Antyspołeczny
- Kategoria:
- reportaż
- Tytuł oryginału:
- Anti-Social: The Secret Diary of an Anti-Social Behaviour Officer
- Wydawnictwo:
- Insignis
- Data wydania:
- 2021-06-30
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-06-30
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366873032
- Tłumacz:
- Patrycja Zarawska, Iwona Michałowska-Gabrych
- Tagi:
- reportaż
„Jestem pracownikiem do spraw zachowań antyspołecznych. Jeśli się ze mną spotykasz, to znaczy, że coś w twoim życiu poszło nie tak”.
Przez dziesięć lat Nick Pettigrew był „antyspołecznym” (ASBO, anti-social behaviour officer). Funkcja ta – w Wielkiej Brytanii na porządku dziennym – nie ma w Polsce swojego odpowiednika.
Zadaniem antyspołecznego jest troska o to, by lokalna społeczność żyła w harmonii i zadowoleniu. Innymi słowy: żeby ludzie przynajmniej nie skakali sobie do gardeł. To trudny kawałek chleba. Wystarczająco trudny, gdy w twoim rewirze nic szczególnego się nie dzieje. Kiedy jednak stają ci na drodze obsesyjni zbieracze, marzące o sławie niedoszłe dżokejki, wyluzowani właściciele melin narkotykowych i skłonni do pieniactwa handlarze bronią, może rozpętać się istny chaos.
„Antyspołeczny” to nie tylko błyskotliwa diagnoza współczesnego społeczeństwa. To przede wszystkim niesamowicie zabawna i chwytająca za serce opowieść o pracy z ludźmi, o których większość wolałaby zapomnieć, i o rozwiązywaniu problemów, z którymi mało kto chciałby się mierzyć. Ta książka sprawi, że będziesz się śmiać, płakać i kipieć ze złości… i to czasami naraz, czytając jedno zdanie.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 346
- 183
- 34
- 17
- 7
- 6
- 4
- 3
- 3
- 2
Cytaty
Ludzka zdolność do popełniania niepisanych głupot doprawdy nie ma granic.
OPINIE i DYSKUSJE
"W niebie się nie przydamy, w piekle na nasza interwencję jest już za późno, ale pomiędzy nimi wciąż musimy robić swoje"
Przez dziesięć lat Nick Pettigrew był „antyspołecznym” (ASBO, anti-social behaviour officer). Pracownikiem, który zajmuje się wydarzeniami, których skutkiem było nękanie, zaniepokojenie lub zestresowanie drugiej osoby, wywołujące dyskomfort, lub irytację osoby, osób w miejscu jej zamieszkania lub na danym obszarze. Zachowaniami, które dają w kość, ale nie spełniają definicji przestępstwa.
W swojej książce opisuje wydarzenia, których był bezpośrednim uczestnikiem, albo historie, które usłyszał od swoich współpracowników. To trudna praca, praca która nie wymaga upiększeń. Stresująca, trudna, wymagająca dużo cierpliwości, opanowania i mocnych nerwów.
Autor opowiada o roku swojej trudnej pracy, po to, aby ukazać ludziom jak działa maszyna pilnująca porządku publicznego, a ponad to, aby przyjrzeć się swojej pracy wnikliwiej i wyciągnąć wnioski, jaki ona ma wpływ na jego życie.
Narkotyki, dilerzy, osoby zakłócające spokój sąsiadom, mieszkania obsesyjnych zbieraczy, przemoc domowa. Historie trudne, ale jak dla mnie ani zabawne, ani wciągające, ani rozśmieszające, ani wzruszające, czyli nic z tego o czym świadczą napisy na okładce.
Potocznym językiem autor opisuje dzień pom dniu swoją pracę i kolejne przypadki. Chaotycznie, mdławo, pobieżnie.
Przebrnęłam, przeczytałam, zapomniałam. Szkoda czasu na tak nijaką, kiepską książkę.
