Mała apokalipsa
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Niezależna Oficyna Wydawnicza NOWA
- Data wydania:
- 1994-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1994-01-01
- Liczba stron:
- 235
- Czas czytania
- 3 godz. 55 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8370540554
- Tagi:
- PRL opozycja Konwicki
„Mała apokalipsa” to powieść-legenda. Najgłośniejsza książka opublikowana w latach PRL w drugim obiegu, zaciekle konfiskowana przez bezpiekę, i wielki bestseller czytelniczy wolnej Polski. Kiedy ukazała się pierwsza oficjalna edycja książki, na jednej ze stołecznych ulic sprzedawano ją wprost z ciężarówki. W ciągu jednego dnia warszawiacy kupili 5 tys. egzemplarzy.
Powieść została przetłumaczona na kilkanaście języków, a w 1993 r. na jej motywach Costa Gavras nakręcił film z Jirzim Menzlem w roli głównej.
„Mała apokalipsa” wywołała zażarte dyskusje zarówno w obozie komunistycznej władzy, jak i wśród dysydentów. Konwicki ukazał w niej nie tylko groteskowo przerysowane realia PRL-u, ale sportretował również środowisko opozycji.
Bohater, starzejący się pisarz, swego czasu piewca realizmu socjalistycznego, dziś stojący po stronie dysydentów, otrzymuje od konspiratorów propozycję samobójstwa przez samospalenie w proteście przeciwko przyłączeniu Polski do Związku Sowieckiego. Dostaje kanister z benzyną i w poszukiwaniu zapałek przemierza Warszawę świętującą kolejną rocznicę powstania PRL. Spotyka przedstawicieli różnych grup i środowisk i jego obłąkańcza, jednodniowa włóczęga układa się w panoramę rozbitego i zdezorientowanego społeczeństwa. Honor czy godność nie są już wartościami, świat się dewaluuje, ludzie pochłonięci są małymi sprawami, więc i apokalipsa skrojona jest na taką miarę – jest mała.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 4 883
- 2 137
- 723
- 143
- 57
- 57
- 56
- 26
- 26
- 24
OPINIE i DYSKUSJE
„Mała apokalipsa” to szalona literacko rzecz. Bardzo dobrze zaczyna, wprowadzając do świata nawiązującego do dystopii literatury XX wieku i wprowadzającego dozę surrealizmu choćby w podawaniu różnego roku przez postacie w powieści. Jednak wydaje mi się, że za długo Konwicki gra tymi samymi zabiegami i blisko połowy zaczyna męczyć, Pod tym względem oddanie klimatu Warszawy ery PRL oczami intelektualisty jakby wyalienowanego udało się lepiej wg mnie Oldze Tokarczuk w opowiadaniu „Profesor Andrews w Warszawie”.
„Mała apokalipsa” to szalona literacko rzecz. Bardzo dobrze zaczyna, wprowadzając do świata nawiązującego do dystopii literatury XX wieku i wprowadzającego dozę surrealizmu choćby w podawaniu różnego roku przez postacie w powieści. Jednak wydaje mi się, że za długo Konwicki gra tymi samymi zabiegami i blisko połowy zaczyna męczyć, Pod tym względem oddanie klimatu Warszawy...
więcej Pokaż mimo toDobre, momentami bełkotliwe i pretensjonalne, ale to subiektywne. Mam wrażenie, że ciekawy pomysł na fabułę uległ lekkiemu rozmemłaniu nie dając mu się należycie rozwinąć i wybrzmieć z odpowiednią siłą. Powieść Konwickiego robi wrażenie wlaściwie jedynie na początku i pod sam koniec. Mimo takich, zdawałoby się, ambiwalentnych odczuć czuję się zaintrygowany i zachęcony na dalsze odkrywanie twórczości tegoż.
