Na moment przed świtem

IMPULS DO ZMIAN

"Na moment przed świtem" otwiera nowy cykl powieściowy Magdaleny Wali zatytułowany "Za zakrętem". Autorka zabiera nas na Śląsk, gdzie po sąsiedzku mieszkają dwie wyjątkowe kobiety - Adriana i Agnes. Dzielą je pokolenia, różni sposób wychowania i nabrane doświadczenia, a łączą życiowe wybory, dylematy i drzemiąca gdzieś w środku buntownicza natura.

Małżeństwo Adriany wydaje się farsą. To typowy toksyczny związek, w którym jedno z małżonków jest poniżane i wykorzystywane przez partnera. Kobieta pracuje jako sprzątaczka w szkole i studiuje zaocznie. Stefan traktuje ją jak służącą - kucharkę, praczkę, sprzątaczkę. Nie szanuje jej, przerzuca na nią, o zgrozo, zawodowe obowiązki i jest wiecznie niezadowolony. Żona biernie znosi wszystkie jego przytyki i złośliwości, nadskakuje i dusi w sobie niezadowolenie. Spotkanie z Agnes - seniorką wychowaną w czasach międzywojennych w Mysłowicach stanowi dla Adriany impuls do zmian. Starsza pani zauważa pogubienie sąsiadki i decyduje się opowiedzieć jej historię swojego życia. I właśnie ta sentymentalna podróż do przeszłości, gdzie codzienność naznaczona została przez wojnę i okupację sprawia, że Adriana zaczyna inaczej patrzeć na swoje małżeństwo. Rodzi się w niej bunt przed złym traktowaniem i krok po kroku zaczyna wreszcie dostrzegać własne potrzeby i stawiać je na równi z żądaniami Stefana. I całe szczęście, że tak się stało, bo nie mogłam zdzierżyć tej bierności i podporządkowania.

Historia opowiedziana w powieści "Na moment przed świtem" bardzo mi się spodobała i z ogromną przyjemnością wysłuchałam audiobooka w świetnej interpretacji Magdy Karel. Uwielbiam gdy autorzy stosują w swoich opowieściach różne płaszczyzny czasowe - teraźniejszość i przeszłość przeplatające się ze sobą. A jeśli fabuła przenosi nas do czasów II wojny światowej, okupacji i walki o wolność, to po taką książkę sięgam zawsze z ogromnym podekscytowaniem. Tak było również w przypadku tej lektury. Tym razem wojenna rzeczywistość ukazana została z pozycji śląskiej rodziny zamieszkałej na terenach przyłączonych do Rzeszy. Mieszkańcy Myslovitz musieli opowiedzieć się po jednej ze stron konfliktu. Zainteresowało mnie bardzo takie podejście do tego popularnego, choć bardzo trudnego i obszernego tematu. Dla mnie było to coś nowego z czy wcześniej się nie spotkałam. Niepewność, niebezpieczeństwo, trudne wybory, wysiedlenia, zesłania i wywózki. Wojna na Śląsku również zbierała swoje żniwo, choć w inny sposób. Historia opowiadana przez Agnes i codzienność Adriany płynnie się przeplatają, tworzą spójną i bardzo interesującą całość.

Magdalena Wala kreśli w swoich książkach ciekawe tło historyczne, które zazwyczaj bardzo ubogaca fabułę i idealnie współgra z wydarzeniami. Tak jest właśnie w przypadku tej powieści. Mamy tu także tajemnicę związaną z przeszłością Adriany - bolesny sekret, który wpędza bohaterkę w poczucie winy i w miarę rozwoju wydarzeń staje się coraz bardziej wyrazisty. Trochę nie mogłam uwierzyć, że bez żadnej ukrytej przyczyny bohaterka odsuwa się od znajomych i daje sobą pomiatać. A tymczasem za jej zachowaniem kryje się jakiś poważny problem, którego jeszcze nie znamy, ale ujrzy on zapewne światło dzienne w kolejnych częściach.

Warto tutaj zauważyć, że powieść "Na moment przed świtem" stanowi swego rodzaju preludium cyklu. Muszę przyznać, że pod koniec książki autorka mocno rozbudziła mój apetyt na następną część. Kilka przesłanek pozwoliło mi lepiej zrozumieć postępowanie Adriany, a z drugiej strony nie mogłam się doczekać dalszych losów Agnes i Józka, którzy na przekór wojnie w 1941 roku wzięli ślub i rozpoczęli niełatwe w tamtym czasie życie we dwoje. Już nie mogę się doczekać dalszego ciągu tej historii, która zapowiada się naprawdę bardzo ciekawie.