"W niebie się nie przydamy, w piekle na nasza interwencję jest już za późno, ale pomiędzy nimi wciąż musimy robić swoje"
więcej Pokaż mimo toPrzez dziesięć lat Nick Pettigrew był „antyspołecznym” (ASBO, anti-social behaviour officer). Pracownikiem, który zajmuje się wydarzeniami, których skutkiem było nękanie, zaniepokojenie lub zestresowanie drugiej osoby, wywołujące dyskomfort, lub...
Nie jest to lekka książka. Czyta się dość ciężko że względu na opisywane zachowania ludzi z jakimi autor miał doczynienia. Smutna i zarazem refleksyjna, momentami ubarwiona zabawnymi komentarzami. Warta uwagi, jednak trzeba się przygotować na bardzo szczery obraz ludzkich, zachowań mieszkających w bliskim sąsiedztwie.
Nie jest to lekka książka. Czyta się dość ciężko że względu na opisywane zachowania ludzi z jakimi autor miał doczynienia. Smutna i zarazem refleksyjna, momentami ubarwiona zabawnymi komentarzami. Warta uwagi, jednak trzeba się przygotować na bardzo szczery obraz ludzkich, zachowań mieszkających w bliskim sąsiedztwie.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJest to opowieść autora o swoim roku w pracy z ludźmi jako pracownik społeczny. Wszystko było z perspektywy mężczyzny. W formie dziennika, to co on sam myśli, co działo się w ciągu dnia i o jego poglądach społeczno-politycznych.
Cierpienie, ból przepełnia całą książkę. Marihuana, bród, skargi sąsiadów na hałasy i przemoc domowa jest na pierwszym froncie.
Przez całą książkę przeplatane były fragmenty aktów prawnych. Obszerne są przypisy i dużo można się z nich dowiedzieć. Problem jaki poruszył w epilogu jest naprawdę ważny.
Polecam, lecz nie wszystkim może przypadnąć do gustu.
......
Cała recenzja na ig: d_wachowicz
Jest to opowieść autora o swoim roku w pracy z ludźmi jako pracownik społeczny. Wszystko było z perspektywy mężczyzny. W formie dziennika, to co on sam myśli, co działo się w ciągu dnia i o jego poglądach społeczno-politycznych.
więcej Pokaż mimo toCierpienie, ból przepełnia całą książkę. Marihuana, bród, skargi sąsiadów na hałasy i przemoc domowa jest na pierwszym froncie.
Przez całą książkę...
Takie to miało być zabawne (pojawia się na okładce ze trzy razy) i pouczające, a w praktyce wyszła z tego bardzo niekompetentna książka. „Antyspołeczny” może porusza istotne tematy, ale niestety, bardzo wiele mu brakuje do tego, aby naprawdę być czymś wyjątkowym.
Nie bez powodu najlepsze reportaże piszą profesjonalni dziennikarze, którzy latami uczyli się zbierać materiał, przerabiać go, a potem przemieniać w książkę, czy film dokumentalny. Nie wystarczy mieć wiedzy na dany temat czy specyficznych doświadczeń, aby być w stanie przekazać to innym w satysfakcjonujący sposób. I niestety, ale Nick Pettigrew jest tego doskonałym przykładem.
Aby sprawa była jasna, najpierw warto wyjaśnić, kim ten pan w ogóle jest. To pracownik społeczny, który zajmuje się rozwiązywaniem spraw lokalnych mieszkańców, np. związanych z przeszkadzającymi sąsiadami, czy z osobami chorymi fizycznie/psychicznie i pozbawionymi pomocy.
Ta książka ma formę po prostu dziennika. Takiego, który z powodzeniem mógłby być publikowany na blogu, czy w mediach społecznościowych. Język jest lekki i wręcz potoczny. Przedstawiane przez autora historie zwykle dotyczą jednego dnia. Czasem wracają, ale nie w jakiś ustrukturyzowany sposób, więc nim człowiek do nich dotrze, to zwykle już zapomni, że w ogóle o tym czytał.