Dobre, momentami bełkotliwe i pretensjonalne, ale to subiektywne. Mam wrażenie, że ciekawy pomysł na fabułę uległ lekkiemu rozmemłaniu nie dając mu się należycie rozwinąć i wybrzmieć z odpowiednią siłą. Powieść Konwickiego robi wrażenie wlaściwie jedynie na początku i pod sam koniec. Mimo takich, zdawałoby się, ambiwalentnych odczuć czuję się zaintrygowany i zachęcony na...
więcej Pokaż mimo toMęcząca.
Męcząca.
Pokaż mimo toJa pozerstwa i pseudointelektualizmu, w przeczywieństwie do niektórych, nie zauważyłem: wszystkie "mądrości" to nikłe wtrącenia tonące w lekturze. Powieść mknie szybko, zdania kleją się do siebie i zaraz zapomina się, co się właściwie przeczytało, ot, sylwa pełna wątków i bohaterów, o których też nie trzeba (i nie da się) pamiętać. Żyjesz chwilą, się rozcieszysz, może twarz ci czasem spoważnieje, skoro Konwicki tak dobrze (jak ta powieść wydaje się naturalna!) łączy szarość z humorzastym szumem. Dotkliwie anhedoniczny Vonnegut z PRL-u parę razy pozwalał mi się śmiać w głos, co bardzo rzadko się zdarza. Dziwnie jednak długo siię "Małą apokalipsę" czyta.
Ja pozerstwa i pseudointelektualizmu, w przeczywieństwie do niektórych, nie zauważyłem: wszystkie "mądrości" to nikłe wtrącenia tonące w lekturze. Powieść mknie szybko, zdania kleją się do siebie i zaraz zapomina się, co się właściwie przeczytało, ot, sylwa pełna wątków i bohaterów, o których też nie trzeba (i nie da się) pamiętać. Żyjesz chwilą, się rozcieszysz, może twarz...
więcej Pokaż mimo toRozczarowanie. Niby idea dobra, ale w praktyce wyszła z niej męcząca powieść z zaledwie kilkoma błyskotliwymi zdaniami. Brzydko się zestarzała, zwłaszcza w kwestii kobiet (i mniejszości). Irytowała swoim pozerstwem i pseudointelektualnością. Jednak wolę Konwickiego jako scenarzystę.
Rozczarowanie. Niby idea dobra, ale w praktyce wyszła z niej męcząca powieść z zaledwie kilkoma błyskotliwymi zdaniami. Brzydko się zestarzała, zwłaszcza w kwestii kobiet (i mniejszości). Irytowała swoim pozerstwem i pseudointelektualnością. Jednak wolę Konwickiego jako scenarzystę.
Pokaż mimo toPrzeczytałem w ramach zasypywania dziur lekturowych, bo dotychczas omijałem. I słusznie, jak się okazuje. Ależ to irytujaca artystowska pisanina. Literatura z cyklu: autor plecie, co ślina na język przyniesie w klimacie onirycznej wizji, przy pomocy której przy okazji wstawia się wycieczki osobiste o kolegach ze środowiska artystycznego, mało czytelne dla osób spoza towarzystwa wzajemnej adoracji. Plus tani symbolizm (Nadieżda, Pałac Kultury, Świetlana Przyszłość, Pikuś) i pitolenie o śmierci, religii, opozycyjności, mękach twórczych. No właśnie, cholerne męki twórcze, stały element u wszystkich, którzy się męczą twórczo, nie wiedząc o czym pisać, robić filmy itp., którzy zazwyczaj w końcu wpadają na tani pomysł, żeby właśnie o swoich mękach opowiadać. Konwicki niestety nie uniknął tego w "Małej Apokalipsie". Ze strony na stronę coraz częściej przewraca się tu oczami i czeka się na koniec. Duże rozczarowanie i niesmak.