Jeśli lubicie powieści obyczajowe, w których tło stanowi wojenna rzeczywistość to cykl "Za zakrętem" będzie bardzo dobrym wyborem.

IMPULS DO ZMIAN

"Na moment przed świtem" otwiera nowy cykl powieściowy Magdaleny Wali zatytułowany "Za zakrętem". Autorka zabiera nas na Śląsk, gdzie po sąsiedzku mieszkają dwie wyjątkowe kobiety - Adriana i Agnes. Dzielą je pokolenia, różni sposób wychowania i nabrane doświadczenia, a łączą życiowe wybory, dylematy i drzemiąca gdzieś w środku buntownicza natura....

Fajnie się czyta, ciekawe i wciągające losy bohaterów. Trochę za dużo błędów stylistycznych.

Fajnie się czyta, ciekawe i wciągające losy bohaterów. Trochę za dużo błędów stylistycznych.

Książkę jest z nutą wojenno. No moja pierwsza taka książka ponieważ nie bardzo przepadam za książkami tego typu. Nie mam nic do wojennej tematyki, ale po prostu ciężko czyta mi się takie książki.
Adrianna jest nieszczęśliwa w swoim małżeństwie ze Stefanem. Mąż twierdzi, że jest taką typową babą, która siedzi w domu i nic nie robi. Ale to, że ma obiad ciepły podstawiony pod nos, posprzątane, poprane itd itp i dużo by tego wymieniać. To dla niego to jest nic, bo ona i tak siedzi i nic nie robi. Po przypadkowym spotkaniu z Agnies uczestniczka wojny Adrianna postanawia coś zmienić w swoim dotychczasowym życiu i postanawia się troszkę zbuntować. Czy jej to wyjdzie na dobre ?
Powiem wam tak książka jest super, ale utwierdziła mnie tylko dlaczego tak bardzo nie lubię czytać książek, które będą miały kontynuacje. Nie lubię czekać ja bym już teraz chciała wiedzieć jak się kończy ta historia. A tym czasem muszę czekać na kolejna część.
Czytaliście ?

Książkę jest z nutą wojenno. No moja pierwsza taka książka ponieważ nie bardzo przepadam za książkami tego typu. Nie mam nic do wojennej tematyki, ale po prostu ciężko czyta mi się takie książki.
Adrianna jest nieszczęśliwa w swoim małżeństwie ze Stefanem. Mąż twierdzi, że jest taką typową babą, która siedzi w domu i nic nie robi. Ale to, że ma obiad ciepły podstawiony pod...

Wydarzenia opisujące czasy II wojny światowej bardzo wciągają, to opisane codzienne życie ukazuje namiastkę tego jak bardzo ciężko było wówczas ludziom. Pokazuje też inną perspektywę wojny bo zazwyczaj czytamy historie Warszawiaków, Powstania Warszawskiego a tu opisana jest sytuacja ludzi z pogranicza polsko-niemieckiego.
Historia ówczesna zaś początkowo mocno irytuje bo jak można dać się tak traktować? Dla mnie nie pojęte, na szczęście następuje zmiana i coś dzieje się w tle...

Wydarzenia opisujące czasy II wojny światowej bardzo wciągają, to opisane codzienne życie ukazuje namiastkę tego jak bardzo ciężko było wówczas ludziom. Pokazuje też inną perspektywę wojny bo zazwyczaj czytamy historie Warszawiaków, Powstania Warszawskiego a tu opisana jest sytuacja ludzi z pogranicza polsko-niemieckiego.
Historia ówczesna zaś początkowo mocno irytuje bo...

Dwie kobiety, dwie różne epoki, te same dylematy i tak podobne koleje losów…

Przed wojną w Mysłowicach żyli Niemcy, Polacy, Ślązacy oraz Żydzi, wojna zmieniła wszystko. Jeszcze wczoraj Niemiec z Żydem podawali sobie rękę, a dzisiaj...
...dzisiaj mieli być już wrogami.
Wojna zmienia wszystko, a przede wszystkim zmienia ludzi.

Jest to powieść fikcyjna, ale oparta na wojennych faktach i wspomnieniach przedwojennej Ślązaczki (nie wspomnianej z imienia i nazwiska)
Bohaterka historii - Agnes czekała na ukochanego, który walczył za Polskę, za ich kraj, a ojciec jej wmawiał, że jest Niemką. Jej, życie było pełne wyborów od których zależała przyszłość. Takich, jak Agnes było więcej.

