wartkimi strumieniami z każdej stronicy, gdyż podniosłe momenty przeplatane są wstawkami humorystycznymi, pisarz nie stroni też od opisów dalece bardziej prozaicznych, nie boi się ukazywać zbrojnych konfliktów w pełnej, brutalnej krasie. A przy okazji Szóstki to zgraja oryginałów, więc i przygody miewają niezwykłe.
W podróż po południowych pustyniach, chyba bardziej nawet niegościnnych, niż północne górskie łańcuchy, zabierze czytelnika Yatech, wojownik bez twarzy. Jak każdy przedstawiciel ludu Issaram, przebywając poza gronem współplemieńców zakrywa on oblicze pod wielowarstwowym zawojem. Historia Yatecha to opowieść o zakazanych namiętnościach i stracie, dylematach, z których nie da się wybrnąć obronną ręką. Oraz, a może przede wszystkim, o niezrozumieniu pojawiającym się na styku skrajnie odmiennych kultur. Historia bardzo emocjonalna, a przy tym daleka od banału. Charakteryzuje się zmiennym rytmem, to rwąc do przodu i wciągający czytelnika w wir wydarzeń, to znów zwalniając do tempa niespiesznego dialogu, opowieści pełnej retrospekcji sięgających do korzeni przedziwnych tradycji Issaram, snutej głównie w celu rozszerzenia świata, nadania mu głębi i barw.
W obu częściach gdzieś w tle przewijają się wątki sugerujące większą całość, na którą w przyszłości zapewne złożą się stopniowo odsłaniane przed czytelnikiem fragmenty układanki. Poruszenia wśród imperialnych szpiegów, dziwne pogłoski, byty wyłaniające się z odległej przeszłości – w pierwszej części „Opowieści z meekhańskiego pogranicza” autor jedynie sygnalizuje drugie dno, składa obietnicę rozciągającą się na kolejne tomy. Więcej niż pewnym jest więc, że z bohaterami „Północ – Południe” przyjdzie nam jeszcze się spotkać, być może w zupełnie niespodziewanych okolicznościach.
Nie bez przyczyny akcję osadzono właśnie na pograniczach, a nie w innych częściach rozległego przecież Imperium Meekhańskiego. Rodowici Meekhańczycy żyją gdzieś w centralnych prowincjach, zajęci swymi intrygami, rodowodami i dworskimi gierkami, podczas gdy prawdziwe życie toczy się właśnie tutaj – w miejscach, gdzie ścierają się wcielone we wspólne granice, lecz nieoswojone jeszcze zwyczaje, wierzenia, rytuały, kulturowe odrębności i oczywiście ludy, które je ze sobą przyniosły. Imperium w swym obecnym kształcie jest tworem stosunkowo nowym, a asymilacja na jego krańcach przybiera bardzo zróżnicowane tempo i przebieg. Słowem – wre tu niczym w kotle.
I właśnie ta różnorodność jest głównym atutem snutych przez Wegnera opowieści. Na zróżnicowaniu geograficznym, językowym czy nawet różnorakich sposobach korzystania z magii się nie kończy. Tę cechę można bowiem przypisać także emocjonalnej palecie, której pisarz użył do odmalowania w umyśle czytelnika odcieni przywiązania, przejęcia czy smutku. Często są to barwy podstawowe, niegrzeszące wyrafinowaniem, w większości przypadków spełniają jednak swoją rolę w stopniu co najmniej zadowalającym.
Autor cierpi niestety na pewną irytującą przypadłość, polegającą na oznajmianiu pewnych kwestii dwukrotnie albo i z większą częstotliwością, każdorazowo w taki sposób, jakby robił to po raz pierwszy. To jednak mankament niewielkiego kalibru, podobnie jak pozostałe, na które można się w książce natknąć. Ot, drobnostki niebędące w stanie zepsuć dobrej zabawy. Bo tym właśnie są „Opowieści z meekhańskiego pogranicza. Północ – Południe” – rozrywką na przyzwoitym poziomie, pozwalającą poprzebywać przez pewien czas w żyjącym i bogatym świecie, w towarzystwie bohaterów, na których losy trudno pozostać obojętnym. Czynnikami mającymi wpływ na bardzo dobry efekt końcowy jest niewątpliwie warsztat autora oraz jego pomysły, zawierające w sobie powiew świeżości, mimo pulsującej gdzieś z tyłu głowy świadomości, że to wszystko w takiej czy innej formie gdzieś już kiedyś było.