Sama forma dziennika prowadzonego właściwie dzień po dniu też jest w przypadku książki problemem, dlatego że wiąże się z brakiem selekcji spraw. Nie są one posegregowane tematycznie, autor nie wgłębia się w żaden konkretny rodzaj prowadzonych dochodzeń, a wiele z nich jest bardzo do siebie podobnych, więc łatwo zlewają się w całość. Przy okazji regularnie dostajemy wstawki związane ze zdrowiem psychicznym autora, co oczywiście jest tematem ważnym, ale nie dotyczącym tematu tej książki, więc nie wiem, dlaczego redaktor postanowił je zostawić.
Wróćmy jeszcze na chwilę do humoru. To autor, który próbuje mieć cięty język, ale kompletnie mu to nie wychodzi, przynajmniej nie w wersji polskiej. Przez co wielokrotnie jego docinki brzmią wrednie, zdają się być pozbawione szacunku do osób, którym autor próbuje pomóc, i to wcale nie wzbudziło we mnie ciepłych emocji w stosunku do niego, co wydaje mi się, że jest zrozumiałe.
„Antyspołeczny” to bez wątpienia książka poruszająca ważny temat i opowiadająca o ciekawym stanowisku. Ale w tej formie to materiał na artykuł albo wywiad, ewentualnie prywatny i nieodpłatny dziennik w sieci, nie na książkę, którą należy sprzedawać w księgarni. Szkoda, bo liczyłam na coś lepszego.
Takie to miało być zabawne (pojawia się na okładce ze trzy razy) i pouczające, a w praktyce wyszła z tego bardzo niekompetentna książka. „Antyspołeczny” może porusza istotne tematy, ale niestety, bardzo wiele mu brakuje do tego, aby naprawdę być czymś wyjątkowym.
więcej Pokaż mimo toNie bez powodu najlepsze reportaże piszą profesjonalni dziennikarze, którzy latami uczyli się zbierać materiał,...
Jeśli macie chęć na sporą dawkę ironii, czarnego humoru i potrzebujecie poczytać o pracy gorszej niż Wasza to ja polecam tą lekturę 😉 Nick Pettigrew, autor książki, to państwowy pracownik zajmujący się szeroko pojętymi zachowaniami antyspołecznymi. Począwszy od nadmiernego hałasu u sąsiada a skończywszy na przemocy domowej i uprawie marihuany w porzuconym aucie.
Dziennik, który pisał Nick jest zbiorem opisów spraw z jakimi miał doczynienia. Nick nie jest nowicjuszem, ale sprawy z jakimi się styka są jak jajko niespodzianka. Niestety, wszystko odbija się też na jego zdrowiu psychicznym co będzie miało swój finał na końcu książki.
Praca Nicka, mimo że opisywana jest w taki sposób jakby pisał ją dr House, daje sporo do myślenia. Jest to gorzki obraz problemów z jakimi borykają się pracownicy społeczni, którzy są niewystarczająco wynagradzani, przemęczeni i niejednokrotnie niedoceniani. Pokazuje też to, jak państwo spycha na margines ludzi, którzy mają problemy nierzadko psychiczne i ile papirologii trzeba wypełnić, żeby komuś pomóc. Czasami może być za późno.
Przez większość książki miałam wrażenie, że Nick szczerze nie przepada za swoją pracą, ale końcówka pozostawiła inne, smutne ale i pełne nadziei, wrażenia.
Książka ważna, nie lekka ale też w żadnym razie nie depresyjna. Będziecie się świetnie bawić, ale także pojawią się refleksje, które być może pomogą inaczej spojrzeć zarówno na ludzi balansujących na granicy prawa jak i tych, którzy są szkoleni do tego aby im pomóc.
Jeśli macie chęć na sporą dawkę ironii, czarnego humoru i potrzebujecie poczytać o pracy gorszej niż Wasza to ja polecam tą lekturę 😉 Nick Pettigrew, autor książki, to państwowy pracownik zajmujący się szeroko pojętymi zachowaniami antyspołecznymi. Począwszy od nadmiernego hałasu u sąsiada a skończywszy na przemocy domowej i uprawie marihuany w porzuconym aucie.
więcej Pokaż mimo toDziennik,...
