Nad piękną, modrą Dřevnicą

Okładka książki Nad piękną, modrą Dřevnicą Antonín Bajaja
Okładka książki Nad piękną, modrą Dřevnicą
Antonín Bajaja Wydawnictwo: Książkowe Klimaty Seria: Czeskie Klimaty literatura piękna
556 str. 9 godz. 16 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Czeskie Klimaty
Tytuł oryginału:
Na šéne blaue Dřevnici
Wydawnictwo:
Książkowe Klimaty
Data wydania:
2018-01-08
Data 1. wyd. pol.:
2018-01-08
Liczba stron:
556
Czas czytania
9 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788364887390
Tłumacz:
Dorota Dobrew
Tagi:
dorastanie lata 50. XX w. literatura czeska nadzieja odmiana losu uczucie wolność wspomnienia
Inne
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
40 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
285
66

Na półkach: ,

"W moich zwojach mózgowych tamte lata zlały się w jeden dzień, w którym ciągle to zapada zmrok, to świta. Poplątanie z pomieszaniem, za to brak problemów z datami".

Ten cytat to idealne podsumowanie całej książki. Choć niektóre momenty wywołują rozrzewnienie, melancholię czy nostalgię, gdy czytamy o dzieciństwie autora, niestety nie jest ich zbyt wiele. To bardzo osobista książka, i taka moim zdaniem powinna pozostać, ponieważ dla czytelników innych niż sam Bajaja lub jego bliscy nie ma zbyt wiele sensu. Ktoś "niewtajemniczony" nie dojrzy w niej nic wciągającego, fascynującego, czy na dłuższą metę ciekawego. Wszystko jest chaotyczne, niechronologiczne, nie prowadzi do konkretnego punktu kulminacyjnego, fabuła trzyma się po prostu na bardzo chwiejnych i cienkich fundamentach, przez które całość wydaje się zwyczajnie... nieharmonijna, bezładna, jakby złożona z wielu niepasujących, słabo ze sobą powiązanych elementów. Zbyt wiele postaci, zbyt wiele przeskoków w czasie, zbyt mało jakiegoś bardziej konkretnego zamysłu.

Jestem zawiedziona.

"W moich zwojach mózgowych tamte lata zlały się w jeden dzień, w którym ciągle to zapada zmrok, to świta. Poplątanie z pomieszaniem, za to brak problemów z datami".

Ten cytat to idealne podsumowanie całej książki. Choć niektóre momenty wywołują rozrzewnienie, melancholię czy nostalgię, gdy czytamy o dzieciństwie autora, niestety nie jest ich zbyt wiele. To bardzo osobista...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
456
252

Na półkach: ,

Antonin Bajaja „Nad piękną, modrą Drevnicą”

Osnuwamy się nimi, gdy wpadamy w dość melancholijny nastrój i to one są motorem napędowym, by wędrować między nimi, składać je niczym rozsypane puzzle i odtwarzać dawne dzieje. To właśnie bowiem one – wspomnienia i przeszłość są jedną z składowych naszego życia. To element dość istotny – najczęściej słodko-gorzki, trącący czasem tzw „myszką”. Nie może zatem dziwić fakt, iż w literaturze głos i echo czasów minionych zarówno w formie biograficznej, jak i prozy, będzie ich dość dużo. Wspomnienia są coraz częściej przedstawiane w formie opowiadań, historii i ich popularność nie maleje. Wraz z Antoninem Bajaja, czeskim prozaikem wędrujemy do odległego świata Źlina i czasów jego dzieciństwa.

Świat Bajaji to retrospekcja zdarzeń, powyrywane wspomnienia, obrazy czegoś co bezpowrotnie minęło, ale w formie listu. Listu do ukochanej siostry – Jany, gdzie autor z rozmachem opisuje swoje dzieciństwo naznaczone piętnem zakończonej wojny. Czechy powojenne, Czechy przemian, Czechy dzieciństwa rodziny Bajajów ich dużych i małych tęsknot, ich pragnień, beztroskich zabaw, ale mniej i bardziej zabawnych anegdot związanych z samą rodziną. Autor odtwarza na łamach listów owe wydarzenia, nieraz je mitologizuje, robi z nich coś ogromnego, coś co warto zanotować, przypomnieć.