Książka ukazuje nieznane mi dotąd oblicze wojny na Śląsku, na terenie przyłączonym do Rzeszy. To wojna nie była łatwiejsza, była po prostu inna.
Ludzie nie tylko musieli walczyć za ojczyznę, oni musieli wpierw wybrać swoją ojczyznę. I najlepiej nie rozmawiać o swoim wyborze z nikim, bo nigdy niewiadomo kto może okazać się donosicielem.
Historia Agnes jest przeplatana z historią Adriany, która w pierwszym tomie nie zdążyła się jeszcze zbytnio rozwinąć, ale wydaje się być bardzo interesująca.

Jeju strasznie szybko mi się to czytało, mimo trudnego tematu, jakim jest wojna. To moja pierwsza książka autorki, ale na pewno nie ostatnia.

Jeśli szukacie lekkiej obyczajówki przeplatanej paważniejszymi wątkami to z całego serca polecam 💚

PS. Uważam, że Stefan jest okropny (mam nadzieję, że w kolejnych tomach dowiem się dlaczego)

Dwie kobiety, dwie różne epoki, te same dylematy i tak podobne koleje losów…

Przed wojną w Mysłowicach żyli Niemcy, Polacy, Ślązacy oraz Żydzi, wojna zmieniła wszystko. Jeszcze wczoraj Niemiec z Żydem podawali sobie rękę, a dzisiaj...
...dzisiaj mieli być już wrogami.
Wojna zmienia wszystko, a przede wszystkim zmienia ludzi.

Jest to powieść fikcyjna, ale oparta na...

Okładka mnie urzekła, uwielbiam tematykę wojenną jednak tu się mocno zawiodłam. Fabuła toczy się w czasach wojennych i w teraźniejszości. Jeszcze jak te czasy wojenne są ciekawe tak teraźniejszość i postawa głównej bohaterki doprowadzała mnie do szału. Zmęczyłam po kolejne części serii nawet nie sięgam.

Okładka mnie urzekła, uwielbiam tematykę wojenną jednak tu się mocno zawiodłam. Fabuła toczy się w czasach wojennych i w teraźniejszości. Jeszcze jak te czasy wojenne są ciekawe tak teraźniejszość i postawa głównej bohaterki doprowadzała mnie do szału. Zmęczyłam po kolejne części serii nawet nie sięgam.

Książki Magdaleny Wali zawsze mają interesujący rys historyczny, na tle którego rozgrywają się wydarzenia z powieści. Może dlatego, że autorka jest z wykształcenia nauczycielem historii. Potrafi stworzyć specyficzny klimat oraz nakreślić barwne tło historyczne i ciekawie wkomponować w niego opowiadaną historię. Podobnie było i tym razem.

Poznajemy losy dwóch kobiet, których drogi połączyły się we współczesnych Mysłowicach. Jedna z nich - Adrianna pracuje w szkole jako sprzątaczka i jednocześnie studiuje zaocznie, a jej mąż Stefan traktuje ją jak swoją służącą. Właściwie, to odniosłam wrażenie, że każdy z każdej strony w jakiś sposób się nad nią pastwi. Może dlatego, że pozwalała ludziom na takie traktowanie, zamiast postawić wyraźne granice i tupnąć nogą kiedy wymaga tego sytuacja. Druga z bohaterek – Agnes jest emerytką w podeszłym wieku i sąsiadką Adrianny. Opowiada jej swoje wojenne losy oraz jak wówczas wyglądało życie w Mysłowicach. Relacjonuje też niełatwy związek ze swoją miłością – Józefem. Jak się okazuje, chociaż kobiety swoją młodość spędziły w innych epokach to ich losy mają ze sobą wiele wspólnego. Pomimo dzielącej je różnicy wieku, połączyła je silna więź, a nawet powiedziałabym, że przyjaźń oparta na mocnych fundamentach.

Przez cały czas zastanawiałam się jaką tajemnicę z przeszłości, związaną z Maćkiem (obecnie szefem jej męża) skrywa Adrianna i co spowodowało, że uważa, iż swoim życiem powinna odpokutować zdarzenia z przeszłości. Ewidentnie nosi w sobie głębokie poczucie winy, ale za co?