Bardzo średnia rzecz, dużo lepsza w tym temacie była "Pani Kebab" Kamili Czul. Dzień za dniem, problemy w zasadzie identyczne, wnioski również, jak w polskim kinie...nic się nie dzieje.
Bardzo średnia rzecz, dużo lepsza w tym temacie była "Pani Kebab" Kamili Czul. Dzień za dniem, problemy w zasadzie identyczne, wnioski również, jak w polskim kinie...nic się nie dzieje.
Pokaż mimo toCzytelnik ma okazje spędzić rok z pracownikiem do zadań antyspołecznych w Wielkiej Brytanii. Autor nie stroni od czarnego humoru i wielu anegdot. Wiele zabawnych jak i poruszających wątków z codziennego życia zwykłych, a jednak niezwykłych ludzi. Książka ukazuje również problemy społeczne z jakimi boryka się dzisiejsza Anglia.
Czytelnik ma okazje spędzić rok z pracownikiem do zadań antyspołecznych w Wielkiej Brytanii. Autor nie stroni od czarnego humoru i wielu anegdot. Wiele zabawnych jak i poruszających wątków z codziennego życia zwykłych, a jednak niezwykłych ludzi. Książka ukazuje również problemy społeczne z jakimi boryka się dzisiejsza Anglia.
Pokaż mimo toMam wrażenie, że "Antyspołeczny" to nie tylko historia o pracowniku, który ma na co dzień styczność z osobami, których zachowanie określilibyśmy jako antyspołeczne. To też historia o tym jak różni jesteśmy, jak czasami odmiennie postrzegamy niektóre rzeczy. To powieść o ludziach, o których najlepiej nie mówić, a jak już zajdzie taka potrzebna to najlepiej szeptem albo szyderczo. To jednocześnie również książka o zmaganiach człowieka, który chciałby pomagać ludziom, ale ma związane ręce.
Mówi o depresji, uzależnieniach, narkotykach, ludziach samotnych, niezdiagnozowanych, odrzuconych,. A jednocześnie autor od podszewki przedstawia na czym polega jego praca. Przytacza artykuły, przybliża przebiegi spraw sądowych i streszcza ma czym polega jego praca w określonych przypadkach.
Cieszę się, że sięgnęłam po tę książkę!
Mam wrażenie, że "Antyspołeczny" to nie tylko historia o pracowniku, który ma na co dzień styczność z osobami, których zachowanie określilibyśmy jako antyspołeczne. To też historia o tym jak różni jesteśmy, jak czasami odmiennie postrzegamy niektóre rzeczy. To powieść o ludziach, o których najlepiej nie mówić, a jak już zajdzie taka potrzebna to najlepiej szeptem albo...
więcej Pokaż mimo toBezpośrednia, jednocześnie zabawna, smutna, dołująca i napawająca nadzieją. Niektóre przypisy u dołów stron jak dla mnie trochę za długie, przez co czasem traciłam wątek, poza tym książka bardzo ciekawa.
Bezpośrednia, jednocześnie zabawna, smutna, dołująca i napawająca nadzieją. Niektóre przypisy u dołów stron jak dla mnie trochę za długie, przez co czasem traciłam wątek, poza tym książka bardzo ciekawa.
Pokaż mimo toTrochę mnie nudziła.. może dlatego że nie ma tam odniesienia do gruntu polskiego (co jest oczywiście logiczne). Przykłady z życia, fakty.... trochę poszerza świadomość. Można sięgnąć.
Trochę mnie nudziła.. może dlatego że nie ma tam odniesienia do gruntu polskiego (co jest oczywiście logiczne). Przykłady z życia, fakty.... trochę poszerza świadomość. Można sięgnąć.
Pokaż mimo to