Dużo tu smutnej historii, tej trudnej lekcji postkomunizmu, która tak nagminnie daj o sobie cały czas znać. Wszystko to związane, rozpisane, wiemy czego oczekiwać, pewne wtręty u Bajaji się powtarzają, ale nie mniej sam język – przydługi. Chwilami mamy po trochę opowieść o rodzinie Bajajów, ich osobiste problemy, za chwilę wydarzenia związane z zmianami społeczno-gospodarczymi. Niechronologiczny układ wydarzeń nie przeszkadza aż nadto, jednak wielokrotne spłycenie tematu psuje całościowy efekt. Zwyczajnie pewne rzeczy szło spokojnie wykreślić, a już cytowanie garściami Hrabala bije wszystko. Efekt znużenia rośnie lawinowo dzięki tym zabiegom, bo bez tego lektura by zyskała w mojej ocenie.

Nad piękną, modrą Dřevnicą to lektura rozbuchana, bo treść zostaje zepchnięta na dalszy plan wskutek zbyt potężnej ilości opisów, zabiegów stylistycznych i niepotrzebnej melancholii, która zamiast nadać historii autentyczności sprowadza ją do marginalnej roli książki dobrej, ale w żaden sposób nie odkrywczej. Tego naprawdę szkoda.

6/10

Antonin Bajaja „Nad piękną, modrą Drevnicą”

Osnuwamy się nimi, gdy wpadamy w dość melancholijny nastrój i to one są motorem napędowym, by wędrować między nimi, składać je niczym rozsypane puzzle i odtwarzać dawne dzieje. To właśnie bowiem one – wspomnienia i przeszłość są jedną z składowych naszego życia. To element dość istotny – najczęściej słodko-gorzki, trącący czasem...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
528
281

Na półkach:

Myślałam, że niechronologiczny układ wydarzeń będzie przeszkadzał, w odbiorze fabuły, jednak nie to sprawiło mi największy problem, a nieumiejętność rozróżnienia pomiędzy wspomnieniami bohatera, a jego twórczością.
Autor w listach do siostry opisuje ich dzieciństwo, kiedy jako członkowie rodziny burżuazyjnej borykali się z powojenną rzeczywistością. Momentami jest to na tyle malowniczo przekazane, że mi samej przypominały się różne wydarzenia z dzieciństwa i pojawił się pomysł, żeby je spisać dla brata ;)

Myślałam, że niechronologiczny układ wydarzeń będzie przeszkadzał, w odbiorze fabuły, jednak nie to sprawiło mi największy problem, a nieumiejętność rozróżnienia pomiędzy wspomnieniami bohatera, a jego twórczością.
Autor w listach do siostry opisuje ich dzieciństwo, kiedy jako członkowie rodziny burżuazyjnej borykali się z powojenną rzeczywistością. Momentami jest to na...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
2104
186

Na półkach: , ,

Czeska droga do wolności we wspomnieniach autora z czasów dorastania i nie tylko.
Mój początkowy zachwyt stopniowo przeradzał się w znużenie nadmiarem...... Trochę szkoda, bo pod koniec zamiast radości z podejmowania lektury odczuwałam już tylko zniecierpliwienie, co niewątpliwie wpłynęło na ogólną ocenę.

Czeska droga do wolności we wspomnieniach autora z czasów dorastania i nie tylko.
Mój początkowy zachwyt stopniowo przeradzał się w znużenie nadmiarem...... Trochę szkoda, bo pod koniec zamiast radości z podejmowania lektury odczuwałam już tylko zniecierpliwienie, co niewątpliwie wpłynęło na ogólną ocenę.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1029
501

Na półkach: ,

"Droga Jeanne, znowu pomyślałem, żeby - tym razem definitywnie - zrobić porządek w starych rzeczach".