Agata Rugor (Jezebel)
Oceny
Książka na półkach
- 6 173
- 4 436
- 1 604
- 399
- 243
- 194
- 176
- 80
- 70
- 51
OPINIE i DYSKUSJE
Północ 7/10
Południe pierwsze opowiadanie super reszta meh
Północ 7/10
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPołudnie pierwsze opowiadanie super reszta meh
Jako że dawno nie czytałem żadnego dłuższego cyklu fantasy, równoległe zacząłem czytać / słuchać "Malowanego Człowieka" Bretta i "Północ-Południe" Wagnera. I tak jak "Malowany" mnie rozczarował poziomem i przynudzaniem, tak Meekhan" okazał się strzałem w "9". Autor bardzo powoli odsłania wykreowany przez siebie świat - strzępków informacji dowiadujemy się z opowieści i wspomnień, snów i majaków. Z obu części ta o Górskiej Straży wydała mi się ciekawsza, ale całość trzyma bardzo wysoki poziom.
Audiobook przeczytany przez świetnego lektora!!!
Jako że dawno nie czytałem żadnego dłuższego cyklu fantasy, równoległe zacząłem czytać / słuchać "Malowanego Człowieka" Bretta i "Północ-Południe" Wagnera. I tak jak "Malowany" mnie rozczarował poziomem i przynudzaniem, tak Meekhan" okazał się strzałem w "9". Autor bardzo powoli odsłania wykreowany przez siebie świat - strzępków informacji dowiadujemy się z opowieści i...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toBardzo sprawnie, wartko napisana książka. Plusami są nieoczywiste historie z mnóstwem emocji oraz świat, który stara się znaleźć własne, oryginalne miejsce we wszechświecie fantasy. I myślę, że w innych okolicznościach moja ocena byłaby nawet wyższa, a zachwyty szczersze, ale przeczytałem Malazańską Księgę Poległych Eriksona, uwielbiam ją, i dlatego mam niestety mocne poczucie, że Wegner nie jest już aż tak oryginalny, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Już sam ogólny pomysł - wielkie imperium, które podbiło pół znanego świata, Meekhan, do złudzenia przypomina mi Malaz. I tak dalej, i tak dalej... Niemniej czyta się naprawdę dobrze :)
Bardzo sprawnie, wartko napisana książka. Plusami są nieoczywiste historie z mnóstwem emocji oraz świat, który stara się znaleźć własne, oryginalne miejsce we wszechświecie fantasy. I myślę, że w innych okolicznościach moja ocena byłaby nawet wyższa, a zachwyty szczersze, ale przeczytałem Malazańską Księgę Poległych Eriksona, uwielbiam ją, i dlatego mam niestety mocne...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWspaniały, rozbudowany świat, świetne historie, zniuansowani bohaterowie. Jedna z najlepszych fantastyk, jakie czytałam! Będę kontynuować.
Wspaniały, rozbudowany świat, świetne historie, zniuansowani bohaterowie. Jedna z najlepszych fantastyk, jakie czytałam! Będę kontynuować.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to"Opowieści z meekhańskiego pogranicza" poleciło mi tyle osób, że musiałam się przekonać, co to takiego. Niestety, rzeczywistość okazała się inna niż oczekiwania i bardzo długo męczyłam się, żeby w ogóle je skończyć.
Zacznijmy jednak od dobrych stron. Niewątpliwym plusem książki jest bardzo szczegółowo wykreowany przez autora świat - mamy jasne kwestie polityczne, religijne, a nawet geograficzne. Wszystko układa się w spójną i logiczną całość.
Z drugiej jednak strony, poznajemy masę bohaterów i wydarzeń, w których szybko idzie się pogubić. Momentami odnosiłam wrażenie, że "Opowieści..." stanowią mieszankę "Wiedźmina" i "Pana Lodowego Ogrodu" (szczególnie rzucały mi się w oczy detale dotyczące tej drugiej serii) i, choć to porównanie do dwóch niewątpliwych klasyków polskiej fantastyki, to mnie nie porwały. Wiele razy łapałam się na tym, że historie mnie nie intrygowały, bo ich opisy były rozwleczone i przez to traciłam koncentrację.
"Opowieści z meekhańskiego pogranicza" poleciło mi tyle osób, że musiałam się przekonać, co to takiego. Niestety, rzeczywistość okazała się inna niż oczekiwania i bardzo długo męczyłam się, żeby w ogóle je skończyć.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZacznijmy jednak od dobrych stron. Niewątpliwym plusem książki jest bardzo szczegółowo wykreowany przez autora świat - mamy jasne kwestie polityczne, religijne,...
Ło matko, co to była za książka.... ten rok czytelniczo zaczął się baaaardzo dobrze ;)
#polskistyczeń
Ło matko, co to była za książka.... ten rok czytelniczo zaczął się baaaardzo dobrze ;)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to#polskistyczeń
Pierwsza część, ta o Pólnocy i Górskiej Straży mnie zachwyciła, a ta o Południu i ludzie Issaram, trochę znudziła.
To było moje ponowne spotkanie z tym tomem, teraz jednak w audiobooku. Filip Kosior, jak zawsze niedościgniony.