Jak zawsze w przypadku tej autorki, powieść interesująca, ale w moim odczuciu za mało rozbudowany wątek historyczny. Ciekawa zarówno historia, która toczy się współcześnie jak i ta z czasów wojny, ciekawe również to, co się wydarzyło od momentu gdy kobiety zaczęły ze sobą spędzać czas. Ponieważ jest to trylogia (seria ZA ZAKRĘTEM),to odniosłam wrażenie, że ten pierwszy tom to jakby wstęp do całości, taki wstępny rys, który potem bardziej się rozwinie, rozbuduje i więcej się będzie działo. Na razie momentami bywało trochę statycznie (żeby nie powiedzieć nudno),dlatego liczę na to, że kolejne części okażą się nieco bardziej porywające, chociaż i ta pierwsza część nie jest zła i dobrze mi się ją czytało. Od razu zabieram się za drugi tom.

Książki Magdaleny Wali zawsze mają interesujący rys historyczny, na tle którego rozgrywają się wydarzenia z powieści. Może dlatego, że autorka jest z wykształcenia nauczycielem historii. Potrafi stworzyć specyficzny klimat oraz nakreślić barwne tło historyczne i ciekawie wkomponować w niego opowiadaną historię. Podobnie było i tym razem.

Poznajemy losy dwóch kobiet,...

Po lekturze tej powieści mam mieszane odczucia.

Zainteresowały mnie rozdziały, których akcja rozgrywa się podczas drugiej wojny światowej, natomiast współczesne wydarzenia w pewnym momencie zaczęły nudzić, gdyż okazały się bardzo oczywiste i przewidywalne.
Często tak bywa, gdy akcja rozgrywa się teraz i kiedyś.

Szczerze mówiąc, lepiej by było, gdyby autorka poprzestała na opowieści o wojennych losach Agnes.

Irytował mnie momentami pretensjonalny styl i słownictwo (bohaterowie nie idą tylko udają się, nie robią czegoś, tylko przystępują do czynności itp.).

Mimo tych minusów - polecam jako odpręzającą lekturę. Czyta się szybko, a w moim przypadku lekturze na pewno sprzyjała dobra lektorka (Magda Karel)

Po lekturze tej powieści mam mieszane odczucia.

Zainteresowały mnie rozdziały, których akcja rozgrywa się podczas drugiej wojny światowej, natomiast współczesne wydarzenia w pewnym momencie zaczęły nudzić, gdyż okazały się bardzo oczywiste i przewidywalne.
Często tak bywa, gdy akcja rozgrywa się teraz i kiedyś.

Szczerze mówiąc, lepiej by było, gdyby autorka poprzestała...

Poznałam dwie bardzo ciekawe historie.
Współczesna historia o losach Adrianny żyjącej w toksycznym związku,z mężem tyranem została przeplatana z wydarzeniami historycznymi i życiem Agnes po wybuchu II wojny światowej gdzie Mysłowice zostały przyłączony do Niemiec.
Choć te dwie kobiety dzielą różne czasy w jakich przyszło im żyć ,to znalazły wspólny język,zaprzyjaźniły się ,a opowieści Agnes i jej życzliwość otworzyła oczy Adriannie -mam nadzieję,że wytrwa w swoim postanowieniu.

Poznałam dwie bardzo ciekawe historie.
Współczesna historia o losach Adrianny żyjącej w toksycznym związku,z mężem tyranem została przeplatana z wydarzeniami historycznymi i życiem Agnes po wybuchu II wojny światowej gdzie Mysłowice zostały przyłączony do Niemiec.
Choć te dwie kobiety dzielą różne czasy w jakich przyszło im żyć ,to znalazły wspólny język,zaprzyjaźniły się...

Historia Adriany, żyjącej w toksycznym związku, całkowicie poddanej swojemu mężowi.
Nie wiem jak go nazwać...bucem, chamem czy despotą lub egoistą.
Miał o wszystko pretensje i ogromne wymagania, traktował żonę jak robota w żadnym przypadku nie miała w nim wsparcia.
Dobrze, że Adriana spotkała na swej drodze dawnych przyjaciół, którzy otworzyli jej oczy,
a piętro wyżej leciwą sąsiadkę, która opowiedziała jej o swojej młodości w czasach
II wojny światowej.
Świetna książka.

Historia Adriany, żyjącej w toksycznym związku, całkowicie poddanej swojemu mężowi.
Nie wiem jak go nazwać...bucem, chamem czy despotą lub egoistą.
Miał o wszystko pretensje i ogromne wymagania, traktował żonę jak robota w żadnym przypadku nie miała w nim wsparcia.
Dobrze, że Adriana spotkała na swej drodze dawnych przyjaciół, którzy otworzyli jej oczy,
a piętro wyżej...