Tematem powieści są przede wszystkim własne, jak się wydaje dość autentyczne (zachowane są miejsca oraz prawdziwe imiona i nazwiska bohaterów) wspomnienia z dzieciństwa. Autor dorastał w Zlínie, przemianowanym 1.01.1949 przez komunistów na Gottvaldov. Akcja toczy się nielinearnie: w formie listów do siostry przedstawiane wydarzenia są formą powrotu wspomnieniami do czasów dzieciństwa, głównie do lat 1946-55. Listy te były zresztą pisane w różnym czasie (noszą daty od lat 70-ych aż po rok 2009) i również nie układają się chronologicznie. Wyłania się z nich historia dorastania rodzeństwa - Antonina i Jany - w dobrze sytuowanej rodzinie lekarza z prywatną praktyką. Ich życie codzienne jest urozmaicone częstymi kontaktami towarzyskimi z dość zamożną (choć szybko biedniejącą za komunizmu) i wykształconą rodziną oraz sąsiadami, którzy stanowią intelektualną i finansową elitę przemysłowego miasta Zlína - od Bat'ów, właścicieli tamtejszej fabryki obuwia, przez nauczycieli, kupców, księdza, prawników oraz okoliczną szlachtę (hrabina Barbora z Wrbna) i właścicieli ziemskich. Prawie wszystkie nazwiska są autentyczne - warto o nich poszukać informacji w internecie, to kopalnia ciekawostek o ludziach i lokalnej, zlińskiej historii. Dziadkowie Antonina są reemigrantami z USA do pierwszej Republiki Czechosłowackiej i właścicielami niedużego majątku ziemskiego oraz hotelu "Balkán" (Bałkany). Wszyscy ci ludzie w wyniku komunistycznego zamachu (tzw. Zwycięskiego Lutego) w 1948 roku stracą swe domy (które albo zostaną upaństwowione, albo oddane partyjnym bonzom),pracę, a niektórzy wolność lub życie. W ich dzieciach, poddanych ideologicznej presji komunistycznej szkoły, walczą sprzeczne odczucia: z jednej strony chciałyby być, jak inne, pionierami - członkami młodzieżowej organizacji komunistycznej, która traktuje ich jednak jak wrogów klasowych, z drugiej zaś czują przecież potrzebę bycia lojalnymi wobec własnej najbliższej, kochającej rodziny. Cała ta warstwa społeczna została w Czechach wdeptana w ziemię: ograbiono ich, opluto - co znieśli zresztą najczęściej z godnością. Autor - dziecko tego pokolenia pisze o swej powieści w tekście, że ta powieść to "Strzępki zdarzeń opowiadane bez emocji, czasem z nutą komizmu. Tak sobie wyobrażam ocaloną godność." (s.212) A przecież spod pastelowych, nostalgicznych barw, w jakich ludzie już dojrzali (autor napisał książkę w wieku 67 lat) widzą swe szczęśliwe dzieciństwo, wygląda dramat tych lat i tych ludzi. Ale Czesi nie lubią emocjonalizmu i "bebechów". Myślę, że to zamierzone złagodzenie, które moim zdaniem wcale nie osłabia wymowy wspomnień. Będzie to zresztą oczywiste dla każdego, kto zna, nawet nie z autopsji, ówczesne realia. Dziś rodzi się refleksja, jak to możliwe, że tak wielu było (i wciąż jest!) ślepych i obojętnych na brzydotę i niesprawiedliwość komunizmu. O podobnych sprawach, w podobnym duchu, lecz nieco inaczej piszą Komárek (Czarny domek),Dousková (Dumny Bądźżeś) czy Jiří Kratochvil ("Leż, bestio!"). Pod nostalgicznym obrazem Antonina Bajaji mimo wszystko wyraźnie widoczne są trupy z szafy komunizmu. Zresztą, co ciekawe, autor/bohater w swych współczesnych listach (z maja 2008 roku) komentuje przez odniesienia do przeszłości również aktualne wydarzenia i obecny rozwój polityczny: "Dzisiaj komuniści są wielkimi bojownikami o prawa człowieka. Kiedy słucham wiadomości i komentarzy o sytuacji w czeskim sądownictwie, zaczynam się obawiać, że naprawdę swój cel - 'sprawiedliwość społeczną' - osiągną. Dawna prokurator generalna, a razem z nią wiceprezes Sądu Najwyższego, były minister sprawiedliwości oraz czterech innych urzędników państwowych - wszyscy należą do kuluarowej mafii sądowniczej. Na rozprawie prominentni prokuratorzy i obrońcy (cytuję) 'załatwiali porachunki i publicznie prali brudy. Co chwila wpadali sobie w słowo, przekrzykiwali się w sposób nieprofesjonalny zadawali niedopuszczalne pytania. Mimo że sprawa dotyczy elity czeskiego sądownictwa, proces przebiegał w atmosferze uwłaczającej powadze sądu, a przewodniczący składu sędziowskiego musiał nieustannie interweniować.'
To tylko okruchy. Wszędzie śmierdzą kupy pieniędzy i śmieci. Ale wybory mamy demokratyczne." (s.322)
I tak właśnie wygląda postkomunistyczne sądownictwo w postkomunistycznych krajach.