Pierwsza część, ta o Pólnocy i Górskiej Straży mnie zachwyciła, a ta o Południu i ludzie Issaram, trochę znudziła.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTo było moje ponowne spotkanie z tym tomem, teraz jednak w audiobooku. Filip Kosior, jak zawsze niedościgniony.
Konkret książka, poprawna a czasem nawet fajensiarska.
Daje czytelnikowi pomyśleć zanim wszystko ujawni.
Konkret książka, poprawna a czasem nawet fajensiarska.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDaje czytelnikowi pomyśleć zanim wszystko ujawni.
Zdecydowanie jedna z najlepszych książek fantasy, jakie dane mi było czytać w ostatnim czasie.
Tak na prawdę to są dwie opowieści, dwóch różnych bohaterów, których poznajemy w miarę dokładnie, zwłaszcza gdy chodzi o ich charaktery i zdolności.
Obie historie doprowadzone są do pewnej kulminacji, a jednocześnie pozostają niedomknięte w taki sposób, że nie sposób nie sięgnąć po dalsze części. Jestem zachwycony.
Zdecydowanie jedna z najlepszych książek fantasy, jakie dane mi było czytać w ostatnim czasie.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTak na prawdę to są dwie opowieści, dwóch różnych bohaterów, których poznajemy w miarę dokładnie, zwłaszcza gdy chodzi o ich charaktery i zdolności.
Obie historie doprowadzone są do pewnej kulminacji, a jednocześnie pozostają niedomknięte w taki sposób, że nie sposób nie sięgnąć...
Bardzo dobra, choć przeczytanie jej zajęło mi dużo czasu ;)
+
- przystępny język. Bałam się, że historia będzie pisana ciężkim, trudnym językiem, a okazało się, że przez powieść się płynie. Opisy nie przytłaczają, nie ma wypełniaczy, nie ma przynudzania nieistotnymi wydarzeniami.
- ciekawa fabuła. Dla mnie oryginalny pomysł na magię, na ludy, fabułę i historię. Mamy różne bóstwa, tradycje, wierzenia, kulturę.
- słowo "opowieści" bardzo dobrze obrazuje co zastaniemy w książce. Można uznać, że jest to zbiór mniejszych tekstów, przedstawiających "przygody" bohaterów, które łączą się w jedna całość. Przedwwszytskim pierwsza część jest bardziej poszatkowana, druga już raczej przedstawiona jest jako ciągłość jednej historii.
- książka głównie bierze nacisk na pokazanie wartości wojownika: odwaga, odpowiedzialność i przed wszystkim to wierność swoim przekonaniom.
- pierwsza część, szczególnie opowieść związana z wioską na górskim jeziorze, troszkę przypominała mi taki klimat wiedźmina
- mamy zarys jakiejś większej sprawy: pojawienie się osoby z boskimi mocami, ruchy wojsk i zaniepokojenie szpiegów.
-
- trochę zagubiłam się na końcu. Cytując klasyka, "to kto jest synem kogo", nie wiedziałam co się dzieje i po co. Przewiduje, że opowieści o danych bohaterach, w tym tomie, zostaną bardziej rozpisane w kolejnych częściach. Teraz mieliśmy zarysowane to jacy są i jak będą postępować. Końcówka jednak pokazuje, że zamysł na historię będzie bardziej rozbudowany, nitki wydarzeń będąc powoli się łączyć i zacieśniać.
W momencie gdy zaczęłam czytać "Opowieści", przypadkowo trafiłam na opinię recenzenta, który wskazywał, że książka ta jest mocno militarna: dużo opisów walk, bitew i pojedynków.
Nieco się zraziłam na początku, bo niemalże zawsze takie opisy pomijam w książkach. Traf chciał, że akurat rozpoczęłam rozdział gdzie opisywana była bitwa.
Przeszło mi więc przez myśl, że skoro fabuła będzie tak wyglądać, to nie ma sensu w to brnąc. Czytało się to jednak nieźle, więc mimo to dałam szanse.
Warto było.
Owszem jest dużo opisów walk, szczególnie pojedynków, ale cała ta otoczka (historia, tajemnica, oryginalne pomysły) sprawiły, że mi to nie przeszkadzało. Książka nabiera tempa, z każdym rozdziałem dzieje się coraz więcej. Szczególnie na końcu dzieje się naprawdę dużo.
Książka ta jest fantastyczna ;) będę kontynuować serię.
Bardzo dobra, choć przeczytanie jej zajęło mi dużo czasu ;)
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to+
- przystępny język. Bałam się, że historia będzie pisana ciężkim, trudnym językiem, a okazało się, że przez powieść się płynie. Opisy nie przytłaczają, nie ma wypełniaczy, nie ma przynudzania nieistotnymi wydarzeniami.
- ciekawa fabuła. Dla mnie oryginalny pomysł na magię, na ludy, fabułę i historię. Mamy różne...