Przeczytałem w ramach zasypywania dziur lekturowych, bo dotychczas omijałem. I słusznie, jak się okazuje. Ależ to irytujaca artystowska pisanina. Literatura z cyklu: autor plecie, co ślina na język przyniesie w klimacie onirycznej wizji, przy pomocy której przy okazji wstawia się wycieczki osobiste o kolegach ze środowiska artystycznego, mało czytelne dla osób spoza...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTo powieść o zagładzie pojedynczego człowieka i całego narodu. Do domu narratora przychodzi dwóch jego przyjaciół i proponują mu, żeby dla dobra opozycji dokonał wieczorem publicznego samospalenia. Informują go, kto mu pomoże i wysyłają w drogę. Bohater wędruje przez smętną warszawę, a w tle odbywają się zjazd partii i manifestacje z okazji iluśtamlecia socjalizmu (raz XXXV, raz XL). Narrator trafia do różnych dziwnych miejsc, które prowadzą go dalej - przez Warszawę i przez rozmyślania o własnym życiu i jego końcu.
Powieść jest absolutnie absurdalna, a jednocześnie świetnie oddaje realia PRL-u (tak mi mówią). Mimo to czytało mi się ją źle. I nawet nie chodzi o treść samą w sobie, ale o budowę - brak podziału na rozdziały czy jakiekolwiek inne mniejsze części - przez to nie chciało mi się nawet otwierać książki. Rozumiem dlaczego jest to lektura, ale rozumiem też, dlaczego tylko na poziomie rozszerzonym ;)
To powieść o zagładzie pojedynczego człowieka i całego narodu. Do domu narratora przychodzi dwóch jego przyjaciół i proponują mu, żeby dla dobra opozycji dokonał wieczorem publicznego samospalenia. Informują go, kto mu pomoże i wysyłają w drogę. Bohater wędruje przez smętną warszawę, a w tle odbywają się zjazd partii i manifestacje z okazji iluśtamlecia socjalizmu (raz...
więcej Pokaż mimo toWydaje mi się, że "Mała Apokalipsa" jest najbardziej znaną książką Tadeusza Konwickiego, być może dlatego, że wstrząsa duchem czytelnika. Na podstawie tekstu wnioskuję, że autor ma bardzo wysoki poziom inteligencji – dzięki temu mam dużą przyjemność z czytania. To dzieło zawiera wiele mocno przytłaczającego pesymizmu. Wartości tej książce dodaje zapis życia społecznego w okresie Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Jest wyraźna topografia Warszawy – gratka dla znawców stołecznych ulic. Są sylwetki ludzi sprzeciwiających się systemowi władzy komunistycznej. Obyczajowe wątki powieści osnute przekleństwami, kwestiami samobójczymi, seksem oraz wcześniej wspominany przeze mnie pesymizm, nie zachęcają do przyznawania jej wysokiej oceny ani do ponownego sięgania po nią.
Wydaje mi się, że "Mała Apokalipsa" jest najbardziej znaną książką Tadeusza Konwickiego, być może dlatego, że wstrząsa duchem czytelnika. Na podstawie tekstu wnioskuję, że autor ma bardzo wysoki poziom inteligencji – dzięki temu mam dużą przyjemność z czytania. To dzieło zawiera wiele mocno przytłaczającego pesymizmu. Wartości tej książce dodaje zapis życia społecznego w...
więcej Pokaż mimo toNajlepsza lektura szkolna jaką dotychczas miałem okazję przeczytać!
Najlepsza lektura szkolna jaką dotychczas miałem okazję przeczytać!
Pokaż mimo toKazania zatroskanego obywatela-autorytetu moralnego o poddanej demonizacji wizji Polski. Paraboliczny wydźwięk ostatnich słów pozostawia czytelnika z niepokojącymi dreszczami.
Kazania zatroskanego obywatela-autorytetu moralnego o poddanej demonizacji wizji Polski. Paraboliczny wydźwięk ostatnich słów pozostawia czytelnika z niepokojącymi dreszczami.
Pokaż mimo to