Jak się wydaje, Bajaja zaczerpnął formę (zbiór luźnych epizodów z dzieciństwa),a może trochę i nastrój swej powieści z filmu Felliniego "Amarcord" (a ma r'cord: "wspominam sobie", "pamiętam" w dialekcie z Rimini),do akcji którego wielokrotnie się odwołuje, a nawet dostrzega bezpośrednie paralele w życiu swoich własnych bohaterów i w poszczególnych filmowych scenach. Bowiem filmem "Amarcord" również Fellini wraca do czasów swego dzieciństwa, spędzonego równie nostalgicznie i niebogato w Rimini, tyle że na przełomie lat 20-tych i 30-tych.

PS. Rozbawił mnie pomysł autora na symbol alienacji, wymyślony w czasach panowania mody na egzystencjalizm: piczoidalny romb z kreską umieszczoną na zewnątrz, nie w środku.

"Droga Jeanne, znowu pomyślałem, żeby - tym razem definitywnie - zrobić porządek w starych rzeczach".

Tematem powieści są przede wszystkim własne, jak się wydaje dość autentyczne (zachowane są miejsca oraz prawdziwe imiona i nazwiska bohaterów) wspomnienia z dzieciństwa. Autor dorastał w Zlínie, przemianowanym 1.01.1949 przez komunistów na Gottvaldov. Akcja toczy się...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
328
50

Na półkach:

Ta powieść sentymentalna i rozwlekła jest nominowana do tegorocznego Angelusa, choć nie jestem pewna, czy istotnie, cytując regulamin nagrody, podejmuje ona tematy najistotniejsze dla współczesności, zmusza do refleksji i pogłębia wiedzę o świecie innych kultur.
Fascynująca dwudziestowieczna historia Czech zostaje tu spłycona i przykrojona do pensjonarskich miar. Co ciekawe, Bajaja cytuje dość obszernie „Skarby świata całego” Hrabala, co każe się zastanowić, dlaczego czuł się zmuszony rozprawić się ze swoją małą ojczyzną w tak mdły sposób, skoro doskonale wiedział, że można to zrobić dalece lepiej.

Ta powieść sentymentalna i rozwlekła jest nominowana do tegorocznego Angelusa, choć nie jestem pewna, czy istotnie, cytując regulamin nagrody, podejmuje ona tematy najistotniejsze dla współczesności, zmusza do refleksji i pogłębia wiedzę o świecie innych kultur.
Fascynująca dwudziestowieczna historia Czech zostaje tu spłycona i przykrojona do pensjonarskich miar. Co...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
387
40

Na półkach: , ,

"Tekst przypomina rozbrzęczany rój pszczół w koronie drzewa - co pszczoła to wspomnienie"

tak o noweli Hrabala napomknął Bajaja. Niestety, nie zauważył takiego roju u samego siebie, bo i w "Nad piękną modrą Drevnicą" przyjdzie się od wspomnień odpędzać jak od pszczół. Zbyt licznych i zbyt namolnych, by spokojnie dotrwać do ostatniego akapitu i ostatniej kropki. Bajaja chce się podzielić z nami wieloma wspomnieniami, lecz ich mnogość, retrospekcje, nieoczekiwane przeskoki, tłumy bohaterów, cytaty, wiersze i pieśni - tworzą tak wielki chaos, że trudno nad całością zapanować. Bałagan i wieczny niepokój o pogubiony sens, bo oto rozpoczynamy zdanie w roku 52, w środku cofamy się do wojny, a opuszczamy je w 82, nie najlepiej sprzyjają uwadze i zainteresowaniu dalszą lekturą. I choć jest barwnie i zabawnie, zwłaszcza gdy po latach dojrzałe doświadczenie z nostalgią prostuje dziecięcą naiwność, to niestety nic nie zmieni faktu, że przede wszystkim jest nudno.

"Tekst przypomina rozbrzęczany rój pszczół w koronie drzewa - co pszczoła to wspomnienie"

tak o noweli Hrabala napomknął Bajaja. Niestety, nie zauważył takiego roju u samego siebie, bo i w "Nad piękną modrą Drevnicą" przyjdzie się od wspomnień odpędzać jak od pszczół. Zbyt licznych i zbyt namolnych, by spokojnie dotrwać do ostatniego akapitu i ostatniej kropki. Bajaja chce...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
243
235

Na półkach:

"Nad piękną, modrą Drevnicą" to książka, którą można zaklasyfikować do nurtu historii rodzinnych - historii prywatnych. Fantastyczna obrazowość, dbałość o słowo i wyczucie szczegółu sprawiają, że Bajaja umiejętnie przenosi nas w świat swoich wspomnień.

