Ładnie wydane. Fajny pomysł z podziałem na 365 dni. Potem jednak mydło i powidło, te same ptaki opisywane po kilka razy w różnych datach, dużo cytatów z Sokołowskiego i Taczanowskiego, przysłowia, dni parków narodowych. Samych ptaków za mało i za dużo wzięte od innych.

Ładnie wydane. Fajny pomysł z podziałem na 365 dni. Potem jednak mydło i powidło, te same ptaki opisywane po kilka razy w różnych datach, dużo cytatów z Sokołowskiego i Taczanowskiego, przysłowia, dni parków narodowych. Samych ptaków za mało i za dużo wzięte od innych.

Średnio przydatna książka. Można ją wykorzystać jako motywację do poszerzania wiedzy – w kalendarzu jest krótka notatka o ptaku na dany dzień, można przeskoczyć do grubszej książki z opisami ptaków i w ten sposób małymi krokami przeczytać takie tomiszcze, które ciężko byłoby normalnie przeczytać od deski do deski. Natomiast książka sama w sobie raczej nie dostarczy dużo wiedzy, bo wpisy są różnej jakości, czasem są jakieś pokraczne ludowe przesądy, a czasem są informacje niby naukowe, ale sprzeczne z danymi podawanymi przez bardziej utytułowanych autorów.

Nie ma też co liczyć na optymistyczną lekturę. Jest trochę pociesznych ciekawostek, ale większość to powtarzające się narzekania na myśliwych, wyliczanie zanikających populacji, a nawet opisy okrucieństwa wobec zwierząt. Jeśli ktoś więc chciałby ukojenia nerwów po porannej porcji wiadomości z kraju i ze świata, to na tej książce się przejedzie, bo dostarczy mu raczej jeszcze jednej dawki stresu. Ja wiem, że to smutna prawda, ale czy potrzebuję, żeby ktoś mi o niej dzień w dzień przypominał?

Średnio przydatna książka. Można ją wykorzystać jako motywację do poszerzania wiedzy – w kalendarzu jest krótka notatka o ptaku na dany dzień, można przeskoczyć do grubszej książki z opisami ptaków i w ten sposób małymi krokami przeczytać takie tomiszcze, które ciężko byłoby normalnie przeczytać od deski do deski. Natomiast książka sama w sobie raczej nie dostarczy dużo...

Jestem niemile zaskoczony tak niską oceną książki. Być może robi się monotonna GDY CZYTA SIĘ JĄ "NA STRZAŁA". Ja lekturze poświęciłem, wedle zamysłu Autora, rok. Jak widać po dacie opinii w grudniu trochę ją "wyprzedziłem". Bardzo się cieszę, że "Kalendarz ptaków" mógł towarzyszyć mi przez cały 2023. Sympatycznie napisana, dużo ciekawostek. Absolutnie nie traktuję czasu spędzonego nad nią jako straconego, wręcz przeciwnie.

Jestem niemile zaskoczony tak niską oceną książki. Być może robi się monotonna GDY CZYTA SIĘ JĄ "NA STRZAŁA". Ja lekturze poświęciłem, wedle zamysłu Autora, rok. Jak widać po dacie opinii w grudniu trochę ją "wyprzedziłem". Bardzo się cieszę, że "Kalendarz ptaków" mógł towarzyszyć mi przez cały 2023. Sympatycznie napisana, dużo ciekawostek. Absolutnie nie traktuję czasu...

Nie dotrwałem do drugiego rozdziału... Po "Plamce Mazurka" wielkie rozczarowanie...

Nie dotrwałem do drugiego rozdziału... Po "Plamce Mazurka" wielkie rozczarowanie...

Oprócz wielu ciekawostek oraz informacji o zachowaniu ptaków, autor naświetla problem znikania wielu gatunków, wskazując jako przyczynę bezmyślne lub niewrażliwe działanie człowieka. Pan Marek Pióro porusza też problem tzw. myślistwa, które z prawdziwą ideą tego hobby ma już niewiele wspólnego. Otóż współcześni "myśliwi" obecnie często stosują zwabianie ptactwa bądź innej zwierzyny, poprzez rozkładanie pokarmów, tuż pod amboną, z której do tej właśnie zwierzyny strzelają. Te, i inne problemy dotyczące ptaków i ich życia porusza autor tej książki. Polecam, ta lektura poszerza horyzonty myślowe, uwrażliwia i uczy postrzegania otaczającego nas świata z perspektywy naszych skrzydlatych współmieszkańców.

Oprócz wielu ciekawostek oraz informacji o zachowaniu ptaków, autor naświetla problem znikania wielu gatunków, wskazując jako przyczynę bezmyślne lub niewrażliwe działanie człowieka. Pan Marek Pióro porusza też problem tzw. myślistwa, które z prawdziwą ideą tego hobby ma już niewiele wspólnego. Otóż współcześni "myśliwi" obecnie często stosują zwabianie ptactwa bądź innej...

Spodziewałam się ... no właśnie, to był błąd z mojej strony. W każdym razie rozczarowana.

Spodziewałam się ... no właśnie, to był błąd z mojej strony. W każdym razie rozczarowana.

Kocham tę książkę :) i często do niej wracam.

Kocham tę książkę :) i często do niej wracam.

Książka podobała mi się. Autor opisuje wiele ciekawostek z życia ptaków. Odwołuje się przy tym do kultury, sztuki, legend. Dobrze się czytało. Polecam

Książka podobała mi się. Autor opisuje wiele ciekawostek z życia ptaków. Odwołuje się przy tym do kultury, sztuki, legend. Dobrze się czytało. Polecam

Wiele ciekawostek. Polecam :)

Wiele ciekawostek. Polecam :)

Książka ta była dla mnie małym rozczarowaniem - zamiast spodziewanego "pochłonięcia" musiałam po prostu przez nią, momentami z trudem, przebrnąć. Przeszkadzało mi powtarzanie ciekawostek i faktów, przez które w mojej głowie często pojawiała się myśl "Przecież to już było!". Męczące było również ciągłe wspominanie o myśliwych, niejednokrotnie na ten sam temat, co mi osobiście kojarzyło się ze zwykłym marudzeniem, czy nawet "biadoleniem", jak autor określił w swojej książce reakcje ludzi na katastrofy ekologiczne.
Na uwagę zasługują liczne ciekawostki historyczne, cytaty, baśnie, bajki, przysłowia, wierzenia, dawne nazwy ptaków. Tego w "Kalendarzu ptaków" nie brakuje, co jest według mnie sporym plusem. Książkę polecam osobom, które o życiu ptaków wiedzą niewiele, natomiast odradzam bardziej doświadczonym ptasiarzom, bo mogą się nią zwyczajnie zmęczyć.

Książka ta była dla mnie małym rozczarowaniem - zamiast spodziewanego "pochłonięcia" musiałam po prostu przez nią, momentami z trudem, przebrnąć. Przeszkadzało mi powtarzanie ciekawostek i faktów, przez które w mojej głowie często pojawiała się myśl "Przecież to już było!". Męczące było również ciągłe wspominanie o myśliwych, niejednokrotnie na ten sam temat, co mi...