Powieść utrzymana jest w formie listów autora do siostry. Za ich pomocą Antonin Bajaja tworzy kronikę swego dzieciństwa spędzanego w rodzinie zaliczanej do ówczesnej narodowej elity. Zarówno te podziały, jak i Czechy oraz Morawy znane autorowi, powoli odchodzą w niepamięć, a pisarz w epistolograficznej formie zatrzymuje ostatnie lata ich trwania.

Ile jest w tych wspomnieniach prawdziwości, a ile fikcji literackiej - tego czytelnik prawdopodobnie się nie dowie. Może jednak śmiało oceniać już prawdopodobieństwo wydarzeń oraz pieczołowitość ich odtworzenia, a te utrzymane są na bardzo wysokim poziomie. Zlin przechodzi właśnie przemiany społeczne. Z jednej strony powojenny okres stanowi próbę powrotu do świata, jaki znany był wcześniej, pełnego podwieczorków, herbatek, dancingów i sielanki. Z drugiej zaś, nie sposób nie dostrzec, że komuniści wkraczają w ten świat, próbując przekształcić go na wzory sowieckie. Bardziej uprzywilejowany świat rodzinny narratora broni się przed tą inwazją, coraz gorzej jednak udaje się status quo utrzymać. Zewnętrzna ideologia oraz inni ludzie wdzierają się i coraz silniej oddziałują na główne postaci.

"Nad piękną, modrą Drevnicą" nie jest opowieścią łatwą. Narracja charakterystyczna dla listów, w pewnym momencie strumień świadomości, chaotyczne, pourywane opowieści, momentami fragmenty poetyckie i kpiny z interpunkcji zestawione są z bardzo starannym i oddającym sedno językiem. Nie mogę się również oprzeć wrażeniu, że ta pourywana narracja idealnie komponuje się z pourywanym i rozpadającym się na oczach głównych bohaterów światem. Momentami czytelnika (mnie) dopada znużenie i zmęczenie, sama wartość lektury jednak sprawia, że do opowieści znad Drevnicy powracam.

"Nad piękną, modrą Drevnicą" to książka, którą można zaklasyfikować do nurtu historii rodzinnych - historii prywatnych. Fantastyczna obrazowość, dbałość o słowo i wyczucie szczegółu sprawiają, że Bajaja umiejętnie przenosi nas w świat swoich wspomnień.

Powieść utrzymana jest w formie listów autora do siostry. Za ich pomocą Antonin Bajaja tworzy kronikę swego dzieciństwa...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
688
95

Na półkach: , ,

Piękne historie, niesamowicie barwne postacie, niezwykle dziwne czasy i dzieciństwo, które wrasta w człowieka niczym zęby w dziąsłach. To właśnie "Nad piękną modrą Dřevnicą". Powieść zupełnie niebanalna, choć wydawałoby się, że o banalnej przeszłości. Część w niej to po prostu fikcja, a część to jak najbardziej prawdziwe wspomnienia autora. Choć Bajaja pisze jako świadomy rozgrywających się wówczas wydarzeń dorosły, w swej relacji nie pomija wrażeń z obserwacji świata poczynionych wówczas dziecięcymi oczyma. Dlatego właśnie od modlitwy o lepsze jutro ważniejsza będzie tu modlitwa o to, by na obiad był szpinak, bo on i siostra też chcieliby, jak Barča, zrobić zieloną kupę. Dlatego to powieść niezwykle dojrzała, choć opowiada o czasach niedojrzałego dzieciństwa.

Fragment ze strony www.owcazksiazka.pl

Piękne historie, niesamowicie barwne postacie, niezwykle dziwne czasy i dzieciństwo, które wrasta w człowieka niczym zęby w dziąsłach. To właśnie "Nad piękną modrą Dřevnicą". Powieść zupełnie niebanalna, choć wydawałoby się, że o banalnej przeszłości. Część w niej to po prostu fikcja, a część to jak najbardziej prawdziwe wspomnienia autora. Choć Bajaja pisze jako świadomy...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1007
803

Na półkach: ,

Nad piękną modrą Dřevnicą Antonína Bajai to powieść, która już samym tytułem przywołuje jedną z piękniejszych kompozycji Straussa. Ten niezdetronizowany przez lata słynny walc, ten z nad pięknego, modrego Dunaju. Nic dziwnego, podobnie jak słynny austriacki utwór taneczny, tak powieść czeskiego pisarza pełna jest taktu i gracji, smaków i smaczków, a także nieukojonej tęsknoty za czasami beztroskiej prosperity w niemal sielskiej, morawskiej krainie.

Pod postacią listów kierowanych do młodszej siostry Jany, (na łamach korespondencji nazywanej jednak przede wszystkim Jeanne),Bajaja snuje leniwe wspomnienia z czasów powojennej Czechosłowacji. Okiem dziecka opisuje pozornie beztroskie otoczenie, ulubiony sposób spędzania czasu wolnego, przywołuje tradycyjne smaki Zlína, portretuje najbliższą rodzinę, znajomych, służbę i sąsiedztwo. Inteligencja słuchająca Chopina i rozmawiająca ze sobą w języku francuskim, towarzystwo z tradycjami i zasadami. Idylla, beztroska i komfort, – choć mocno zaakcentowane – czysto iluzoryczne, złamane nieuchronnością, surowością i chłodem nowych czasów spod znaku żelaznej kurtyny i komunizmu. Zlín nie jest już Zlínem, a obco brzmiącym Gottwadovem, masło zastąpione zostało margaryną, a i ministrowa nosi już miano prezydentowej…

Nad piękną modrą Dřevnicą zachwyca niekonwencjonalną narracją. Typową powieść epistolarną urozmaicają wprawnie weń wplecione odautorskie opowiadania, wiersze, przepisy kulinarne czy teksty pieśni. Na powyższe nakładają się wytłuszczone przypadkiem wyrazy i zaburzona interpunkcja. Całość jest jednak wyważona, daleka od udziwnień. To wspaniałe urozmaicenie, które pozwala przystanąć, złapać oddech, a nawet popaść w zadumę. Pełnokrwiste, barwne, wielowymiarowe i oryginalne postaci – obok pełnych nostalgii opisów przyrody – to niewątpliwe atuty książki Czecha.

Proza Bajaji pełna jest strzępków wspomnień, dygresji. Malownicze, a zarazem melancholijne migawki okiem dzieci z przysłowiowej „dobrej rodziny”, trzymanych pod kloszem, z dala od niebezpieczeństw dnia codziennego. Kadry z życia, tak oniryczne, nierealne, przydymione a jednocześnie – za sprawą zapachów, smaków, kolorów i faktur – nad wyraz prawdziwe i sugestywne są pretekstem do opowiadania historii niełatwej, burzliwej, zmąconej. Gawęda to intymna i urocza, trudno ją jednak nazwać mianem ckliwej i błahej historii rodzinnej. To proza życia w pełnym słowa tego znaczeniu – zabawna, wesoła i sielska, jednak z nieuchronnym, zaburzającym tę idyllę widmem komunistycznego ciemięzcy w tle.

Nad piękną modrą Dřevnicą jest książką niebanalną – formalnie intrygującą, fabularnie barwną i nad wyraz prawdziwą, naznaczoną nieukojoną tęsknotą za ciepłem i słodyczą niczym niezmąconego dziecięcego świata. Warto się w nim rozgościć i się w nim rozsmakować, jest na swój sposób ujmujący.

www.bookiecik.pl

Nad piękną modrą Dřevnicą Antonína Bajai to powieść, która już samym tytułem przywołuje jedną z piękniejszych kompozycji Straussa. Ten niezdetronizowany przez lata słynny walc, ten z nad pięknego, modrego Dunaju. Nic dziwnego, podobnie jak słynny austriacki utwór taneczny, tak powieść czeskiego pisarza pełna jest taktu i gracji, smaków i smaczków, a także nieukojonej...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    105
  • Przeczytane
    43
  • Posiadam
    19
  • 2018
    5
  • 2019
    5
  • Literatura czeska
    4
  • Literatura czeska/słowacka
    2
  • Powieść historyczna
    2
  • Legimi
    2
  • Książkowe Klimaty
    2

Cytaty

Więcej
Antonín Bajaja Nad piękną, modrą Dřevnicą Zobacz więcej
Antonín Bajaja Nad piękną, modrą Dřevnicą Zobacz więcej
Antonín Bajaja Nad piękną, modrą Dřevnicą Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także